Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Uzalezniony od zabaw cz. 6

Dzięki magii Internetu połączenie się ze swoim rodzinnym miastem nie sprawiało żadnych problemów. Choć mieszkałem za granicą, cały czas wiedziałem, co się dzieje i nadal miałem kontakt z różnymi ludźmi z mojego miasta. W ten sposób także rozpoczął się dość krótki i burzliwy związek z małolatą, która była bardzo otwarta i jebliwa, a także doświadczyłem też spotkania bardzo bliskiego z jej matką.
Młoda była bardzo ochoczo nastawiona do niemalże każdej formy seksu, ale to głównie na początku. Dużo się musiała nauczyć, ale nie była w tym specjalnie oporna.
Ważnym tutaj szczegółem był też aspekt wiekowy. Ja miałem niecałe 28 lat, a ona niecałe 18. Na pewno miałem większe doświadczenie, niż ona, choć nie we wszystkich sprawach. Małolata na pewno miała już kontakt z niejednym kutasem i branie do buzi nie było dla niej żadnym większym problemem. Miała długie blond włosy i choć miała niecałe 18 lat, to jej niemalże wylewające się zza stanika cycki powodowały wzwód u niejednego faceta, który miał okazję się z nią spotkać bliżej. Ja oczywiście byłem także facetem, któremu kutas zaczął stawać, gdy tylko miał te cycki bardzo blisko siebie. Młoda nie miała zbyt wielu oporów, żeby mieć na swoim biuście męskie ręce, a rozpięcie stanika i uwolnienie jej dużych rozmiarów z uprzęży tylko rozochocało ją do dalszej zabawy.
Muszę to powiedzieć wprost: może i młoda, może i się kurwiła, bo lubiła brać obce kutasy do buzi, ale jednak była powodem, przez który trochę częściej przylatywałem do Polski. Przyjście do niej i wyciągnięcie sprzętu z majtek było bardzo nakręcające. Widok twardego kutasa umieszczonego między jej cyckami, to było coś, na co się czekało krótko po tym, jak się człowiek przywitał, poprzytulał z nią, a także porozmawiał niezobowiązująco z jej rodzicami. Zaraz po zamknięciu drzwi do jej pokoju całkowicie normalną sprawą było to, że młoda ze zwierzęcą chęcią dopadała mojego rozporka, rozpinała go i szybko wyciągała kutasa z majtek. Na początku nie umiała oczywiście za bardzo robić loda, niejednokrotnie czułem jej zęby na swoim prąciu, ale czekał człowiek na to, aby ona ochoczo ściągnęła swoje spodnie i majtki, uklęknęła i wypięła się. Jej troszeczkę za duża dupa pięknie się prezentowała w słabym świetle lampki nocnej, a przystawienie kutasa i wjechanie w jej zarośniętą cipkę, konkretne wjeżdżanie i wyciąganie kutasa do samego końca było bardzo fajną i oczywiście zrozumiałą zabawą seksualną. Młoda bała się ciąży, ja także nie chciałem w tamtym czasie mieć dzieci, więc normalne było to, że na sam koniec wyciągałem kutasa z jej wyruchanej przed chwilą ostro cipki i spuszczałem się na jej wypiętą dupę. Normalnym zwyczajem u nas było to, że ja wstałem i szedłem do drzwi, które otwierałem, a naprzeciwko jej pokoju w znajdującej się tam łazience przekładałem kutasa przez krawędź umywalki i dokładnie go myłem. Po wymyciu swojego sprzętu wkładałem go spodnie i wracałem do pokoju, w którym małolata cały czas klęczała wypięta na czworakach z odsłoniętą cipką, najczęściej centralnie w kierunku drzwi, a moja sperma zaczynała spływać jej dupy po udach w dół aż do jej opuszczonych na uda majtek. Niestety w tamtym czasie jeszcze nie miałem ani dobrego aparatu w telefonie, ani też żadnego aparatu cyfrowego, który mógłbym wykorzystać do jakichś perwersyjnych zdjęć małolaty ruchanej na pieska, lub też skaczącej na moim penisie, kiedy była ruchana w pozycji na jeźdźca. Muszę powiedzieć, że tej pozycji nie lubiła zbytnio, bo jej duże cycki były dla niej dość ciężkie i nie lubiła tego ciężaru czuć w trakcie rżnięcia się.
Fakt różnych przygód, które miałem z nią, czy też z jej matką, już opisywałem w innym miejscu. Nie ma sensu tego to powtarzać, Tym bardziej że to raczej nie jest o tym, jak ruchałem małolatę w jej prawie ciasną cipę.
Bardzo często w trakcie seksu, na chwilę przed zakończeniem wyciągałem kutasa i spuszczałem się tak, jak już pisałem powyżej, czyli na jej wypiętą dupę, albo zaraz po wyjściu z jej cipki obracałem ją na plecy, w rozkroku wchodziłem nad nią i zaczynałem masować sobie kutasa lub też dawałem jej go do ręki i dzięki temu mój wytrysk lądował na jej cyckach i szyi. Weronika za bardzo za tym nie przepadała w niektórych momentach, bo jeśli miała na sobie czarną bieliznę, moja sperma mogła zostawić na materiale jasne plamy. Jak wspomniałem, młoda miała dość duże cycki, a biustonoszy zbyt wielu nie miała, przez co nie mogła ich tak po prostu sobie zmieniać, bo ospermiły się w czasie ruchania.
Jednak po latach wiem, że ten sposób kończenia, czyli kutas w ręce i zwalenie na cycki, czy też gdziekolwiek na ciało, to był jeden z niewielu sposobów, które pozwalały mi skończyć stosunek wytryskiem. To był niestety efekt setek, jeśli nie tysięcy masturbacji, które miałem już wtedy na koncie. Oczywiście filmy porno też tego nie ułatwiały, bo oglądałem już raczej ostrzejsze tematy, gdzie każda kobieca dziura była w użyciu, a finały to było kompletne szmacenie i poniżanie kobiet, które były oblewane spermą niemalże w każdy możliwy sposób.
Po bardzo burzliwym rozstaniu, które opisywałem wcześniej, miałem raczej dłuższą przerwę, bo ponad rok od seksu z kobietami. Był to też czas, w którym zacząłem więcej eksperymentów z zabawkami, które zakupiłem wcześniej w sex shopie. Ponad 2 miesiące zajęło mi przygotowywanie mojego zwieracza, aby dał radę przyjąć całkiem pokaźne dildo, które zakupiłem i żebym mógł się przekonać, czy jestem w stanie dokończyć masturbację za pomocą samej zabawy z prostatą i doprowadzeniem w ten sposób do wytrysku. Trochę ze wstydem musiałem przyznać przed samym sobą, że niejednokrotnie, gdy leżałem na łóżku z uniesionymi nogami i zabawką, którą próbowałem załadować sobie w tyłek, wyobrażałem sobie z pamięci, jak ruchałem małolatę na pieska, trzymałem obie ręce na jej pośladkach i rozchylałem jej rowek bardzo szeroko, a kciuk jednej ręki bardzo często kładłem na kakaowym oczku blondyny i naciskałem lekko na nie, sprawdzałem, czy da się ją sprowokować do trochę odważniejszej zabawy i w ten sposób powoli dochodziłem do końca moim kutasem, którego na końcu wyciągałem i masturbując się, na sam koniec spuszczałem się na wypięte pośladki, a także na jej rozchylony rowek i kurczący się oraz rozkurczający się zwieracz odbytu. Małolata nigdy nie pozwoliła na dobrowolny seks analny. Szkoda, bo byłaby bardzo dobrym towarem do wyruchania ten sposób. Na anal przyszedł czas dopiero za 3 lata. Oczywiście na anal w dupie kobiety, bo mój zwieracz już się powoli uczył tego, że facetowi też może być dobrze od zabaw analnych...





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Max79

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach