Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka Renata

Pani Renata była sąsiadką z mojej klatki i nigdy nie sądziłem, że dane mi będzie ją wyruchać. Jak na czterdziestoletnią kobietę wyglądała naprawdę dobrze i niejedna dwudziestka mogłaby jej pozazdrościć figury. Sąsiadka była niewysoką blondynką o brązowych oczach i ciemnych brwiach, lekko zadartym nosie oraz obfitych, pełnych ustach. Jej piersi mieściły się raczej w średniej, tak samo jak tyłek, ale sprawiało to, że ciało wydawało się niezwykle proporcjonalne i klasyczne. Ja miałem dziewiętnaście lat i niepohamowaną potrzebę walenia konia, którą tylko dwa razy udało mi się zaspokoić z koleżanką Kamilą, która była tak mierna, że wolałem już sobie zwalić niż ją stuknąć po raz trzeci. Z Panią Renatą udało mi się jakiś tydzień przed świętami w listopadzie.

Siedziałem sam na mieszkaniu i nagle usłyszałem dzwonek. Wyszedłem ze swojego pokoju w samych gaciach i otworzyłem drzwi. Na klatce stała Pani Renata. Miała na sobie luźną bluzę dresową, a także czarne dresy, które przylegały do jej nóg i tyłka bardzo pieszczotliwie. Trochę zawstydziłem się, że wyszedłem w tych bokserkach, ale ona jakby to ignorowała.

– Cześć Hubert, jest może twój ojciec? – zapytała mnie, zaglądając mi przez ramię.

– Nie. Rodzice pojechali za miasto. Cały dzień ich nie będzie – odpowiedziałem.

– Cholera. Kran mi się w kuchni zepsuł, a trzech hydraulików mi już powiedziało, że nie ma opcji dziś tego zrobić. Terminy.

– Ja mogę Pani pomóc.

– Znasz się na tym?

– Trochę.

To była prawda, bo miałem jakieś tam przeszkolenie z ogólnej budowlanki i fachu, także poszedłem za Panią Renatą do jej mieszkania. Nigdy wcześniej w nim nie byłem i okazało się bardzo schludne i przyjemne, dosyć nowoczesne. W ogóle z moją sąsiadką to było tak, że nie miała męża, nie miała nawet na stałe żadnego faceta. Po osiedlu chodziła fama, że Renata często przyjmuje mężczyzn tylko na przelotny seks, że źle się prowadzi – jakby powiedział jakiś stary pryk, któremu już nie staje. Ale prawda była taka, że Pani Renata po prostu była kobietą sukcesu, singielką, której facet nie był do niczego potrzebny. Kiedy miała ochotę, po prostu się z jakimś przespała i to tyle. Brała od życia to, co tylko chciała.

Kobieta pokazała mi ten zlew w kuchni. Spytałem co jest z nim nie tak.

– Z kranu kapie – oznajmiła.

– To pewnie uszczelka. Zobaczę.

Nie myliłem się. Zużyty element trzeba było po prostu wymienić.

– W pierwszym lepszym budowlanym coś takiego Pani dostanie – powiedziałem, przybierając pozę eksperta.

– No dobra. Dzięki – odpowiedziała – Tylko, że ja totalnie się na tym nie znam. Pojechałbyś ze mną do tego sklepu i byśmy to kupili?

Pani Renata posłała mi piękny uśmiech i nie mogłem się nie zgodzić. Pojechaliśmy do sklepu, kupiłem co trzeba i wróciliśmy znów do jej mieszkania. Wymieniłem tę uszczelkę bez problemu. Cała akcja z wyjazdem zajęła może godzinę.

– No i gra – oznajmiła sąsiadka na widok naprawionego kranu, klaszcząc przy tym w dłonie jak uradowane dziecko. – Ile za naprawę?

– Nic Pani Renato. Cieszę się, że mogłem pomóc – odpowiedziałem.

– Jak nic. Ile? 100 złotych?

– Kompletnie nic.

– Nie ma tak.

Westchnąłem i rozejrzałem się po kuchni. Nagle poczułem, że w sumie jestem głodny, a nie miałem obiadu. Chciałem zamówić jakiegoś kebaba, ale wpadłem na pomysł, że może Pani Renata mi coś zrobi.

– Jakiś obiad jakby mi Pani zrobiła i będziemy kwita – zaproponowałem ze śmiechem.

– Serio?

– Naprawdę. Dobry obiad i będzie grało.

Ustaliliśmy, że mam przyjść za jakąś godzinę i będzie na stole. Wróciłem do siebie i usiadłem przed kompem, powstrzymując się jakoś przed zwaleniem gruchy i myśleniu o Pani Renacie. Naprawdę niezły był z niej milf. Mogłem poprosić, żeby mi dała dupy, pomyślałem rozbawiony. Zanim do niej ponownie poszedłem wziąłem prysznic i ogarnąłem się w lepsze ciuchy. Nie wiem czemu to zrobiłem, nie chciałem po prostu żeby miała mnie za jakiegoś śmierdzącego gnojka czy coś. Kiedy zapukałem do jej drzwi, oniemiałem na dzień dobry. Pani Renata też postanowiła się wystroić. Miała na sobie fajną dresową sukienkę w paski z dużym dekoltem. Sukienka ta idealnie podkreślała jej zgrabne ciałko. Poza tym pomalowała się trochę, oczy musnęła cieniami – coś ala smokey eyes – pomalowała usta, a na uszach pojawiły się złote kolczyki w kształcie dużych kółek. Przez chwilę zapomniałem, po co w ogóle tutaj przyszedłem.

– Wchodź, wchodź – rzuciła z uśmiechem, widząc moją reakcję. – Nie gryzę przecież.

– Tak, ale wygląda Pani obłędnie – powiedziałem. – Ktoś przychodzi?

– No ty przecież – odparła serdecznie. – Po obiedzie może pojadę na jedno spotkanie biznesowe, to tyle.

Nie będę opowiadał o tym, o czym gadaliśmy, bo wyglądało to po prostu tak, że ja coś powiedziałem, potem ona i utonęliśmy już w morzu przyjemnej konwersacji. Obiad był pyszny, a do tego Pani Renata zapodała nam wino, które chętnie piliśmy. Nie wiem jak długo u niej siedziałem, chyba kilka godzin, kiedy przyszedł wieczór.

– Renato – zacząłem tylko po imieniu, bo zdążyliśmy przejść na ty. – A nie miałaś gdzieś jechać?

– Zasiedziałam się z tobą. Tamto nie ucieknie. Biznes jest nudny – odpowiedziała. – Za to ty wcale.

Zarumieniłem się jak dziewczynka i odparłem coś, że ona też jest super.

– O której wracają twoi rodzice – zapytała mnie ni stąd ni zowąd.

– Cholera, powinni jakoś niedługo.

– Myślisz, że zdążymy?

– Na co?

Byłem zupełnie zaskoczony i nie wiedziałem o co jej chodzi. Renata uśmiechała się tajemniczo i nachyliła mi się do ucha – siedzieliśmy w salonie, na kanapie, bardzo blisko siebie.

– Mam ochotę na szybki numerek. Teraz. Tutaj.

Zaniemówiłem, poczułem się jakby spadła na mnie tona czegokolwiek, która przydusiła mnie emocjonalnie do ziemi. Nie wiedziałem co powiedzieć, nie spodziewałem się tego, ale jednocześnie podnieciłem momentalnie. Pani Renata chciała się ze mną pieprzyć.

– Tak – odparłem tylko krótko jak niedorozwój.

No i po chwili już przeszliśmy do rzeczy. Nasze wargi i języki poszły w ruch, moje dłonie zaczęły łapczywie macać Renatę po plecach, po tyłku. Nie udaliśmy się do sypialni, zrobiliśmy to tutaj, na tej kanapie. Byłem tak podniecony, a Renata tak mokra, że ominęliśmy grę wstępną i szybko zrzucając z siebie ciuchy, doszliśmy do sedna. Ubraliśmy mojego małego w gumkę – kobieta zrobiła to za pomocą ust, wyciągnęła prezerwatywę i założyła mi ją z wprawą ustami– i zaczęliśmy zabawę. Najpierw ona przejęła inicjatywę. Usiadłem wygodnie na kanapie, a ona weszła na mnie, nabiła się i po chwili już jeździła z impetem jak wprawna kowbojka. Moje dłonie wylądowały na jej zgrabnej dupci, a ustami na przemian pieściłem jej cycki i szyję. Renata skakała po mnie i chyba robiła to lepiej niż niejedna aktorka porno. Miała niezwykłą kondycję, każdy jej ruch sprawiał mi ogromną rozkosz. Nagle jednak zwolniła, pochyliła się i zaczęliśmy się całować. Ujeżdżała mnie teraz delikatniej, bardziej okrągłymi ruchami i nie minęła może minuta, kiedy oderwała swoje wargi od moich i jęknęła w dzikim akcie rozkoszy. Doszła. Totalnie, mocno i długo.

– Och tak... – wydyszała, wciąż na mnie siedząc. – Tego mi było trzeba.

Potem zeszła ze mnie, ale tylko na moment. Odwróciła się do mnie plecami i usiadła na mnie tyłem, wcześniej łapiąc za mojego kutasa i pomagając sobie nadziać się na niego. Wszedł powoli, z małym oporem. Teraz Renata zaczęła dymać mnie na odwróconego jeźdźca. Wsparła się dłońmi na moich kolanach, a jej pośladki uderzały o podbrzusze w równie dobrym tempie co wcześniej. Patrzyłem na to jak zahipnotyzowany. Mój kutas znikał i pojawiał się pod jej dupcią. Trwało to jakiś czas, a ja chcąc urozmaicić to ujeżdżanie, kciukiem miziałem jej kakaową dziurkę. Kiedy się zmęczyła, zmieniliśmy pozycję bez zbędnych słów. Teraz to ona była pode mną.

Renata położyła się na plecach i rozszerzyła swoje nogi. Wszedłem w nią bez ociągania i już po chwili pierdoliłem ją na misjonarza jak diabeł. Ale to było dobre, musicie mi wierzyć. Odgłos skrzypiącego tapczanu tylko mnie pobudzał. Znalazłem jakiś dogodny punkt oparcia stopy i zacząłem dymać ją jak maszyna. Renata jęczała pode mną jakby pierwszy raz jej ktoś wkładał. Powtarzała tylko "szybciej' i "mocniej", a ja robiłem to, nie podejrzewając wcześniej, że potrafię coś takiego. Nagle nasze usta złączyły się w pocałunku i wiedziałem, że za chwilę dojdę. Otworzyłem oczy i ona też to zrobiła. Patrzyłem brąz jej tęczówek, na to piękne dzieło natury i makijażu i poczułem to. Zacząłem się z rykiem spuszczać. Wykonywałem ostateczne ruchy i wbijałem się głęboko, za każdym razem strzelając salwą spermy w kondoma. Kiedy skończyłem, oddychałem ciężko. Pani Renata leżała pode mną, przytulaliśmy się. Ona też sprawiała wrażenie wykończonej.

– Świetnie się spisałeś – oznajmiła, dając mi całusa w policzek. – Naprawdę świetnie.

– Powtórzymy to kiedyś? – zapytałem z nadzieją.

– Pewnie. Nie przepuszczę takiego zdolnego sąsiada.

Po wszystkim zebraliśmy się z kanapy i ubraliśmy. Musiałem wrócić do swojego mieszkania, bo zadzwoniła matka, że za chwilę będą. Mogłoby to wydawać się dziwne, że jestem u naszej sąsiadki dosyć podchmielony. Na pożegnanie całowałem się jeszcze z Renatą przed drzwiami jak para nastolatków. Obiecaliśmy sobie, że powtórzymy to następnego dnia. Wróciłem do siebie, do pokoju, położyłem i zacząłem gapić na okno. Widziałem jednak tylko twarz Renaty. Siedziała mi w głowie i została w niej na bardzo, bardzo długo.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Marcel

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach