Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka w potrzebie XVII (Wyjasnienia cz.1)

Następnego dnia, miałem wolną niedzielę. Obudziłem się obok Moniki, która jeszcze spała. Julka natomiast gdzieś nerwowo krzątała się po kuchni w czarnych dopasowanych dresach i czarnej bluzie z długim rękawem. Minąłem ja w przedpokoju, spojrzałem na zegarek, była 10:30. Rzuciła do mnie krótkim

„hejka? Wyspany?” również badawczo rzuciła okiem na zegarek krzycząc jakby do siebie:

„cholera, znów się spóźnię, pa!” Po czym założyła granatową czapkę z daszkiem i w pośpiechu wyszła z mieszkania.

Kiedy wróciłem z łazienki do pokoju, Monika już zdążyła się obudzić, siedziała na łóżku przechylając łapczywie butelkę mineralnej.

„Jula wyszła do pracy?” - zapytała

„gdzieś wyszła w pośpiechu, mówiłaś, że pracujecie razem” dodałem lekko zdziwiony

'tak pracujemy, ale ona co drugą niedziele sobie dorabia, sprząta w hotelu, wiesz jak jest zawsze to parę groszy wpadnie, też bym tak chciała dorabiać, ale na razie nie szukają nikogo” - dodała

„Monia, wczoraj było cudownie, gadaliśmy pół wieczoru o głupotach a ja nadal nie wiem co u Ciebie, co się z Tobą działo przez ten czas, może pogadamy?”

„Jestem Ci to winna, siadaj. Po tym jak wyjechałam na studia do Krakowa, jak wiesz zamieszkałam w akademikach. Z resztą przecież pamiętasz jak przez pierwszy semestr byliśmy jeszcze razem to mnie tam odwiedzałeś. Fajni ludzie, fajna ekipa, ale bardzo szybko spodobało mi się imprezowe studenckie życie. Ciągłe imprezy, kiedy do mnie dzwoniłeś na tygodniu, to wcale nie siedziałam w książkach tylko spławiałam Cię, żeby wyskoczyć na miasto. Tak się złożyło, że już po 1 miesiącu, będąc jeszcze w związku z Tobą, poznałam Jose, dwa lata starszego studenta chemii, Hiszpana z wymiany, bardzo mi się spodobał i zauroczyłam się nim. Niestety ale przez pięć miesięcy zanim Cię zostawiłam dla niego, spotykałam się z też nim. Jest mi głupio na samą myśl, ale zdradzałam Cię notorycznie i oszukiwałam. Kiedyś nawet do tego stopnia, że rozbawiona alkoholem i zjarana trawą, gadałam z Tobą przez telefon jednocześnie waląc mu konia i robiąc loda. Bawiło go to, a ja byłam głupia, żeby mieć swój rozum. Bardzo Cię skrzywdziłam i wiem, że już tego nie naprawię. Ale mam nauczkę, zmarnowałam cały okres studiów. Pierwszy semestr cudem zaliczyłam, jak się rozstaliśmy jeszcze bardziej poszłam w alko i dragi. Zielsko, później feta, kryształki, szkoda gadać. Drugiego semestru już nie dałam rady ukończyć. Oczywiście dumnym rodzicom powiedziałam, że wszystko świetnie zaliczyłam, do tego stopnia, że jadę do Barcelony na wymianę studencką. W rzeczywistości, Jose również został wyrzucony ze studiów i zaproponował, abym z nim wyjechała do jego rodziców w okolice Malagi. Wyjazd do Hiszpanii z ukochanym? Ucieszyłam się, zawsze to jakaś odmiana, poznam trochę świata. Podniecona pojechałam z nim. Niestety, bajkowe życie nie nastało. Jego rodzice mieli mały sklepik i kawałek pola. Okazało się również, że Jose ma w swojej rodzinnej miejscowości 2 letniego syna, o którym nigdy mnie nie poinformował. Nawet go nie utrzymywał, rodzice dawali jego byłej alimenty. Szybko czar prysł, ja się poczułam oszukana, pokłóciliśmy się i zostawił mnie samą, bez pieniędzy z plecakiem i małą walizką. Za resztę pieniędzy pojechałam do Malagi szukając pracy. Były wakacje więc znając angielski chciałam się gdzieś zaczepić na chwilę. Udało mi się szybko znaleźć pracę w hostelu, sprzątanie, trochę ogarnianie na recepcji. Właściciel dał mi pokój z drugą dziewczyną i jakieś marne grosze. Ale gwarantował też jeden posiłek dziennie w jego restauracji. Taka wegetacja. Ale traktował nas dobrze. Po miesiącu udało i się znaleźć lepszą pracę w portowej restauracji, już takiej ekskluzywnej. Kasa lepsza plus spore napiwki, ale mieszkania drogie, więc znów zamieszkałam w tanim robotniczym i obskurnym hostelu z jakimiś 2 Ukrainkami, we trójkę na 25 metrach. Zaciskałam zęby i robiłam swoje. Pewnego dnia do stolika usiadł przystojny, wysoki Hiszpan, zadbany, świetnie ubrany, koło 50 lat. Był ze swoją żoną taką tuż po 40-stce. Pełne kształty, piersi zrobione, usta z botoksu, kobiece uda, bardzo atrakcyjna kobieta o kruczoczarnych włosach, opalona, odziana w zwiewną, elegancką białą sukienkę za kolano, która kontrastowała z jej mocną opalenizną. Facet nie zważając na nią bardzo mi się przyglądał. Fakt z swoim polskim wyglądem wyróżniałam się na tle pozostałych, rodowitych dziewcząt. W pewnym momencie machnął do managera, który sprintem pojawił się przy nim. Pogadali chwilę i manager zawołał mnie na zaplecze, mówiąc:

„Pan Samuel chciałby Cię poznać. To właściciel restauracji, bardzo wpływowa osoba z klasą. Dosiądziesz się do niego i jego żony Pani Eleny. Zdejmij fartuch, Francesca Cię zastąpi”

Zabrzmiało to jakbym nie miała wyboru. Poszłam do nich dosiadając się wystraszona. Samuel okazał się bardzo miłym, pełnym kultury człowiekiem. Porozmawialiśmy przy winie we trójkę. Okazało się, że ta restauracja to tylko jeden z wielu biznesów. Miał wypożyczalnie ekskluzywnych jachtów, hotel, dyskotekę i jeszcze kilka innych interesów. Powiedział, że to nie jest dobre miejsce dla takiej księżniczki jak ja. Pogładził mnie po policzku, wręczył czarną wizytówkę z napisanym srebrnymi literami adresem i jego numerem telefonu, mówiąc:

„Masz czas do jutra do 12. Możesz tu nadal być kelnerką, albo zamieszkać z nami i opiekować się domem, ogrodem i nami. Przede wszystkim mam na myśli siebie. Będziesz moją drugą żoną, tyle, że bez ślubu. Za to za prawdziwe pieniądze. Decyzję pozostawiam Tobie. Ale uwierz mi, nikomu nie daje takiej szansy. Doceń to, a teraz wracaj do pracy.”

Byłam w ciężkim szoku. Jego żona nie wyglądała na wzruszoną, nie odezwała się słowem, patrzyła w stronę morza w swych dużych, ciemnych okularach wartych tyle co moja miesięczna pensja, pociągając zimne Prosecco.

Spojrzałam na niego i zupełnie nie mam pojęcia dlaczego ale od razu podjęłam decyzję.

„Zgadzam się” - odparłam. Czułam, że nie mam nic do stracenia, byłam tu sama w obym państwie, znając hiszpański na poziomie średnim. Niby potrafiłam się porozumieć, wszystko też rozumiałam, ale rok czasu nauki to jednak za mało na jakąś swobodę w komunikacji. Potrzebowałam stabilizacji i pieniędzy. Powrót do Polski nie wchodził w grę. Po co miałam tam wracać?

Dał mi swój telefon mówiąc: Wpisz mi swój bieżący adres. Spakuj się, juto punktualnie o 12 w południe przyjedzie po Ciebie mój zaufany kierowca Marco. Czy na pewno zrozumiałaś konwencję w którą wchodzisz? - dopytał, a ja skłamałam, że tak, bo wcale nie wiedziałam co mnie czeka i na co się właśnie godzę. Elena uśmiechnęła się tylko pod nosem, wyciągając truskawkę z kieliszka i mrucząc pod nosem „Veremos” co oznaczało coś w rodzaju pożyjemy – zobaczymy. Tak czy inaczej wstałam od stolika, dziękując za gościnę i w ciężkim szoku udałam się na zaplecze. Manager wrócił do mnie po chwili mówiąc, że dziś mam już wolne, wręczył mi plik pieniędzy za przepracowane godziny, plus to, czego jeszcze nie zdążyłam wypracować do końca miesiąca. Wróciłam do hostelu, po drodze kupując wino. Spakowałam się, poszłam do recepcji oznajmić, że już tu nie będę mieszkać. Rozliczyłam się, spakowałam swoje rzeczy, wypiłam pół butelki wina i zasnęłam po raz ostatni na swojej hostelowej pryczy.

Od rana byłam mocno zdenerwowana, wstałam o 7, nie wiedziałam o ze sobą zrobić, prysznic, śniadanie, kawa. Nie wiedziałam jak mam się ubrać, więc założyłam zwykłą białą sukienkę do kolan, prosta letnia kiecka na ramiączkach i białe tenisówki. Zupełnie tak jak ubiera się tutejsza młodzież. Kwadrans do 12 w południe już czekałam przed hostelem. Tuż przed południem podjechał czarny Range Rover, ładny, ekskluzywny SUV, ale nie rzucał się w oczy. Z resztą nie miało to dla mnie znaczenia. Marco był fajnym, zabawnym facetem, bardzo serdeczny i pomocny. Miał ok 40 lat, przystojny, fajny facet, taka gaduła. Dzięki temu nieco rozładował napięcie. Po 40 minutach podjechaliśmy do willi Samuela. Obłęd. Ogromna posiadłość w widokiem na Morze Śródziemne. Duży ogród, gaj oliwny, garaż na 7 aut. No totalny szał. Na ogromnym tarasie siedziała Elena i Samuel, który przywitał mnie mówiąc:

„Wyglądasz ślicznie. Elena pomoże Ci ze wszystkim. Pojedziecie dziś na zakupy. Czuj się jak u siebie, jak masz jakieś pytania, nie wstydź się, pytaj. Elena – zwrócił się do niej – traktuj dziewczynę z szacunkiem” – dobitnie podkreślił. Ja jadę na spotkanie, będę o 20, zorganizujcie kolację. Pocałował mnie w czoło, jak ojciec i wsiadł do swojego białego, klasycznego Porsche z lat 80 tych i odjechał.

Elena wyglądała jak zwykle pięknie. Czarna długa sukienka, ciemne okulary, które zdjęła i wtedy pierwszy raz zobaczyłam jej duże brązowe oczy i rzęsy tak długie, że nie mogłam od nich oderwać wzroku.

„Marco zaniesie Twoje rzeczy do pokoju, chodź mamy mało czasu”.

Szłam za nią po willi, ona krótko opowiadała mi co gdzie jest. Kiedy doszliśmy do na piętro, idąc dużym jasnym korytarzem doszliśmy do sypialni. Po lewej stronie znajdowała się ogromna część sypialniana, łoże z bajecznym baldachimem miało chyba ze 4 metry szerokości, nigdy takiego nie widziałam zrobione z jakiegoś starego drewna, chyba zaadoptowanego z jakichś łodzi. Piękne. Po przeciwnej stronie, vis-a-vis sypialni był mój pokój. Skromnie, schludnie urządzony, przestronny utrzymany w kolorystyce bieli i pudrowego różu. Było w nim wszystko co potrzeba, spore 2 osobowe łóżko, również z baldachimem, biurko z laptopem, bardzo ładna biała toaletka. Naprzeciw łóżka po całej ścianie rozciągały się lustra, co optycznie powiększało pokój. W tym pokoju przywitała mnie obsługa. Alberto lokaj, około 60 letni, elegancki i miły facet, Pani Sofia około 50 letnia kucharka oraz Anetee – młodziutka, śliczna dziewczyna, miała 18 lat, ciemne, długie włosy upięte do tyłu w tradycyjny kok, ubrana w klasyczny czarny fartuch z białymi koronkowymi wykończeniami i białą kieszenią na przodzie, tak trochę strój francuskiej pokojówki, z tym, że pozbawiony podtekstów erotycznych, schludny, elegancki sięgający do kolan. Bardzo mi się podobała, była taka naturalna, opalona, typowo hiszpańska uroda, wysoka, ok. 170 cm, zgrabna, z krągłą pupą i średnimi piersiami. W sam raz.

Elena po przedstawieniu mnie całej ekipie zarządziła, że musimy jechać na umówione wizyty i zakupy, Nie wiedziałam o co jej chodzi i gdzie mnie zabiera, ale zwyczajnie w świecie posłusznie oddałam się w jej ręce. Do miasta pojechałyśmy jej czerwonym kabrioletem, było to jakieś BMW, ale nie znam się na autach. Na pewno bardzo szybkie i eleganckie. Po drodze usłyszałam dość wymowny komunikat z jej strony:

„Samuel powiedział Ci wczoraj, że będziesz jak jego druga żona. Wiesz, że tak nie będzie? Dwadzieścia lat temu wyszłam za niego, żonę ma jedną i tak pozostanie, ty będziesz tylko miłym dodatkiem, ale nie nastawiaj się na nic. Nie jedna próbowała coś ugrać – bez skutku.”

W pierwszej kolejności podjechaliśmy do prywatnej kliniki medycznej. Tam pobrano mi krew do badań, następnie ogólne badania i wizyta u ginekologa, który po zbadaniu mnie zapytał jaką formę antykoncepcji wolę. Nie zdążyłam odpowiedzieć, Elena zadecydowała za mnie wybierając tabletki antykoncepcyjne. Tutaj też pierwszy raz miałam robiona lewatywę. Następnie salon piękności, gdzie przeszłam Pedicure, Manicure, cały kompleks zabiegów, łącznie z laserową depilacją i Spa. Elena też równolegle skorzystała z zabiegów. Następnie pojechałyśmy do nowoczesnego salonu tatuażu i piercingu. Młody, przystojny Hiszpan widząc Elenę uśmiechnął się witając ją po przyjacielsku, jak starzy znajomi.

„Cześć Elena, co tam dobrego? Widzę, że zakuwamy nową koleżankę” - dodał spoglądając na mnie. Bez słowa wskazał mi leżankę, mówiąc:

Witam Cię, rozbieraj się i kładź się na plecach, chcesz coś do picia?

Nie chciałam, nie wiedziałam o co chodzi, wstydziłam się i bałam tego co mnie czeka. Ale posłusznie rozebrałam się wykonując polecenie. Hiszpan założył niebieskie, gumowe rękawiczki i zniknął na zapleczu wracając po chwili ze srebrną tacą. Na niej ułożone były 4 pierścionki do piercingu waginalnego, dwa z żółtego 24-karatowego złota, jeden z jasnym diamencikiem n końcu, drugi wykończony zielonym szmaragdem. Dwa pozostałe były identyczne, tyle, że z białego złota. Elena wybrała dla mnie białe złoto i szmaragd, facet, natychmiast przeszedł do konkretów, odkaził i znieczulił moją cipkę, po czym dokonał profesjonalnego nakłucia po którym moją cipkę zdobiły dwie charakterystyczne kuleczki. Pomimo znieczulenia, ból był odczuwalny. Dostałam maści na gojenie się, instrukcję co mam rozbić i komplet wyspecjalizowanych kosmetyków. P wszystkim pojechałyśmy na zakupowy szał. Elena wybierała za mnie wszystko, od bielizny po dodatki. Tylko najlepsze i najdroższe sklepy. Najwyższa jakość. Zostawiła tak kilka tysięcy euro. Byłam w szoku, że można tyle kasy wydać na ciuchy i akcesoria. Dochodziła 19 czasu było mało, o 20 miał wrócić Samuel. Pojechałyśmy do domu, Elena poszła ze mną do łazienki, kazała się rozebrać aby poinstruować mnie co do smarowania przekłucia w moim nowym intymnym pierścionku. Spojrzała na niego z dumą mówiąc, że jest piękny, sama też podciągnęła sukienkę, odchylając czarne stringi, pokazując mi swój kolczyk, zakończony jakimś bordowym kamieniem szlachetnym. Spojrzałam na jej niewypielęgnowaną cipkę z podziwem.

„Jesteś Bi? Masz jakieś doświadczenia z kobietą” - zapytała niespodziewanie

„Nie wiem proszę pani czy to nazwać BI, dwa razy całowałam się z dziewczyną, trochę macani piersi ale to tak bardziej spontanicznie pod wpływem chwili. Nie mam więcej doświadczeń, ale jestem raczej otwarta.”

„To dobrze, dużo nauki przed Tobą. Ile miałaś partnerów? Jakie masz doświadczenie w seksie?

„Dotychczas tylko dwóch partnerów, seks klasyczny i oralny, chociaż z tym drugim nie jestem jakąś specjalistką, nie umiem robić loda z połykiem. Nie uprawiałam też seksu analnego i raczej nie chciałabym próbować.”

Elena spojrzała na mnie z niedowierzaniem, mówiąc:

„Ty jesteś zupełnie zielona, niczego nie wiesz o seksie” - zastanowiła się chwilę po czym wybuchła śmiechem mówiąc sama do siebie”

„Ten mój mąż całkiem zwariował, przecież to niedorzeczne, dziwka, która niczego nie umie, a kosztuje krocie, szaleństwo” - dodała.

„Juro się wszystkiego nauczysz, dziś tylko kolacja i kładź się spać, nie zapomnij wziąć tabletki. O 9:30 śniadanie na tarasie.”

Kolacja minęła w miłej atmosferze, owoce morza, sałatka, dobre hiszpański wino, sery, świeże pieczywo, fantastyczna atmosfera. Po 21 udałam się do siebie, Samuel i Elena poszli do sypialni. Z mojego pokoju było wyście do prywatnej łazienki, takiej tylko dla mnie. Pierwsza noc minęła spokojnie, szybko usnęłam po pełnym emocji dniu. Rano punktualnie stawiłam się na śniadaniu. Kiedy zjedliśmy pyszny posiłek, Samuel pocałował żonę w usta, mnie w policzek, pożegnał się i odjechał bez słowa. Elena powiedziała mi, że za godzinę mam być gotowa do wyjścia. Wróciłam do pokoju, zrobiłam poranną toaletę, kiedy wyszła z łazienki owinięta ręcznikiem, przy łóżku czekała młodziutka pokojówka Anette, która uśmiechnęła się wskazując mi leżący na łóżku, starannie przygotowany komplet ubrań.

„Pomogę Ci się ubrać, Pani Elena będzie czekać na tarasie. Zrzuciłam ręcznik stając przed nią całkiem nago. Anette spojrzała na mnie, zwracając szczególną uwagę na kolczyk, mówiąc:

„Zielony? Masz szczęście, to oznacza, że bardzo się Panu spodobałaś. Ja jeszcze nie mam swojego, ale być może za rok dostanę szansę” - odpowiedziała ze smutkiem.

Nie rozumiałam, Anette była naprawdę śliczną, zgrabną osiemnastolatką. Podejrzewam, że Samuel mógł ją mieć gdyby tylko chciał.

Nie drążyłam jednak tematu, założyłam przygotowany dla mnie stój. Białe stringi Victoria Secret, do tego stanik z tego kompletu. Do tego skromną, przewiewną białą sukienkę do połowy ud, było to typowe ubranie w tej strefie klimatycznej. Na stopy trafiły najzwyklejsze cieliste baleriny. Anette szybko rozczesała i ułożyła mi włosy, klasycznie rozpuszczone.

Psiknęłam się perfumami, oczywiście wybranymi wczoraj przez Elenę, zeszłam na dół. Pani dopijała espresso, jak mnie zobaczyła, wstała wydając krótką komendę:

„Jedziemy, chodź” - wsiadłyśmy do jej czerwonego cabrio i pojechałyśmy na obrzeża miasta do jednej z ekskluzywnych dzielnic apartamentowców.

„Dziś pierwsza lekcja, słuchaj mnie uważnie, wykonuj polecenia dokładnie. Nie lubię się powtarzać, Samuel jest w pewnych kwestiach wymagający. Jeśli chcesz się utrzymać, musisz się trochę poświęcić.”

Szybka podróż windą na ostatnie piętro 10 kondygnacyjnego nowoczesnego bloku trwała szybko. Drzwi otworzyła nam atrakcyjna na oko 30-letnia blondynka, włosy ścięte do ramion raczej wschodnioeuropejska uroda, cała pokryta tatuażami. Ubrana w czerwoną wyzywającą, obcisłą sukienkę, sięgającą tuż za tyłek, w taki sposób, że kiedy siadała na sofie widać było jej czerwone stringi i piękne, pełne uda pokryte kolorowymi dziarami. Usta i piersi były po interwencji chirurgicznej. Jak się okazało to była Maria, dziewczyna pochodziła z Rosji, ale nie wiem czym się zajmowała w Hiszpanii. Nie chciałam wiedzieć. W salonie ogromnego 200 metrowego penthouse'a siedziało dwóch przystojnych facetów, jeden około 20 letni Hiszpan, świetnie zbudowany, elegancko przystrzyżony zarost, czarne włosy, biała, luźna koszula, materiałowe spodnie w ciemnym kolorze. Jak model z okładki. Drugi około 40 letni ciemnoskóry umięśniony facet, łysy, również przystojny no i ten kolor skóry, taki egzotyczny. Dwóch bardzo atrakcyjnych facetów mogących spokojnie pracować w modelingu, być może pracowali w ten sposób. Poczułam ciepło przechodzące przez całe moje ciało. Domyślałam się co nastąpi.

Maria zaprowadziła mnie do sypialni, kazała zdjąć ubranie położyć się na środku dużego łóżka pozostając w samej bieliźnie. W rogu pokoju na statywie ustawiła jedną kamerę, po obu stronach również stanęły dwa sprzęty do nagrywania. Denerwowałam się, nie chciałam być nagrywana w intymnej sytuacji.

Maria uśmiechnęła się do mnie próbując rozładować atmosferę, stwierdziła, że jestem śliczna i nie powinnam się niczym przejmować, wszystko będzie dobrze i nic mi nie grozi. Zapewniła, że dyskrecja jest najważniejsza i co się dzieje w tym mieszkaniu, pozostaje w mieszkaniu. Podała mi szklankę wody i kieliszek białego schłodzonego wina na rozluźnienie.

„Wypij to wino jednych tchem, doleję Ci kolejny kieliszek” - kiedy to uczyniłam, jeszcze czterokrotnie uzupełniała mi szkliwo. Poczułam jak delikatnie alkohol daje o sobie znać. Nie byłam pijana, ale delikatnie rozluźniona, tak w sam raz. Do pokoju weszła Elena, ubrana w czarny komplet erotycznej bielizny, czarne pończochy z dedykowanym pasem do nich, podwiązki, czarna szpilka, rozpuszczone, lśniące włosy. Wyglądała jak milion dolarów. Ja ze swoim zgrabnym, ale bladym ciałem, zwykłym białym komplecie bielizny wyglądałam żałośnie. Usiadła na fotelu obok łóżka, założyła nogę na nogę w oczekiwaniu. Tuż za nią weszło dwóch facetów z którymi widziałam się chwilę temu w salonie. Byli w samych bokserkach. Ich muskulatura imponowała, sześciopaki na brzuchach, mega apetyczny widok. Oczywiście najbardziej ciekawił mnie czarnoskóry gentleman. Taka zupełna nowość no i byłam ciekawa krążącej opinii na temat wielkości ich sprzętu. Obaj panowie zdjęli bokserki i położyli się obok mnie, jeden po mojej prawej drugi po mojej lewej stronie.

Maria upewniła się, że kamery działają, po czy siadła na drugim fotelu, tuż obok Eleny. Obaj panowie mieli ogromne penisy, chociaż ten czarny wydawał się gigantyczny. Przyglądałam się z zaciekawieniem kiedy usłyszałam polecenie od Eleny:

„Bierz się do roboty, pokaż jak obciągasz.”

Ciemnoskóry facet miał na imię Eryk i to od niego zaczęłam. Delikatnie jeździłam językiem p jego ogromnym kutasie. Nie wyobrażam sobie zmieścić go całego w ustach, tego chyba nikt by nie dokonał. Miał chyba ze 24 cm, do tego był gruby. Jego hiszpański kolega Javier miał niewiele mniejszy sprzęt, a grubością niczym mu nie ustępował. Jak tylko musnęłam czarne przyrodzenie, natychmiast stanęło na baczność, a Eryk złapał mnie za włosy i włożył go do ust. Nie miałam doświadczenia, robiłam loda Tobie i Jose, więc moja technika nie była dopracowana. Krztusiłam się co chwilę, z oczu leciały mi łzy. Po kilkunastu ruchach w moje usta, zmieniłam kochanka. To znaczy, nie wiem jak to się działo, ale przekazał moją głowę koledze, który zaczął nabijać moje usta na swoje prącie. Nawet nie wiem kto i kiedy pozbawił mnie bielizny, leżałam nago pośrodku łóżka robiąc na zmianę loda dwóm obcym facetom. Czułam jak tam na dole robię się mokra. Robiłam co mogłam, ale chyba niezbyt dobrze, bo po chwili Elena wstała i podeszła do Eryka.

„Spójrz jak to się robi” - rzuciła do mnie krótko. Złapała jedną dłonią nasadę ogromnego kutasa, końcówkę grzyba włożyła w usta i bardzo brutalnymi, dynamicznymi ruchami zaczęła poruszać dłonią w górę i w gół, jednocześnie cały czas pracując głową. Jej pełne, duże usta mocno przylegały do ogromnego członka. Kutas cały pokryty był śliną. Pozazdrościłam jej takiej techniki. Po chwili wypuściła go z ust dając sygnał abym spróbowała raz jeszcze. Tym razem szło mi znacznie lepiej, zaczęłam odtwarzać jej ruchy i po kilku chwilach wcale nie odbiegałam od niej. Wtedy złapała mnie za włosy i nakierowała na Javiera. Sama w tym czasie sięgnęła po prezerwatywę, założyła na czarnego kutasa różową gumkę w rozmiarze XXL i dosiadła go w pozycji na jeźdźca. Powoli wieki kutas zniknął w jej cipce, a kiedy opadła do końca dało się usłyszeć głośne jęknięcie. Wtedy Maria podeszła do niej trzymając telefon komórkowy, filmując falujący na fiucie krągły tyłek Eleny, później przechodząc od frontu dokładnie uwieczniając twarz, cycki i sam akt bzykania. Elena uśmiechnęła się do kamery, posyłając buziaka. Jak się okazało filmik ten kręciła dla swojego męża. Byłam dziwnie podniecona całą tą sytuacją. Marzyłam żeby ten czarny, wielki kutas wypełnił też mnie. Jednak nie wiedziałam czy mnie to czeka. Kucnęłam przed Javierem ćwicząc robienie loda. Pomagał mi instruując abym nie omijała jąder i każde z nich po kolei pieściła ustami. W pewnym momencie mój kochanek sięgnął po leżącą na półce prezerwatywę, którą otworzył zębami. Ssałam jego jądra kiedy zakładał zabezpieczenie płynnym ruchem. Kiedy to uczynił, skacząca na kutasie obok Elena zeskoczyła z ciemnoskórego mężczyzny, przeszła na stronę hiszpańskiego chłopaka, dosiadając go w podobny sposób jak poprzednika. Wciąż lizałam jego jajka mając przed twarzą jej duży i zgrabny tyłek. Eryk ustawił się tuż za mną przykładając ogromny członek do mojej ciasnej i niedoświadczonej cipki. Wiedziałam, że to poważne wyzwanie i będę mogła odczuwać początkowo ból związany z tak ogromnym sprzętem. Na szczęście okazał wyrozumiałość, będąc delikatnym w forsowaniu mojego otworu. Czułam jak wolno wchodzi we mnie każdy centymetr jego męskości powolutku torując sobie drogę do końca. Kiedy wszedł cały poczułam przeszywający ból połączony z ogromną falą przyjemności. Niesamowite uczucie. Kiedy ścianki mojej waginy dały radę się przyzwyczaić do jego rozmiaru, zaczął miarowo i rytmicznie posuwać mnie zwiększając tempo. Nie wytrzymałam zbyt długo i udało mi się szybko odpłynąć. Po kilkunastu ruchach ciasnota i moje pojękiwania sprawiły, że nadchodziła fala jego orgazmu. Zamknęłam oczy sądząc, że strzeli w prezerwatywę, jednak Eryk wyszedł ze mnie, pociągnął mnie mocno za włosy, tak, że automatycznie położyłam się na plecach, a on jednym ruchem zdjął zabezpieczenie i strzelił w moje mimowolnie otwarte usta. Gęsta sperma w niebotycznych wręcz ilościach szczelnie wypełniła całe moje usta, część nektaru trafiło na twarz. Elena odwróciła się do tyłu patrząc na mnie zarządziła:

„połykaj, za chwilę dostaniesz drugą porcję” w tym momencie zacisnęła mocno pośladki, przyśpieszyła ruchy na kutasie Javiera instruując go aby kończył. Chłopak wszedł w nią jeszcze trzykrotnie, następnie klepnął ją w tyłek dając sygnał, że jest gotowy. Elena zeskoczyła z niego, zdjęła prezerwatywę, nakierowała jego kutasa celując w usta, kolejny, nieco mniejszy ładunek nasienia trafił ponownie w moje otwarte usta. Całość znów pokornie połknęłam. Był to mój pierwszy raz kiedy ktoś spuścił się w moje usta. Bardzo mnie to podniecało i czułam się spełniona. Elena uklęknęła na podłodze, a chłopaki natychmiast zbliżyli swoje wciąż sterczące kutasy, które moja pani starannie wyczyściła z resztek spermy.

„Szybko się uczysz, na dziś wystarczy wrażeń, umyj twarz i ubieraj się. Będziemy wracać do domu.” Poszłam pokornie do łazienki obyć całą umazaną twarz...

Kiedy wsiadłyśmy do auta Elena spojrzała na mnie mówiąc:

„Masz potencjał. Dziś była pierwsza lekcja. Zdajesz sobie sprawę, że najtrudniejsze przed Tobą?”

„Czyli co takiego?” dopytywałam

„Nie miałaś nigdy kutasa w dupie, prawda? - zapytała bez ogródek

„Nie, nigdy tego seksu nie próbowałam, słyszałam, że to bolesne przeżycie”

„Bolesne, przynajmniej na początku. Niestety od czasu do czasu będziesz posuwana w tyłek. Wcześniej Anette pomoże Ci zrobić lewatywę. W Twojej łazience w szafce z lustrem masz sprzęt. Nie rób tego sama, poproś Anette, ona jest obeznana w temacie, wprowadzi Cię we wszystko”

Po wszystkim Wróciłyśmy do domu w całkowitej ciszy.







Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam

Komentarze

Gnom2221/09/2021 Odpowiedz

Długo kazałeś czekać czekam na więcej rozwoju akcji

Nikt22/09/2021 Odpowiedz

Zapowiada się bardzo ciekawie. Czekam z niecierpliwością na kolejne czesci.

Hakon22/09/2021 Odpowiedz

No fajnie. Czekam na, wiecej

Adam23/09/2021 Odpowiedz

No niestety brak czasu, mam bardzo dużo materiału, ale czas jest przeszkodą, no i na moderację też się trochę czeka

Darpol29/09/2021 Odpowiedz

Adamie pisz dalej ;)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach