Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Oczami rajstop

Hejcia! Tutaj ja, K0oma i wracam do was z kolejnym opowiadaniem. Nie ukrywam pomysł, rdzeń jest inspiracją ale reszta jak zwykle moja :D. Co do reszty... Nie jest to opowiadanie ociekające sexem. W moim stylu, jest dużo opisówki itp. Dlatego czytelniku przygotuj się na historie o bardzo mocnym nacechowaniu fetyszem rajstop a nie tyle pustym sexem.
Miłego czytania
K0oma


* * *

- Naprawdę tobie tak powiedział?
- i i i dodał, że jestem... nudna, nie mam żadnego hobby - dodała szlochając
- To świnia! Nie martw się Aniu, to tylko oznaka, że nie jest złamasem i nie nadaje się do związku.
Dziewczyna lekko się uśmiechnęła automatycznie poprawiając nastrój podczas babskiego wieczoru. Był on dosyć spontaniczny, spowodowany nieprzyjemną sytuacją z Tomkiem, chłopakiem, który bardzo spodobał się Ani jednak bardzo chamsko odrzucił jej otwartość. Kamila po dowiedzeniu się o całej sytuacji od razu wprosiła się do domu zapłakanej dziewczyny. Była ona stałym bywalcem, dlatego rodzicom czy starszej siostrze Anny nie przeszkadzała jej obecność.
- Musisz się jakoś zemścić! Ukradniemy mu buty podczas wfu albo wrzucimy bezdomnego kota do plecaka.
- Niee - powiedziała zamyślona półgłosem - wiem co zrobimy.
- Woo! I to mi się podoba, żądza zemsty. Opowiadaj
- Yyy... ale.. nie będziesz się śmiać?
- Co ty! Przecież jesteśmy przyjaciółkami! - otworzyła szerzej oczy uśmiechając się szczerze.
- Boo.. widzisz. jak są te wszystkie bajki o wróżkach i tak dalej. Powiedzmy, że one nie są wyssane z palca.
- No i co?
- W każdej legendzie jest ziarno prawdy.
- No dobra ale powiedz - wtrącała się podekscytowana Kamila
- Moja babcia znała kilka zaklęć i mam dostęp do różdżki.
Dziewczyna zmarszczyła brwi z niedowierzaniem.
- Ohh wiedziałam, że mi nie uwierzysz. - podkreśliła zrezygnowana.
- Nie no... ale wiesz. Za dużo Pottera czytasz.
- Spadaj!
- No co? Jestem twoją przyjaciółką, ale ciężko mi w takie coś uwierzyć.
- Ale... ja się na tym do końca nie znam.
- Pokaż
- Ehh no dobra.
Anna wstała i wysunęła ostatnią szufladę, w której znajdowały się rajstopy, majtki i inne bieliźniane akcesoria. Szperając w nich chwilę wyciągnęła sztywne kartonowe pudełko i usiadła na łóżku. Kamila z zaciekawieniem dołączyła przyglądając się w półmroku ruchom swojej przyjaciółki. W po odsunięciu pokrywki ukazały się małe, wielkości pół dłoni stare, wyblakłe karteczki. Zainteresowana dziewczyna wzięła kilka luźnych przybliżając się do źródła światła, którym była lampa na stoliku nocnym.
- To są zaklęcia. Wiele z nich jest pozacieranych i nie do odczytania dlatego babcia zabroniła mi zgadywać słów, bo może się to dla nas źle skończyć.
- Faktycznie, niektóre ledwo widoczne. To pismo, takie po wywijane.
Po usunięciu karteczek Ania delikatnie powoli wyjęła różdżkę. Wbrew pozorom nie była drewniana, lecz metalowa. Wielkością nie odbiegała od długopisu, jej lśniący metalicznym połyskiem rdzeń był grawerowany oraz otoczony jakimiś odstającymi zdobieniami, przez które nie można było jej wygodnie złapać. U rękojeści widniał żółty kamień w kształcie rąbu, który po chwyceniu różdżki lekko się zaświecił.
- No... dalej... poczaruj coś - szepnęła podekscytowana Kamila.
- Yyy... no nie wiem. Dobra czekaj. - zaczęła szybko przeglądać kartki w świadomym celu - mam.
Trzymając sztywno metalową pałkę wydukała słowa z kartki
- Opium amaro!
- No i? - zapytała pretensjonalnym tonem dziewczyna - gdzie czary. Czekaj czekaj. Czujesz? - Ania lekko się uśmiechnęła, gdy jej przyjaciółka zaczęła się rozglądać w storę okna. - Ktoś o tej porze kosi trawę?
- To nie ta...
- No nie czujesz? Stara no jak bym na kosiarce siedziała. - przerwała jej.
- To zaklęcie sprawia, że w otoczeniu czujesz swój ulubiony zapach. Świetnie to działa, jak wycelujesz w ubrania, bo każdemu się spodoba... noo chyba że ktoś lubi zapach paliwa to śmierdzisz dla niego stacją benzynową.
- Wooo! To na prawdę działa! - pociągnęła nosem dla pewności - prawdziwe czary!
- No... ale babcia ostrzegała by lepiej nie używać w cale. To niebezpieczne.
- Masz idealny moment na zemstę i nie chcesz go wykorzystać?
- Czy ja wiem...
- Ale ja wiem! Dawaj te kartki i szukajmy czegoś użytecznego.
Pod naporem Kamili zaczęły przeglądać zaklęcia na podstawie których miały stworzyć plan. Problem polegał na tym, że każda z nich miała różne podejścia.
- Wyczarowanie mu wąsów?
- Łee.. słabe. Zamiana w żabę?
- Oszalałaś!
- No co? - oburzyła się - chce tylko pomóc. To to może to "Animus maxim - powiększa zwierzę." Wyczarujemy jakiegoś dużego szczura i wpuścimy do toalety jak tam będzie.
- I skąd ty weźmiesz szczura w szkole - upadła na łóżko - nic z tego nie będzie. Ja chcę tylko żeby poczuł wstyd taki jak ja.
- To może to: "Secundus spiritus"
- Taa.. upijmy go
- Nie nie, czekaj. Jest to zaklęcie, które powoduje zamianę duszy.
- Hym? - zaciekawiła się.
- Noo tak, zamienicie się duszami. Ty w jego ciele zrobisz mu totalnego przypału a on w twoim... ymm... zwiążemy go na te parę godzin. Będziesz miała totalną kontrolę nad tym co robisz więc moralniak Cię nie zje.
- No powiedzmy, że jestem za ale czy damy radę go związać?
- Będzie w szoku, ja poczekam na dole w kuchni, a gdy przyjdzie rzucę się na twoje ciało.
- Czekaj ty chcesz to teraz zrobić?
- No tak, a kiedy.
- Sama nie wiem... może poczekajmy.
- Co ty gadasz. Jutro żądza zemsty ostygnie i ujdzie mu to na sucho. Trzeba go jakoś zwabić... tylko jak.
- Umm no powiedzmy, że jest możliwość. - zaciekawiła Kamilę - Przypadkiem zabrałam jego podręcznik z ławki zamiast swojego i mam teraz dwa.
- Stara! Widzisz wszystko mówi, że masz to zrobić. Dawaj rób zdjęcie i mu wysyłaj.
Plan dziewczyn wszedł w życie. Ania uważnie przeczytała karteczkę, w której było napisane, że należy wypowiedzieć słowa zaklęcia a następnie dotknąć różdżką dwie rzeczy które mają zamienić się duszą. Niewielki czas później do drzwi zapukał spodziewany gość. Pomimo przygarbienia był wysoki, na głowie lekko kręcona czupryna oraz twarz widocznie zmęczona po całym dniu. Na zewnątrz było już ciemno od paru godzin, dlatego miał na sobie bluzę z kapturem oraz kieszenią w stylu kangura.
- Yyy... cześć ja po książkę - oznajmił w progu.
- Yyy... tak tak wejdź. - odpowiedziała spanikowana. - Chodź za mną do pokoju. - poprowadziła go po schodach piętro wyżej.
Po wejściu do pomieszczenia atmosfera była sztywna i jej dziwność potęgowało zachowanie dziewczyny, która dygotała ze stresu.
- Wszystko ok?
- Tak tak... książka! Tak książka! Gdzie ona? - zaczęła nieudacznie odgrywać swoją rolę - Chyba została przy drzwiach, bo chciałam ją tobie oddać, przy drzwiach a no. pójdę po nią.
Spanikowana jąkająca się dziewczyna omal się nie zabijając zbiegła do Kamili, w kuchni która czekała z różdżką.
- Pamiętasz zaklęcie?
- Tak
- Uspokój się, rachu ciachu i zemsta się spełni.
W tym czasie Tomek został sam. Automatycznie włączył się u niego fetysz do kobiecych ubrań. Już nie raz będąc u jakiejś dziewczyny czy kobiety zabierał ze sobą jakąś "pamiątkę" która potęgowała jego samotne doznania. Wiedział, że czasu ma mało, dlatego z doświadczenia spojrzał na szuflady z których ostania była otwarta. Liczne rajstopy, majtki i skarpetki jak na zaproszenie wylewały się wręcz od ilości. Przykucnął i zaczął szukać czegoś sexownego jednak szybkie kroki powracającej Ani sprawiły, że capnął pierwszą rzecz jaką miał pod ręką. Wchodząca do pokoju dziewczyna wymamrotała pod nosem zaklęcie i chowając w spoconej ręce różdżkę spojrzała na chłopaka. Plan był prosty, podczas podawania mu książki chciała dotknąć go a następnie szybko siebie końcówką. Nagle drzwi wejściowe do domu otworzyły się z impetem.
- Czy ktoś pomoże nieść zakupy do jasnej cholery?! - rozległ się głos mężczyzny po całym domu.
Po korytarzu szybkim tempem mignęła starsza siostra Ani na pomoc rodzicom. Sama dziewczyna zestresowana sytuacją z chłopakiem oraz uniesieniem ojca spanikowała. Odłożyła pod lampę na stolik nocny książkę wraz z różdżką.
- Wybacz muszę pomóc tacie, zaraz przyjdę
W ten bezmyślny sposób, pod wpływem strachu i dużych emocji wręcz uciekła ze swojego pokoju by wnieść produkty z samochodu do domu. W między czasie dobrze oświetlona metalowa pałka rozjaśniła się przykuwając uwagę chłopaka. Nie mógł sobie odmówić i delikatnie ją podniósł w celu objerzenia. Na swoje nieszczęście nie wiedział, że jest w trakcie aktywnego zaklęcia. Nagły wiatr przez otwarte drzwi wejściowe wleciał do domu uderzając we wszystkie drzwi oraz okna. To w pokoju Ani jako miejsce magicznego wydarzenia nie wytrzymało i się otworzyło. W pomieszczeniu rozbłysło światło, które po sekundzie zniknęło razem z chłopakiem.
Zbiegającą po schodach zatrzymała Kamila.
- Stój!
- Co ty oszalałaś? To ja!
- To co ty tutaj robisz?
- Tata mnie wołał
- Cholera no, już Sylwia im pomogła. Dawaj idziemy to zrobić - zaczęła wpychać przyjaciółkę po schodach.
Obie wparowały odważnie do pokoju jednak tak jak szybko weszły tak szybko stanęły w miejscu. W środku nie było żywej duszy. Ania ruszyła do otwartego okna by je zamknąć a Kamila zmarszczyła brwi rozglądając się.
- Musiał uciec przez okno.
- Cholera, książki ze sobą nie zabrał. Pewnie się wystraszył... właśnie. Miałaś schowaną różdżkę? Gdzie ona jest?
- No tak, chowałam za plecami i chciałam w ostatniej chwili go zaczarować. Oo tutaj leży - niższa dziewczyna podniosła metalową pałkę. - Chyba obejdę się zemstą.
- Na to wychodzi. Chodź pomożemy rozpakować zakupy.
Nie wiedziały jednak, że Tomek był z nimi cały czas. Powoli z wracającą świadomością poczuł... nic. Tak lekko, bez żadnej presji porównywalnie do swobodnego nurkowania na basenie. Coś jednak zaczęło mu nie grać, ponieważ pomimo leżenia, na ziemi które rozważał to wszystko wydawało się większe niż na co dzień zwłaszcza dla wysokiej osoby którą był. Stwierdzenie był nie jest tutaj przypadkowe, ponieważ jego słabość do kobiecych ubrań oraz lśniących rzeczy zgubiła go jak nigdy przedtem. Zachowując świadomość oraz zmysł wzroku stał się parą rajstop które chwilę wcześniej znajdowały się w kieszeni jego bluzy. Leżał bezwładnie niezauważony w ciemnym pokoju przez dziewczyny i nie mógł się ruszyć ani nic powiedzieć.
Piętro niżej cała rodzina wraz z Kamilą zajmowała się kupionymi produktami.
- Kupiłaś mi mamo rajstopy? - zapytała Sylwia
- No masz Ci los! Zapomniałam. - klepnęła się w głowę matka.
- Ughhh, prosiłam przecież!
- No dobra, weź jakieś moje. I jak rzadko noszę, moja strata. - rozwiązała szykującą się awanturę Ania.
Do pokoju dziewczyny zapalając duże światło weszła młoda kobieta. Nieco wyższa od swojej siostry Sylwia. Miała ciemne oczy oraz proste, głęboko czarne włosy które długością zakrywały kark dochodząc do łopatek. Z postury szczupła co zauważył Tomek, gdy stanęła nad nim. Rozejrzała się po pokoju i kucnęła nad szufladą. Jej pośladki zawisnęły nad Tomkiem podczas gdy ta uporczliwie szukała idealnej pary. Będąc już prawie zrezygnowaną kątem oka ujrzała leżącą parę która okazała się tym czego szukała. Toffie czy karmel na pewno nie był to brązowy jednakowo ciemniejszy niż jej naturalna skóra. Cel był jeden, ma być widać, że ma coś na nogach, ale bez przesady. Chłopak w swoim mniemaniu zaczął krzyczeć jednak nie różnił się niczym od najzwyklejszej pary, z którą spotyka się na co dzień większość kobiet. Podniosła go z ziemi i wróciła do swojego pokoju. Już po samym wystroju było widać, że jest ona starsza od swojej siostry. Standardowe meble, stonowane kolory czy wszechobecny porządek. Po wejściu odłożyła go bezwładnie na poskładane ubrania, które przygotowała sobie na następny dzień sama siadając przy biurku do zajęcia, od którego została oderwana parę minut temu. Tomek rozglądał się, starał ruszyć czy dać jakiś znak, że jest ofiarą czegoś czego sam nie jest w stanie zrozumieć. Nawet gdyby jego starania pozwoliły by przesunąć chociaż o centymetr to nikt nie zwrócił by uwagi uznając, że to jakieś przewidzenie czy wytwór wyobraźni. Maksymalnie po godzinie kobieta wstała od biurka szybki ruchem zdejmując koszulkę. Oczom chłopaka ukazały się podskakujące jędrne piersi, których widok na parę chwil odciągnął go od rozpaczania. Przyjemny moment jednak został ukrócony założeniem innej, prawdopodobnie piżamy, ponieważ minutę potem zgasły wszystkie światła a dziewczyna zniknęła pod kołdrą.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





K0oma

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach