Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka spod jedynki

Po dwóch epizodach krakowskich, opowiem Wam historię, która wydarzyła się bardzo niespodziewanie w swoim mieście. Jak każdego piątkowego popołudnia, siedziałem w busie jadącym do mojego rodzinnego miasta, aby odbyć trening i być do dyspozycji trenera na weekendowym meczu.

Była połowa mają, dosyć ciepło, bus zapchany i mało komfortowy, jak zwykle słuchałem swojej muzy. Nagle usłyszałem wibracje w telefonie - napisała do mnie Aneta, koleżanka z bloku, w którym mieszkałem od dzieciństwa. "Hej, Co u Ciebie? Jak studia?" - napisała, a ja pomyślałem o co jej chodzi? Nigdy z Aneta nie utrzymywaliśmy jakiś bliskich kontaktów ot kilka zdań na klatce jak w szkole i sporcie - chodziła na balet. Nigdy nie patrzyłem na nią jak na obiekt pożądania chociaż brzydka nie była. Aneta miała wtedy 19lat, była niska mierzyła jakieś 155cm do tego kasztanowe włosy i dziewczęca twarz dawały efekt nieletniej. Odpisałem z grzeczności, że u mnie wszystko w porządku i wracam do siebie na trening i weekend. Z grzeczności zapytałem co u niej.  

Po treningu  zobaczyłem kolejna wiadomość "u mnie średnio, skończyłam związek, ale też zmieniłam dziś pracę z czego jestem dumna". Odpisałem jej, że w takim razie czemu nie świętuje lepszej pracy i statusu singielki?  Od słowa do słowa wyszło tak że na 20 byliśmy umówieni na krótki spacer po okolicy. Spacerowaliśmy gadając o tym jak nam się układa, i co planujemy. Po spacerze zachciało nam się jeść więc wsiedliśmy do mojego auta i udaliśmy się do restauracji z wielkim M na szyldzie. Podjechaliśmy pod driva, zamówiliśmy jakieś zestawy i mieliśmy nadzieję, że zjemy gdzieś na parkingu. Jednak jak to w piątkowy wieczór pod większością M jest tłoczno nie znaleźliśmy żadnego miejsca. "Zjemy w domach" - rzuciłem. "Nie, jedzmy na parking nad pobliskie jezioro, jest piękna noc popatrzymy na gwiazdy" powiedziała Aneta, a ja grzecznie ruszyłem w kierunku parkingu.

Po 10 minutach byliśmy na parkingu oddalonym o 20m od pięknego leśnego jeziorka. Było przeraźliwie ciemno i tylko księżyc z gwiazdami rozświetlał wąska ścieżkę prowadzącą nad jeziorko z licznymi ławkami. W milczeniu jedliśmy zamówione zestawy, słuchaliśmy pohukiwania sów i spoglądaliśmy raz za razem w bezchmurne majowe niebo.

"Wiesz, że zawsze mi się podobałeś Naimad?" - rzuciła mi stąd ni z owąd Aneta.

"Też jesteś ładna, ale nigdy nie myślałem o Tobie w ten sposób. Znamy się praktycznie od dzieciństwa i traktuje Cię bardziej jak kuzynkę niż obiekt pożądania" - odparłem.

"No weź, mówią że nawet z kuzynką to nie grzech, mi niczego nie brakuje no i przede wszystkim oboje w końcu jesteśmy wolni. Namiad od zawsze czekałam, aż zakończysz związek z Magdą i od zawsze chciałam Ci to powiedzieć. Chciałabym z Tobą spróbować coś stworzyć. Zrobisz co będziesz chcieć teraz chodźmy do auta, jedzmy do domu bo już późno"

Bez słowa wstaliśmy i udaliśmy się w stronę samochodu rozświetlając ścieżkę latarkami. Aneta szła przodem ja pilnowałem jej pleców raz po raz oświetlając jej zgrabny, lekko odstający tyłek przypominający gruszkę. Było ciepło więc Aneta miała na sobie czarny t-shirt i legginsy opinające pięknie jej pupkę. Widać było przez nie wciskające się między pośladki stringi. Pomyślałem co mi w sumie zależy, idę na całość.

Weszliśmy do auta, ja za kierownicę, Aneta jako pasażer. Od razu powiedziałem do niej "nie zapinaj pasów", zdążyła tylko powiedzieć "czemu?". Więcej nie powiedziała bo miała już mój język u siebie w ustach. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Nie trzeba tłumaczyć że mój penis po chwili zajął całe wolne miejsce w krótkich jeansach, które miałem na sobie, myślałem, że je rozerwie. Oderwałem usta od Anety, szukając oddechu i milimetrów wolnego miejsca w spodniach. Aneta jakby wiedziała co się dzieje gdyż od razu odpięła guzik w spodniach i wyłożyła penisa ku górze, tak aby czubek wychodził poza obręb spodni. "Lepiej?"- zapytała, "zdecydowanie" po czym wróciliśmy do pocałunku. Moja ręka wędrowała już po pośladkach Anety, raz po raz pocierając jej cipkę przez materiał, a jej zwinne palce muskały czubek penisa. "Chcesz?" - zapytałem. Ona bez odpowiedzi ściągnęła topik oraz stanik ukazując swoje naprawdę piękne piersi. Każde cycki są ładne jednak to były najładniejsze cycki jakie w życiu widziałem. Od razu zacząłem całować je i lizać raz po raz twarde sutki. Po chwili oderwała mi głowę na siedzenie auta. W międzyczasie czułem jak sprawnie ściąga ze mnie spodnie i majtki. Wyrzucając na zewnątrz moje 18cm "nieźle sąsiedzie, nieźle go uchowałeś, nie dziwię się, że ta franca się Ciebie tyle czasu trzymała" - powiedziała, usiadła na kolanach na swoim siedzeniu, wypinając tyłek do okna  i od razu połknęła go w całości w swoich niewinnych ustach. Ta z wyglądu 16-letnia suczka mogłaby chyba nawet giganta połknąć - takie miałem wrażenie. Przy lodziku brakowało jej techniki, mimo iż ssała mocno i głęboko. Jednak było mi niesamowicie przyjemnie. Ja w tym czasie zabawiłem się jej muszelka, która już przez legginsy była mokra. Coraz szybsze westchnienia Anety dawały znać że jest jej równie przyjemnie jak mi. "Chce Cię poczuć w sobie" powiedziała, ja natomiast w konsternacji, bo nie miałem gumek ze sobą. Ale raz się żyje. "Chodź" powiedziałem i wyszliśmy z auta spotykając się przed maską auta. Ja ze spodniami u kostek ona bez bluzki i w legginsach. Oparłem niewiniątko o maskę, zdjąłem legginsy ze stringami jednym ruchem, dodałem swojej śliny na jej wygolona cipkę i zacząłem ją posuwać w na parkingu w pobliżu jeziora przy świetle księżyca. Nie zważając na konsekwencje i ewentualnych gapiów. Po chwili walenia od tyłu Anety opartej o maskę mojego auta poczułem jej dreszcze na sobie  i śluz ociekający po moim penisie. Obróciłem niską gówniarę, chwyciłem za włosy i już według mojego uznania dokończyłem walić konia jej ustami. Wszystko grzecznie połknęła i oblizała się przy tym bezczelnie. "Wracajmy" powiedzieliśmy niemalże jednocześnie. I wróciliśmy do bloku żegnając się jeszcze na klatce, obiecując kolejne spotkanie.

Tej samej nocy znajomy urządzał domówkę, na której wstąpiłem i wygadałem się ziomkom o przygodzie. Okazało się, że sąsiadeczka jest dosyć znana, z krótkich epizodów. Nie wkurzyłem się jakoś bardzo, bo nigdy nie chciałem się z nią wiązać.

Nazajutrz spotkałem się z Aneta po raz kolejny i otwarcie jej powiedziałem, że możemy się tylko spotykać na ruchanie i to na moich zasadach (nikogo poza mną nie obraca) ale nic poza tym. Powiem Wam- był to świetny romans ... Przychodziła na moją mini siłownie, żeby się wygrzmocić o 9 rano, potrafiła wysłać smsa z piwnicy, że czeka gotowa, nie zliczę epizodów w aucie i na klatce, nie miała bólów głowy czy problemów z miesiączką (miesiączka no to lodzik). Maszyna do ruchania, o twarzy dziecka.

Pewnego dnia czekała przy Judaszu (to oczko w drzwiach wejściowych) i czekała aż moja mama wyjdzie do pracy. Wyleciała na górę i powiedziała, że chce spróbować analu. Od razu mi się przypomniała Emilka z Krakowa. Nie musiała mnie długo namawiać. Dorwaliśmy lubrykant, i jechaliśmy równo z jej dupkiem niekiedy nagrywając amatorskie filmiki na własne potrzeby. Lubiła bardzo ten sport, jechaliśmy jeszcze przez pewien czas we wszystkie jej otwory. Jednak jak szybko romans rozkwitł tak szybko umarł, Anetka znalazła faceta, z którym wiązała przyszłość, szczerze mi o tym powiedziała nie chcąc mnie oszukiwać. Pożyczyłem szczęścia i kontakt już nie wrócił. Wiem, że jest szczęśliwa i ma 2 brzdąców, ale jestem pewien, że niekiedy wraca wspomnieniami do sąsiada podczas gorącej kąpieli.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Damian Wiśniewski

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach