Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Prezent od Mikolaja

starszy i młodszy / nastolatek / podglądanie / klapsy / robienie loda / anal /


Zeszłej zimy znalazłem dorywczą pracę w galerii handlowej. Ponieważ nadchodziły święta, galeria szukała osób, które przebrane za pomocników Świętego Mikołaja, będą zapewniały rozrywkę dzieciom, których rodzice akurat biegają po sklepach szukając prezentów na ostatnią chwilę. Dla nastolatka takiego jak ja, był to szybki i nietrudny sposób na zarobienie kilku złotych.

Ja sam pracowałem przebrany za elfa. Nie chwaląc się, uważam że pasowałem do tej roli idealnie. Byłem niski i szczupły, a opinający mnie strój jeszcze bardziej to podkreślał. Spod zielonej czapki, wychodziły mi blond włosy średniej długości, a na nosie i policzkach miałem delikatne piegi.

Oprócz mnie i kilku osób w moim wieku, pracował tam też oczywiście on – Mikołaj. Nie wiem jak naprawdę nazywał się gość, który się za niego przebierał. Wszyscy wołali na niego po prostu Pan Mikołaj.

Skłamałbym, jeśli powiedziałbym, że nie wybrałem tej pracy ze względu na Mikołaja. Na sam jego widok robiło mi się gorąco, a krew napływała do kutasa. Mikołaj był idealny do swojej roli. Był zadbanym mężczyzną po 40–tce o srebrnych włosach i gęstej, równo przystrzyżonej i niezbyt długiej brodzie. Był wysoki i postawny. Na pewno miał ponad 190 cm wzrostu, a jego mięśnie idealnie dopasowywały się do stroju, w którym chodził podczas pracy. Miał widoczny wystający brzuszek, ale przez swoją muskulaturę i wzrost nie wydawał się gruby.




Już od pierwszego dnia pracy wydawało mi się, że Mikołaj spogląda na mnie znacząco, ale uznałem, że nadinterpretuję i to tylko moje fantazje chcą, żeby rzeczywistość wyglądała inaczej niż jest naprawdę. Zacząłem myśleć, że coś jest na rzeczy dopiero w szatni, gdy przebierałem się w strój elfa i nie mogłem zapiąć suwaka znajdującego się z tyłu, na plecach.

– Widzę, że chyba to pomocnik Mikołaja potrzebuje tym razem mojej pomocy. – zaproponował Mikołaj i uśmiechnął się lekko.

– Byłbym wdzięczny. – odpowiedziałem spokojnym głosem, mimo że czułem, że hormony już zaczęły intensywniej pracować.

Szatnia była mała, więc Mikołaj przysunął się blisko mnie i złapał za zamek. Zaczął poruszać nim w górę i w dół, ale wydawało się, że zamek ani rusz.

– Wygląda na to, że coś się zacięło. Pochyl się trochę do przodu, będzie go lepiej widać w świetle. Może coś tam podeszło.

Pochyliłem się i poczułem jak Mikołaj zbliżył się do mnie jeszcze bardziej. Na swoim tyłku czułem jak przyciska do mnie swoje krocze. Czułem uwypuklenie, które z każdą sekundą było coraz większe i twardsze. W stojącej przede mną metalowej szafce widziałem odbicie jego twarzy – lekko rozchylone usta i delikatnie oblizujący je język.

Byłem przestraszony, że maca mnie starszy i dużo silniejszy facet, ale podniecenie brało górę i zaćmiewało zdrowy rozsądek.

Ocierał się tak o mnie, próbując zapiąć suwak kilka sekund, po czym powiedział:

– Gotowe.

– Dziękuję. Sam pewnie nie dałbym rady.

Mikołaj zaśmiał się pod nosem.

– Gdyby jeszcze trzeba było coś Ci zapiąć daj znać. – powiedział mrugając okiem, a ja poczułem, że przeszywa mnie fala gorąca. Uśmiechnąłem się zawstydzony i opuściłem delikatnie głowę.

– Chodź na salę. Za 10 minut otwierają sklepy. – powiedział i wyszedł z szatni.




Była środa i w galerii nie było aż tak dużo ludzi. Na całe szczęście, bo pierwsze pół dnia spędziłem myśląc o tym, co wydarzyło się w szatni, a drugie pół powstrzymując się od zbytniego podniecenia, które na pewno byłoby zauważalne w moim obcisłym stroju. Mikołaj też w tym nie pomagał, bo zdarzało się mu mnie “przypadkowo” dotknąć albo przelecieć wzrokiem. Raz nawet powiedział:

– Mój drogi pomocniki, idź do tego nieśmiałego dziecka i wręcz mu prezent. – po czym wypchnął mnie delikatnie jednocześnie osuwając dłoń i muskając mnie w pośladki.


W pewnym momencie na sali był chłopczyk, który bał się podejść do Mikołaja. Większość dzieci podchodziła śmiało i siadała mu na kolanach, ale akurat nie było żadnych dzieci w pobliżu, więc Mikołaj poprosił mnie:

– Elfie, podejdź tu i usiądź mi na kolanach, żeby pokazać temu chłopcu, że nie musi się bać.

Ze względu na postawność Mikołaja, dzieci mogły usiąść na jego nogach jednocześnie będąc do niego zwróconymi twarzą w twarz, więc i mnie tak usadził. Usiadłem na nim okrakiem, patrząc się mu w oczy i mając ręce wokół jego szyi. Na chwilę zapomniałem o swojej pracy i czując pod moimi pośladkami wciąż miękkie, a jednak wystarczająco duże wzniesienie w mikołajowych spodniach, straciłem kontrolę. Czułem, że mi stoi i tylko to, że nie miałem zbyt wielkiego kutasa sprawiło, że strój się nie rozerwał.

Mikołaj zauważył to. Skierował wzrok w dół i obejrzał przez chwilę co zrobił, po czym popatrzył mi się głęboko w oczy z bezczelną pewnością siebie i zadowoleniem. Zeskoczyłem z jego kolan i stanąłem za ozdobą zrobioną z prezentów, żeby zakryć się od pasa w dół. Byłem tak oszołomiony wszystkim, że nawet nie wiem jak dotrwałem do końca pracy.




Skończyliśmy o godzinie 15. Tego dnia wypadał akurat mój dyżur na sprzątanie sali, więc poszedłem się przebrać kilkanaście minut później.

Kiedy poszedłem do szatni, usłyszałem, że ktoś ciągle w niej jest. Mikołaj właśnie się przebierał. Założył już na siebie ciemne, opinające jego tyłek jeansy i właśnie zakładał jasną koszulę. Schowałem się za szafką, żeby nakarmić oczy tym widokiem.

Nagi tors Mikołaja był szeroki, umięśniony i dość mocno owłosiony. Włosy schodziły do brzucha tworząc charakterystyczny pasek, który prowadził do spodni. Miał szerokie barki i umięśnione duże ręce, które właśnie szukały czegoś w szafce.


– Nieładnie tak podglądać. – powiedział jednocześnie odwracając głowę w moją stronę.

Zamurowało mnie. Nie wiedziałem co zrobić. Uciekać? Stać bez ruchu?

– No podejdź.

Zrobiłem tak jak powiedział.

– Chyba mamy tu niegrzecznego chłopca. Zasłużyłeś na rózgę, a nie prezent.

Patrzyłem na niego i znów nie wiedziałem, czy jestem bardziej przestraszony, czy podniecony.

– Byłeś niegrzecznym chłopcem i zasługujesz na klapsa, tak? Powiedz to.

– Byłem niegrzecznym chłopcem i zasługuję na klapsa. - powiedziałem nieśmiało.

Pokazał ręką, żebym podszedł i tak też zrobiłem. Usiadł i przełożył mnie przez kolano. Wtedy poczułem pierwszego klapsa.

– Ał! – wydobył się ze mnie cichy dźwięk. Nie byłem przyzwyczajony do klapsów, bo rodzice mnie nie bili.

– Wiem, że boli. Ale musisz dostać w tyłek za karę.

Drugi klaps. Był trochę mocniejszy, ale wciąż nie bolał aż tak bardzo. Mimo to, odskoczyłem delikatnie.

Poczułem jak Mikołaj zsuwa mi spodnie i majtki. Zaczął miziać moją pupę po czym zaczął równo, w dość szybkim tempie dawać mi klapsy. O ile pojedyncze nie były takie złe, wymierzane raz za razem zaczęły boleć.

– Ała! Już, proszę! Wystarczy! – prosiłem.

– Byłeś niegrzeczny i musisz się nauczyć, co wolno, a czego nie.

Poczułem kilka kolejnych klapsów, po których nastała chwila przerwy. Już myślałem, że to koniec, ale poczułem, jak Mikołaj łapie mnie za jaja, ściska i ciągnie tak, żebym musiał wypiąć się bardziej. Zaczął wymierzać kolejne klapsy, a ja zacząłem skomleć niczym pies.

– Już, już. Jeszcze tylko kilka. Wystaw pupcie i będzie po wszystkim. – powiedział spokojnie nie przestając bić i ciągnąć mnie za jaja.

Po około 40 klapsach łącznie skończyła się moja kara i Mikołaj kazał podciągnąć mi majtki i spodnie.

– Mam nadzieję, że dostałeś nauczkę i wiesz już, że nie można podglądać jak ktoś się ubiera.

– Tak, przepraszam…

– Zniosłeś karę bardzo dzielnie, więc chyba dostaniesz jeszcze prezent. – powiedział i podszedł do mnie. – Klęknij.

Posłuchałem i klęknąłem, a Mikołaj złapał się za pasek od spodni jedną ręką, drugą złapał za moją głowę i przysunął ją do swojego krocza. Poczułem jego zapach i zamknąłem oczy. Widząc, że mi się podoba, Mikołaj uśmiechnął się zadziornie.

– No otwórz prezent od Mikołaja. – powiedział i rozpiął pasek.

Przez chwilę klęczałem nieśmiało bez ruchu, więc nakierował moje ręce na swoje krocze. Czułem wybrzuszenie, tym razem większe niż wtedy, kiedy siedziałem u niego na kolanach. Nie musiałem widzieć go nago, żeby wiedzieć, że pod rozporkiem skrywa się ogromny kutas.

Zacząłem masować go przez spodnie, a Mikołaj wziął głęboki oddech i zamruczał. Napaliło mnie to strasznie. Złapałem za rozporek i rozsunąłem go, a wybrzuszenie w majtkach zaczęło rozpychać się jakby natychmiast chciało wyjść na wolność. Rozpiąłem guzik spodni i osunąłem majtki Mikołaja, a moim oczom ukazał się wielki, prosty i stojący na baczność kutas. Patrzyłem się na niego przez chwilę z otwartymi z podziwu ustami.

– No nie wstydź się. Złap go. – powiedział miłym głosem, który jednocześnie miał w sobie nutę rozkazującego tonu.

Dotknąłem kutasa najpierw palcem, później całą dłonią. Zacząłem powoli jeździć nią w górę i w dół i widziałem, że podoba się to mężczyźnie.

– Mmm… Nie przestawaj… – zawiesił głos.

– … Kuba. – dodałem

– Nie przestawaj Kubuś.


Patrzyłem na zmianę na jego kutasa i na jego twarz. Nie wiem, gdzie było widać lepiej zadowolenie.

– Bądź grzecznym chłopcem i weź go do buzi.

Zawahałem się ale po momencie otworzyłem usta i wsadziłem jego penisa do ust. Nigdy tego wcześniej nie robiłem, a wielkość kutasa sprawiała, że mogłem go wziąć tylko do jednej trzeciej. Zacząłem rytmicznie poruszać głową w przód i w tył, co chwilę robiąc przerwę na wzięcie oddechu, co nie podobało się Mikołajowi. Wyciągnąłem go na moment żeby zaczerpnąć trochę powietrza.

– Do kutasa, bierz go do ust!

– Chwilę, muszę tylko …

– Bierz go do buzi, już!

Jeszcze nie zdążył dokończyć słowa, a już chwycił mnie za włosy i nadział na swoją pałę. Trzymał moją głowę i ruszał nią szybko w przód i w tył.

– O tak, ssij pałę Kubuś. Właśnie tak… Dobry chłopiec. – mówił, jęcząc.

Czułem, że już dłużej nie wytrzymam bez wzięcia oddechu.

– Ciągnij go, rób Mikołajowi lodzika, tak…

Wyrwałem się na chwilę zachłystując się niemal powietrzem.

– Wracaj tutaj i bądź grzecznym chłopcem bo spiorę Ci tyłek. – powiedział stanowczo, ale nie agresywnie.

Wróciłem na swoje miejsce i wziąłem kutasa raz jeszcze do ust. Czułem, że nie brakuje mu już dużo. Był gorący, twardy i pulsował. Podniecało mnie to i nabierałem wprawy, więc robiłem loda coraz szybciej. Jednocześnie lizałem kutasa, że aż język zaczął mi drętwieć.

– O tak, Kubuś! Nie przestawaj! Zaraz dojdę!

Ssałem mu pałę coraz szybciej i czułem, że moja też zaraz eksploduje.

– Zaraz spuszczę Ci się do ust! – powiedział, po czym złapał mnie za głowę i przycisnął do swojego krocza i kilkoma rytmicznymi ruchami docisnął kutasa do końca mojego podniebienia.


Czułem, jak sperma zalewa mi gardło i słyszałem tłumione, choć niezbyt skutecznie, okrzyki rozkoszy. Spermy było na tyle dużo, że mimo że w części ją połknąłem, wyleciała mi z ust i spłynęła po brodzie. Mikołaj wziął leżący w szatni ręcznik i wytarł mi brodę.

– Miał być prezent dla Ciebie, a to chyba był bardziej prezent dla mnie, co? – uśmiechnął się. – Chodź. Byłeś dobrym chłopcem to teraz zajmiemy się Tobą. – powiedział, po czym podniósł mnie z kolan i zaczął ściągać ze mnie ubranie.


Zdjął ze mnie najpierw górną część i odsłonił wszystko od pasa w górę. Zaczął mnie dotykać po ramionach, klatce piersiowej i brzuchu, a ja czułem tylko, że zaraz eksploduję z podniecenia. Mikołaj złapał mnie za sutki i zaczął się nimi bawić. Przybliżył się i jedną ręką złapał mnie za brodę, a drugą ręką zaczął zjeżdżać w dół. Pocałował mnie jednocześnie łapiąc przez materiał za stojącego już kutasa. Zacząłem jęczeć z rozkoszy.

– Komuś się chyba podoba.

– Yhym… – powiedziałem dalej go całując.


Mikołaj wsadził mi rękę w majtki. Złapał mojego penisa i zaczął ruszać nim w górę i w dół. Po kilku ruchach poczułem, że dochodzę. Przeszła mnie fala kilku dreszczy po czym wystrzeliłem sporą dawką spermy. Zawstydziłem się, że zajęło mi to tylko ledwie minutę. Mikołaj popatrzył na mojego kutasa z uśmiechem.

– Szybki jesteś. Podnieciło mnie to. – powiedział i nakierował moją dłoń na jego znów stojącego kutasa. – Oprzyj się o tę ławkę i wypnij się.

Byłem tak podniecony i chciałem więcej, więc nie myślałem długo i zrobiłem to, o co mnie prosił. Oparłem się o ławeczkę stojącą w szatni, zdjąłem z siebie resztę ubrań i wypiąłem się w stronę Mikołaja kręcąc swoim jeszcze czerwonym od klapsów tyłkiem.

– Mmm… Dobry chłopiec. Zaraz Mikołaj zerżnie Cię w dupę.

Podnieciło mnie to na tyle, że poczułem jak całe moje ciało rozluźnia się, a tyłek jest w stanie przyjąć nawet największą pałę. Poczułem zimny żel. Mikołaj nałożył go palcem i zaczął masować moją dziurkę. Najpierw ruszał nim dookoła niej, a później zaczął ją masować od góry do dołu. Po chwili nałożył więcej żelu i wsadził mi palca w tyłek. Zamruczałem mimowolnie. Był delikatny. Najpierw wsadzał go niezbyt głęboko. Po chwili, gdy poczuł, że jestem rozluźniony i że mi się podoba, włożył go głębiej i zaczął poruszać nim szybciej. Mój kutas znowu stał twardy jak skała.


Po chwili Mikołaj wyciągnął palca. Zacząłem kręcić zachęcająco tyłkiem, który był tak rozluźniony, że mogłoby go wyruchać wszystko.

– Chcesz żeby Cię przelecieć?

– Tak, proszę...

– Tak, proszę, co?

– Proszę, wyruchaj mnie w dupę!


Nie musiałem dużo czekać, kiedy poczułem twardą pałę mężczyzny ocierającą się o moją dziurkę. Kutas wszedł we mnie z niemałym trudem. Jeden palec to było jednak nic przy wielkim chuju Mikołaja. Po chwili czułem, że główka jest w środku. Zacząłem głośno jęczeć, bo kombinacja bólu i podniecenia była nie do zniesienia. Odruchowo cofnąłem trochę tyłek.

– Wystawiaj dupę! – usłyszałem rozkaz, po czym dostałem klapsa w prawy pośladek.

Mikołaj złapał mnie za ramiona i zaczął we mnie wchodzić coraz głębiej i coraz szybciej. Zacząłem krzyczeć w rytm wchodzącego kutasa, głosem cienkim jak dziewczynka.

– O tak! Dobry chłopiec! Podoba Ci się?

– Tak, podoba mi się! Rżnij mnie, proszę!

 – Tak, Kubuś! Ale masz ciasną pizdę! Wyrucham Cię, że nie usiądziesz do jutra!

– Kurwa, jaki wielki kutas! Jeb mnie, błagam!

Czułem rytmiczne uderzenia na swoich pośladkach. Chuj Mikołaja uderzał o moją prostatę i mimo, że chciałem żeby trwało to wieczność, czułem, że długo nie wytrzymam i dojdę. Kiedy już niedużo mi brakowało, Mikołaj wyjął kutasa i obrócił mnie w drugą stronę. Teraz on siedział na ławce, a ja siedziałem u niego okrakiem na kolanach, tak samo jak podczas pracy w galerii. Nadział mnie na swojego chuja bez chwili zastanowienia, a ja krzyknąłem, że chyba całe miasto mnie słyszało.


Zacząłem skakać i nabijać się na jego twardego chuja. Mój kutas stał i ocierał się o brzuch Mikołaja, który teraz wstał i siła grawitacji sprawiła, że jego penis wszedł we mnie jeszcze głębiej. Zaczął mną podrzucać jakbym w ogóle nic nie ważył. Złapałem się za swojego kutasa, żeby w końcu dojść, ale Mikołaj złapał mnie wtedy stanowczo za rękę i położył ją na swojej szyi, dając do zrozumienia, że nie mogę się dotykać i mam dojść od samego ruchania w dupę.


Rżnął mnie tak przez kilka minut, po czym położył mnie na plecach na ławeczce w szatni i zaczął ruchać mając moje nogi na swoich ramionach. Oboje byliśmy na skraju wytrzymałości.

– Zaraz spuszczę Ci się w dupę! – powiedział i złapał mnie za jaja. Ścisnął mnie za nie, bo chyba widział, że za niedługo dojdę.

Kiedy był kilka sekund od orgazmu, puścił moje jądra i złapał mnie za chuja, którego zaczął masturbować. Nie potrzebowałem nawet chwili, żeby wytrysnąć spermą na pół szatni. Jęczałem przy tym jak oszalały. W tym samym momencie słyszałem krzyki Mikołaja i poczułem, jak ciepła sperma wypełnia mój obolały od ruchania i klapsów tyłek.


Mikołaj opadł na mnie i leżeliśmy tak dobre kilka minut żeby dojść do siebie. W końcu wstaliśmy i poszliśmy wspólnie wziąć prysznic, gdzie jeszcze całowaliśmy się parę minut.

Mikołaj podszedł do mnie, pogłaskał po głowie i powiedział:

– Grzeczny chłopiec. – uśmiechnął się. – Do zobaczenia jutro w pracy, Kubuś.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tony Pe

Wątki:  / starszy i młodszy / nastolatek / podglądanie / klapsy / robienie loda / anal / 

 

Mam nadzieję, że się podobało. Komentarze mile widziane.

Jeśli czas pozwoli, wkrótce kolejne opowiadanie. Jeśli są jakieś fantazje, o których chcielibyśice poczytać, piszcie w komentarzu - być może uda mi się je uwzględnić w kolejnej historii.


Komentarze

Łukaszek 29/12/2021 Odpowiedz

Super opowiadanie i już nie mogę doczekać się kolejnego

HornyGuy30/12/2021 Odpowiedz

Mmm gorąco mi się zrobilo. Chciałbym taką akcję ;)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach