Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Stawka wieksza, niz godnosc

Siemacie, jestem student Marek. Zwyczajny, pogodny i lekko naiwny koleś, lubiący ludzi. Zgodziłem się na durny zakład zorganizowany przez mojego "kumpla" i współlokatora Marcela. Jego zdaniem jestem tak nieśmiały, wręcz tchórzliwy i zakompleksiony, że nawet za kafla nie zrobiłbym tego, co by mi zaproponował. Tak długo mnie wyśmiewał i obrażał, że się zgodziłem. Chcę mu pokazać, jak bardzo się myli, a i tysiak bardzo mi się przyda. Niestety, refleksja przyszła dopiero po tym, jak przypieczętowałem swoją zgodę... Początkowo powiedział: dam ci kafla, jak dasz się rozebrać do naga przy paru osobach, udowadniajac jakim jesteś twardzielem. Gdy ludzie dowiedzieli się o tym zakładzie, z kilku osób zrobiło się kilkanaście a z kafla, dwa kafle. Poza kasą stawką jest też mój honor, ambicje i pokazanie, że nie jestem nieśmiały. Wpakowałem się na całego...

No to jazda! Towarzystwo jest liczne. Nie spodziewałem się, że będzie aż tyle osób, a w dodatku takich:
- Aśka: Kochana, słodziutka, drobna i niska dziewczyna, w której trochę się zadużyłem. Ubiera się zawsze na zielono i rzadko odzywa. Gdy już się odezwie, ma słodziutki cichy, bardzo kobiecy głosik. Jest nieśmiała, bo ma kompleks dziewczyny z przedmieścia. Może, to przez te warkoczyki, może przez złoty kolor włosów, a może po prostu przez to, że nie jest pewna siebie ani wyrafinowana. Moim zdaniem jest po prostu urocza, a blask jej błękitnych oczu przyciąga moją uwagę.
- Gabryśka: Wysportowana, szybka, rywalizująca ze wszystkimi, czasem niedelikatna i krzykliwa dziewczyna o lekko chrypliwym głosie i zniewalającym uśmiechu. Nikt nie zwraca uwagi na jej oczy czy włosy, bo wszyscy patrzą niżej. Ma w sobie coś takiego, że na jej widok chłopakom staje. Może nieco zbyt ostra jak na mój gust. Mogłaby być moją trenerką. Jej zaangażowanie, aktywność, zapał i szybkość działania bardzo mnie pobudzają. Nie wspominając już o figurze.
- Joanna: Szczupła, czarnowłosa, delikatna niczym płatek róży dziewczynka o anielskim głosie. Śpiewa w grupie kościelnej. Ubiera się na różowo ale nie jest nadmierną elegantką. Raczej dziewczyna z przedmieścia, niż modnisia. Można ją podziwiać całe dnie.
- Agnieszka: Uśmiechnięta, życzliwa, elegancja i nieśmiała szatynka. Lubi dobre towarzystwo i nie może na nie narzekać dzięki swojej figurze. Nie jest flirciarą i raczej unika takich rzeczy. Czasami jednak jest ciekawska i chętnie zajrzy chłopakowi między nogi.
- Sylwia: Typowa arogancka seksowna laska o wysokim mniemaniu o sobie. Orzechowe włosy, zadbane. Szaro-niebieskie oczy, które wszystko dostrzeżą. Często kaprysi i obgaduje. Lubi się oblekać modnymi rzeczami. Nawet nie spojrzy na kogoś takiego, jak ja, a jeśli już, to tylko po to, żeby pośmiać się ze mnie w towarzystkie eleganckich koleżanek.
- Żaneta: Koleżanka Sylwii. Elegantka, obgadywaczka, strojnisia z ostrym makijażem i czerwonymi tipsami pasującymi do jej butów i torebki. Charakter nadrabia urodą i piersiami. Chłopaki jej usługują w zamian za usługi seksualne.
- Małgorzata: Niestety najprościej można określić ją mianem pasztet. Bardzo chce mieć kogoś, ale no niestety...
- Violetta: Rudowłosa, nieco wredna ale seksowna szarooka dziewczyna o ogromnym temperamencie. Gdy przechodzi obok czuć od niej czystą furię aczkolwiek głosik ma anielski. Gadając z nią, miękną ci kolana. W skórzanej kurtce porwałaby każdego z nas.
- Anka: Niezbyt znana, cicha, nieśmiała okularnica rodem z Brzyduli tyle, że całkiem pociągająca. Na mnie działa choć prawie jej nie znam.
- Ulka: Seksowna, długowłosa blondyna o piwnych oczach, kochająca facetów oraz czarne dodatki. Czasem lubi obgadać, ale nie jest wredna.
- Angelika: Kolejny czarnowłosy anioł o wyrazistej urodzie i często przesadnym makijażu. Zgrabna pupa, wielkie piersi, długie rzęsy. Umie zagadać aż kolana miękną.
- Oliwka: Czarnowłosy i czarnooki szatan, ubierający się na czerwono. Wyzywająca, bezpośrednia. Moja kochana przy której wszystko mi twardnieje. Zabawowa, imprezowa, lubi sponsoring.
- Patrycja: Niby fajna, ale jednak podła, wyniosła i niezbyt lubiana. Zawsze mi dogryza.
- Iza: Bardzo energiczna blondynka o czarnych oczach, która więcej mówi, niż myśli. Udaje wredną i towarzyską i lubi być w centrum uwagi, ale jest także bardzo sympatyczna, kochana, wierna i bez wahania potrafi kogoś obronić.
- Olka: Nie znam. Całkiem ładna laska ze średnimi walorami ale nie miałem okazji z nią pogadać. Może kiedyś...
- Roksana, Krysia: Dwie siostry bliźniaczki. Długowłose szatynki w okularach. Koleżanki ze szkoły. Czasami się widzimy.
- Kamila: Ładna siedemnastka z osiedla.
- Bartek: Kolega, którego bardzo lubię i podziwiam ale on mnie niezbyt. Przystojny, pewny siebie, mądry, uśmiechnięty. Rozsądnie ocenia sytuację.
- Łukasz: Grubas ale ma coś w sobie. Zabawowy, wesoły, bywa nieśmiały ale zwykle lubi dobre towarzystwo i chce tam dominować. Niezły koleś choć czasami troszkę nieszczery i lubiący położyć kłodę pod nogi.
- Kornel: Ogromny samiec patrzący na "mniejszych" z góry. Wie na co go stać i że każdego może mieć.
- Olek: Zły, pewny siebie i arogancki wielkolud, raczej mój wróg.
- Sebo: Kolejny wredny typ mający własną paczkę blokersów. Łysy, wytatuowany, zawadiacki.
- Paweł: Nie szczególny jak dla mnie. Należy do paczki Sebo, ale jest znacznie łagodniejszy.
- Tomek: Nieśmiały i grzeczny kujonek.
- Krzysiek: Elegancki palacz i pijak, który zawsze urządza imprezy na których jest dużo lasek.
- Grzesiek: Coś w sobie ma. Niezbyt wysoki szatynek o wrednym charakterze ale bardzo ładny typ.
- Daniel: Zniewieściały i uroczy chłopak, całkiem ładny. Czuję do niego nieśmiałość taką, jak do niektórych najfajniejszych dziewczyn.
- Konrad: Podobnie, ale przyjaźnimy się. Jest dla mnie, jak dziewczyna. Często mnie krępuje.
- Krystian: Tatuator u którego tatuowałem sobie tyłek. Zwyczajny koleś, imprezowy.
- Karol: Wysoki, czarnowłosy, delikatny i powabny chłopak o gejowskim usposobieniu. Chodzi albo w czarnym garniturze albo w zieleni. Uroczy typ.
- Marcel: Współlokator i organizator tego zakładu. Niski, łysawy okularnik, często irytujący ale bogaty.
- Artur, Marek, Darek: Paczka kolegów ze szkoły. Normalne chłopaki, jakich mało w dzisiejszym głupim świecie.

Sebo wynajął nam swoją obszerną męską jaskinię z ogromnym stołem. Wszyscy już czekali i gdy tylko się tam pojawiłem, bez namysłu zostałem pochwycony przez Kornela, Sebę, Pawła, Krzyśka oraz Marcela i zaczęła się impreza... Troszkę taka jakby rytualna śmierć.


Już w pierwszej sekundzie, gdy od progu podeszło do mnie pięciu rosłych gości, zrozumiałem, że nie będzie miło. Trzymali mocno, żebym nie miał szans na obronę ani ucieczkę. Potem walnęli mną o stół na wznak i zaczął się największy koszmar w dziejach. Widziałem tych wszystkich ludzi. Gdybym mógł się wycofać, albo umrzeć... Byłem przerażony i jednocześnie podniecony! Ta chwila, gdy nie ma już odwrotu, gdy za niecałą minutę będziesz leżał na golasa a wokoło tyle ludzi... Choćbyś był najodważniejszy, palisz się z emocji, choćbyś był najprzystojniejszy pocisz się z tremy i czerwienisz z zawstydzenia. Zobaczą wszystko, nie uciekniesz i nie ukryjesz niczego, intymność przestaje istnieć i to, co prywatne na zawsze staje się publiczne. Czujesz się gorzej, jakbyś coś tracił, czujesz że nie masz nic a oni mają wszystko. Jesteś bezbronny i transparentny. Wszyscy, którzy w tym uczestniczą, na zawsze zmienią o tobie zdanie. Oddasz im to, czego nigdy wcześniej nie dawałeś. Czego byś nie zrobił, twoje relacje z nimi zmienią się na zawsze.

Dla nich to mgnienie oka i dużo radości. Złapali mnie, położyli na stole, ściągnęli ze mnie całe ubranie i odeszli. Tyle. Dla mnie zaś, to upokarzająca wieczność, gdzie sekundy ciągnęły się z przerażeniem, jak godziny, a każda twarz patrzyła na moją bezbronną goliznę. I faktycznie zdarcie ze mnie wszystkiego zajęło im kilkanaście sekund. Zanim zdążyłbym jakkolwiek zareagować, było już po wszystkim. Czas się zatrzymał, a ja? Goły, zdezorientowany, zawstydzony, spocony, podniecony, zdyszany z emocji. Moje nagie ciało pozostawione samemu sobie na pastwę widzów na środku sceny, będącej dla mnie emocjonalną kaźnią. O Boże, co oni mi zrobili! Jestem tutaj, jestem całkiem goły przy nich wszystkich! Boję się!! Nie warto było! Zupełnie nad sobą nie panowałem. Chciałem krzyczeć ale zdrętwiałem. Twarze tych wszystkich osób wirowały mi w głowie, a ja byłem nerwowo sparaliżowany. Chwilę leżałem plackiem na wznak, ale zaraz usiadłem. Było jeszcze gorzej. Płonąłem z upokorzenia, cały czerwony, głośno dyszałem przez otwarte usta. Wpatrywałem się przerażonym wzrokiem na twarze i reakcje poszczególnych osób. Chyba mi stał. Nie wiedziałem, co robić, pogubiłem się psychicznie. Tkwiłem w zawieszeniu, ja i mój glut między nogami widoczny dla wszystkich. Jakby czas stanął, a wszystko wokół mnie zastygło, skamieniało. Było jednak zupełnie odwrotnie. Towarzystwo krzyczało, śmiało się, klaskało, głośno gadało a to ja skamieniałem w szoku. Serce waliło jak szalone i było mi niedobrze. Ilekroć nerwowo spojrzę na swego penisa, mam mroczki przed oczami i zimne dreszcze. Moja męska duma i intymność!! Wszystko tu i teraz do dyspozycji i wglądu. Zawsze w takim stroju przebywałem sam w zamkniętym pokoju, a teraz nagle siedzę na golasa w tłumie dziewczyn i chłopaków. Za duże przeciążenie, nie mogę się pozbierać. Duszę się, choć wszystko trwa ledwie od kilkudziesięciu sekund!


W tłumie dostrzegłem śliczną Aśkę. Co za upokarzająca chwila... ona tam a ja tu. Chciałbym z nią ten-tego, no ale nie w takiej sytuacji. Teraz pewnie nie będę miał u niej żadnych szans. Poczerwieniała, zakryła twarz dłonią i bardzo, bardzo szybko wyszła. Wstyd mi, że mnie tak widziała. Cieszę się jednak, że przez szacunek do mnie, od razu wyszła.

W tym samym czasie, tuż za nią wyszły też Roksana i Krysia. Chwała im za to, choć i tak niestety zdążyły mnie zobaczyć. Nie chciały naruszać mojej "prywatności".

Tego samego zdania była Kamila. Tylko zerknęła i również natychmiast uciekła uważając, że to, co mi zrobili, było brutalne i chamskie.

Razem z dziewczynami w jednej chwili wyszli także Artur, Marek, Darek krzycząc z niesmakiem "Ku*wa! Co to za cyrk. Ale dekle... Chodźcie wszyscy, idziemy stąd!"

Choć i tak każde spojrzenie, nawet to krótkie boli, to jednak kamień z serca, że ludzie niemal natychmiast zaczęli uciekać, nie chcąc mnie widzieć w takim stanie.

Krótką chwilę później wyszli również Olka i Krystian, który wyciągnął też Ulkę. Ich spojrzenia biły po mojej dumie, kamień z serca, że to się już skończyło.

Mijały kolejne chwile. Patrzyłem na Kornela. Ten gościo ma chyba wszystko czego potrzeba, a ja... Poczułem się gorszy. Nie spodziewałem się obnażyć przy Łukaszu i nieswojo mi przez to. Są takie rzeczy, takie tajemnice, których nie chcesz ujawniać przed niektórymi ludźmi. Podobnie nie chciałem być nago przy Angelice. I tak nie miałem u niej szans. Zaś z powodu upokorzenia przed Żanetą aż chce mi się płakać. I tak mam z nią pod górkę.

Po upływie kolejnych kilku minut przyzwyczaiłem się. Wszyscy się dobrze bawili, więc i mnie zaczęło się to podobać. Jaka faza, że mogę pokazać się im goły. Podnieciłem się bardzo mocno. Spojrzałem na swoją kiełbasę i na Gabrysię. Następnie na Joannę, oraz Agnieszkę. Oblizywałem wargi. Sylwia, Żaneta... chyba pęknę. Siedziałem i robiłem głupią minę patrząc na nich po kolei. Penis stał mi twardo. Po spojrzeniu na Oliwkę wytrysnął. Patrzyłem na wszystkich błędnym wzrokiem a mój siur wciąż tryskał. Wtem podszedł do mnie Bartek i zabrał mnie stamtąd.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Karl Cr

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach