Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka w potrzebie XX (Zachcianki Joanny i debiut Marty)

Poniedziałek rozpoczął się spokojnie, wstałem, ogarnąłem siebie i mieszkanie, miałem dzień wolny, więc nic szczególnego mnie nie czekało. Gdzieś w okolicach południa, po 12 dostałem SMS-a. To była Joanna:

„Jesteś w domu? Masz wolne pół godziny teraz?”

„Tak, o co chodzi?” - odpisałem

„za 15 minut będę na parkingu za Twoim blokiem, możesz już schodzić”

Ubrałem szybko spodenki i pierwszą lepszą polówkę, no i udałem się na parking. Po krótkiej chwili podjechała za blok swoją firmową, białą Skodą Octavią Combii. Podszedłem do do drzwi pasażera, otworzyłem drzwi, ale natychmiast zostałem zrugany przez Joannę:

„Gdzie pchasz dupę, tu mnie będziesz ruchał? Spadaj do tyłu” - rzuciła surowo

Wpakowałem się na tył. Faktycznie było tam więcej miejsca, ponadto okna były oklejone firmową folią reklamową, co sprawiało, że nie było widać co się dzieje na tylnych siedzeniach.

„Mam mało czasu, jadę na spotkanie, jest to dość stresujące dla mnie, więc musisz się postarać zbić napięcie, podjedziemy tu niedaleko na Orlen, przy wylotówce, ta jest duży dyskretny parking na tyłach stacji. Postaw go już teraz, nie mamy czasu na gierki wstępne” - dodała

Byłą ubrana w ciemnoszarą elegancką spódnicę do kolan, z rozcięciem z tyłu, góra to klasyczna biała koszula i ciemnoszara garsonka od kompletu. Bardzo elegancki zestaw, wyglądała jak Pani prezes. Ciemne włosy spięte w kok i modne stylowe okulary dodawały jej prestiżu. Czarne szpilki świetnie kontrastowały z cielistymi pończochami. Po kilku minutach dojechaliśmy na wspomnianą stację paliw. Joanna przejechała na sam koniec dużego parkingu w miejsce, gdzie nie było żadnych samochodów. Zatrzymała się, ściągnęła czarne figi rzucając je na fotel pasażera, a następnie wsiadła do mnie do tyłu. Spojrzała na już sterczącego kutasa, wolno wypuściła z ust sporą porcję ciągnącej się śliny, chcąc go nawilżyć. Podciągnęła spódnicę i jak gdyby nigdy nic usadowiła się okrakiem w pozycji na jeźdźca. Kutas momentalnie zniknął w jej wilgotnej cipce. Zaczęła galopować dostosowując prędkość do swoich potrzeb, zupełnie nie licząc się ze mną. Czułem się trochę jak zabawka, ale było to dość podniecające. Jedną ręką rozpięła dwa guziki śnieżnobiałej koszuli, wyciągając z koronkowego biustonosza dwie ogromne piersi, do których automatycznie przyssałem się, pieszcząc je językiem na przemian, przygryzając ochoczo sutki. Jej też się to spodobało, bo po kilku szybkich przysiadach, naprężyła mięśnie i zastygła w miejscu, wypuszczając powietrze z płuc. Jęknięcie oznaczało, że dotarła do celu. Ponieważ sam byłem na granicy orgazmu i tak naprawdę niewiele mi było potrzeba aby skończyć, myślałem, że będzie kontynuować swój galop, aż wystrzelę. Tak się jednak nie stało. Ku mojemu zdziwieniu, Joanna zeskoczyła ze mnie zadowolona, spojrzała na moją zdziwioną minę, po czym dodała:

„Dokończysz sobie w domu, nie chce się spóźnić na spotkanie” ucięła krótko.

Naciągnęła spódnicę na siebie, poprawiła koszulę chowając piersi w markowy biustonosz z Triumpha i bez słowa wróciła na miejsce kierowcy. Sięgnęła do torebki, wyciągnęła banknot 10 złotych, rzuciła nim we mnie dodając:

„masz, tyle jesteś wart, aczkolwiek udało mi się dojść, więc to już coś. A teraz spieprzaj, ja muszę już jechać, obok stacji jest przystanek, wrócisz autobusem, albo piechotą, w zasadzie to nie moja sprawa”

Byłem w takim szoku, że nie zdążyłem zareagować. Schowałem sterczącego kutasa w spodenki i poszedłem na przystanek, patrząc jak Joanna rusza z piskiem opon. Ponieważ była to wylotówka z miasta, szubko pojawił się bus, którym udało mi się dotrzeć do domu.

To było nie do pomyślenia, rozpaliła, podnieciła a później zostawiła mnie jak zwykłą dziwkę. Czułem się z tym dziwnie, ale najgorsze było podniecenie, które musiałem jakoś rozładować. Pierwsze co wpadło mi do głowy, to odpalenie pornosa i zwykła masturbacja. Jednak świadomość podpowiadała mi, że to trochę za mało. Potrzebowałem prawdziwego seksu. Nie bardzo wiedziałem do kogo się zwrócić, nie chciałem pisać do Elizki, żeby nie wyjść na desperata, zwłaszcza, że wczoraj już ją prosiłem o pomoc. Do Pauliny i Patrycji nie miałem co pisać, bo nimi rządziła Elizka i bez jej zgody, żadna z nich do mnie nie przyjdzie. To może zapukam do drzwi naprzeciw? - pomyślałem, szukając jakiegoś pretekstu. Nie wiedziałem, czy Magda i Marta są w domu, postanowiłem zapukać i w razie czego ściemnić, że potrzebuje pożyczyć ładowarki do telefonu. Banał, ale przecież nie o ładowarkę chodziło, bo tych miałem w domu kilka. Kiedy delikatnie zastukałem do drzwi, po krótkiej chwili otworzyła je Marta. Stała w drzwiach ubrana w czarne dresy i rozciągnięty biały podkoszulek z czerwonym sercem na środku. Włosy miała rozpuszczone, lekko zwichrowane, tak jakby dopiero co wstała. Pomimo tego wyglądała uroczo.

„Sama jesteś” - zapytałem

„tak, mama do 19 w pracy siedzi, wchodź, co tam potrzebujesz?”

Ponieważ była sama, siłą rzeczy nie musiałem nic ściemniać, więc odpowiedziałem:

„Nic, tak zajrzałem czy wszystko u was w porządku, bo dawno się nie widzieliśmy” - dodałem

„No jakoś czasu nie było, ale miło, że wpadłeś, myślałam, że pracujesz. Ja leżę cały dzień, boli mnie brzuch od okresu, ale wzięłam tabletki i już jest lepiej.” - wyjaśniła

No lipa, pomyślałem, nici z bzykania, stwierdziłem, że kurtuazyjnie posiedzę chwilę i wrócę do siebie, będąc skazany na robótki ręczne.

„I tak super wyglądasz, trochę się za Tobą stęskniłem” - pomimo wszystko zacząłem jakąś pseudo-bajerę.”

„Ty, czy Twój przyjaciel?” zapytała z uśmiechem patrząc na moje lekkie zgrubienie w moich materiałowych spodenkach.

„A daj spokój, drażliwy temat, chodzę napalony od tygodnia” - skłamałem, mając w pamięci wczorajszy, intensywny dzień z Paulą.

„Pomogłabym Ci ale mam okres, chyba, że coś wymyślisz” dodała zalotnie spoglądając. Matka przyniosła z pracy zestawy do lewatywy, chyba się na Ciebie szykuje, bo ostatnio była na jakimś zabiegu u ginekologa i dostała jakiegoś zapalenia czy coś, chyba nie może uprawiać seksu i trochę Cię unika.” - wyjaśniła.

Byłem trochę zdziwiony tą rozbrajającą szczerością, postanowiłem kuć żelazo póki gorące. Wiedziałem, że młoda ma do mnie słabość i mogę w pewien sposób to wykorzystać.

„A może Ty chcesz dziś spróbować skoro pierwsza dziurka jest nieczynna?” - zaproponowałem starając się z całych sił ukryć podniecenie i desperację.

Jej oczy momentalnie zrobiły się wielkie i błyszczące, na twarzy pojawił się uśmiech:

„Chętnie, ale musisz mi pomóc z lewatywą, nigdy tego nie robiłam” - dodała tym razem se smutkiem.

„damy radę, jakoś sobie poradzimy, daj jeden zestaw”

Marta pobiegła do pokoju matki i szafy wyciągnęła kilka jednorazowych zestawów, gumowa rurka z plastikowym zakończeniem plus foliowy woreczek do płynu. Oprócz tego były jeszcze saszetki z proszkiem do rozpuszczania, coś jak sól fizjologiczna. Wręczyła mi jeden z zestawów pytając co dalej. Kazałem się jej rozebrać do naga i pójść do łazienki. Marta posłusznie wykonała polecenie, po chwili stojąc całkiem naga pośrodku łazienki. Z jej młodej naturalnie owłosionej cipki wystawał biały sznureczek od tamponu.

„teraz wypnij się na czworaka, tyłem do kabiny prysznicowej” zarządziłem, w międzyczasie przygotowując roztwór do foliowego worka.

„wiesz jak to działa? Dziewczyny używają innego sprzętu” - dodała

„Spokojnie, jesteś w dobrych rękach” po napełnieniu worka, nabrałem na dwa palce odrobinę żelu pod prysznic, aby nawilżyć jej ciasny odbyt. Wprowadziłem delikatnie rurkę patrząc jak młoda krzywi się, chyba bardziej z dyskomfortu niż z bólu. Zawiesiłem worek w na słuchawce prysznicowej i oczekiwałem jak spłynie całość. Starałem się ją nieco rozluźnić, gładząc po brzuchu i po twarzy. Na jej buzi ciągle malował się grymas lekkiego bólu. Po jakimś czasie worek został opróżniony. Poinstruowałem młodą co ma dalej zrobić, zaś sam udałem się do sypialni. Po paru minutach dołączyła do mnie Marta. Weszła owinięta ręcznikiem, który natychmiast zrzuciła u progu pokoju. Uśmiechnęła się i podeszła do mnie od razu klękając przy łóżku, tak aby móc zadowolić mnie oralnie. Szybko pozbyłem się swoich ubrań. Początkowo zaczęła frywolnie bawić się moim już w pełni sterczącym kutasem, delikatnie zaczepiając go językiem, co jakiś czas wkładając go sobie do ust, starając się pochłonąć jak największą jego część. Podobała mi się ta zabawa a po wyrazie jej twarzy wnioskowałem, że jej też sprawia to radość. W końcu włożyła go najgłębiej jak to tylko możliwe, zrobiła 3-4 dynamiczne ruchy próbując pochłonąć w całości, zakrztusiła się, po czym wypuściła go patrząc na mnie z uśmiechem zapytała:

„możemy już spróbować? Trochę się obawiam, ale ciekawość jest jeszcze większa”

Mimowolnie wskoczyła na wersalkę, oparła się na przedramionach, pochylając głowę w dół, jednocześnie maksymalnie eksponując niewielką, zgrabną pupę ku górze. To był naprawdę podniecający widok. Splunąłem na żołądź, przyłożyłem go delikatnie do ciasnego otworu, powoli rozpoczynając napór na tyłek. Delikatnie masowałem jej górną część cipki, aby się trochę rozluźniła. Pierwsza próba nie należała do najlepszych. Marta wykrzywiała twarz w bólu, kręciła się i głośno jęczała. Zapytałem ją nawet czy mam kontynuować, czy lepiej jak sobie damy spokój, ale stwierdziła, że chce spróbować mimo wszystko. Po trzeciej próbie forsowania postanowiłem, wejść w nią pomimo głośnego na cały pokój krzyku, wydobywającego się z jej ślicznej buzi. Złapałem ją mocno za szczupłe biodra i jednym precyzyjnym pchnięciem udało mi się pokonać ciasne zwieracze. Nie zatrzymywałem się, chcąc włożyć go całego i ewentualnie wtedy przeczekać aż się rozluźni i przyzwyczai do nowej sytuacji. Tak też uczyniłem, kiedy dojechałem do końca, Marta głośno sapała, co chwile krzycząc przeraźliwie z bólu. Na szczęście była dzielna i przetrzymała najgorsze chwile z czasem się uspakajając. Kiedy ucichła zapytałem:

„Wszystko w porządku? Mam kontynuować?”

„tak, już jest dobrze, boli, ale już nie tak bardzo, dokończ” - odparła

Ponieważ była bardzo ciasna, a ja niezwykle napalony, nie łudziłem się, że cała akcja będzie trwać długo. Wystarczyło kilka szybszych ruchów i dosłownie po 3 minutach wystrzeliłem cały ładunek gęstej spermy wprost w jej ciasny tyłek. Kiedy poczuła ciepły nektar wlewający się w nią, odetchnęła głęboko z ulgą. Po opróżnieniu jajek delikatnie wycofałem się z niej, a młoda padła wyczerpana, kładąc się na brzuchu. Ja zawinąłem się do łazienki. Kiedy wróciłem, młoda poszła pod prysznic. Po chwili oboje siedzieliśmy w salonie rozmawiając o tym co przed chwilą miało miejsce.

„Nie było najgorzej jak na pierwszy raz, ale chyba wolę jednak w cipkę” - stwierdziła Marta.

„Możemy więcej nie wracać do tego tematu jeśli nie chcesz” - odpowiedziałem

„Nie, musimy do tego wrócić, muszę się tego nauczyć, mam pewien niecny plan, który mam nadzieje pomożesz mi zrealizować. Pod koniec sierpnia w mojej rodzinnej miejscowości, moja kumpela ze starej szkoły organizuje szesnaste urodziny. Będą wszyscy znajomi, ta głupia szmata co mi zabrała chłopaka też. Chciałabym, żebyś pojechał ze mną i udawał mojego chłopaka. Dziewczyny, a szczególnie Gabryśka oszaleją z zazdrości, żadna nie chodzi ze studentem, który jest sporo starszy, zabawny, przystojny jak Ty i w dodatku z własnym autem. Błagam Cię, nie odmawiaj mi, to tylko będzie takie na niby, proszę, proszę, proszę!” - skończyła wlepiając swe błagalne ślepia we mnie

„No dobrze, w zasadzie to mogę się zgodzić, to tylko zabawa” - odpowiedziałem chcąc jej sprawić radość

„no jest jeszcze coś, coś bardziej skomplikowanego, ale nawet nie wiem jak mam zacząć” - posmutniała

„Najlepiej prosto z mostu, bez owijania w bawełnę” - odparłem

„Wymyśliłam taki plan, że skoro Gabi zniszczyła mój związek, to ja nie będę jej dłużna i też zabiorę jej to na czym jej zależy. Mam zamiar uwieść Pawła, żeby się z nim przespać, tak aby Gabi się o tym dowiedziała. Niech suka poczuje to co ja. I wiesz co byłoby idealnym dopełnieniem tej zemsty? Gdybyś Ty zaliczył Gabi i kopnął ją w dupę, niech się nauczy” - dodała ze złością

„chyba żartujesz, jak mm to zrobić? Jak mam ją namówić na seks? Wątpię czy będzie zainteresowana skoro ma chłopaka”

„nie obawiaj się, to puszczalska blachara, nawet nie będziesz musiał się wysilać, sam się będzie pchała do Ciebie. Ale jest ładna, więc dla Ciebie to żadna strata, tylko chcę żebyś potraktował ją jak dziwkę.”

„Marta, wybacz, ale ten plan wydaje mi się mocno abstrakcyjny i raczej ciężki do wykonania” dodałem

„Ty się zajmij tylko Gabryśką, Pawła biorę na siebie, to pazerny cham, wykorzystuje każdą okazję na bzykanie się z kimś innym niż Gaba. A nią samą, zresztą zobaczysz sam, jak Cię ze mną zobaczy to będzie Cię ciągnąć do łóżka”. - wyjaśniła

„Nie jestem pewien czy dobrze kombinujesz, no ale mogę spróbować, tylko żeby z tego nie było problemów

„Nie martw się nie będzie” - uśmiechnęła się po czym zsunęła się w dół i zaczęła pieścić mojego na nowo budzącego się kutasa, chyba po to aby się wkupić w łaski i przypieczętować nasz nowy deal. Tak czy inaczej nie zamierzałem protestować, ułożyłem się wygodnie na plecach i delektowałem się kolejnym lodzikiem w wykonaniu młodej. Szło jej coraz lepiej, widać było postępy w technice i zaangażowanie. Nawet mnie zaskoczyła kiedy wzięła jedno jądro do ust, dłonią szybko zaczęła stymulować penisa, wykonując błyskawiczne ruchy w górę i w dół, jakby chcąc mnie szybko wykończyć:

„No daj mleczka swemu kotku, nie daj się prosić” - szepnęła zalotnie patrząc mi prosto w oczy. To był ten bodziec na który czekałem, nie mogąc dłużej wytrzymać, szarpnąłem ją za włosy, Marta automatycznie otwarła usta aby przyjąć ładunek. Strzał był mniej obfity niż pierwotnie, jednak mimo to z trudem złapała wszystko do buzi. Kilka plam skapnęło na łóżko. Po finale dokładnie oblizała kutasa i poczłapała zadowolona do kuchni, aby przynieść coś do sprzątnięcia śladów naszej aktywności. Pogadaliśmy jeszcze godzinę, po czym udałem się do domu z głową pełną wątpliwości, czy aby na pewno nie wplątałem się w jakąś niepotrzebną grę...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam

Komentarze

Gnom2221/10/2021 Odpowiedz

Czyta się mega jak wszystkie części czekam na więcej jak zawsze a zapowiada się ciekawie

Pisz dalej zajebiste

Darpol11/11/2021 Odpowiedz

Panie Adamie, od pisania nie robimy wakacji. Proszę o więcej opowiadań i dalszy opis wszelkich sytuacji. Pozdrawiam.

Marco_!@#22/11/2021 Odpowiedz

Hej, będą kolejne części? Nie mogę się doczekać ;)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach