Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





35 lat starsza kolezanka mamy (3)

Długo nie mogłem zasnąć po wyjściu od Pani Wioletty. Z jednej strony czułem zakłopotanie w związku z tą sytuacją, nie chciałem nawet myśleć co mama by na to powiedziała gdyby się dowiedziała, że podglądałem jej koleżankę, a później się z nią kochałem. Sytuacja moja jednak nie pozwalała mi na to aby odmówić Pani Wiolecie. Z drugiej jednak strony podniecała mnie myśl o niej, o jej ciele i o tym jak mi było dobrze przy niej. Ułożyłem sobie jednak w głowie, że dla nas wszystkich najlepiej będzie jeżeli ta sytuacja się zakończy. Miałem nadzieje, że po porannej rozmowie to się skończy. W końcu udało mi się zasnąć.

- Paweł, Paweł, wstawaj! – powiedziała Pani Wioletta siedząc na moim łóżku.

Leżałem w samych bokserkach, nie przykryty kołdrą, musiałem się odkryć w nocy gdyż było gorąco.

- Paweł wstawaj, mieliśmy porozmawiać przed powrotem mamy – powtórzyła.

Poderwałem się i usiadłem na łóżku opierając się o ścianę. Pani Wioletta siedziała na moim łóżku w samym szlafroku. Włosy miała rozpuszczone. Widać było, że niedawno się również obudziła, nie była po porannym prysznicu.

- Paweł mama za chwilę będzie więc skup się teraz na tym co mam Ci do powiedzenia – powiedziała stanowczo.

- To co zrobiłeś było bardzo, ale to bardzo złe. Ta sytuacja z podglądaniem mnie nie powinna się w ogóle wydarzyć – kontynuowała gestykulując palcem.

Podczas gestykulowania ręką zauważyłem, że jej szlafrok delikatnie się rozsuwa, a moim oczom ukazała się pierś Pani Wioletty z widocznym sutkiem. Nagle poczułem, że mój penis powoli zaczyna rosnąć. Szybko skierowałem swoje oczy na jej twarz i starałem się o tym nie myśleć.

- Musisz wziąć pod uwagę moje dobre serce, że nie chce sprawiać przykrości Twojej mamie.  – kontynuowała Pani Wioletta.

Widok piersi Pani Wioletty nie dawał mi spokoju, było to silniejsze ode mnie, automatycznie zerkałem na dół, a mój penis rósł z sekundy na sekundę.

- Nawet sobie nie zdajesz sprawy jak byś w jej oczach stracił gdyby się o tym dowiedziała. Zapamiętaj sobie, że to było… dlaczego Ty mi się nie patrzysz w oczy?! – zbulwersowała się.

- Przepraszam Panią, ale troszkę się Pani szlafrok rozsunął – wymamrotałem.

Pani Wioletta szybkim ruchem zakryła swoją pierś szlafrokiem. Robiąc to jej oczy na chwilę skierowały się w stronę moich bokserek na których odznaczał się mój twardy penis.

- Ty nie jesteś w ogóle skupiony na rozmowie! – powiedziała stanowczo.

- Ja tu się produkuje, składam myśli, żebyś zrozumiał swoje zachowanie, a Ty patrzysz się na moje piersi i już Ci penis staje! Tak to my tej rozmowy nie przeprowadzimy… - powiedziała z lekkim namysłem.

- Widzę, że u młodych mężczyzn wystarczy mały bodziec i już gotowy do działania. Żeby ta rozmowa doszła do skutku musisz przestać myśleć o seksie. Za chwilę Twój penis nie ma być we wzwodzie, nie interesuje mnie jak to zrobisz! – powiedziała stanowczo.

Zacząłem myśleć o kompletnie innych rzeczach nie związanych z seksem ale niestety mój penis cały czas byłe wzwodzie. Minęło 5 minut i niestety nic to nie dało.

- Przepraszam Pani Wioletto, ale cały czas jest taki jaki jest – wymamrotałem.

- Dobra, nie ma czasu bo za chwilę wróci Twoja mama, a ja już nie chcę wracać do tej rozmowy. Wyjmuj go i szybko dojdź bo Ty się w ogóle na rozmowie nie skupisz.

Wyciągnąłem penisa ze spodni i zacząłem się masturbować. Cały czas patrzyłem na niego i modliłem się żeby jak najszybciej trysnął. Nie mając jednak żadnych bodźców, było to trudne do zrobienia.

- No ile Ci to jeszcze zajmie, dlaczego nie tryskasz?! – powiedziała z irytacją.

- Robię co mogę Pani Wioletto.

Zacząłem jeszcze szybciej nim poruszać, ale to również nie zdawało egzaminu.

- Myślałam, że ta rozmowa szybko nam minie, a tu same problemy – powiedziała.

Nagle zaczęła wyjmować swoje piersi spod szlafroka.

- Patrz na nie i się masturbuj, zaraz masz trysnąć  - powiedziała stanowczo.

Zacząłem się wpatrywać w jej piękne kształtne piersi i jej brązowe sutki. Zacząłem się bardziej podniecać, ale cały czas nie mogłem trysnąć.

- Jeżeli to Ci pomoże to możesz je podotykać, skup się na tym żeby trysnąć, nie mamy dużo czasu – powiedziała.

Zacząłem dotykać piersi Pani Wioletty, a jedną ręką cały czas się masturbowałem. Czułem coraz większe podniecenie.

- Jesteś już blisko? – spytała zniecierpliwiona.

- Tak jeszcze trochę… - powiedziałem przez zęby.

Minuty mijały, a ja cały czas nie mogłem trysnąć.

- W takim tempie to my do wieczora nie porozmawiamy! Przesuń się! – powiedziała stanowczo.

Usiadła na łóżku z mojej prawej strony. Lewą ręką objęła mnie za szyją, a prawą ręką złapała mojego penisa i zaczęła poruszać nim w górę w dół. Moją głowę skierowała w kierunki swoich piersi i oparła na nich. Przed swoimi oczami miałem jej sutki oraz widok jak porusza swoją ręką mojego penisa. Przytuliłem mocniej głowę do jej piersi. Zaczęła przyspieszać ruchy.

- Tak dobrze? - spytała.

- Tak, już jestem blisko Pani Wioletto – wymamrotałem.

- Liczę od pięciu i masz tryskać. Proszę, 5…4… - zaczęła liczyć.

Fakt jej rozkazu tryśnięcia jeszcze bardziej mnie podniecił. Zacząłem szybciej oddychać i wzdychać w piersi Pani Wioletty.

- 3…. 2… no w końcu! Taaaaak – powiedziała z ulgą.

Nie wytrzymałem do końca odliczania. Głowę przytuliłem jeszcze mocniej do piersi Pani Wioletty. Zacząłem tryskać na swoją klatkę piersiową i brzuch. Pani Wioletta zwolniła swoje ruchy. Sperma przestała wysoko strzelać, ale cały czas się wydobywała z penisa oblepiając dłoń Pani Wioletty. Puściła go, dłoń wytarła o moją pościel. Podniosła moją głowę.

- Czy już teraz się skupisz na rozmowie? – spytała.

- Tak – opowiedziałem bez zastanowienia.

- Dobrze, więc teraz posłuchaj. Powiem krótko i stanowczo. To co zrobiłeś było bardzo, bardzo złe i się nie powinno wydarzyć. Mam nadzieję jednak, że moja kara sprawiła, że już więcej tego nie zrobisz. Tak jak obiecałam, nie powiem nic Twojej mamie. Następnym jednak razem gdy będziesz mnie podglądać wszystko powiem Twojej mamie. Zrozumiałeś?

- Tak, to już się więcej nie powtórzy – opowiedziałem.

- Nie było tematu, zachowujemy się jak gdyby nigdy nic, tak?

- Tak Pani Wioletto.

Ucieszyłem się z decyzji Pani Wioletty. Całe szczęście, że mama się o tym nie dowiedziała. Pani Wioletta potrafiła dotrzymać tajemnicy i  nie dawała po sobie poznać, że coś takiego się wydarzyło między nami. Nasze relacje były normalne i nawet mama nie zauważyła, że coś może być na rzeczy. Przy obiedzie również nie było żadnego tematu ani jakiegokolwiek skrępowania.

- Słuchaj Monika do mnie zadzwoniła, że chciałaby się spotkać poplotkować dzisiaj, wyskoczymy gdzieś na miasto? – spytała Pani Wioletta mojej mamy.

- Ojej bardzo chętnie, ale szef znowu mnie w pracy potrzebuje – odpowiedziała mama.

- Może zamiast wyjścia na miasto wpadnie tutaj do nas? Posiedzimy trochę, porozmawiamy, ja skoczę do pracy, a Wy jak będziecie chciały możecie dłużej posiedzieć to nie ma problemu – kontynuowała.

- To jest dobry pomysł, zadzwonię do niej i ją w takim razie do Ciebie zaproszę – powiedziała Pani Wioletta.

- Paweł pamiętasz Panią Monikę, moją koleżankę z poprzedniej pracy? – spytała mnie mama.

- Tak, pamiętam.

Pani Monika była koleżanką z poprzedniej pracy mamy. Ostatnio widziałem ją z 3 lat temu. Z tego co kojarzę była wtedy u nas i pokazywała swoje zdjęcia ze swoich 50 urodzin na których zresztą moja mama też była.

- Nie będzie Ci przeszkadzać że Pani Wioletta i Pani Monika sobie dłużej posiedzą w domu? – spytała mama.

- Nie ma problemu – odpowiedziałem bez zawahania.

Resztę dnia spędziłem w swoim pokoju, za zamkniętymi drzwiami  z uwagi na głośne rozmowy, śmiechy mojej mamy, Pani Wioletty i Pani Moniki.

- Paweł mogę wejść? – spytała mama.

- Tak, proszę.

- Paweł idę do pracy, Pani Wioletta i Pani Monika zostają. Otworzyły sobie winko. Mówiły, że za długo siedzieć nie będą. Okej?

- Tak mamo, wszystko ok.

- Dobrze to do jutra synek.

- Papa.

Mama wyszła do pracy, a Pani Wioletta z Panią Moniką siedziały w pokoju i rozmawiały sobie przy winku. Słychać było w ich głosie przez drzwi, że winko zaczęło działać i się rozluźniły.

Nagle usłyszałem dotknięcie klamki od drzwi mojego pokoju….




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





bramsi bramsi

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach