Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Gdy piersi faluja na biurku w gabinecie

Od kwietnia szef firmy X miał nową sekretarkę. Już w maju cała firma plotkowała o ich luźnym romansie, co było dość kontrowersyjne - szef miał żonę od lat, młodziutka sekretarka narzeczonego. Nie przeszkadzało im to jednak oddawać się sobie w gabinecie.

Zawsze gdy wchodziła do biura robiła to samo wrażenie. Niesamowite nęcące brązowe oczy; długie kręcone brązowe włosy; sterczące, okazałe piersi usadzone w głębokim dekolcie; okrągły tyłek który trząsł się delikatnie w dość kusej granatowej spódniczce; długie, wyćwiczone, szczupłe nogi i wysokie obcasy. Większość korposzczurów pracujących w tym samym oddziale fantazjowało o Niej, znajdowali się tacy którzy trzepali do jej zdjęcia na stronie firmy, marząc o skończeniu na tym dekolcie. Po skończonej pracy, około 16:00, zazwyczaj kierowała się do gabinetu szefa i słychać było po Niej tylko zgrzyt zamykanego klucza w zamku od tego pokoju.

Łączyła ich niesamowita fizyczna więź. Szef zawsze wiedział, że Ona przyjdzie. Często już od 15:00 był rozpalony i starał się zatrzymać erekcję, żeby maksymalnie oddać się aktowi z Nią. Gdy wchodziła, zrzucała szpilki i siadała na nim okrakiem tak, żeby jej już mokre majtki pod spódnicą ocierały się o jego kolano. Dotykała go delikatną rączką i czuła przez spodnie, jaki jest ciepły i twardy, czasem też już na koniuszku mokry, co tworzyło podniecającą dla niej plamę na jego spodniach. Ocierała się chwilkę najczulszym miejscem o jego kolano, cichutko jęcząc mu do ucha. Wtedy łapał Ją w wąskiej talii i przyciągał do siebie, pragnąc już wypuścić swój rozgrzany organ na wolność.

Nie trzeba było długo czekać. Drżąc już z podniecenia zjeżdżała mokrą cipką z jego kolana i klękała. Miał idealny widok na Jej piersi, które powoli uwalniała z bluzki, tak, że teraz sterczały nagie z dekoltu. Delikatnie rozpinała jego pasek, zdejmowała mu spodnie i zawsze tak samo wzdychała z podniecenia na widok nabrzmiałego pobudzonego penisa szefa. Najpierw jeździła nim po swoich wargach, śliniła go, delikatnie lizała, ssała delikatnie jądra, ale szef nie wytrzymywał takich igraszek. Mocno chwytał ją za tą śliczną niby niewinną buźkę i dociskał szybko unosząc biodra, głośno stękając. Jej piersi skakały w rytm nabijania jej ust na penisa. Nie krztusiła się, wręcz przeciwnie - mruczała, bo uwielbiała sprawiać mu przyjemność i była w tym wprawiona. Gdy już zaczynała głośno jęczeć z podniecenia, wyciągał penisa szybko z Jej buzi, chwilę sobie walił patrząc na Jej sterczące piersi, które rozkosznie głaskała, po czym szybko podnosił Ją, obracał i rzucał na swoje biurko.

Dotykał Jej cipki, zawsze była tak cudownie gorąca i mokra. Jedyne, czego pragnął, to wsunąć tam swojego gorącego i mokrego penisa, ale schylał się i chwilę zajmował się Nią. Najwięcej rozkoszy czuła, gdy z wyczuciem ssał łechtaczkę jednocześnie drażniąc wejście do pochwy. Zaraz potem wsuwał tam swojego fiuta i zaczynał brutalnie brać ją od tyłu. Ona uwielbiała rolę dziwki, jęczała słodko, głośno, podczas gdy on wysuwał go i wsuwał dobijając się do samego końca. Umiał powstrzymać swój orgazm, gdy Ona dochodziła na jego penisie, cudownie zaciskając się na nim i krzycząc. Wiedział, jaka czeka go nagroda.

Wyciągał pobudzonego do granic możliwości penisa z mokrej, drżącej, zaspokojonej cipki. Ona obracała się i patrzyła na niego nadal tym namiętnym, głodnym wzrokiem. Najbardziej lubił Jej piersi. Były tak wrażliwe na dotyk, idealne, duże, jędrne, sterczące, ze stojącymi ciemnymi sutkami, które kochały czułości, tak ciepłe że można było na nich przyjemnie spać, lub - tak jak teraz robił - włożyć między nie penisa.

Cichutko stękała i bawiła się sutkami, szczypiąc i drażniąc je, gdy on pieprzył Ją między nimi. W tym momencie zawsze był już tak podniecony, że wyjękiwał "Zaraz zaleję ci te dojce" po czym po kilku sekundach intensywnego trzepania leciała salwa na piękną buźkę i wystawiony przez Nią język, potem na piersi, którymi poruszała rękoma, a ostatnia na idealny brzuszek.

Zmęczeni stosunkiem zawsze potem leżeli wspólnie na sofie, przytulali się i głaskali. Bez słów. I następnego dnia dokładnie to samo.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





czakra

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach