Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Heterycy na delegacji 3



Dostałem nowe wytyczne na wyjazd. Zakres był duży. Wyjazd bez wsparcia czyli jedna osoba.  Zakres 7 dni.  Oznaczało to że wyjadę w poniedziałek i wrócę we środę po tygodniu. Zagadałem do Managera, żeby dał mi kogoś do pomocy, bo w niedziele i sobotę nie będę mógł pracować. Firma jest zamknięta. Więc mój pobyt przedłuży się o poniedziałek i wtorek.  Po godzinie dostałem telefon, że mam rację. Byłaby wpadka. Mogę pojechać z Mariuszem, bo akurat on jest wolny.
Mariusz zakończył ze mną wdrożenie i stał się samodzielnym pracownikiem, jak ja.  Spotykaliśmy się w firmie. Nie były to jednak dawne sposoby kontaktu. Kawa w kantynie i ogólne bla...bla... . Nie patrzyliśmy na siebie jak na partnera, lecz jak na kolegę z pracy. Na luzie z dystansem.
Wyjazd wspólny jednym autem. Trzy godziny drogi.  Zgodził się. Wyjechaliśmy w poniedziałek. Spakowałem się  na więcej niż tydzień. Kupiłem też sporo gumek. Wziąłem Jacka Danielsa 1L. I tak leżał w piwnicy od długiego czasu.
Pierwszy wieczór po pracy. Jak zwykle kolacja, piwko. Powrót do pokoju i ja z dystansem. Ale Kolega jak dawniej. Rozebrany do naga plącze się po pokoju i kusi nagością. Przypomniały się stare czasy.
Pytam czy był na wyjeździe z kimś innym.
- Nie. - Odpowiedział. Sam pracowałem
W końcu poszedł pod prysznic i za chwilę woła mnie.
Co chcesz pytam otworzywszy nieco drzwi łazienki.
-Umyj mi plecy kolego......
Otworzyłem prysznic i zacząłem mydlić. Uniósł ręce w górę jakby chciał pokazać, że niczego nie dotyka. Gdy je mocno namydliłem odwrócił się do mnie frontem. Kutas mu stał na maks. Woda ciekła po lekko odbijającym czarnym zaroście na klacie i brzuchu. Kutas był jednak świeżo ogolony.
Właź do mnie! rozkazał. Nie dało rady się oprzeć. Zdjąłem z siebie co miałem i dołączyłem do niego. Miał wyraźnie lepiej widoczny sześciopak, czy może ośmiopak. Brzuch pięknie wyrzeźbiony. Ogólnie chyba większe bicepsy i mocniejsze nogi.
Zapytałem, czy mocno ćwiczył że tak wygląda.
Tak, odpowiedział.
Wziąłem się za siebie. Więcej ćwiczę jem tyle samo.
Patrzyłem na niego i nie było szans by zauważyć jakiś zbędny fałdek, czy wypukłość. Nawet jego fiut wydawał się być dłuższy.
Myliśmy się dalej. Jak kiedyś. Jak przyjaciele. Jak bracia. Nie było to wyuzdanie, ale takie typowe wyluzowanie facetów. Kabina była duża. Spoko pomieściło by się 3 osoby. Nie mogłem jednak nie patrzeć na niego. Na jego ciało. Na świetnie utrzymany zarost na twarzy. Na proporcje. Zadawałem sobie pytanie. Dlaczego ten facet mi się podoba? Przecież zawsze podrywałem dziewczyny.
Nie jedną zaliczyłem. Mam żonę.
Dlaczego lubię patrzeć na niego? Dlaczego pozwalam sobie z nim na takie rzeczy, na które nikomu bym nie pozwolił? Dlaczego mówię z nim o najintymniejszych rzeczach?
Pytania pozostawały nadal bez odpowiedzi.
Gdy już się umyliśmy i wyszliśmy z kabiny wycieraliśmy się, zapytał.
-czy mogę zaprosić dziś do pokoju kogoś?
Jasne. Odpowiedziałem bez namysłu.
-Ale proszę abyś nie komentował niczego. Możesz patrzeć ale nic nie mów.
Mogę wyjść. Żaden problem -zaproponowałem.
-Zależy mi na tym abyś był w pokoju. Możesz patrzeć. Patrz, patrz i o to proszę. Ale nie mów nic. Spełniaj prośby. Dobrze?
Dziwne to było ale się zgodziłem.
Za pół godziny ktoś zapukał. Mariusz otworzył drzwi. Weszła ładna i szczuplutka dziewczyna. W pokoju było zgaszone światło. Jedynie w przedpokoju świeciła się lampa z żarówką dającą ciemno zielonkawą poświatę do pokoju.
Mariusza łóżko było pod oknem. Moje bliżej wejścia. Leżałem na łóżku w dresach. Oglądaliśmy TV. Za oknem mrok.
Prowadził ją i cały czas się całowali. Gdy stanęli na przeciw mnie, ona odwróciła głowę. On również odwrócił głowę w moją stronę. Szepnął do niej:
-To on.
Nie wiedziałem co zrobić. Pomachałem dłonią i uśmiechnąłem się. Czułem jak jej wzrok skanuje mnie całego.
Znów zwarli się ustami. Prowadził ją do swojego łóżka. Rozbierali się. Na podłodze leżało coraz więcej ubrań. Patrzyłem jak opada jej stanik. Piersi wyskoczyły. Piękne. Jędrne. Nadal się całowali. Powalił ją na tapczanik. Zdejmował z niej majtki i swą rękę zagłębiał w jej kroczu. Zmieniłem pozycję na boczną.
Dobrze, że nie prosił bym wyszedł. Na moich oczach rozgrywała się piękna scena. Kutas mi stanął. TV grał cicho podając jakąś muzykę. Nie patrzyłem na ekran. Patrzyłem pod okno.  Ta namiętność rozpalała we mnie żądzę bycia pieszczonym. Patrzyłem jak mój kolega z jakąś laską dobierają się do siebie wzajemnie. Nie zwracają uwagi na to czy jestem, czy patrzę. Wtuliłem się w poduszkę, trochę świadomie, a trochę by coś mieć w dłoniach, bo ciągnęło mnie do krocza. Moje podniecenie było wielkie. Ne wypadało mi jednak się z tym afiszować. Miałem być cicho w kąciku. Jedynie mogłem obserwować. Nie chciałem być wywalony z pokoju. Marzyłem by obejrzeć te chwile, sceny z tego miejsca. Wiedziałem, że będzie piękny pokaz.
Byli nadzy. On leżał na niej. Gdy się unosił jego penis celował w jej krocze. Najwyraźniej nie wchodził w nią. Podnosił swe biodra wypinając pośladki i znów opadał. Pokój wypełniało mlaskanie pocałunków i namiętne oddechy i sapania. Pieścił jej piersi dłońmi i ustami. Pocierał członkiem o jej łono.
Zamienili się miejscami. Teraz ona była nad nim. Całowała jego tors. Przygryzała sutki. Kręciła tyłkiem nad jego członkiem tak, by łono drażniło jego penisa. Pocałunki składała coraz niżej pieszcząc chyba każdy skrawek jego pięknego ciała. Przed chwilą niemal, ja dotykałem tych miejsc. Teraz miałem okazję zobaczyć jak robi to ona. Piękna blond dziewczyna. Krótkie włosy. Spore piersi. Ładne ciało.
Pochwyciła jego penisa i ssąc poruszała dłonią. Sprawiać musiało mu to dużą przyjemność, bo wił się poddając jej działaniom. Jedną ręką gładziła jego brzuch a druga poruszała prąciem. Usta obrabiały główkę fiuta.
Patrzyłem i podziwiałem. Mój penis sterczał i drgał. Luźne bokserki stymulowały go dodatkowo podnosząc podniecenie. Czułem że śluz z prostaty wydostaje się z czubka mojego fiuta. Miałem świadomość, że dalsze minuty mogą przynieść skutki w postaci wypływu nasienia. Ale w tej chwili to nie miało znaczenia. Patrzyłem jak dziewczyna nadziewa się na jego chuja. Dosiadła go i unosząc biodra jechała niczym dżokejka. Jej dłonie spoczywały na jego torsie. Wbijała mu paznokcie próbując chwycić skórę. Nie było tam jednak nic oprócz mięśni. Skóra nie dawała się unieść. Musiało mu to sprawiać ból, bo wił się i próbował złagodzić jej działania swoimi dłońmi. A gdy i to nie pomagało zepchnął ją i powalił na brzuch. Wcisnął poduszkę pod biodra i jedną ręką wycelował fiuta w jej dziurkę a drugą przytrzymywał szyję by nie oderwała głowy od pościeli. Z początku kilka ruchów a potem ostre działania. Dymał ją z częstotliwością godną podziwu. Jęczała głośno w stronę okna. Patrzył na nią z rozkoszą na twarzy. Gdy oddychał jego klatka piersiowa unosiła się i powiększała.
Miałem piękny widok. Miałem podniecenie i w końcu z mojego fiuta wystrzeliłem salwę spermy. poruszając tylko biodrami i napinając mięśnie poczułem kolejny skurcz i wytrysk. Potem trzęsły mną drgawki. Miałem orgazm w gaciach spermę i wielką satysfakcję z widoku.
Akcja toczyła się dalej. Zsunął jej głowę z łóżka. Pupa nadal leżała na tapczanie. Patrzyłem na jej wygoloną cipkę. Mimo słabego światła widziałem jak jest nabrzmiała. Rozłożył jej nogi i stanął nad nią przodem do mnie. Jego fiut stał bardzo mocno.
Przygiął go w duł i włożył w jej szparkę. Wszystko robił tak jakby chciał mi pokazać dokładnie co robi. Trzymała go za łydki gdy wjeżdżał fiutem w jej waginę. Patrzyłem na ich piękne połączone ciała.
Moje podniecenie znów wzrosło. Penis w śluzie i spermie drgał. Słuchając podniecających dźwięków rozkoszy kochanków i patrząc na seks który miałem może metr od siebie poczułem znów drganie w krocz. Dotknąłem tam dłonią przez dresy. Zawartość majtek śliska i lepka spowodowała znów przewagę podniecenia i kolejny wytrysk. Zatrzęsło mną. Ścisnąłem sobie fiuta raz jeszcze i kolejna fala dreszczy i kolejny wytrysk opuścił moje jądra.
Było to uczucie jakiego nie miałem nigdy. Te orgazmy były inne. One trzęsły całym moim ciałem. Hamowałem się by nie wyjąć i nie walić sobie przy nich, ale ich onieśmielające harce sprawiały, że chęć nieskrępowanego orgazmu w ich obecności rosła i w końcu włożyłem dłoń w gacie. Pieściłem się jednocześnie obniżając dolną odzież tak, że mój penis wystawał ponad gumę dresów. Teraz i ja pokazywałem co mam. Obojętność na oceny zanikała. Siła zaspokojenia  i wylania spermy rosła. Siadłem na swoim wyrku i spuściłem spodnie na podłogę. Bawiłem się fiutem bez skrępowania. W dupie miałem to co sobie pomyślą. Skoro robią to przy mnie to mogę i ja. Choć miałem wielką ochotę skończyć kilkoma ruchami, to jednak się hamowałem. Wolno poruszałem dłonią po prąciu. Bezwstydnie patrzyłem na dziejące się przede mną szczegóły przedstawienia. Rozkosz... rozkosz... rozkosz.
Dziewczyna popatrzyła na mnie. Oblizała się i włożyła palec do swych ust. poruszała nim jakby naśladując ruchy partnera w cipce. Kiwnęła na mnie bym się zbliżył. Nie mogłem przecież tak podejść. Szanowałem ich i zabawę którą mieli. Jednak nie wypadało być bliżej z nimi. Kumpel zerknął na mnie jakby poczuł moje pytanie, czy mogę. Kiwną dłonią zapraszając. Zdjąłem ubrania. Podszedłem do leżącej. Sięgnęła w stronę penisa. Klęknąłem by mogła go objąć. Pochwyciła go i pociągnęła do ust.  Kilka ruchów ustami i mój jęk. Zacisnęła dłoń na moim fiucie bym go nie wyrwał z jej ust. To spowodowało przekroczenie masy krytycznej moich doznań.
Kilkanaście sekund i wytrysk w jej usta. Poczułem ciepło na twarzy. Kolejny mój strzał i kolejny ciepły deszczyk. Kumpel też miał orgazm i walił w moją twarz soją spermą.  Trzęsło mną jak epileptykiem. Zamknąłem oczy. Jego sperma spływała z mojej twarzy na twarz dziewczyny. Moja sperma trafiała w jej gardło. Czułem niesamowite spełnienie. Mariusz zbliżył się do mojej twarzy i wsadził mi jęzor w usta. Lizał moją twarz ze świeżej swojej spermy. Dziewczyna lizała mojego fiuta. Chciałem by to trwało i trwało.
Jak zawsze po wszystkim przychodzi opamiętanie. Nie było słów, pochwał, komentarzy. Oni weszli do łazienki. Ja siadłem na łóżko.
Po kilku minutach wyszli ubrawszy się w to w czym przyszli. Ubierali się na moich oczach. Ja dla nich nie istniałem. Byłem częścią wyposażenia pokoju. Gdy opuścili pokój I ja poszedłem pod prysznic. Zmywając z siebie spermę kolegi, ślinę koleżanki zastanawiałem się nad tym co się stało. Co zrobiłem. Co to miało znaczyć. Kto to był? Pytania powstawały ale nie było na nie odpowiedzi. Może kilka domysłów na każde ale żadnego konkretu.
Poszedłem spać. Rano kumpel wstał pierwszy. Obudził mnie pluskiem wody w łazience.  Wyszedł nagi jak zwykle. Ubierał się chaotycznie. Poszedłem się umyć i gdy wyszedłem zapytałem go:
Z kim przyszedłeś wczoraj?
- To moja dziewczyna.
Sprowokowałeś mnie. Nie mogłem wytrzymać.
-Musiałem .... tłumaczyłem swoje zachowanie.
-To ona tego chciała. Nie mam żalu do ciebie. Nie powiem o tym nikomu oczywiście.
Była zachwycona tobą i prosi o kolejny raz.
We troje. ... ? zapytałem z niedowierzaniem.
Jeśli się zgodzisz. A ja pozwalam jej na wszystko z tobą. Pod warunkiem że będę w tym brał udział. Bo liczę na parę kropel twojej spermy. To mnie tak mocno podnieca.
Zachwiało mną. Zamilkłem. Mam żonę. Jakieś ekscesy z kumplem to jedno, ale spotkania we troje to już gruba sprawa.
-Trzeba iść na śniadanie. Pogadamy wieczorem.
Kiwnął głową i poszliśmy na poranną kawę.






Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Alanlate

Czekam na komentarze. Bardzo na nie liczę.


Komentarze

Pochwala 11/05/2023 Odpowiedz

Ekstra opowieść.

Dipesto7/09/2023 Odpowiedz

Niezłe, jestem baaaardzo mokra


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach