Przygada z kuzynka
Może nie uwierzycie, ale ta historia wydarzyła się na prawdę.
Miałem wtedy 17 lat a moja kuzynka-sąsiadka 18. Od zawsze przyjaźniliśmy się z Mileną i rozmawialiśmy na różne tematy, także o seksie. Lena była i nadal jest ładną brunetką o pięknych niebieskich oczach i zabójczym uśmiechu. Jej figura również jest zachwycająca- jest ode mnie niższa o głowę z małymi, lecz jędrnymi piersiami i bardzo, bardzo kształtnym tyłeczkiem. Powiem szczerze, że do dawna marzyłem żeby ją chociaż zobaczyć nagą ale niestety mi się nie udawało. Tego dnia miało się wszystko zmienić...
Siedziałem sobie w domu i z nudów czytałem jakąś mało ciekawą książkę, kiedy zadzwoniła do mnie Mila i zapytała co robię.
-A nic ciekawego. Szczerze? Strasznie się nudzę - odpowiedziałem.-A o co chodzi?
-Wiesz mam mały problem... - zawahała się - Mógłbyś do mnie wpaść na chwilę?
Nie miałem nic innego do roboty, a mając przed oczami jej piękną dupcie zgodziłem się bez zawahania.
-Dziękuje-powiedziała wyraźnie ucieszona-Jak już będziesz to nie dzwoń dzwonkiem tylko od razu wchodź.
-Nie ma sprawy będę za 10 minut-powiedziałem i się rozłączyłem.
Byłem bardzo zaciekawiony więc założyłem szybko bluzę i wychodząc zawołałem tylko do mamy że idę do Leny i wrócę za jakąś godzinę, góra dwie.
Droga minęła mi bardzo szybko. Wszedłem do środka najciszej jak tylko mogłem z nadzieją, że może ją przestraszę, a strasznie lubiłem jak się na mnie denerwowała. Przeszedłem cicho cały dom ale nigdzie jej nie znalazłem. Stwierdziłem, że z niespodzianki nici więc poszedłem do przedpokoju i zawołałem, że już jestem.
-W końcu, nie mogłam się już doczekać-usłyszałem z łazienki.
-Przepraszam, ale musiałem jeszcze pomóc mamie-skłamałem i jednocześnie pomyślałem- Łazienka tam zapomniałem sprawdzić-a na głos tylko dodałem-już jestem tylko do Twojej dyspozycji.
-Hahahaah - zaśmiała się głośno- a teraz poważnie mam problem. Jestem sama w domu i zacięły mi się drzwi do łazienki, nie dam rady ich sama otworzyć. Pomożesz mi?
-Jasne, że tak. Odsuń się od drzwi spróbuje pociągnąć je do siebie-powiedziałem licząc, że w ten sposób poluzuje nieco zamek, ale tak się niestety nie stało.-Wiesz co muszę iść po jakieś narzędzia. Wrócę za 15 minut, ok?
-Nie, nie poczekaj! – zawołała - weź narzędzia z garażu... Nie ma czasu na spacery... - zaczęła się jąkać-Bo jest jeszcze coś... Coś, o czym Ci nie mówiłam... Tylko obiecaj, że nie będziesz się śmiał...Jestem w łazience... Całkiem... Chodzi o to, że jestem całkiem naga... I nie mam nawet ręcznika, żeby się okryć...A za godzinę będzie moja mama w domu... Proszę Cię... Nie mógłbyś się troszkę pośpieszyć??
Już myślałem że wybuchnę śmiechem, ale powstrzymałem się w ostatniej chwili czując, że to może być jedyna okazja, żeby zobaczyć Milę nago. Powiedziałem tylko:
-Już się biorę do roboty. Idę po narzędzia i zaraz Cię uwolnię ekshibicjonistko. - nie mogłem się powstrzymać od chamskich docinek.
-Nawet sobie nie żartuj i bierz się do roboty! Jak sobie chcesz żarty robić to przyjdź wieczorem, teraz nie mam na to czasu!
-A właśnie, że masz. I tak jesteś skazana żeby tam siedzieć.-Powiedziałem wracając z narzędziami-Zaraz zobaczymy co da się zrobić.
Już za pierwszym rzutem oka zobaczyłem, że to będzie dziecinna igraszka. Jednak stwierdziłem, iż troszkę się podroczę z Leną. Pomyślałem, że z im dłużej będę się "męczył", tym większe będzie prawdopodobieństwo, że dostane jakąś nagrodę za ciężką pracę. Udawałem, że próbuje z każdej możliwej strony robiąc przy tym jak najwięcej hałasu. Widząc, że minęło już sporo czasu, zapytałem:
-O której Twoja mama ma być dokładnie w domu?
-Zawsze jest o 14. Najpóźniej 14:15. A która jest już godzina?
-Za pięć... Chyba będzie ciężko zdążyć-powiedziałem z uśmiechem-ale zobaczymy co da się jeszcze zrobić.
-Proszę Cię postaraj się. Mama mnie zabije jak się dowie że sobie chodzę nago po domu...
Rozbawiło mnie to strasznie i resztkami sił powstrzymywałem się żeby nie wybuchnąć gromkim śmiechem. Ale w głowie miałem już obmyślony chytry plan.
-Wiesz co Ty lepiej patrz przez okno czy Twoja mama nie idzie, a nie rozpaczaj.
-Dobra, ale proszę Cię postaraj się!
Przygotowałem sobie narzędzia i wiedząc, że Mila stoi daleko od drzwi delikatnie przekręciłem zamek ze swojej strony i oczekiwałem momentu, aż zawoła, iż ciocia wchodzi w bramkę. Liczyłem na to, że jak będzie uwolniona w ostatnim momencie, to nie będzie myślała o zakrywaniu swojej cipki i piersi. W końcu usłyszałem wołanie w łazience i w tym samym momencie głośno uderzyłem kleszczami w drzwi i otworzyłem je z hukiem, szukając wzrokiem nagiego ciała Mileny. Nie pomyliłem się. Była tak zaskoczona, że nawet nie przyszło jej do głowy zakrywanie swoich miejsc intymnych. Wybiegła obok mnie obijając się cycuszkami o mój tors i zaczęła biec do pokoju się ubrać, zatrzymała się w pół kroku, odwróciła i pocałowała namiętnie w usta. Znikając w ostatniej chwili za rogiem uśmiechnęła się jeszcze tylko do mnie. Gdy do domu weszła ciotka i zapytała co ja robię nawet nie usłyszałem jej głosu. Byłem porażony idealną, nagą figurą Leny i ciągle czułem ciepło jej ust na swoich wargach. Wiedziałem, że to nie może się skończyć tylko na pocałunku.
-Kamil?? Słyszysz mnie? Co tutaj robisz z tymi narzędziami? - Wyrwał mnie z zamyślenia głos cioci.
-Ooo... Cześć ciociu... Przepraszam zamyśliłem się... A Lenka zatrzasnęła się w łazience i prosiła mnie, żebym ją uwolnił-powiedziałem pomijając fakt nagości kuzynki.
-Dziękuje Ci za pomoc. Ona jest ostatnio strasznie roztrzepana. A gdzie ona w ogóle jest?- zapytała ciocia.
-Tutaj jestem mamo! - Usłyszałem głos Mili z pokoju na górze-Kamil jak skończysz zbierać narzędzia to przyjdź do mnie.
-OK, nie ma sprawy- zebrałem błyskawicznie narzędzia i już w drodze do garażu dodałem- już do Ciebie idę.
Odłożyłem szybko graty na swoje miejsce i szybo wbiegłem na piętro od razu wchodząc bez pukania go pokoju kuzynki. Siedziała uśmiechnięta na fotelu i jak tylko zamknąłem za sobą drzwi wstała i przekręciła kluczyk w zamku.
-A jak się znowu zatrzaśniemy? – zażartowałem - Kto nas wtedy uwolni?
-Zamilcz-powiedziała i zaczęła całować mnie namiętnie w usta, tym razem dłużej niż za pierwszym razem na dole- Zasługujesz na zapłatę za uratowanie mi życia...
To co się potem zdarzyło przerosło wszelkie moje marzenia. Mila uklękła przede mną odpięła mi spodnie i opuściła je na dół. To samo zrobiła z moimi bokserkami. Gdy zobaczyła mojego penisa, uśmiechnęła się i westchnęła:
-Jaki on wielki... Dlaczego mi nie mówiłeś, że masz taki skarb?
-Bo nigdy nie pytałaś- odpowiedziałem z uśmiechem.
-Hahaha - wybuchła śmiechem i pocałowała mojego kutasa w sam czubek, co spowodowało że stał się jeszcze większy i grubszy.
Milena z uśmiechem na ustach zaczęła przesuwać prawą ręką wzdłuż trzonu mojego penisa a lewą pieściła moje nabrzmiałe z podniecenia jądra. Po kilku minutach takich pieszczot poczułem że zaraz dojdę. Widząc to Lena się uśmiechnęła i włożyła sobie całego kutasa do buzi. Czując jej jędrne usta na swoim prąciu dostałem potężnych skurczów podniecenia. Nie wytrzymałem już dłużej i doszedłem w jej ustach, zalewając ją potężną dawką spermy. Podniosła się popatrzyła mi w oczy i otworzyła szeroko usta pokazując mi moje nasienie po czym połknęła całą zawartość jamy ustnej. Uśmiechnąłem się i zacząłem zakładać bokserki, kiedy złapała mnie za rękę i powiedziała:
-Poczekaj, pobrudzisz całe bokserki-poczym uklękła przede mną znowu i przyssała się do mojego kutasa wysysając pozostałą spermę- już lepiej możesz się ubrać.
Założyłem spodnie i już chciałem coś powiedzieć ale przyłożyła sobie palec do ust w geście proszącym o ciszę.
-Nie ma za co. To była dla mnie prawdziwa przyjemność- powiedziała uśmiechając się.
-Powtórzymy to kiedyś? - zapytałem.
-Jasne- odpowiedziała- przecież uratowałeś mi życie. Jestem Twoją dłużniczką.
Od tego czasu spotykaliśmy się jeszcze częściej niż do tej pory i zawsze ze szczęśliwym zakończeniem. Ale o tym to może następnym razem...
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
Moje pierwsze opowiadanie.
Liczę na szczere komentarze :)
Komentarze
Bardzo dobre! Liczę na więcej ; d
To jak wkoncu ona miala na imie Mila CZy Lena PS to bylo w 100% zmyslone
Super opowiadanie, a jeśli to na prawdę pierwsze z tego typu, to gratuluję. Czekam na dalszy ciąg...
Super oowiadanie