Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka w potrzebie VII (Randka)

Czwartkowe popołudnie i wieczór zapowiadały się spokojnie, w te dni w roku akademickim był zawsze duży ruch ze względu na duże zniżki dla studentów, jednak teraz w okresie wakacyjnym, praktycznie nic się nie działo i o północy zwykle zamykaliśmy knajpę. Po spotkaniu z Patką, byłem w pełni zadowolony i spełniony. Czwartek minął już bez ekscesów, wróciłem o 1 w nocy i poszedłem spać. Przydał mi się odpoczynek. W piątek na prośbę kolegi zamieniłem się z nim na dyżury więc pracowałem od 12 do 20, pierwszy raz od dawna mając wolny piątkowy wieczór. Od razu pomyślałem o całonocnym spotkaniu z Patrycją. Napisałem sms-a:

„hej, co tam słychać? Mam dziś wolny wieczór jakbyś się nudziła:)” - już w myślach się napalałem

W odpowiedzi otrzymałem zdjęcie pola namiotowego, po brzeg wypełnionymi ludźmi, widoczną w oddali scenę i podpis: „my na festiwalu”

Hmm... nic nie mówiła – złapałem się na tym, że zaczynam myśleć o Patrycji jak o własnej dziewczynie, co było skrajnie głupie, to tylko gówniara, która się ze mną przez chwilę stuka. Jednak myśl o tym, że z nią mogę spełnić wszystkie fantazje, podniecała mnie, czyżby to był początek zauroczenia się? Zastanawiałem się, co tam będzie robić, z kim się ruchać, zaczęło mi to doskwierać.

Jak wychodziłem do pracy drzwi sąsiadki uchyliły się, Magda wyjrzała z uśmiechem:

„Cześć sąsiad, chciałam tylko zapytać czy jak byłam na dyżurze to nic się działo złego, córka była grzeczna?”

„Tak, wszystko w porządku, niczego niepokojącego nie zauważyłem” - skłamałem z uśmiechem wspominając ostatnie 2 dni.

„Pracujesz dziś?” zapytała

„Tak, ale tylko do 20 na szczęście, więc nie jest źle” - odpowiedziałem

Jeśli nie masz nic ciekawego w planach, to może wpadniesz na winko i jakąś kolację, młoda dziś jedzie do ojca na weekend” zaproponowała trochę się przy tym czerwieniąc

„Pewnie, bardzo chętnie, nie mam planów, miałem pracować ale kolega spontanicznie poprosił o zamianę, to co? Około 21? Przyniosę winko” - ucieszyłem się

„Tak, 21 brzmi super, nic nie przynoś dostałam od pacjentki bardzo dobre portugalskie wino, może go spróbujemy?

„Jasne, nie mogę się doczekać” - odparłem z nieukrywanym zadowoleniem.

Pomyślałem, że po tych szaleństwach z małolatami, przyda mi się spokojny, stabilny seks z czterdziestką. Praca minęła dość szybko, chwilę po 20 byłem w domu. Dokładny prysznic, depilacja, mimo wszystko zabrałem winko, włożyłem nawet jakąś lepszą koszulę i zapukałem do drzwi.

Otworzyła mi zupełnie inna Magda niż ta, którą znałem na co dzień. Uśmiechnęła się i zaprosiła skinieniem głowy. Wyglądała obłędnie. Miała delikatny ale jednocześnie widoczny makijaż, ładnie podkreślone niebieskie oczy, lekko pofalowane, rozpuszczone włosy, których kolor zmienił się na jaśniejszy blond, a one same zyskały na objętości, opadając na ramiona. Miała na sobie wieczorową, obcisłą sukienkę do połowy ud w kolorze bardzo ciemnego bordo. Dekolt wycięty w idealnych proporcjach podkreślał średniej wielkości piersi. Na nogach czarne pończochy, których koronkowe wykończenie od czasu do czasu przebijało się spod sukienki, kiedy kreacja mimowolnie odsłaniała zgrabne uda Magdy.

„Co mi się tak przyglądasz, coś nie tak?” zapytała idąc do kuchni złapała położyła dłoń na mocno opiętym materiałem tyłku, sprawdzając czy wszystko gra.

„Siadaj i otwórz winko, już do Ciebie idę” - rzuciła z kuchni.

Usiadłem w przy stole, rozpieczętowałem czerwony trunek, do nalałem do kieliszków. Po chwili gospodyni podała krem z białych warzyw, jakieś delikatne mięso w sosie. W zasadzie to nie mogłem się za bardzo skupić na tym co jem, bo myślami już byłem już z nią w łóżku. Oboje wiemy w jakim celu się spotkaliśmy. Rozmawialiśmy o wszystkim, jak starzy znajomi. Bardzo udana randka, nawet nie wiem kiedy otworzyłem kolejną butelkę wina. Magda była rozpromieniona, winko wychodziło jej wybitnie, ja się nieco stopowałem, ale jej nie żałowałem boskiego trunku. Kiedy kolejny raz uzupełniałem jej kieliszek, zaczepiła mnie:

„Czy ty chcesz mnie upić? Nie boisz się, że rycząca czterdziecha podlana alkoholem, może być nieokrzesana?” - zaczęła się śmiać puszczając mi oko.

„Co taka grzeczna i ułożona kobietka jak Ty może mi zrobić?” - odpowiedziałem.

„Wykorzystać” - szepnęła, po czym wstała i podeszła do mnie wolnym krokiem. Wyglądała olśniewająco. Stanęła przede mną, wsuwając mi palce w moją czuprynę. Uklęknąłem i delikatnym ruchem podciągnąłem sukienkę do góry odkrywając uda opięte w czarne pończochy wykończone elegancką koronką. Zacząłem delikatnie całować wewnętrzną część nóg, zmierzając ustami do jej cipki. Musnąłem ja tylko ustami, poprzez piękne koronkowe majtki. Była to bielizna erotyczna z górnej półki. Bardzo ciemny fiolet połączony z czarnym wykończeniem. Położyłem dłonie na jej pośladkach kontynuując pocałunki, przeniosłem się na drugie udo. Stała tak trzymając dłonie na moich włosach, lekko rozstawiając nogi, aby ułatwić mi działanie. Wróciłem ustami do jej łona, lekko odchyliłem majteczki na bok, delikatnie przejechałem po jej cipce, na chwilę wkładając końcówkę języka w jej środek.

„Nie wiedziałam, że grę wstępną można zacząć od tych warg” - uśmiechnęła się pod nosem.

„Można, a nawet czasem trzeba” odpowiedziałem wstając i rozpoczynając długi namiętny pocałunek, tym razem już klasycznie w usta. Nasze języki wirowały w jakimś szalonym tańcu, moje ręce jak szalone błądziły po jej pupie, ugniatając ją i wsuwając się pod sukienkę, jej natomiast – masowały nabrzmiałego kutas, który mocno zarysowywał się pod materiałowymi spodniami.

„kurwa, jak ja go chcę, czekałam na ten wieczór” wydobyła z siebie przerywając na chwilę pocałunek.

Przesunęliśmy się na sofę, nawet nie zauważyłem, że była już rozłożona, może dlatego, że przykryta była czarną satynową narzutą. Pomyślała o wszystkim. Pchnęła mnie na nią, sama stanęła przede mną i wolno zaczynała rozsuwać zamek z tyłu sukienki.

„Na co czekasz, rozbieraj się głuptasie” - dodała. W życiu szybciej nie ściągałem z siebie garderoby, po chwili leżałem nago ze sterczącym członkiem. Jej kiecka zsunęła się z niej, a moim oczom ukazała się piękna, szczupła blondynka w cudownym czarno-fioletowym komplecie koronkowej bielizny. Obróciła się zalotnie niczym baletnica, chcąc abym zobaczył jej tyłek opakowany w zmysłowe figi z mocnym wycięciem na pośladki. Były bardziej pociągające niż klasyczne stringi, albo może ja mam słabość do koronek? Czarne pończochy dopełniały całości.

Podeszła do mnie wolno, stanęła w rozkroku i zsuwając powolutku majtki powiedziała:

„Chcę, żebyś mnie tam mocno wypieścił językiem” - mówiąc to przejechała palcem wzdłuż wilgotnych już warg. Złapałem ją za biodra i natychmiast ułożyłem na łóżku. Zdjęła swój piękny biustonosz od kompletu, zaczynając od namiętnego pocałunku w jej usta, zacząłem schodzić w dół, pieszcząc po drodze każdy centymetr jej ciała. Zsunąłem majtki i od razu zacząłem bawić się jej cipką. Ustawiając język „na sztywno” z łatwością wkładałem go do jej rozpalonej i wilgotnej waginy. Po kilkunastu ruchach, kiedy zobaczyłem, że jej oddech przyśpiesza, wsunąłem 3 palce, język przesunąłem na łechtaczkę, mocno poruszając paluszkami dokończyłem dzieła, patrząc jak się wije, a po udach zaczyna spływać jej śluz.

„Twoja kolej” - odpowiedziała, momentalnie budząc się z amoku. Zamieniliśmy się pozycjami, teraz ja leżałem na plecach, Magda bez ceregieli przeszła do konkretów zaczynając obciąganie.

Robiła to łapczywie, bardzo dynamicznie, tak jakby była po 10 letniej przerwie w seksie, chociaż raptem 2 tygodnie temu uprawialiśmy seks. Magda miała specyficzną technikę robienia loda. Facet mimowolnie porównuje technikę kobiet z którymi był wcześniej. Moja sąsiadka najpierw ssała samą główkę, potem językiem zjeżdżała do jajek, omiatała je językiem, po czym schodziła do tyłka, co wyraźnie ją bawiło i podniecało, a mnie przeszywał wtedy niespotykany dreszcz podniecenia. Widziała to i chętnie wykorzystywała. Kilka kółek językiem na moim odbycie, powrót poprzez jajka do żołędzia, ponowne jego ssanie, po czym następowało tzw. głębokie gardło – 3-4 wsady do momentu aż się zaczyna krztusić, no i powtórka całego procederu. Fantastycznie. Po chwili wstała, sięgnęła do swojej szuflady po gumki, otworzyła opakowanie i włożyła sobie prezerwatywę do ust i w swoim stylu nakładając ja na sztywnego członka.

„Na szczęście to już ostatni nasz raz w opakowaniu, od przyszłego tygodnia będziemy mogli bez” - dodała ze swoim uśmiechem.

Ucieszyła mnie ta wiadomość, jednak nie myślałem o tym zbyt długo, ponieważ Magda wskoczyła na jeźdźca wsuwając kutasa w swoją mokrą szparkę. Tym razem jej ruchy były długie i powolne, nabijała się na fiuta z taką pasją, delektując się każdym jego centymetrem. Było to bardzo przyjemne doznanie tym bardziej, że unosząc się do góry, mój penis niemal wyskakiwał z niej całkowicie. Po kilku chwilach Nabiła się do końca, po czym niespodziewanie obróciła się nie wypuszczając go z cipki, robiąc tzw. „odwróconego jeźdźca”. Teraz mogłem podziwiać jej zgrabny tyłek, który rytmicznymi i znacznie szybszymi ruchami zaczął skakać na moim penisie. Naśliniłem palca wskazującego i zacząłem masować nim kakaowe oko. Od dawna miałem ochotę zerżnąć jej tyłek, ale póki co odwiedziłem tą dziurkę poprzednim razem tylko językiem. Niestety próby sforsowania zwieracza za pomocą palca spotkały się z jej dezaprobatą, złapała mnie za rękę mówiąc:

„Na nią przyjdzie jeszcze czas”

Przyśpieszyła jeszcze bardziej a jej pośladki zaczęły w szalonym tempie klaskać o moje uda. Jęknęła nagle, wyprostowała się i masując cipkę doszła po raz drugi. Zeskoczyła ze mnie kładąc się na plecach dała znak do zmiany pozycji. Zarzuciłem jej nogi na ramiona i w pozycji „na pagonach” wszedłem w nią ponownie. Szybkie ruchy moich ud, oraz odgłos charakterystycznego „chlupania” jej soków w cipce sprawiły, że po dość krótkim, ale intensywnym posuwaniu, sam poczułem, że dochodzę, 3 głębokie pchnięcia do końca cipki, wyskoczyłem z niej zdejmując gumkę, spuszczając się obficie na jej gęsty, przystrzyżony trójkącik włosów łonowych.

Ległem obok, Magda jeszcze wzięła do ust powoli opadającego kutasa, chcąc się upewnić, że cały ładunek nasienia posłusznie opuścił moje jajka.

Wyszła na chwilę do łazienki doprowadzić się do ładu. Po chwili pojawiła się kładąc swe aksamitne ciało zapytała:

„podobają ci się owłosione cipki, czy wolisz wygolone?”

„Jeśli są tak ładnie zadbane jak Twoja to bardzo mnie podniecają, na co dzień spotykałem raczej wygolone, więc Twoja mnie wyjątkowo kręci” - wyjaśniłem

„Mój były mąż zawsze nalegał, żebym goliła się do zera, więc po rozwodzie postanowiłam to całkiem zmienić, chyba tak na przekór. Próbowałeś się dostać do mojego tyłka, musisz uzbroić się w cierpliwość, jestem ciekawa, ale nigdy wcześniej tego nie robiłam, obiecuje, że spróbujemy jak będziesz chciał, tylko muszę się odpowiednio do tego przygotować, mam na myśli nie tylko psychicznie, ale też fizycznie, wiesz o co mi chodzi” - dodała

„wiem, rozumiem, spokojnie, damy radę jak będziesz gotowa to po prostu daj mi znać"

„Twój penis jest dość gruby, więc może być ciężko, ale wcześniej poćwiczę”

„Masz jakieś zabawki” - zapytałem

„Sięgnij do szafki pod szufladą” rzuciła

Z szafki wyciągnąłem duże czarne dildo, takie ze 22 cm, oraz mały różowy wibratorek do pieszczot łechtaczki z 3 poziomami prędkości.

„Pokaż mi jak się zabawiasz” poprosiłem.

Początkowo widoczna niechęć na jej twarzy szybko zniknęła, przejęła ode mnie obie zabawki, rozsiadła się wygodnie na łóżku, opierając plecy o ścianę. Czarne duże dildo najpierw zostało nawilżone ustami, po czym zniknęło całe w jej wciąż mokrej i rozpalonej cipce. Przekręciła jego podstawę uruchamiając dość głośnie intensywne wibrowanie. Drugi – mniejszy trzymany w drugiej ręce przyłożyła do łechtaczki uruchamiając najszybszy tryb pracy. Jej całe ciało zadrżało momentalnie. Ten widok sprawił, że i ja poczułem podniecenie, które niemal natychmiast objawiło się kolejną pełną erekcją. Stanąłem naprzeciw niej wkładając penisa w jej uchylone usta. Zacząłem posuwać ja w buzie, Magda mając czarnego plastikowego dildo złowieszczo wibrującego w jej cipce, drugiego różowego trzymając tuż na łechtaczce, wykonując nimi koliste ruchy, dodatkowo była rżnięta przeze mnie w usta. Jej ciało zadrżało chyba trzykrotnie, dając jej serię trzech intensywnych orgazmów, pierwsze dwa udało mi się przeczekać, nie przestając dymać jej ust, jednak kiedy po raz trzeci wyprężyła się dochodząc, nie wytrzymałem i strzeliłem prosto w jej usta. Szczytowaliśmy jednocześnie, co tylko potęgowało doznanie. Wyciągnąłem kutasa z jej buzi, a ona cały ładunek spermy swobodnie wypuściła na brodę. Cały nektar wolno spływał na jej piersi i płaski brzuch, zatrzymując się na włosach łonowych.

„Wybacz, ale jeszcze nie połykam, jestem na etapie przełamywania się.” dodała z uśmiechem na ustach umazanych moim nasieniem.

„Trochę nauki przed nami jest” dodałem po czym oboje poszliśmy pod prysznic.

Resztę tej nocy spędziliśmy śpiąc wtuleni do siebie. Mimo tego, że zaliczyłem tylko dwa strzały, czułem się całkowicie spełniony. Było mi dobrze, jednak zaczęły się w mojej głowie kłębić różne myśli, do czego ta sytuacja prowadzi i jak to się skończy. Z jednej strony fajna 40-stka, z drugiej głupkowate i szalone 2 siedemnastki grające w jakąś gierkę ze mną, no i niespełna szesnastoletnia córka, która czułem, że się w jakiś sposób zauroczyła. Niestety sprawy komplikowały się nadal...

Cdn?




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam

Komentarze motywują mnie do dalszego pisania. Jeśli podoba Ci się to co wypisuje, będzie miło jak zostawisz jakiś ślad po sobie. 


Komentarze

Gnom2217/08/2021 Odpowiedz

Wszystko przeczytane super czytam dalej


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach