Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka w potrzebie XIX (Wyladowania)

Cała ta długa i zadziwiająca opowieść – owszem mocno działała na moją wyobraźnię, podniecała mnie, jednak czułem przy tym jakiś zawód i złość. Było po 12 w południe, miałem dzień wolny, ale miałem ogromną potrzebę rozładowania emocji, można powiedzieć, że wręcz wyżycia się. Kiedy wyszedłem od mieszkania dziewczyn, postanowiłem iść na całość i bez żadnego owijania w bawełnę wysłałem lakoniczną treść sms do Elizy, jako przywódczyni tego całego pseudo gangu młodocianych nimfomanek:

„Cześć, napiszę wprost: potrzebuje spuścić i bynajmniej nie z tonu, masz dziś czas?”

Wiedziałem, że na Martę i jej matkę dziś nie mogę liczyć, zresztą potrzebowałem kogoś bardziej doświadczonego i odpornego. Na odpowiedź czekałem jakieś 15 minut:

„O której chcesz? U Ciebie na mieszkaniu? tak o 15?”

„Jasne, dzięki”

Szybka wymiana informacji z happy endem nieco mnie uspokoiła. Pojechałem autobusem do mieszkania, szybki prysznic, coś do jedzenia i kawa. Cieszyłem się, że uda mi się odreagować, pobawić się jej wielkim cyckami i zwyczajnie ją ostrzej posunąć. Kilka minut po 15 słyszałem dzwonek do drzwi. Już nie martwiło mnie nawet, że może mnie przyczaić sąsiadka lub jej pałająca do mnie jakimś dziwnym uczuciem jej nastoletnia córka. Otworzyłem drzwi ale ku mojemu zdumieniu, zamiast Elizy stała w nich Paula, czyli jedna z „trzech muszkieterek”, którą akurat znałem najsłabiej. Spojrzałem na nią zdziwiony do tego stopnia, że zapytała:

„Wpuścisz mnie do środka, czy tak będziemy stać w korytarzu?”

Otworzyłem szerzej drzwi wpuszczając ją do mieszkania. Wyglądała jak zwykle ślicznie, tlenione blond włosy z kilkoma różowymi pasemkami sięgały do dolnej linii twarzy. Ubrana w czarną koszulkę na ramiączkach z dużym logiem Jack Daniels na przodzie, bardzo krótkie czarne skórzane spodenki bogato zdobione ćwiekami, które ciasno opinały jej zgrabny tyłek, pod nimi miała rajstopy typu kabaretki w drobne charakterystyczne oczka. Na stopach czarne vansy. Styl emo zaczynał mi się podobać coraz bardziej. Już czułem jak mój członek wariuje. Uśmiechnęła się wchodząc, rzuciła niedbale w przedpokoju czarny mały plecaczek mówiąc:

„Elizka do mnie dzwoniła, że masz tam coś ważnego do załatwienia, a ona pojechała gdzieś z matką i jestem w zastępstwie” - roześmiała się głośno, kontynuując ostentacyjnie żując gumę:

„co tak Cię przypiliło, coś się stało?”

„Nic się nie stało, chcesz coś do picia?” - zapytałem

„Wystarczy woda” - rzuciła siadając na łóżku i przyglądając mi się z nieschodzącym uśmiechem na ładnej, piegowatej twarzy.

Podałem jej szklankę. Zamoczyła usta, po jednym łyku odłożyła napój na szafkę nocną. Nie miałem zamiaru bawić się w podchody, oboje wiedzieliśmy po co tu jesteśmy, więc usiadłem obok niej i zacząłem ja namiętnie całować, jednocześnie błądząc dłońmi po jej seksownych udach. Od razu zaczęła odwzajemniać pocałunki, głośno i szybko oddychając. Odpiąłem guzik spodenek, które sama zwinnym ruchem pozbyła się, pozostając w czarnych rajstopkach kabaretkach, pod którymi widać było czarne zwykłe figi z zółtym logiem batmana na przodzie. Kiedy złapałem ją za krocze, przez podwójną warstwę materiału wzdrygnęła się z podniecenia, odsunęła głowę do tyłu mówiąc:

„Tylko żadnego dymania w tyłek, żeby było jasne” - powiedziała z uśmiechem, znów ostentacyjnie żując gumę

„dlaczego sądzisz, że taka mała kurewka jak Ty będzie mi narzucać co mam robić?” - odpowiedziałem

„Bo nawet takie zwykłe kurewki jak jak czasem się buntują” - kończąc zdanie splunęła mi sfatygowaną miętową orbitką prosto w twarz, zanosząc się od śmiechu.

Moja reakcja była natychmiastowa, nie wiem dlaczego, ale od razu wymierzyłem jej soczystego liścia prosto w twarz. W jej oczach zobaczyłem przerażenie, które jednak szybko zastąpiło podniecenie połączone z jakąś dziwną dziką żądzą.

„Będę Cię pierdolił tak jak będę chciał, gówno masz do gadania”

Kończąc zdanie wskoczyłem na łóżko, złapałem ją za krótkie blond włosy i bezpardonowo włożyłem kutasa w usta, rżnąc najmocniej i najgłębiej jak to tylko było możliwe. Po kilkunastu pełnych wsadach, kiedy już mocny czarny makijaż z jej oczu, spłynął wraz z łzami po policzkach, puściłem jej głowę, splunąłem na twarz schodząc z łóżka. Leżała na plech na krawędzi wersalki w taki sposób, że zwisały jej tylko kolana, lekko dotykając palcami stóp drewnianej panelowej podłogi. Nie licząc się z niczym, zwyczajnie palcami rozerwałem jej kabaretki w kroku, robiąc wielką dziurę , przesunąłem majtki w bok, splunąłem na cipkę i nie bacząc na to, że nie mam prezerwatywy, wszedłem w jej wilgotną od soków cipkę. Pierwszy ruch dawał się odczuć wyraźnym oporem, gruby kutas pomimo tego, że był nawilżony jej śliną wymieszaną ze śluzem z cipki, miał początkowe problemy aby dojechać do końca. Ale mocniejsze pchnięcie koniec końców dało zamierzony efekt. Dobijając do końca usłyszałem odetchnięcie ulgi i głośne jękniecie. Po kilkunastu dynamicznych, pełnych pchnięciach dotarło do mnie, że nie zdążyłem się zabezpieczyć, wyszedłem więc z pulsującej cipki i bez słowa zadarłem mocno jej nogi do góry, od razu przyłożyłem główkę do jej tyłka wciskając ją z całych sił, zanim zacznie protestować. Usłyszałem tylko głośne jękniecie poprzedzone piskliwym:

„nie, nie!”

Niestety było już za późno, ponieważ mocny napór z mojej strony dość szybko pokonał zwieracz, a kutas pomimo jeszcze większych oporów dojechał do końca jej ciasnej dupy. Spojrzałem ja jej twarz, oddychała głośno i szybko przez zaciśnięte, wyszczerzone zęby, w oczach widać było złość, ale jednocześnie sama dłonią przesunęła swoje majtki jeszcze bardziej, po czym złapała się za uda przyciągając je do swojego brzucha, aby jeszcze ułatwić mi penetrację.

Po kilku ruchach z całych sił zacisnęła mięśnie zwieracza cedząc głośno przez zęby:

„kończ kurwa!”

Widok jej brudnej od makijażu twarzy, oraz efekt wywołany napięciem mięśnia sprawiły, że nie byłem w stanie dłużej tego wytrzymać, wyszedłem z niej i wystrzeliłem ogromnym strumieniem gorącej spermy wprost na jej twarz, niemal w całości ją pokrywając.

Opuszkami czterech palców, nabrała część nektaru, wolno aplikując sobie całkiem sporą porcję do ust. Spojrzała na mnie naburmuszona:

„Zapomnij, że go teraz wezmę do ryja” po czym wstała i chwiejnym krokiem, niczym pijana poszła do łazienki.

Po rozładowaniu pierwszej złości, przyszedł czas na refleksje. Usiałem na wersalce, zastanawiając się czy aby nie przesadziłem, miałem jakieś dziwne wyrzuty sumienia. Może było za ostro?

Po chwili z łazienki wróciła Paula. Twarz doprowadziła do ładu, chociaż delikatne ślady strużek makijażu dało się jeszcze zobaczyć na policzkach. Spojrzała się z uśmiechem, mówiąc:

„jak mi zmontujesz bachora, to sam będziesz bawił, ja jestem za młoda. A rajstopy mi odkupisz” - położyła się bezwładnie na łóżku.

Zrozumiałem aluzję, fakt, trochę popłynąłem za bardzo.

„powinienem Cię przeprosić” - rzuciłem krótko

„daj spokój, to tylko gra, ale teraz będzie moja runda i jesteśmy kwita”

Poszedłem do łazienki ogarnąć się trochę. Wróciłem po 15 minutach. Paula leżała na brzuchu majdając nogami w powietrzu, w tył i w przód, na przemian i przeglądając coś w telefonie. Nie odrywając wzroku od telefonu zapytała:

„Jak jesteś gotowy to możesz działać”

„co masz na myśli?” - udałem, że nie wiem o co chodzi, chociaż wiedziałem doskonale

Odłożyła telefon na bok, zsunęła podarte rajstopy wraz z majtkami do połowy ud, leżąc dalej na brzuchu tym razem w wyprostowanymi i rozłożonym lekko na bok nogami, wypieła zgrabny tyłek i rzekła:

„skoro możesz mnie rżnąc we wszystkie dziury, to może chociaż raz mi je porządnie wyliżesz?”

Nie musiała tego dwa razy powtarzać. Mój kutas już był gotowy na powtórkę. Ta małolata miała w sobie tyle bezczelności i nonszalancji, że kręciła mnie cholernie. Z resztą jej koleżanki też. Uklęknąłem tuż za nią, dłońmi rozchyliłem pośladki i wwierciłem się w jej kakaowe oczko swoim szorstkim językiem. Postanowiłem, że zrehabilituj się za dość brutalne traktowanie, więc mocno skupiłem się na zmiennych technikach, aby dać jej maksimum rozkoszy. Lizałem jej tyłek, co chwilę schodząc do cipki, która pomimo tego, że była trochę mniej dostępna, to i tak dawało mi się ją drażnić językiem. Paulinie podobała się ta zabawa, co objawiało się nagminnym wierceniem jej całego ciała i głośnymi wzdychaniami. Minęło chyba z 20 minut takich zabaw, kiedy sama niespodziewanie postanowiła przerwać grę:

„Zerżnij mnie już, chcę go mieć w sobie, chcesz żebym Ci go obciągnęła?”

Nic się nie odezwałem, tylko sięgnąłem po gumki do szafki, założyłem pierwszą lepszą na już w pełni gotowy sprzęt i w tej pozycji, tym razem z zupełną łatwością wszedłem cały w jej ociekającą śluzem cipkę. Zawisłem nad nią opierając się na łokciach, aby mieć możliwość pełnej i głębokiej penetracji. Rozpocząłem wolno, ale miarowo posuwać ją od tyłu, co kilka ruchów nieznacznie przyśpieszając, tak aby po paru chwilach osiągnąć pełną prędkość. Wtedy już dobijałem kutasa najszybciej i najmocniej jak potrafiłem, aż słychać było charakterystyczne klaskanie i chlupot wylewającego się z niej soku. Paula przestała się kontrolować, już nawet nie tłumiła głośnych krzyków, które w środku dnia z pewnością było słychać w sąsiednich mieszkaniach. Podczas kolejnego dobijania do granic jej młodej cipki, przy każdym dojechaniu do końca słyszałem głośne:

„kurwa, kurwa, kurwa, tak, ja pierdolę”

Na końcu zwieńczone głośnym, przeciągniętym jęknięciem, któremu towarzyszyło gwałtowne wypuszczenie całego powietrza z płuc i ta rozkoszna bezwładność jej ciała. Wyrzut endorfin spowodowany orgazmem, daje chwilowe zaćmienie, kobieta odpływa i przez krótką chwilę, jej całe napięte ciało na moment wiotczeje, traci świadomość mówiąc wprost odcina ją. Paula przez chwilę w ogóle nie reagowała, pomimo tego, że ja wcale nie zwolniłem tempa i wciąż rżnąłem jej cipkę tak samo dynamicznie. Po kilku sekundach świadomość wróciła, zacisnęła zęby, poczułem jak mięśnie jej cipki na chwilę ciasno oplotły mój członek, po czym znów całkiem się rozluźniła, a jej ciało przeszył drugi, dłuższy tym razem wstrząs któremu towarzyszyło głośnie i mocno przeciągnięte w czasie:

„jaaa pierdoleee takkkk!” - znów padła bez sił, a ja czułem się jakbym rżnął gumową lalę. Zero reakcji. Na szczęście jej młody organizm szybo się regenerował, więc ta chwila zawieszenia trwała jakieś trzy, może cztery sekundy. Znów wróciła na Ziemię, ale tym razem w pośpiechu powiedziała:

„czekaj, wyjdź, daj mi chwilkę” - wykonałem polecenie, wyskakując z niej. Mój kutas był cały mokry, na prześcieradle widniała całkiem spora plama. Zrobiła trzy głębokie wdechy, obróciła się na bok, znów odetchnęła, złapała mnie dłonią za kutasa, ruszając trzepiąc nim, spojrzała na mnie:

„kurwa mać, ale się zlałam”

Nie zdążyłem zareagować na te słowa, bo w Paulę momentalnie wstąpiły siły, tak jakby przebudziła się z amoku, szybkim ruchem ściągnęła całkiem majtki wraz z podartymi rajstopami, rzucając je na podłogę:

„połóż się na plecach”

polecenie wykonałem automatycznie jak robot, ustawiając się w zadanej przez nią pozycji. Siadła na mnie okrakiem, na odwróconego jeźdźca, tak, że nadziała się na mojego stręczącego fiuta, ale będąc tyłem do mnie, wypinała rozkoszny tyłek. Niemal natychmiast nabiła się na kutasa i zaczęła po nim skakać eksponując pośladki. Ten widok był obłędny. Paula nadziewała się na mojego penisa coraz szybciej, czułem jak po moim kutasie spływa ogromna ilość śluzu, za każdym razem jak przyśpieszała czułem jak zbliża się fala mojego orgazmu.

„Tylko mi powiedz jak będziesz kończył” - zarządziła krótko

W tym momencie naśliniłem kciuk i włożyłem go ostrożnie, aczkolwiek stanowczo w jej tyłek. Zatrzymała swój galop na chwilę, jej ciało wyprężyło się natychmiast, usłyszałem tylko głośne i przeciągnięte jęknięcie, po czym znów kontynuowała szalony galop. Po dość długiej chwili, kiedy już nie byłem w stanie dłużej wstrzymywać fali rozkoszy krzyknąłem, że dochodzę. Paula zeskoczyła ze mnie, płynnym ruchem zdjęła prezerwatywę z fiuta, następnie klęknęła na łóżku wkładając sobie końcówkę kutasa w usta, drugą ręką mocno go waląc. Momentalnie wystrzeliłem jej wprost w gardło, ona tylko spojrzała mi prosto w oczy i nie przerywając ruchów ręką, posłusznie połknęła cały ładunek. Kiedy upewniła się, że cały nektar opuścił moje jajka, uwolniła fiuta, oblizała go dokładnie wokół żołędzi, uśmiechnęła się i zniknęła za drzwiami łazienki. Po chwili pojawiła się w pokoju, rzuciła mi swoje podarte rajstopy, założyła majtki na dupę i ubrała się mówiąc, że musi spadać.

„Musimy to kiedyś koniecznie powtórzyć” - dodała, całujac mnie w policzek, wyszła w pośpiechu z mieszkania. Tego było i trzeba, długi, gorący prysznic zakończył dzień pełen emocji. Byłem ciekaw co przyniesie początek kolejnego tygodnia...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam

Kolejna część, postaram się o częstsze pisanie. Dziękuje za komentarze, one mnie motywują do dalszego pisania


Komentarze

Darpol11/11/2021 Odpowiedz

Panie Adamie, na co Pan czeka? Prosimy o więcej.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach