Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Kolejny dzien z Maja

 Po cudownym wieczorze z Mają obudziłem się z niezłym bólem głowy i możecie mi wierzyć, że tak źle nie czułem się dawno. Prawie cały ranek przesiedziałem w kiblu, z łbem utkwionym między klozetową muszlą. To była niedziela.

Na szczęście moja siostra Maja czuła się znacznie lepiej ode mnie i miała siły i chęci, żeby zająć się swoim młodszym bratem. Byłem jej za to cholernie wdzięczny. Zrobiła mi herbatę i położyła do swojego łóżka, pozwalając pospać do południa.

– Kocham cię Maju – powiedziałem jej, kiedy wychodziła z pokoju.

Nie wiedziałem jednak czy to uczucie jak do siostry czy jak do kobiety.

Obudziłem się więc po trzynastej, czując już znacznie lepiej. Mdłości prawie zniknęły, głowa przestała pękać i poczułem, że jestem głodny. Wyszedłem do kuchni w samych gaciach, zapominając o koleżankach Mai. Właśnie jedna z nich siedziała w kuchni. Kiedy mnie zobaczyła ze śmiechem stwierdziła, że mam najbardziej blade nogi na świecie, jak jakiś kurczak z marketu. Odpowiedziałem, że nie tylko to mam takie białe, ale sam nie bardzo wiedziałem o co mi chodzi. Po wczorajszym wieczorze z Mają nabrałem odwagi.

Bezimienna koleżanka wyszła i w końcu pojawiła się Maja. Miała na sobie białą bluzkę oraz dresowe legginsy, które pieszczotliwie opinały jej pełne uda i duży tyłek. Patrzyłem na nią przez chwilę, gapiłem się pełen pożądania, a głowę wypełniały mi obrazki z wczoraj. Maja obciągająca mojego kutasa.

– A ty młody co? – zapytała mnie Maja. – Żyjesz już?

– Żyję. Dzięki że się mną zajęłaś.

– Nie ma sprawy. Jesteś moim kochanym, małym braciszkiem.

Maja odwróciła się do mnie tyłem i zaczęła grzebać coś przy szafkach. Obserwowałem jej wypukły tyłek i nagle podniosłem się, zbliżyłem do niej od tyłu i przywarłem do niej. Moim kroczem docisnąłem się do jej dupy, a dłonią złapałem za brzuch i za pierś. Zacząłem na nią napierać, ocierać kroczem, moim stojącym, schowanym kutasem, o jej miękkie niczym puchowa poduszka pośladki. Nie wiem co sobie myślałem.

– Co ty robisz? – rzuciła do mnie ze złością.

– Kocham cię Maju – odparłem głupio.

– To nie ma nic wspólnego z kochaniem. Zabieraj te łapy.

Niczym zbity pies posłuchałem jej i ponownie usiadłem na krześle.

– Ciągle myślę o tym co było wczoraj – zacząłem.

– Było wczoraj. Teraz mamy dziś. To było ostatni raz.

– Nieprawda.

– Że jak?

– Nieprawda. To nie był ostatni raz i dobrze o tym wiesz. Tobie też się to podoba, to co robimy.

Maja popatrzyła na mnie, a w jej oczach czaił się gniew, czoło jej spochmurniało. Mimo to się nie odezwała. Zmieniając temat po prostu zapytała mnie co zjemy. Odpowiedziałem, że jajecznicę. Zrobiła mi więc jajecznicę i po śniadaniu poczułem się jak młody Bóg. Byłem najedzony i wypoczęty. Potrzebowałem teraz jednego. Dobrego dymanka i nie wiem co we mnie wstąpiło. To pewnie buzujący testosteron. Zmężniałem w jedną noc. Poszedłem do pokoju Mai i usiadłem na krześle. Cały czas myślałem o wczoraj.

Kilka minut później okazało się, że współlokatorki Mai wychodzą na miasto i zapytały nas czy chcemy iść. Siorka weszła do pokoju i oznajmiła mi to.

– Idziemy z nimi połazić? Pokaże ci trochę Łodzi – zaczęła chcąc się przymilić.

– Nie, dzięki.

– Ale czemu?

– Mam lepszy plan.

Maja przewróciła oczami, jakby wiedząc już o co mi chodzi. Wyglądało to bardzo seksownie i niewinnie. Nie zapytała mnie jednak o co mi chodzi, sam się rozprułem i oznajmiłem jej:

– Wolałbym z tobą zostać i dokończyć to co wczoraj zaczęliśmy.

Jej duże niebieskie oczy zrobiły się jeszcze większe ze zdziwienia pomieszanego z zainteresowaniem.

– Co dokończyć? – zapytała mnie niepewnie.

– Ty wczoraj się mną zajęłaś, a ja nie miałem okazji ci się odwdzięczyć.

– To nie ważne…

– Chcę zrobić dla ciebie to samo co ty mi. Zostańmy w mieszkaniu.

Maja przygryzła wargę i wyglądała jakby mocno się nad tym zastanawiała. W końcu wyszła z pokoju bez słowa, a ja uznałem z obawą, że się obraziła. Kiedy wróciła miała na ustach piękny uśmiech.

– Dziewczyny pójdą same – zaczęła. – Ale nie wiem jak długo ich nie będzie.

– Zajmę się tobą od razu - wypaliłem ochoczo.

– Czyli co?

– No… Zrobię ci minetkę.

Maja zaśmiała się tak głośno, że na pewno tamte ją usłyszały, przez co speszyłem się jak mały chłopiec. Siorka podeszła jednak do mnie i dała mi małego buziaka w usta. Smakowała truskawkami.

– No dobrze – wyznała, wzdychając. – Zobaczymy czy będzie warto.

Trochę mnie to denerwowało, ta jej pewność siebie. Nie chciałem wyjść słabo. Chciałem wygodzić siostrze jak nigdy nikt dotąd.

Kiedy dziewczyny wyszły odczekaliśmy jeszcze chwilę. Siedzieliśmy na łóżku Mai i patrzyliśmy sobie w oczy. Miałem wrażenie, że Maja tak naprawdę nie może doczekać się tego, kiedy dobiorę się jej do majtek. Nagle po prostu pochyliłem się i zacząłem całować ją po szyi. Starałem się być delikatny i czuły. Potem moja dłoń wylądowała na jej krocze, między uda, a siostra lekko je rozchyliła dając mi dostęp do swojego łona. Masowałem jej cipkę przez materiał legginsów i czułem bijące od niej ciepło. Podniosłem głowę i poprosiłem by zdjęła koszulkę. Zrobiła to szybko. Nie miała stanika, jej ciężkie piersi wylały się i już po chwili miałem jedną sutkę w ustach. Ssałem ją i kąsałem z apetytem, na co Maja odpowiadała cichymi jęknięciami. Spróbowałem objąć dłonią całą jej pierś, ścisnąć, ale siostra miała za duże te cycki. Jarało mnie to niesamowicie.

– Odwróć się i wypnij – powiedziałem do niej, przestając ją na moment pieścić.

– Co ty chcesz zrobić? – zapytała zaskoczona.

– Zaufaj mi. Wiem co robię.

Maja obróciła się, opadła na kolana i wypięła w moją stronę. Kiedy zbliżyłem się do niej od tyłu, całe moje ciało przeszedł dreszcz podniecenia. Chwyciłem za gumę na końcu legginsów i zacząłem powoli ściągać z niej spodnie, odsłaniając tym samym jej piękne, wielkie i blade pośladki pachnące samym seksem. Kiedy już pozbawiłem jej ochrony, nachyliłem się i pocałowałem jej pusię. Od razu poczułem na niej wilgoć. Wyciągnąłem język i przejechałem nim od dołu do góry, zlizując tym samym słodkawy śluz, który pokrywał już zwarte sromowe wargi. Zrobiłem tak kilka razy, jak pies liżący cokolwiek. Chyba jej to podpasowało, bo wypięła się jeszcze bardziej. Teraz delikatnie złożyłem dłonie na jej pośladkach, wspierając się na nich i wsunąłem język najgłębiej jak tylko mogłem do jej dziurki. Chwilę później wierciłem nim w środku, nurkowałem i wysuwałem go, jakbym penetrował ją tym swoim językiem. Trwało to jakiś czas. Musiałem robić przerwy, by zaraz ponownie nurkować w jej słodkiej jamce. Spijałem soki Mai hektolitrami, upijałem się nimi jak alkoholik wódką.

– Poliż łechtaczkę – poprosiła nagle Maja.

Zjechałem więc niżej i sięgając końcówką języka, zacząłem drażnić jej guziczek. To było to. Maja odnalazła dłonią moją głowę i wplotła ją w włosy. Złapała za nie i było to przyjemne. A ja dalej muskałem językiem jej łechtaczkę doprowadzając w końcu siostrę do potężnego orgazmu. Zacisnąłem palce na jej pośladkach, poruszając swoim przyrządem przyjemności jak opętany. Maja doszła i kiedy to się działo, całe jej ciało drżało i musiałem trzymać ją, by nie spadła z łóżka. Potem jej głowa opadła na poduszkę i zaczęła ciężko oddychać. Jej tyłek nadal był wypięty do góry.

– Mogę w ciebie wejść? – zapytałem niepewnie, czując jak kutas rozsadza mi krocze.

– A masz gumki? – spytała poważnie.

– Nie…

– To nie możesz.

– Wyjdę zanim się spuszczę, dobrze? Będę uważał. Będę. Naprawdę.

Siostra po dłuższej chwili ciszy, zgodziła się na to.

Nie czekając więc ani chwili dłużej, zdjąłem spodnie i wyciągnąłem swojego napęczniałego drąga. Wyglądał jakby miał zaraz eksplodować. Ustawiłem się za Mają i wprawnym ruchem wszedłem w nią, a mój wielki grzybek zniknął w otchłani jej pochwy. Szybko dobiłem do końca. Cipka siostry była dziś niezwykle mokra i śliska. Zacząłem więc z ogromną przyjemnością ładować Maję na pieska. Robiłem to mocno i solidnie, sam dziwiąc się swoją postawą, jakby takie ruchanie było dla mnie chlebem powszednim. Pierdoliłem ją jak jakiś doświadczony jebaka, jechałem jednostajnie i z wprawą. Położyłem dłonie na jej biodrach i dawałem ile fabryka dała. Odgłos jej klaszczących o moje podbrzusze pośladków, słychać pewnie było w całym bloku. Tak właśnie ją rżnąłem i było mi kurewsko dobrze, jebałem to cudne, tłuste dupsko bezlitośnie, brutalnie. A Maja stękała i jęczała głośno, na cały regulator, dając mi do zrozumienia, że jestem niezły w te klocki, że tak właśnie powinienem ją brać. Lubisz to suko, pomyślałem. Lubisz kiedy braciszek pierdoli cię jak pies sukę.

Nagle Maja podniosła głowę i zarzuciła włosami.

– Złap mnie za włosy – poprosiła.

– Przecież ostatnio, na weselu, nie kazałaś mi…

– Rób co ci każę!

No więc zebrałem jej włosy w jeden pęk i chwyciłem je mocno, szarpnąłem do tyłu, przyciągając do siebie jej głowę. Teraz ją miałem naprawdę miałem. Jechałem z nią jak z tanią kurwą, była moją suką do pierdolenia. Jedną ręką więc trzymałem ją brutalnie za włosy, a druga moja dłoń powędrowała na jej pośladek. Wymierzyłem jej siarczystego klapsa. Maja zawyła jak suka. Potem znów dałem jej klapsa. Rumień wyszedł obficie na jej białym pośladku. I nie wiedzieć kiedy jej ciało znów przeszedł prąd rozkoszy.

– Dochodzę! – wysyczała bezsilnie.

Znowu doprowadziłem siostrę do orgazmu.

Zwolniłem swoje ruchy, puściłem jej włosy, ale cały czas posuwałem ją w dobrym tempie. Znowu położyłem dłonie na jej biodrach, objąłem ją, zapiąłem. Mój orgazm też był blisko. Czułem to. Posuwając ją w ten sposób, czułem jakbym powoli i nieuchronnie ładował niczym w jakiejś grze swój spust.

– Chcesz, żebym skończył ci w ustach? Tak będzie bezpieczniej, prawda? – zapytałem podniecony wizją skończenia w ustach Mai.

– Dobrze. Zrób to.

Wyszedłem więc z gościnnej cipki siostry i stanąłem ze swoim lśniącym od soków kutasem na wysokości jej twarzy. Od razu wzięła go do buzi i zaczęła mocno i łapczywie ssać. Nie trwało to długo. Chwila moment, jej pracująca dłoń, ssące usta i mieliśmy to. Z jękiem zacząłem spuszczać się w usta Mai. Kilka silnych strug spermy trafiło do jej gardła, czułem każdy wystrzał ze swojej armaty. Nasienie wypełniało ją całą, wypełniałem ją gorzkim lukrem z moich spoconych, nabrzmiałych jaj. Kiedy opróżniłem jądra do sucha, wyciągnąłem kutasa z jej ust. Wiedziałem, że siostra zaraz to wszystko połknie, dlatego rzuciłem pośpiesznie:

– Otworzysz usta i pokażesz mi to? Tak jak na pornosach robią, dobrze?

Maja od razu załapała o co mi chodzi. Odchyliła głowę do tyłu i rozwarła szeroko usta, pokazując mi tym samym ich zawartość. Gęsty, biały płyn wypełniał jej jamę ustną po brzegi. Moja sperma wymieszana z jej śliną. Ohydny, podniecający widok. Kiedy już się napatrzyłem na ten cud, pozwoliłem jej połknąć. Zrobiła to ze smakiem, oblizując jeszcze wargi na sam koniec, tak by nie uronić ani kropli cennego nasienia.

– I jak? – zapytałem.

– Co? Sperma? Gorzka i pyszna jak wczoraj.

Zaśmiała się serdecznie, a potem położyła na plecach. Położyłem się obok niej.

– Młody naprawdę muszę przyznać, że jesteś niezły – zaczęła sama.

– Naprawdę?

– Dużo lepszy niż ten mój nowy chłopak.

– To po co ci on?

– Młody...

Podniosłem się i popatrzyłem na nią.

– Po co ci jakiś inny facet niż ja? – zapytałem. – Seks możesz uprawiać tylko ze mną.

– Seks to nie wszystko.

– Ale ja cię kocham Maju.

– Przestań Młody. Jestem po prostu pierwszą kobietą z którą spałeś i dlatego tak się zachowujesz.

– Nie. Jesteś najcudowniejszą kobietą na świecie. I szkoda, że jesteś moją przyrodnią siostrą. Gdyby nie to bylibyśmy parą i byłoby nam razem dobrze.

– Gdyby nie to, że jesteś moim bratem, nigdy byśmy się nie znaleźli.

– Ja bym cię znalazł. Na końcu świata.

Maja popatrzyła na mnie tymi swoimi niebieskimi niczym pogodne niebo oczyma i po chwili pocałowała mnie namiętnie. Nasze języki splotły się w dzikim tańcu. Robiliśmy to długo i czułem, że to prawie tak dobre jak seks. Bardziej intymne. Kiedy przerwaliśmy, mój mały ponownie ożył. Mają również to zauważyła. Dziwny błysk zagościł jej w oczach. Coś chodziło jej po głowie. Coś nieprzyzwoitego.

– Boże, młody, a ty znowu? – zapytała zaciekawiona tym zjawiskiem.

– To całowanie mnie tak podnieciło – odparłem.

– Chcesz, żebym się nim znowu zajęła?

– Jeżeli możesz.

Maja powędrowała dłonią do mojego kutasa i zaczęła go delikatnie walić. To było cholernie przyjemne. Zerknęła na niego ukradkiem, a potem znowu przeniosła wzrok na mnie. Patrzyła mi teraz głęboko w oczy. Widziałem jak drżą.

 – Pytam czy chcesz, żebym znowu ci obciągnęła – powiedziała wulgarnie, bawiąc się mną.

– Chcę. Zrób to – wyjęczałem.

– Lubisz kiedy zajmuję się nim ustami?

– Lubię.

– A lubisz spuszczać się w moje usta?

– Tak.

– I zrobisz to? Wypełnisz znowu moje gardło swoją gorzką spermą?

– O Boże, Maju, tak!

Maja poruszyła się i nachyliła nad moim kutasem. Z czułością złożyła pocałunek na czubku kuśki i odezwała się cicho:

– Podoba mi się ten twój wielki, bordowy grzybek. Masz dziwnie brzydkiego penisa, jak jakiś zwierz. Taki blado-czerwony on jest. I te włosy nieogolone, te twoje czarne łoniaki, to ohydne, ale podniecające, jakbym obciągała jakiemuś dzikusowi...

I po chwili chwyciła żołądź mocno wargami i zaczęła ssać samą główkę i było mi dobrze i odlatywałem znowu daleko, daleko, daleko... I gdy końcu wytrysnąłem kolejną porcję nasienia, a Maja połknęła wszystko co do ostatniej kropli, położyła się obok mnie, pocałowała mój polik i złożyła głowę na mojej piersi. Zasnąłem wymęczony jak nigdy dotąd. Ona zasnęła razem ze mną.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Marcel

Komentarze

kozak2/11/2021 Odpowiedz

Czekam na kolejne części z mają


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach