Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Czesc trzynasta: Iwona, odcinek szosty - ciąg dalszy.

Ciąg dalszy "Czesc trzynasta: Iwona, odcinek szosty.":

 

Dałbym rękę, że było to "przepraszam, kocham cię".

- Ej, co tam się z tyłu dzieje? - przerwała nasze czułości Ewa, wyswobodziła się i podniosła - o, tu też się coś zadziało.

Chwyciła delikatnie jeszcze nie do końca twardego kutasa. Jej ciepły dotyk przyspieszył erekcję. Przysunęła się i masturbując mnie wsadziła mi język do ust zamykając je w pocałunku. Smakowała miętowym płynem do ust. Sięgnąłem do Iwony i przyciągnąłem ją.



- Posmakuj - wskazałem na Ewę.

Zaczęły się pieścić i całować siedząc naprzeciw siebie, ze mną pośrodku. Iwona wplotła palce w dłoń Ewy i teraz pieściły mojego członka razem. Choć było bosko, po chwili przerwałem to i wstałem. Ująłem ich głowy w dłonie i pokierowałem tak, że teraz ich wargi pieściły mojego członka a ich dłonie spoczęły na moich udach. Przytrzymałem je i zacząłem delikatnie je posuwać a one patrzyły sobie w oczy. Byłem w siódmym niebie, akcja jak z dobrego filmu porno. Żal, że nikomu nie można się pochwalić! Zabrałem kutasa z ich ciepłych i mokrych ust.


Przestały się całować i spojrzały wyczekująco. Zszedłem z łóżka i rozparłem się w fotelu wyjmując z jego zakamarka pozostawiony tam wibrator. Konkretny sprzęt jeśli chodzi o rozmiar, ale nie tak twardy jak męski kutas.

Ewa grzecznie opadła na kolana bez słowa sprzeciwu i chciała zabrać się za robienie loda, ale ją powstrzymałem.

- O nie nie nie, to już było. Teraz coś innego.

Przyciągnąłem jej tułów do swojego krocza, Iwona już wiedziała o co mi chodzi. Stanęła za Ewą, sięgnęła nad jej ramionami do wielkich piersi i ścisnęła je lekko. Ewa już też wiedziała, chwyciła mojego ponownie twardego kutasa i wsunęła sobie między okazałe cycki. Zniknął w nich od dołu aby po chwili wystawić główkę u góry. Pochylała się i prostowała masując kutasa, lewą ręką pieściła jądra, bawiła się nimi, lekko pociągała i ściskała. Druga ręka wylądowała w jej kroczu, nie zamierzała zostawiać siebie samopas. Pochyliła głowę nie przestając masażu i z jej ust kapnęła w bruzdę między piersiami pokaźna porcja śliny, rozprowadziła ją szybko i zrobiło się ślisko. Na tyle ślisko, że musiałem przerwać tę zabawę, żeby za szybko nie skończyć.

- Siadaj - wstałem i rozkazałem Iwonie wskazując jej fotel, ta posłusznie wykonała polecenie - nogi wysoko, chcę cię widzieć.

- A ty sprawdź jak smakuje - wskazałem Ewie cipkę Iwony. Głowa szatynki zanurkowała między nogi gospodyni, na której twarzy odmalowało się podniecenie, jednak to nie była dla nich pierwszyzna.

Ustawiłem się za Ewą, profilaktycznie sięgnąłem do jej cipki i przekonałem się, że jest jak najbardziej gotowa.

Nie marnując uciekających minut kucnąłem i wbiłem się w gorącą cipę, po same jądra, jej pośladki zafalowały, o tak - było za co trzymać. Posuwałem ją więc rytmicznie, lubię seks w tej pozycji w jasnym świetle - przyjemnie się wówczas patrzy na znikającego w cipie kutasa, na wargi sromowe obejmujące mnie i pokrywające śluzem. Ewa była bardzo wypielęgnowana i widoczki były niesamowite. Spoglądałem to w dół, to przed siebie na delektującą się rozkoszą języka Ewy Iwonę.

- I jak, smaczna? - wysapałem.

- Bardzo - dobiegło z dołu.

Iwona otworzyła oczy.

- Choć spróbuj.

Dwa razy nie trzeba powtarzać, opuściłem Ewę, która lekko ustąpiła mi miejsca. Opadłem na kolana i wpiłem się w różowe mokre i pachnące pożądaniem gniazdko mojej sąsiadki. Owionął mnie słodki aromat, chłonąłem go ile mogłem liżąc jej łechtaczkę. Ewa wykorzystała moment na całowanie się z Iwoną i ocieranie piersiami. Oderwałem się z żalem od cipki.

- Ej dziewczyny, zmiana kombinacji - spojrzały na mnie wyczekująco z zaciekawieniem - teraz siada Ewa.

Posłusznie wykonały polecenie zmieniając się miejscami.

Wszedłem w Iwonę choć lekko protestowała.

- Nie, kochanie, to nie tak miało być, och... nie, ochhhh, o tak - błyskawicznie z protestu przeszła do akceptacji. Docisnąłem jej głowę do łona Ewy aby ta nie czuła się zaniedbana. Blond włosy falowały na skórze Ewy, gospodyni musiała spisywać się dobrze, bo jej przyjaciółka prężyła się ściskając swoje piersi. Posuwałem Iwonę nieśpiesznie aby za szybko nie dojść.

Po jakimś czasie wyszedłem z głośnym plaśnięciem z ciała Iwony, podniosłem ją i gestem nakazałem Ewie wstać.

Delikatnie skierowałem Iwonę na fotel, po chwili moich sugestii klęczała na nim okrakiem z szeroko rozstawionymi nogami i rękami opartymi o zagłówek. Wypięta dupka aż się prosiła o penetrację. Zamiast tego zmusiłem Ewę do uklęknięcia i wszedłem w cipkę Iwony, co przyjęła głośnym jękiem rozkoszy. Przyciągnąłem głowę Ewy do siebie i teraz raz wchodziłem w jej usta a raz w cipkę jej przyjaciółki.

Nie żeby to było jakoś specjalnie stymulujące, ale te uczucie, że przyjmuje do ust kutasa dopiero co wyjętego z cipki przyjaciółki było zniewalające. Po chwili zakończyłem tę zabawę, ustawiłem ją przodem do Iwony, zgiąłem tak aby oparła się na zgrabnym tyłeczku blondynki. Wręczyłem jej wibrator i oczami wskazałem ociekająca sokami cipkę przed nią. Sam stanąłem na końcu tego pociągu i pomału wszedłem w Ewę. Trzymałem mocno za biodra i posuwałem ją mocno, głowa podskakiwała raz za razem powodując omiatanie włosami pośladków Iwony. Posuwana panna w końcu wycelowała i wsunęła sztucznego członka do cipki klęczącej na fotelu Iwony

- O Jezuuuu, tak, głębiej, jeszcze, o tak - sterowała ruchami Ewy Iwona - włącz go, proszę.

Ewa posłuchała i pokój znów wypełnił się bzzz bzzz bzzzuuuum.

Iwonie puściły już wszelkie hamulce.

- O tak kochana, posuwaj mnie nim, o tak, jeszcze trochę, Michał, rżnij ją, daj jej...

Dalej starałem się nie słuchać bo wiedziałem, jak to na mnie działa.

Chwilę potem Iwona sięgnęła do krocza i doszła dopieszczając się dłonią. Pieściła intensywnie łechtaczkę aż nadszedł orgazm, już drugi tego wieczora, wepchnęła się mocniej na wibrator i drżała na całym ciele.

- O tak, o tak, o tak... - powtarzała coraz ciszej. Chwilę potem uciekła sprzed Ewy, zabrała jej wibrator, wyłączyła go i rzuciła na łóżko.

- Zmiana - teraz to ona wydawała polecenia. Wyszedłem z żalem z Ewy, którą Iwona prawie że rzuciła tyłem na łóżko.

- Podnieś tę dupę wysoko - rozkazała wulgarnie.

Ewa posłuchała i podniosła biodra na tyle wysoko na ile mogła eksponując swoją różową cipkę.

Iwona położyła się tuż obok.

- Bierz ją ogierze, chcę widzieć jak kończycie.

Widok był zgoła fantastyczny, dwie nagie kobiety czekające na mnie w łóżku, na co więc czekać?

Wszedłem na łóżko, klęknąłem między nogami szatynki, palcami rozszerzyłem jej gładkie wargi sromowe i wpiłem się w róż jej cipki. Lizałem i ssałem, wciskałem język jak najgłębiej byłem w stanie, jej biodra rozpoczęły taniec na mojej twarzy. W końcu wyprostowałem się, wycelowałem w nią i wszedłem. Przez chwilę błądziłem dłońmi po jej udach, ale w końcu jedna z nich uciekła między nogi Iwony. Nie protestowała, zmrużyła oczy, rozłożyła nogi i wyszeptała:

- Teraz delikatnie...

Posuwałem więc mocno Ewę, lubieżnie patrzącą mi w oczy, a jednocześnie delikatnie pieściłem Iwonę, trudne do zgrania ale możliwe.

Obie poruszały biodrami, jedna mocno w kontrze do moich pchnięć, druga lekko kręcąc kółka wokół moich palców. Iwona w końcu przekręciła się na bok przytulając do ciała przyjaciółki ale tak, abym wciąż mógł ją pieścić. Iwona sięgnęła do piersi Ewy i zaczęła je ściskać, poświęcając szczególną uwagę sutkom, sterczącym jak dwie twarde piramidki.

Poczułem na palcach, że Iwonie jeszcze nie jest dość, wyraz jej twarzy, przymknięte oczy i usta wygięte w znanym mi już grymasie mówiły mi, że wiele od ponownego orgazmu jej nie dzieli.

Ewa sięgnęła za głowę, poszukała i znalazła w końcu wibrator. Ale jedyne co z nim zrobiła to wsunęła między piersi, które objęła dłońmi tak, aby sztuczny członek był ledwo widoczny. Wystawiła lubieżnie język i lizała koniec silikonowej zabaweczki, podkręcając mnie jeszcze bardziej. W tym momencie poczułem lekki skurcz u Iwony, krótko pisnęła i otworzyła oczy. Na palcach poczułem falę śluzu.

- Taki malutki - wyszeptała jakby przepraszająco. Uśmiechnąłem się tylko, zabrałem rękę i oblizałem. Widząc to Ewa wyraźnie się ożywiła.

- Zerżnij ją teraz, mocno - wyszeptała Iwona i pochyliła się do ucha przyjaciółki.

- Teraz cię zerżnie i nie mów, że nie chciałaś. Bo lubisz tak. Ja byłam już jego suką, dzisiaj ty nią jesteś...

- Tak, rżnij mnie, jest super - wtórowała jej Ewa.

To było zaskakujące i podniecające zarazem, podniosłem nogi Ewy i zarzuciłem je sobie na zgięcia łokci. Dzięki temu jej cipka była jeszcze bardziej dostępna. Zacząłem ją posuwać krótkimi mocnymi pchnięciami, każde z nich kończyło się głośnym plaśnięciem mojego ciała o cipę.

- O tak - Iwona sączyła podnietę do ucha przyjaciółki - jego kutas właśnie dewastuje ci cipę, kochana.

Słowo "dewastuje" niekoniecznie uważam za podniecające, ale widać Ewa tak, bo zaczęła jęczeć i drżeć z podniecenia. Nie przestawałem więc a wręcz przeciwnie - robiłem to jeszcze mocniej wyciskając z każdym uderzeniem jęk rozkoszy.

Uwolniłem jej jedną nogę i objąłem ją ręką za szyję aby spotęgować siłę uderzeń i rżnąłem jeszcze mocniej mając nadzieję, że zaraz dojdzie, bo czułem, że ja długo nie wytrzymam. Na szczęście Ewa nagle zawyła krótko, wygięła się i opadła z powrotem próbując spode mnie uciec.

- Już, już, już... - wyjęczała, ale nie zamierzałem zwolnić ani osłabić uderzeń.

- Ciiii, ciii - Iwona głaskała ją po twarzy. Gdy kilka sekund później z Ewy opadły emocje orgazmu i jej ciało wstrząsane było tylko moimi potężnymi uderzeniami Iwona wyszeptała:

- Spuść się nam na piersi...

Skończyłem dosłownie 10 sekund później, jej słowa podziałały jak zapalnik.

Poczułem nieuniknione i wyszedłem szybko z Ewy. Iwona odsunęła biodra od przyjaciółki robiąc mi miejsce i złapała mojego śliskiego kutasa intensywnie nim poruszając.

- O tak, dojdź, dojdź, spuść się na nas. Zrób to kochanie... - gospodyni ciągle podkręcała atmosferę aż w końcu trysnąłem.

Wsunąłem się tam klęcząc między nie i strużki ciepłej spermy poleciały najpierw na pierś jednej a potem drugiej kochanki.

Opadłem na czworaka i najpierw pocałowałem przelotnie Ewę a potem Iwonę, o wiele dłużej i z większym uczuciem.

Popatrzyła mi w oczy, pogłaskała po policzku.

- Chyba musisz już iść - wyszeptała smutno.

Spojrzałem nad jej głową na stolik. Fakt, pora na mnie, zaraz Bea może wrócić z pracy.

- A może nie muszę? - wiedziałem, że to nieprawda - Albo muszę ale nie chcę? Tu akurat z prawdą się nie minąłem.

- A nie musisz? Nie chcesz? - odniosłem wrażenie, że usłyszałem nadzieję. Ewa podniosła się na łokciach i oglądała białe kreski na swoim ciele.

- Znasz odpowiedź - podniosłem się zły na siebie. Miałem ochotę wrócić teraz do domu i po powrocie Beaty powiedzieć jej, że z nami koniec po czym wrócić i kochać się z Iwoną do białego rana.

Pochyliłem się nad Ewą.

- Dobra jesteś, tak trzymaj - może krzywy komplement ale "dziękuję" w tej sytuacji uznałem za trochę głupie.

- Czaruś, ale dobry - objęła moją głowę i pocałowała namiętnie - miło było poznać, naprawdę.

- Choć już - Iwona podniosła swój szlafroczek, wyciągnęła do mnie rękę i pociągnęła w kierunku drzwi. Strużki spermy spływały jej po brzuchu, ale zupełnie nie zwracała na nie uwagi.

Wychodząc uśmiechnąłem się tylko do Ewy, nie miałem pomysłu jak miałbym się jeszcze pożegnać.


W holu poczułem przyjemny chłód, naprawdę nagrzaliśmy w sypialni.

W łazience doprowadziliśmy się do porządku, prawie bez słowa. Każde z nad trawił wewnętrzny ogień żalu, że to już koniec.

- Jeszcze żaden facet się na nią nie spuścił, trafiała na same sieroty - wyznała konspiracyjnym tonem.

- Ma jeszcze czas, spotka niejednego takiego.

- Czas pokaże. Spojrzała w lustro i oparła się o szafkę.

- Idź już, nie chcę cię odprowadzać. Za dużo emocji.

Przytuliłem ją i pocałowałem w tył głowy. W odbiciu w lustrze widziałem, że walczy z płaczem. Nie chcąc się tego doczekać, uśmiechnąłem się smutno.

- Żegnaj i dziękuję za prezent.

- Nie dziękuj, wszyscy dziś dostaliśmy prezent.

Odwróciłem się i wyszedłem z łazienki.

Już byłem przy drzwiach, gdy usłyszałem za sobą bose stopy.

Odwróciłem się a Iwona wtuliła się we mnie z całej siły.

- To ja dziękuję. Zakochałam się w tobie, kiedy trzeba jesteś czuły, kiedy trzeba jesteś szorstki.

Puściła mnie, po raz ostatni nasze języki splotły się ze sobą w głębokim, głębszym niż zwykle pocałunku.

- A tak serio... - zawiesiła głos na moment - Jak kiedyś będziesz singlem to daj znać, wrócę.


Tego wieczora nie mogłem zasnąć. Beata spała obok cicho oddychając a ja marzyłem aby wrócić do mieszkania obok i tam pozostać.

I tylko od czasu do czasu miałem wrażenie, że słyszę zza ściany okrzyki rozkoszy. Albo wyobraźnia płatała mi figle.


Kilka dni później z parkingu zniknął Bentley i już nigdy się nie pojawił.






Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Michal Story

Spis treści:

Część 1: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4556

Część 2: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4581

Część 3: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4635

Część 4: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4651

Część 5: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4660

Część 6: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4678

Część 7: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4687

Część 8: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4715

Część 9: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4767

Część 10: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4798

Część 11: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4803

Część 12: https://www.sexopowiadania.pl/article.php?id=4828


Komentarze

waniu25/07/2021 Odpowiedz

Super zakończenie serii z sąsiadką. Teraz nie ma innej opcji - trzeba wykorzystać telefon do Izy :)

waniu29/07/2021 Odpowiedz

Super opowiadanie- jak wszystkie z tej serii. Najlepsza erotyka na tej stronie. Czekam na dalsze przygody z Małgorzatą i Izą ze sklepu.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach