Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Ocalenie cywilizacji [Eris]

Ostre światło obudziło Marka. Nie wiedział, co się działo. Jakby był na stole operacyjnym. Mocne lampy, jakieś szmery, gwary. Przecież wczoraj wieczorem normalnie położył się spać. Z trudem podniósł rękę. No tak, przecież nie śpię w zegarku. Nie wiedząc, która jest godzina, leżał otumaniony. Czuł tylko jakiś ruch w okolicy krocza. Co do cholery się dzieje, pomyślał i zamknął oczy. Ocknął się po chwili. Dalej wszystko to samo. Oczy jednak przyzwyczaiły się trochę do mocnego światła. Widział ludzi wokół niego... nie, to nie byli ludzie, podobni, ale to nie ludzie. Ich skóra... przybierała różne barwy. Głównie szara, ale miejscami w innych kolorach, szczególnie odcienie żółtego i czerwonego. Nie wiem, nie wiem, co się dzieje. Zemdlał.

Obudził się po jakimś czasie. Przypomniał sobie wszystko. Był w jakimś pokoju. Nie przypominało to sali pooperacyjnej, nawet nie szpitalna. Jakby... jakaś kajuta na statku kosmicznym. Futurystyczne łóżko we wnęce. Stolik, trzy fotele i jakiś ekran. Drzwi rozsunęły się. Do pokoju weszła jedna z istot. Jej wygląd trochę przypominał postacie z filmu "Avatar", ale... Marek nawet nie pamiętał szczegółów tego filmu. Na pewno też nie miała błękitnego odcienia skóry. Podeszła do niego i łagodnym głosem przywitała się. Był zdziwiony, że potrafi mówić w jego języku. Poinformowała go, że został wybrany i przetransportowany na statek kosmiczny. Nie, to nie jest sen. Jego misja jest szczególna - musi przedłużyć życie ich królowej. Marek zastanawiał się co i jak. Dlaczego on. W jaki sposób ma im pomóc? Zapytał się nieznajomej, jak ma na imię. Odpowiedziała "Eris. Jestem twoją opiekunką. Podróżujemy do naszego wymiaru. Po wszystkim przywrócimy cię na twoją Ziemię.". Dalej nie rozumiał o co chodzi. Zapytał więc wprost, co to za misja. Wtedy Eris nacisnęła jakiś przycisk i jego łóżko wysunęło się i obróciło. Nie miał siły wstać. Odsłoniła koc, którym był przykryty. Wtedy Marek zorientował się, że jest nagi. Weszła okrakiem na łóżko. Zauważył, że pod spódniczką nie ma majtek. Jego penis poruszył się. Eris uśmiechnęła się. "To dobry odruch. Wręcz pożądany. Będę cię sprawdzać i trenować, byś był gotowy." Rozpięła guziki bluzki i jego oczom ukazały się jej jędrne piersi. Średniej wielkości, lecz kształt idealny. Podniosła jego rękę, by dotknął sutków. Zaraz po dotyku stwardniały i zrobiły się żółtawe. Marek nie wiedział, czy to dobrze, jednak Eris tylko się uśmiechnęła. Gładziła swoim kroczem po jego lekko stojącym penisie. "Nasza skóra jest obecnie szara. Gdy są emocje, zmienia kolor. Żółty to pierwszy stopień, później pomarańczowy, a następnie czerwony." Niestety po czasie wraca do szarości. Jeśli przejdzie ponad czerwony - staniemy się blado-różowi, podobnie jak twoja skóra. "Ale co robiliście z moimi genitaliami?" wydukał Marek. Eris odpowiedziała mu spokojnie: "Musieliśmy je lekko zmodyfikować. Po pierwsze, trochę za bardzo byłeś czuły w tym miejscu. Zmodyfikowaliśmy nieco struktury nerwów, abyś dłużej wytrzymywał. Najważniejsze jednak to wszczepiliśmy komórki embrionalne w twoje jądra. Zmieniają one strukturę twoich plemników, tak aby wykonać misję. Tylko poprzez seks jesteś w stanie rozgrzać królową i wypełnić ją życiodajną energią". Dalej jednak nie wiedział, co ona robi. Nie miał sił na więcej ruchów, niż pieszczenie piersi i naprężanie penisa. Jego przyrodzenie, choć zasłonięte przez ciało Eris i ściśnięte jej pupą wydawało mu się mocno naprężone, ale też spokojnie podniecone.

Eris podniosła się, naprostowała jego penisa i nałożyła swoją pochwę na jego główkę. Czuł jej ucisk, ale też jak ją wypełnia. Przyjemność, ale jeszcze daleko do wytrysku. Poruszała powoli, z jego penisa wypływało dużo preejakulatu, jakby miał zamontowaną tubkę lubrykantu. Jej dziurka była wąziutka, pewnie dlatego. Postanowił, że podda się przygotowaniom. Jakikolwiek opór byłby daremny. Jej piersi zrobiły się pomarańczowe. Okolice jej krocza żółte. Eris pochyliła się nad nim. Jej piersi wisiały nad jego ustami. Z lekkim oporem zaczął je ssać. Szybko zrobiły się o rozmiar większe. Eris posuwała się coraz śmielej na nim. Jego ręce powędrowały na jej pośladki. W miarę upływu czasu czuł, jak jego jądra się ściskają, ale są duże. Jakby przygotowały porządną porcję spermy po długim czasie braku seksu. Jej ciało miejscami stawało się żółtawe. Krocze przybrało barwę pomarańczową. Sapała i przyśpieszała. Po paru chwilach jego penis mocno się naprężył, odchyliła się w górę. Przytrzymał jej piersi. Nie wiedział, dlaczego doszedł do orgazmu, mocno wystrzelił. Wraz z wystrzałem jej krocze zrobiło się czerwone, a na jej ciele jakby fontanna z tego koloru. Tak jakby widział wystrzał spermy. Pochyliła się i jeszcze szybko poruszała się na nim. Coraz bardziej sapała. Marek wytrysnął jeszcze kilka drobnych razy. Chyba doszła do swojego orgazmu.

Niestety tylko czerwony kolor się pokazał, który zaczął blednąć. "Jeszcze długa droga przed nami i dużo treningów". Po czym zeszła z niego. Nic z niej nie kapało, tak jakby jej pochwa się zamknęła i nie wypuszczała spermy. Nie miał sił wstać ani się ruszyć. Przykryła go. "Musisz jeszcze dużo odpocząć. Później zrobimy lekcje o naszym świecie". I wyszła. "Dziwne to wszystko" - pomyślał Marek. Zamknął oczy, próbując poukładać wszystko w logiczną całość.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Kasia TV

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach