Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wojaze Moni: Pan Listonosz - Łozko [KONIEC]

Nasze języki tańczyły jakby jakiś zwariowany, namiętny taniec. Czułam ręce Januarego na swoim ciele, były wszędzie. 

Piersi, brzuch, nogi, Wszędzie! Marzyłam już by przejść do rzeczy, zdjąć tę przeklętą bieliznę i oddać się całą Januaremu. Mimo to, on, ku mojemu zaskoczeniu pozwalał by bieg wydarzeń przebiegał dosyć wolno. Jakby chciał mnie doprowadzić do szaleństwa i wręcz zmusić mnie by błagać o jego penisa między moimi nogami.

Mimo to starałam nie dać się zdominować, choć na ten moment. Po chwili namiętnego całowania, zdecydowaliśmy zmienić pozycje - Ja u góry na nim, on na dole. 

Gdy usiadłam na Januarym okrakiem, dałam radę wyczuć dość mocno zarysowaną pod jego bokserkami erekcję. Położyłam dłoń w miejscu jego bokserek i postanowiłam przejechać delikatnie wzdłuż jego penisa. January zareagował lekkim stłumionym odgłosem, jakby jękiem. Pomyślałam że to już odpowiedni moment na pójście o krok dalej. Jednym zdecydowanym ruchem odsunęłam bieliznę Januarego. Moim oczom ukazał się jego bacznie stojący penis. Wyglądał dojrzale i niezwykle...solidnie.

Bez zastanawiania się długo, chwyciłam go i zaczęłam masować. Idealnie układał się w mojej dłoni. Po niedługim momencie puściłam go by zdjąć swój biustonosz. Zrobiłam to paroma wprawnymi ruchami, zaraz stanik leżał na ziemi, czego nie było można powiedzieć o "sprzęcie" Januarego.

Jego penis piął się ku górze, jakby lgnął do moich soczystych, jędrnych piersi. W tym momencie postanowiłam zabrać się do "pieszczot większego kalibru". Powoli zbliżyłam swoje usta do czubka penisa Januarego, po czym zaraz znalazła się w mojej buzi. Mimo to ja chciałam więcej, więcej penisa Januarego w moich ustach. Czułam jak reagował na moje pieszczoty językiem. Próbował się wiercić oraz oddychać ciężko co w mojej opinii było na tamten moment mega seksowne z jego strony.

Po jeszcze krótkiej chwili kosztowania twardego penisa Januarego, wyjęłam go z buzi, cały ociekał w mojej ślinie, a ta nadawała mu lepszy poślizg podczas masażu dłonią.

Postanowiłam że to, to już ten moment. Zdjęłam swoje majtki po czym byłam gotowa już na część główną tego programu. Wyjęłam szybko z szuflady prezerwatywę i założyłam ją Januaremu sama potem rozkładając nogi i czekając na niego.

Po chwili wszedł we mnie, czułam jak penis Januarego wypełnia mnie całą od środka, to było cudowne uczucie! Mężczyzna pochylił się nad mną i zaczął penetrować. Nadał on energiczne tempo swoich pchnięć dzięki czemu mogłam odnaleźć się w całej sytuacji.

Nagle January wyszedł z inicjatywą zmiany pozycji, teraz robiliśmy to na pieska, moja ulubiona pozycja, choć bardziej preferuję dochodzić w tej pozycji niż po prostu uprawiać seks. Choć rzeczony orgazm nie był tak odległą rzeczą jak mi się zdawało na tamten moment.

Przyspieszył! January zaczął penetrować mnie szybciej, oraz mocniej! Nagle czułam się jakbym dostawała obuchem, a każde jego uderzenie miało wywołać lawinę orgazmu. Nie zwracałam uwagi nawet na to jak głośna byłam, albowiem moje niosące się po sypialni jęki tylko nakręcały mojego nowego kochanka.

Czułam, że to już się zbliża, że zaraz dojdę! I January też to dobrze wiedział. January chwycił mnie za włosy i przycisną głowę do pościeli sprawiając że jeszcze bardziej się wypinałam.

Nagle coś mnie uderzyło, coś jakby młotem. Ogłuszona nie wiedziałam co się dzieje, dopiero po chwili dotarło do mnie że uderzyła mnie właśnie fala silnego aczkolwiek tak samo słodkiego orgazmu. Wszystkie mięśnie w moim ciele zwiotczały, sutki stanęły dęba a cipka tryskała jak gejzer. Czułam także napełniającą się we mnie prezerwatywę w której dochodził January.

Minęło trochę czasu aż zeszła ze mnie "orgazmowa fala" i dałam radę obrócić się na plecy. January siedział na skraju łóżka i ubierał się, popatrzyłam na niego swoimi sarnimi oczami i spytałam - idziesz już? - wydukałam z siebie wycieńczona orgazmem. - niestety, robota wzywa, ale miło się było zrelaksować. Gdyby coś, dzwoń na mój służbowy numer, masz go gdzieś w danych swojego zamówienia - odpowiedział łagodnie wstając z łóżka.

January następnie wyszedł zostawiając mnie wykończoną po najprawdopodobniej najlepszym seksie w życiu. 

Po jakoś 15 minutach wiedziałam że muszę jakoś jeszcze ogarnąć te całe pobojowisko. Zwlokłam się z łóżka i pierwsze co skierowałam się do łazienki wziąć odświeżający prysznic. Weszłam do kabiny i odkręciłam wodę. Często przy okazji prysznica lubię się trochę po dotykać, tym razem też bez wyjątku. Lecz teraz wspominałam seks z przed kilkunastu minut z Januarym. Moje jęki rozkoszy oraz tęsknoty za Januarym niosły się po całej łazience i części domu, mimo to wiedziałam że nie było to ostatnie moje spotkanie z Panem listonoszem.

 

KONIEC!

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Monica25

Hej! Mam nadzieję że podobała się wam ta część przygód Moniki! Z góry przepraszam że tak długo nie było opowiadania ale niezbyt miałam chęć i siłę by wziąść się do pisania. Mimo to wracam z nową energią i nowe opowiadanko powinno pojawić się już wkrótce!

Będę wdzięczna za wszelkie komentarze oraz pomysły bądź sugestie na następne opowiadanie! Autorów najlepszej propozycji pozdrowię na końcu następnego opowiadania także liczę na was!

Buziaczki :*

Monia 


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach