Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka w potrzebie XI (Totalne szalenstwo)

Wtorek postanowiłem poświęcić na poukładanie sobie tego całego chaosu w głowie. Miałem wolne w pracy, więc stwierdziłem, że się odprężę i nie będę się do nikogo odzywał. Taki chillout. Pomyślałem, że powinienem pogadać z Martą, jednak sam nie do końca wiedziałem co mam jej powiedzieć i odłożyłem tą rozmowę na inny czas. Kiedy leżałem w łóżku już po prysznicu, dopijając kawę. Zadzwonił telefon. To Eliza, wiedziałem, bo zdążyłem już zapisać jej numer.

„Siedzimy i opalamy się przy piwku, wpadaj na poprawiny” - rozbawiona zagadała.

Słyszałem też Paulinę i Patrycję w tle. Humory im ewidentnie dopisywały. Nie wiem dlaczego, ale niemal od razu zgodziłem się. Ciekawość po prostu wygrała. Wiedziałem, też, że znowu zaliczę, może to mnie zmotywowało. Powiedziałem, że będę za godzinę. Widocznie korzystała z tego, że ma wolną chatę do środy. Dziewczyny faktycznie opalały się w ogrodzie, oprócz nich nie było nikogo, więc bez skrępowania sączyły piwko w samych strojach kąpielowych. W świetle słońca mogłem dokładnie przyjrzeć się ich siedemnastoletnim ciałom. Eliza miała na sobie jednoczęściowy strój, biały w podłużne czarne paski. Największe piersi z całej grupy niemal wylewały się z mocno wykrojonego dekoltu. Patrycja miała klasyczny dwuczęściowy strój w kolorze żółtym, a Paulina błękitny, również składający się z dwóch części z tym, że majtki wiązane były po bokach. Zgrabne suczki, pomyślałem.

„Wymyśliłyśmy konkurs specjalnie dla Ciebie” - rzuciła gospodyni, łapiąc mnie za rękę i prowadząc do domu. Zaprowadziła mnie do dużej sypialni jej rodziców, włączyła muzykę ,wyciągnęła z szuflady kolorową chustkę i przewiązała mi oczy.

„masz nie podglądać, to warunek konieczny” - dodała po czym nakazała mi pozbycie się ubrania. Zrzuciłem po omacku ciuchy i siedząc na skraju łóżka, zupełnie nic nie widząc. Po chwili usłyszałem jak wszystkie trzy wchodzą do pokoju śmiejąc się przy tym.

„Sprawdzimy, czy rozpoznasz bez podglądania, która zadowala Cię ustami, bez macania i dotykania” - dodała wyjaśniając. Miałem już jakieś porównanie, więc sądziłem, że pójdzie mi dość łatwo, techniki robienia loda miały różne, charakterystyczne dla siebie, więc uznałem to za łatwiznę. Pierwsza poszła bez trudu, od razu jak tylko poczułem na swoim penisie usta, wiedziałem, że dopadła mnie Patrycja. Wsparłem się wygodnie na łokciach i delektowałem przyjemnym ssaniem. Po chwili przestała a ja odpowiedziałem zgodnie ze swoim przekonaniem, że była to Patrycja.

„Dobrze, pamiętaj, jak się pomylisz, do dostaniesz karę, coś wymyślimy, ale jak na razie punkt dla Ciebie.

Drugie podejście miało być jeszcze łatwiejsze, bo szanse wynosiły 50% na 50% i byłem pewien wygranej. Kiedy znowu poczułem na swoim penisie usta, jednak sytuacja uległa zmianie. Wcale nie byłem pewien która z nich zaczęła mnie ssać. Była to zupełnie inna technika. Ssanie było jeszcze bardziej intensywne, zmienne tempo, mokre przejścia do pieszczot jąder. No dziwna sytuacja, ale przecież mógłby to być celowy zabieg którejś z nich. Mało mnie to jednak interesowało, bo sam lodzik był ultra przyjemny więc zwyczajnie się nim delektowałem.

Czar prysł, kiedy nagle Eliza zdjęła mi z oczu improwizowaną opaskę, a ja zobaczyłem jak obciąga mi ich kolega, ten o dziewczęcej urodzie, którego widziałem wczoraj na grillu, a dziś prawdopodobnie siedział gdzieś skitrany w pokoju obok, ku uciesze dziewczyn, czekając na swój show.

„Co do kurwy nędzy się tutaj dzieje” - krzyknąłem jak oparzony, a chłopaczek ze strachu odsunął się wypuszczając mojego penisa z ust.

Dziewczyny wybuchły gromkim śmiechem, ale szybko zareagowała sama gospodyni, zrzucając z siebie jednoczęściowy strój kąpielowy, gramoląc się na łóżko i siadając na mojej twarzy okrakiem.

„Sądząc po twojej mimice to kunszt naszego kolegi Michała całkiem Ci się podobał, no ale już nie marudź, lepiej zajmij się cipką i nie zwracaj uwagi co tam poniżej Twojego pasa się dzieje, będziesz zadowolony, oj uwierz” - dodała z pewnością siebie.

Zacząłem posłusznie wtapiać się językiem w jej rozgrzaną cipkę, a ona zamknęła oczy i delikatnie nadawała tempa poruszając swoimi krągłymi biodrami, w górę i w dół, czasami w boki, tak aby dostarczyć sobie maksimum rozkoszy z minetki. Kiedy ona tak sobie odpływała, ja usłyszałem rumor w okolicach mojego krocza i na penisie poczułem już nie jeden, a dwa języki, które świetnie się uzupełniały, kiedy jeden pieścił żołądź, drugi wykonywał dynamiczne ruchy po całej długości członka. Nie wiedziałem, kto mnie obsługuje, ale odczucie było na tyle silne i podniecające, że mało mnie to interesowało. Jakby zapomniałem o biseksualnym facecie, wyobrażając sobie, że to Patka i Paulina robią mi dobrze. Z resztą nie miałem szans zobaczyć co tam się dzieje, bo byłem zajęty lizaniem i ssaniem cipki Elizy. Kiedy jej spazmatyczne ruchy i fala śluzu wyraźnie dała mi znać, że Elizka dotarła do celu, podniosła się znad mojej twarzy z pytaniem:

„Która następna?”

Jej miejsce natychmiast zajęła wygłodzona Patrycja, która nie czekając wskoczyła podstawiając mi swoją wygoloną cipkę do lizania. Sama przy tym zaczęła się pieścić okrężnymi ruchami palców. W międzyczasie zobaczyłem jak chłopaczek staje obok łóżka, w zasięgu mojego wzroku, będąc już zupełnie nagi. Przed nim klęknęła Paulina, która natychmiast zajęła się jego kutasem. O dziwo jego penis był naprawdę długi, nieco dłuży od mojego, jednak mocno wykrzywiony w dół i sporo cieńszy. Coś za coś, jednak z pewnością nie miał się czego wstydzić. Paulina posłusznie obciągała młodemu, a ja znów na penisie poczułem usta, tym razem oczywiste było to, że Elizka się nim zajęła. Z trudem powstrzymywałem się od orgazmu, napięcie było już tak duże, że chyba nie tylko ja miałem tą trudność.

Nagle gospodyni skończyła oporządzać mojego członka za pomocą ust, wskoczyła na mnie na jeźdźca. Jednocześnie Patrycja skorygowała nieco swoją pozycję, odwracając się przodem do Elizki, tak, aby były do siebie skierowane twarzami. Jedna ujeżdżała moją twarz, druga bez pardonu wsunęła mojego kutasa w swoją mokrą cipkę mówiąc:

„Dziś chłopaki macie swój szczęśliwy dzień, możecie we mnie jechać do końca, robimy podwójny koktajl, także obaj kończycie dziś wyjątkowo w środku.”

Paulina słysząc to złapała Michała za kutasa i prowadząc na niego zbliżyła się do wypiętego tyłka Elizy, w której cipce sterczał już mój członek. Ku mojemu zdziwieniu nie wprowadziła go w tyłek, tylko nakierowała na cipkę, tak, że oba penisy z początkowym trudem, ciasno się mieszcząc wylądowały w jednym otworze. Takiego układu jeszcze nie miałem okazji doświadczyć. Dwa tłoki, wolno posuwały się w młodej, chociaż całkiem pojemnej jak się okazuje piczy. Gospodyni ewidentnie spodobał się taki układ, na jej twarzy malował się ból połączony z podnieceniem i wyraźną przyjemnością. Po kilku zaledwie ruchach, Patrycja zeskoczyła z mojej twarzy, ustawiła się za Michałem, który nie zdołał już powstrzymać się dłużej strzelając całym ładunkiem wprost w cipkę Elizki. Czując jego nasienie spływające po moim fiucie, nie dałem rady i też potężną dawką nasienia wypełniłem ją całą. Natychmiast pozostałe dziewczyny rzuciły się do jej cipki, aby wycofać nasze fiuty. Paulina złapała wargi sromowe gospodyni, ściskając je delikatnie, aby powstrzymać wypływający nektar. W tym czasie Patrycja oczyściła najpierw jednego, później drugiego kutasa, zaś sama Elizka delikatnie położyła się na plecach zadzierając nogi do góry, ciągle będąc w asyście jej koleżanki. Byłem w pełni zszokowany tym co właśnie nastąpiło. Nawet nie zdążyłem pomyśleć o konsekwencjach, w końcu nie wiedziałem, czy ona się zabezpiecza, czy zwyczajnie opiera się na kalendarzyku, co nie brzmiało optymistycznie. Najpierw do jej cipki przyłożyła usta Paulina, przyjmując mniej więcej połowę „koktajlu” sporządzonego z dwóch wytrysków, za chwilę pozostałą część pokornie pochłonęła Patrycja. Były przy tym niezwykle zadowolone. Kiedy jedna i druga połknęły swoje porcje, do cipki Elizki jako trzeci pochylił się mój kompan, dokańczając swoim językiem czyszczenie mocno wyeksploatowanej szparki. Padliśmy zmęczeni, każdy znalazł swoje miejsce, ja położyłem się obok zmęczonej pani domu.

„Mam nadzieje, że nie będzie z tego problemów” - zapytałem zatroskany

„Nie żartuj, myślisz, że pozwoliłabym wam kończyć w sobie bez zabezpieczenia? Matka jest przedstawicielem medycznym, faszeruje mnie tabletkami antykoncepcyjnymi odkąd skończyłam 16 lat, ale nie bój się, nie każdemu daje bez gumki, jestem czysta” - wyjaśniła.

„No ale chłopaki, ja dostałam co chciałam, a moje koleżanki nie do końca są zaspokojone, idę pod prysznic, a wy dokończcie co trzeba” - rzuciła z uśmiechem opuszczając pokój.

Natychmiast do mnie podbiła Patrycja, jakby zaklepując miejsce. Zaczęła od lodzika w swoim stylu, nie potrzebowałem dużo, żeby znów być gotowym do działania. Zadarła moje nogi do góry, aby móc w dobrać się językiem do mojego tyłka, co podobało mi się coraz bardziej. Michał też już stał przy łóżku, a Paulina znów robiła mu soczystego lodzika. Po chwili wstała sięgnęła do szafki wyciągając gumki, jedną z nich niedbale rzuciła w naszym kierunku, a drugą odpakowała i nałożyła na wykrzywionego i nabrzmiałego kutasa młodzieńca. Wypięła tyłek i sprytnym ruchem wprowadziła jego członek w swoją cipkę. Młody natychmiast rozpoczął ostre rżnięcie nie bacząc na to co się dzieje obok.

„Jak mnie chcesz?” - zapytała półszeptem Patka, jakby sygnalizując gotowość na wszystko.

„Kładź się brzuchem na płask i wypnij tyłek do góry” - powiedziałem nasuwając gumkę na sprzęt. Splunąłem na jej odbyt, kutasem rozprowadzając ślinę na obie dziurki, po czym wszedłem w mokrą od śluzu cipkę. Westchnęła z ulgą, jakby wyczekując takiego scenariusza. Zacząłem rytmiczne i mocne posuwanie dostosowując tempo do swoich potrzeb. Po kilku chwilach przyjemnego bzykania, postanowiłem, na chwilkę zmienić otwory, wysuwając się z piczy i forsując płynnym ruchem jej tyłek. Powoli wszedłem cały z przyjemnością odczuwając sporo ciaśniejszą drugą dziurkę. Patka zaczęła głośniej jęczeć, a na jej pośladkach znów pojawiła się gęsia skórka. Kiedy tak sobie we dwóch przyjemnie posuwaliśmy dziewczyny, Paulina wyciągnęła Michała sprzęt ze swojej waginy sygnalizując:

„Zmiana” - mówiąc to podeszła do mnie, a Pati z jakimś takim niedosytem wskoczyła na jeźdźca na swojego kolegę. Ja ułożyłem Paulę na plecach i wszedłem w nią na wpół klasycznie w pozycji na „pagony”. Za każdym razem jak dobijałem do końca, słyszałem charakterystyczne pomrukiwanie. Postanowiłem zaryzykować, nie wiedziałem, jaki stosunek ma do seksu analnego, ale co mi zależało. Miałem dość dobry dostęp do jej drugiej dziurki, więc wyskoczyłem z cipki, znów splunąłem na kutasa, po czym przymierzyłem go do kakaowego oczka i jednym pchnięciem pokonałem wyraźny opór zwieracza. Na jej twarzy nie widać było początkowo zadowolenia, jednak jak już byłem cały w środku odczekałem chwilę, aby się przyzwyczaiła i już bez większych przeszkód mogłem ją rżnąć niemal jak przy klasyku. Rzuciłem okiem na parę obok, Michał zasygnalizował, że dochodzi, więc Pati z niego zeskoczyła i zdejmując gumkę pozwoliła mu skończyć w ustach.

Ten widok sprawił, że ja też poczułem chęć drugiego spustu, wyszedłem z jej ciasnego tyłeczka, zdjąłem lateksowe opakowanie i tym razem skończyłem na jej twarzy, dość dokładnie pokrywając ją niemal w całości. Kiedy Patrycja to zobaczyła, natychmiast zbliżyła się do Pauliny, językiem omiatając jej buzię, tak jakby wciąż jej było mało nasienia.

„ależ to są nimfomanki” - pomyślałem. Po chwili wróciła Eliza, ruszyliśmy się ogarnąć i poszliśmy jeszcze na chwilę na ogród. Byłem padnięty, zszokowany ale i spełniony, więc po2 godzinkach postanowiłem wrócić do domu dziękując za zaproszenie...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam

Szalona impreza jakiej się sam niespodziewałem...


Komentarze

Gnom2225/08/2021 Odpowiedz

Mega czekam na więcej

Adam26/08/2021 Odpowiedz

Dzięki, motywujesz mnie do pisania. Albo przypominania sobie pewnych faktów :)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach