Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Pragnienie. Ciocia Dorota czesc druga.

Do domu wracaliśmy w milczeniu. Tym razem mój wzrok był skierowany na wprost. Żałowałem, że powiedziałem to wszystko. Jak tylko weszliśmy do domu, pobiegłem do pokoju się pakować. Po kilku minutach zszedłem na dół, z torbą. Ciocia rozmawiała przez telefon, z wujkiem, tyle się zorientowałem. Okazało się, że wujek musiał nagle wyjechać. W jednej z jego firm był wypadek. Miał wrócić za kilka dni. Piotrek pojechał z nim. W końcu miał przejąć firmę za jakiś czas. Miło skończyli rozmowę, wiec się pogodzili. Ciocia odwróciła się do mnie. - A co to ma być? Zapytała patrząc na torbę. - Chyba czas, na mnie ciociu. - Mowy nie ma! Musimy dokończyć ten temat. Zresztą, zostaniesz jeszcze kilka dni rozmawiałam z twoją mamą. Przyjadą po ciebie we środę. - Jest mi tak niezręcznie tu przebywać. Powiedziałem ze skruchą. - w niczym nie zawiniłeś, to że widziałeś mnie w takiej sytuacji to przypadek. Jesteś już Prawie dorosły i pewne sprawy możesz zrozumieć. Tylko muszę wiedzieć. Czy mogę ci w stu procentach zaufać. Powiedziała to z bardzo poważną miną. - Ciociu, oczywiście, że możesz mi zaufać. Wszystko co będzie tu powiedziane, zostanie między nami. Ja też potrzebuje się zwierzyć. Ciocia popatrzyła na mnie z litością. - z czego chciałbyś się zwierzyć, masz jakieś problemy? Zapytała. Chociaż wiesz co, zrobię po drinku, i pogadamy. Tak, wiem nie masz 18 lat ale zrobimy wyjątek. - Dziękuje ciociu. Usiedliśmy w salonie ciocia w głębokim fotelu ja naprzeciw na sofie. Znowu mam widok na jej piękne nogi. - A więc przyłapałeś mnie w intymnej, delikatnie mówiąc sytuacji. Zaczęła mówić, zaskakując mnie. - Jak ci wiadomo wujek jest wiele starszy ode mnie. Dużo pracuje, dobrze zarabia, i ma mało czasu dla mnie. Głównie mam na myśli łóżko. Brakuje mi spontaniczności w seksie, kiedyś potrafił mnie zaskakiwać w kuchni, aucie, nawet sklepowe przymierzalnie były. Teraz jest bardzo źle z tymi sprawami tak od 2-3 lat. A krew nie woda dlatego, czasem po prostu muszę skoczyć w bok. Skończyła patrząc na mnie i czekając na moją odpowiedź. - ja to wiem, ciociu. Powiedziałem krótko. - skąd to wiesz? Ja się nikomu nie chwale a ty jesteś pierwszy któremu o tym mówię. Wziąłem głęboki oddech. - Wszyscy o tym mówią, wszystkie ciotki ci obrabiają tyłek. Ciocia zastanowiła się chwile. - tak a co te prukwy cnotliwe mówią? - nie raz ciociu słyszałem nawet moja matka, gada o tobie z innymi. A to, że się prowokacyjnie ubierasz, a to, że na każdej imprezie jest w koło ciebie pełno chłopów. I że wujek ma rogi jak stad na księżyc. Skończyłem mówiąc jednym tchem. Ciocia wstała, dość energiczne. - chcesz drinka jeszcze? - nnnn nie….. - zrobię ci daj. Podeszła do barku, nalała pół szklanki wódki i walnęła to jednym łykiem. Nalała kolejne pół, dla mnie również , dolała soku i znowu siedzieliśmy naprzeciw siebie. - a to suki. Powiedziała to i milczała dłuższą chwile. Z tej ciszy wyrwał nas dzwonek do bramy. Podeszliśmy do okna, a tam stało auto z firmy wujka a przy bramie facet ubrany na roboczo, ale kombinezon był czysty. Ciocia otworzyła okno. - a pan do kogo? Męża nie ma! - tak, tak ja wiem. Przysłał mnie po dwie rzeczy. Podobno są w garażu. - zaraz do pana idę. Krzyknęła. - zaczekaj na mnie Jacku. Powiedziała i poszła. Przez okno widziałem jak poszli do garażu, ciocia przodem, a facet z tyłu, szedł i gapił się na ciocie w mini spódniczce. Zauważyłem, że poprawił spodnie w kroku. Stanął mu, pomyślałem i zauważyłem, ze mi też. Jakaś siła pchnęła mnie żeby iść tam też, oni weszli od podwórza a ja od domu wąskim ciemnym korytarzykiem, który łączył mieszkanie z garażem. Drzwi były otwarte do połowy. Słyszałem jak rozmawiali, co mieli szukać. - o proszę to jest ta większa walizka z narzędziami, ale ta druga pojęcia nie mam gdzie może być. Powiedziała ciocia. - szef mówił coś o regale przy drzwiach na górze ma leżeć. Ciocia rozłożyła drabinkę, weszła na nią z niespodziewaną gracją. Kiedy się wyciągała żeby zajrzeć wyżej podgięła nogę w kolanie. Facet znowu poprawił spodnie w kroku. A ciocia wpięła się na palce wypinając przy tym swoją zgrabną dupcie. - proszę uważać bo, spadnie pani. Ciocia spojrzała przez ramie. - to niech mnie pan trzyma. Powiedziała to jeszcze bardziej wypięta. Nie musiała drugi raz powtarzać. Facet podszedł bliżej, położył ręce na udach, przesunął w górę, i uciskał pośladki. - aj, co pan robi? Proszę przestać. Mówiła ciocia i próbowała się wykręcić , co powodowało, jeszcze większe podniecenie. Podszedł bliżej i wbił swoją twarz między pośladki cioci. - aaach. Jęknęła i odchylił głowę do tyłu. On odchylił pasek stringów i lizał cioci pisie i odbycik. Ciotka zatraciła się w rozkoszy i wyszeptała z trudem. - rżnij mnie teraz mocno. Po tych słowach zgrabnie zdjął ją z drabinki. Ciocia wypięła się i gotowa czekała aż jej wsadzi. - Aaaaaaaaajjj kuuurwa ja-ki wie-lki. Sylabizowała cioteczka w rytm pchnięć tego pana. - tak, tak, tak mocniej szy-bciej. Taaaa ychy ychy ooooo ja pie-rdo-le nie , nie wy- trzy- mam dluuugo. Facet ją jebal jak kotkę z taką prędkością że ciotka zapomniała o bożym świecie. Zalany potem, zdyszany, zapytał. - gdzieee mmmmam skończyć? - zalej mi pizde! Zalej mi tą dziurę !! Ciotka wykrzyczała to spazmatyczne . Po chwili faceta wygięło w luk, docisną ciotunię do siebie i wpompował cały ładunek w ciotuni pizdeczkę. - Haaaaaa aaaaaaa je je jezu hmmm yhmmm. Dyszała oparta o stół facet jeszcze z niej nie wyszedł. W końcu wyjął załapał za włosy ciotkę i wsadził je w usta jeszcze sterczącą pałę. Ciotunia ssała z zapałem w końcu zassała mocno i wyciągnęła kutasa z ust dość energiczne. Facet aż syknął. Wstała, zaczęli się namiętnie całować, cioci uwiesiła się na nim, pogięła nogę w kolanie, pieściła go we włosach, potem przylgnęła do jego torsu i czule powiedziała. - nie źle ruchasz, mały. Dawno mi nikt tak nie dogodził. - to twoja zasługa. Powiedział. - moja? - tak, tak mnie podjarałaś że sam zapomniałem kim jesteś. - a kim jestem, zapytała ciocia całując jego tors. - żoną szefa. Czy jeszcze …. - co? Czy jeszcze? Zapytała. - czy spotkamy się jeszcze? Było cudownie. Ciocia wyprostowała się odeszła krok dalej. - jak będę potrzebowała rżnięcia to, znajdę cię. Chciało mi się ruchać, wiec cię wykorzystałam. - ale, ja. Zaczął coś mówić. - nie przerywaj mi chłopcze. Ostro zareagowała ciocia. - chciałam dać dupy, to dałam, jak już mówiłam będę chciała znowu to cię znajdę. Ty mnie nie szukaj i nie kombinuj bo źle się skończy to dla ciebie. - zrobię co zechcesz byle mieć ciebie drugi raz. Powiedział przygaszony. - jeśli dojdzie do mnie, że rozpowiadają plotki o tym co zaszło, stracisz prace. Pomyśl kto ci uwierzy, że ruchałeś żonę szefa? - ja nikomu nic nie powiem, ale skiń tylko palcem a będę twój. Podszedł do niej przyciągnął do siebie, chciał pocałować. Ale ciocia wybiła mu to z głowy. - bierz te walizki i spadaj. Podniosła majtki z podłogi. Wytarła spermę spływającą po udzie. I ruszyła do domu. Ja byłem szybszy. Mimo, że waliłem patrząc na to. Nie czułem osłabienia, czułem pragnienie. Pragnąłem ciotki tak jak ten facet. Wpadłem do salonu, i siedziałem jak gdyby nigdy nic. Ciocia wróciła po chwili była w łazience. Postanowiliśmy wrócić do naszej rozmowy. Ale za nim to się stało, usłyszałem pytanie. - widziałeś? - tak ciociu, wszystko, widziałem. - hmmm a co robiłeś? Waliłeś tak? - kilka razy, to było podniecające. Bardzo podniecające, zwłaszcza twoja twarz ciociu w trakcie stosunku. -Dobrze mały wróćmy to plotek o mnie. Coś jeszcze słyszałeś? - wiele razy słyszałem jak mój ojciec ze swoim bratem na jednej takiej imprezie, mówili że nie zeszli by z ciebie przez tydzień. - ha ha ha ha mmhaaa jakie ogiery. No nie mogę. Długo rozmawialiśmy. Popijając co chwile drinki. Ciocia miała już nie źle w czubie. Ja też ale ona zdecydowanie bardziej. Zapadła chwila milczenia. Siedziałem w wpatrzony w jej nogi, które przekładała co chwile, z jednej na drugą. Czasem nawet dostrzegałem jej koronkowe majteczki. - Nooo chyba czas się po-ło-żyć. Powiedziała ciocia ziewając, i ruszyła do łazienki. Po chwili wyszła w swojej kusej koszulce która ledwo zakrywała pośladki. Obserwowałem ją jak szła. Opadła na łóżko. Jej koszulka podfrunęła wyżej i całe pośladki cioteczki miałem przed oczami. Po między był czerwony pasek stringów. Stanął mi, miałem kłąb w głowie. Myślałem najpierw, pijana jest wsadzę jej. Albo jej wyliże. Wtedy zauważyłem, że jedna stopa cioci zwisa lekko z łóżka. Niemal położyłem się na podłodze, tuż przed ustami miałem cioci paluszki wymalowane na ciemnoczerwony kolor. Czułem zapach jej boskiej stopy, to był najpiękniejszy zapach jaki do tej pory czułem. Koniuszkiem języka muskałem każdy paluszek z osobna. Całowałem i delikatnie brałem do ust. Ciocia anie drgnęła. Spała mocno. Zabawiałem się w ten sposób bardzo długo. Waliłem sobie przy tym. Nie za szybko, chciałem jak najdłużej czuć podniecenie. W jednej chwili ciocia się przekręciła i w ten sposób jej pośladki znalazły się z brzegu łóżka. Nie całkiem ale wystarczająco blisko. Chciałem, musiałem je, chociaż musnąć wargami może językiem. Robiłem to, dotykałem ustami i językiem boskich pośladków cioteczki. Zlałem się obficie, we własne majtki. Żeby nie było śladów. Po cichutku poszedłem do swojego łóżka. Ale nie opuszczała mnie myśl, co by było gdybym próbował ciocie zerżnąć. Cały czas w głowie miałem tylko jedno. Idź sprobuj, no idź i zrób to. Jednak postanowiłem rozegrać to inaczej. CDN




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Jarekx69

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach