Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Zabawy z siostra cz.10

Staliśmy się sobie bliscy. Na tyle, że nikomu z nas nie przeszkadzało, gdy ktoś „przypadkiem” wchodził komuś do łazienki podczas kąpieli. Kilka razy odwiedziłem tak Klaudię, cztery, czy pięć razy Dawida. Sam również byłem odwiedzany przez rodzeństwo. Raz nakryłem ich, jak pieprzyli się w łazience, mimo iż rodzice byli w domu. Bywały dni, gdy nie wiedzieć czemu nie pozwalała nam się dotknąć. Czasami zaś chciała tylko, byśmy na nią patrzyli. Zabawiała się wtedy sama ze sobą. Dwa razy oboje spuściliśmy się na jej stringi, a ona założyła je zaraz po kąpieli. Łazienka stała się moim ulubionym miejscem w domu. W tym małym pomieszczeniu drzemie całkiem spory potencjał.

Jeśli chcesz godnie żyć w naszym pięknym kraju, musisz pracować. Często na trzy zmiany. Naszej trójki jeszcze to nie obowiązywało. Póki co mogliśmy się cieszyć latem i wakacjami. Nasi rodzice jednak wyboru nie mieli. Nocna zmiana, chociaż znienawidzona przez chyba wszystkich, którzy musieli się z nią zmierzyć, dla nas była czymś wspaniałym. Nie dość, że mieliśmy całą noc dla siebie, to jeszcze spora część dnia, gdy rodzice odsypiali, była do naszej dyspozycji. No i w nocy temperatura minimalnie spadała, co dawało wytchnienie, od wyjątkowo upalnego lata.

Po całym upalnym dniu spędzonym nad naszą rzeczką, obleganą od jakiegoś czasu przez kilku moich (a w zasadzie naszych) znajomych, wreszcie nadszedł wieczór. Rodzice powoli zbierali się do pracy. Zapadł zmrok. Czas kąpieli i łazienkowych zabaw.

Punktualnie o dwudziestej pierwszej, gdy za naszymi rodzicami zamknęły się drzwi, bez wcześniejszego uzgadniania czegokolwiek zeszliśmy do salonu, gdzie Klaudia oglądała telewizję. Po niespełna minucie nasza kochana siostra była już całkowicie naga. Zaprowadziliśmy ją do łazienki. Tego dnia zadowoliłbym się nawet tylko podziwianiem jak myje swoje piękne ciałko. W czasie, gdy woda napełniała wannę, Klaudia pomogła nam się rozebrać. Między mną i Dawidem były dwie różnice. Ja byłem już twardy, podczas gdy brat nie zdradzał oznak podniecenia, a drugą różnicą był nasz... zarost. Od czasu, gdy Klaudia kazała mi się ogolić, utrzymywałem ten stan bardzo skrupulatnie. Dawid wręcz przeciwnie. Jego genitalia zdobiło piękne futerko. Wiedziałem, że kiedyś to się zmieni. Ten dzień nastał dzisiaj. Nie wiem dlaczego, zabrała z półki mój żel do golenia i moją maszynkę. Zmoczyła dłoń i naniosła na niego żel. Rozprowadziła go dokładnie, a następnie zaczęła golić bujną czuprynę Dawida. Szło jej całkiem sprawnie. Nic dziwnego. Miała chyba sporą wprawę, skoro jej muszelka była idealnie gładziutka. Szybko pozbyła się włosów dookoła penisa, po czym zabrała się do golenia jąder. Poprosiła, żebym jej pomógł i chwycił penisa. Nie widziałem problemu. Złapałem jego fujarkę i patrzyłem, jak delikatnie goli włosy na jajach Dawida. Przyjrzałem mu się. Bez zarostu wydawał się jeszcze większy. Poczułem ochotę, by...

Klaudia kończąc swoje dzieło, zmyła resztę żelu z ciała Dawida, pozostawiając go pięknie wygolonego. Wygolonego i wciąż w mojej dłoni. Weszła do pełnej już wanny, a ja znieruchomiałem. Nie mogłem się oprzeć. Zbliżyłem się do niego i przejechałem językiem po jądrach. Poczułem delikatny posmak żelu do golenia. Nie przeszkadzało mi to jednak. Wypuściłem go z dłoni. Wciąż miękki położył się na mojej twarzy. Mój fiut sterczał dumnie. Podobało mi się. Klaudia obserwowała nas z wanny. Wziąłem go w usta. Wargami zsunąłem napletek. Wreszcie zaczął twardnieć, wypełniając coraz szczelniej moje usta. Odsunąłem się na chwilę, żeby zobaczyć, jaki jest wielki. Poczynając znowu od jąder lizałem twardego już penisa Dawida. Smakował wybornie. Chciałem więcej. Wziąłem go do ust. Głębiej. Głęboko. Do gardła. Wypuściłem go i wzorem Klaudii zacząłem mocno ssać jego grzyba. Językiem pieściłem dziurkę, którą za chwilę popłyną jego soki. Zlizywałem już jego spermę z ciała Klaudii, jednak nie mogło się to równać z uczuciem, gdy eksplodował w moich ustach. Poczułem, jak jego wielki kutas zaczyna pulsować, a po chwili ciepła, lepka sperma wypełniła moje usta. Wystarczyło kilka ruchów ręką i mój kutas również trysnął swoimi sokami. Wciąż trzymając go w ustach przełknąłem większość spermy. Nie chciałem go wypuścić. Kilkadziesiąt sekund później uwolniłem go wreszcie z objęć moich warg. Całowałem go jednak i lizałem namiętnie, przez kilkanaście kolejnych minut. Chciałem to powtórzyć. Dawid też nie miał oporów. Klaudia patrzyła na nas z coraz większym rozbawieniem. W końcu jednak zauważyliśmy naszą siostrę pluskającą się w wannie. Pomogliśmy się jej umyć, nie omijając najmniejszej części ciała, a następnie weszliśmy do wanny i przy jej subtelnej pomocy zmyliśmy z siebie trudy dzisiejszego dnia.

Nie kwapiło się nam do opuszczenia wanny. Woda jednak zrobiła się chłodna, co pomimo ciepłego wieczoru zmusiło nas do opuszczenia łazienki. Rodzeństwo opuściło na golasa łazienkę, nie przejmując się niczym. Pozbierałem więc ciuchy i wrzuciłem je do kosza na pranie. Wszyscy zapomnieliśmy o ubraniach Klaudii w salonie. Zbiegłem więc szybko po nie. Różowe koronkowe stringi pachniały jak zwykle oszałamiająco. Dzisiaj jednak mając do wyboru siostrę, lub jej bieliznę wybrałem... oba. Założyłem na siebie stringi i stanik dziwiąc się, że go założyła, a następnie włożyłem jej spodenki i luźną koszulkę, w którą udało mi się wcisnąć. Poszedłem na górę, do jej pokoju. Nie zdziwiłem się, gdy zobaczyłem, że leżą obok siebie, całując się namiętnie. Dla mnie bomba. Oboje mnie podniecali. Jego dłoń błądziła po całym ciele siostry. Nie chciałem im przeszkadzać. Stałem więc i patrzyłem. Słyszałem ten jej przyśpieszony oddech i coraz bardziej znajome jęki. Dowód na to, że Klaudia wkrótce będzie szczytować. Doszła, targana spazmami rozkoszy. Niebywałe, jak niewiele już potrzeba, by doprowadzić ją do orgazmu. Nie czekając na nic, rozchyliłem jej nogi I kładąc się między nimi zlizałem z jej cipki soki rozkoszy, po czym wszyscy odsapnęliśmy przez chwilę na łóżku.

Wstałem z łóżka, zdjąłem spodenki i koszulkę. Prezentując się im w stringach i staniku czułem się... dobrze. Dobrze i seksownie. Widząc wzwód brata, postanowiłem mu pomóc. Nakazałem Klaudii, by obróciła się na bok, plecami do niego. Złapałem jej nogę i uniosłem wysoko, maksymalnie ułatwiając Dawidowi dostęp do jej soczystej cipki. Od razu przystąpił do działania, wbijając swojego wielkiego kutasa w ciasną dziurkę siostry. Ja natomiast delektując się widokiem zacząłem lizać jej stopę. Ruchy Dawida robiły się coraz mocniejsze. Wraz ze wzrostem ich intensywności wzrastała też głośność jęków Klaudii. Podobało się jej. Zsunąłem stringi na bok i zacząłem się masturbować. Byłem tak podniecony, że już po chwili moją sperma wylądowała na brzuchu Klaudii. Z rozkoszą ssałem duży palec. Uwielbiam jej stopy. Zauważyłem, że Dawid zaczyna rozcierać moją spermę po jej brzuchu i piersiach, a następnie przyłożył dłoń do jej ust. Zlizała resztę mojego nasienia z jego dłoni. Jeszcze kilkanaście mocniejszych pchnięć i Dawid również skończył. Poprawiłem stringi, zakrywając nimi kutasa i położyłem się obok nagiego rodzeństwa. Tę noc spędziliśmy w łóżku Klaudii. Dopiero nad ranem rozeszliśmy się do swoich pokojów.

Ranek przywitał nas znowu piękną pogodą, zwiastującą kolejny upalny dzień. Szybko uporaliśmy się z dzisiejszymi obowiązkami, do których należało między innymi zrobienie obiadu i zakupy. Jeszcze kilkanaście minut przed południem mieliśmy „fajrant”. Cóż więc robić w taką pogodę? Jedyną opcją pozostawało oblężenie naszej rzeczki. Tego dnia, a przynajmniej w jego początkowej części mieliśmy być z Klaudią sami, ponieważ nasz brat miał jakieś swoje sprawy do załatwienia. Nie martwiło mnie to wcale. Perspektywa spędzenia z nią kilku godzin sam na sam ogromnie mnie cieszyła. Ostatnio mało takich okazji mieliśmy. Zjedliśmy obiad i już po chwili szykowaliśmy się do wyjścia z domu. Zastanawiałem się, czy zdjąć wreszcie stringi, które wczoraj jej zabrałem. Po namyśle postanowiłem, że pojadę w nich. Tylko raz byłem w nich poza domem., podczas wizyty u babci. Teraz jednak ktoś mógł mnie w nich zobaczyć, co wydawało mi się bardzo podniecające. Poza tym było mi w nich bardzo wygodnie. Rodzice mieli wszystko gotowe, więc nie marudzili, że znowu nas cały dzień nie będzie.

Całą drogą z rozkoszą podziwiałem jej ciało. Miałem nadzieję, że znowu założyła ten mikro strój kąpielowy. Sądząc po obcisłych błękitnych spodenkach, spod których nie było widać żadnego zarysu majtek byłem pełen optymizmu. Gdy dotarliśmy na miejsce, z radością odkryliśmy, że jesteśmy sami. A przynajmniej na razie. Szybko zdjąłem koszulkę i nim Klaudia zrzuciła swoje ciuchy podałem jej olejek. Chciałem, żeby tym razem ona mnie nasmarowała. Od razu ochoczo przystąpiła do działania, zaczynając od moich pleców. Gdy skończyła wcierać olejek w mój brzuch i klatę i gdy uklękła, by zająć się moimi nogami, zsunąłem spodenki. Mój kutas dumnie sterczał, wychylając głowę, poza stringi. Popatrzyła na mnie z szerokim uśmiechem, a następnie rozsmarowując olejek po moich udach, złapała zębami końcówkę mojego fiuta i całkiem mocno przygryzła. Nie sprawiło mi to jednak bólu. Wręcz przeciwnie. Aż zadrżałem z podniecenia. Wzięła mnie w usta i przez chwilę jeszcze przygryzała. Po chwili przeszła w znajomy mi już tryb odkurzacza i zaczęła ssać. Dzisiaj robiła to jednak że zdwojonym zapałem i siłą, jak gdyby oprócz spermy próbowała wyssać że mnie całe jaja. Prawie jej się udało. Gdy tryskałem spermą w jej ustach, końcówka mojego fiuta niemal płonęła. Póki co najlepszy orgazm w moim życiu. Gdy już wyssała ze mnie resztkę jąder, z dumą podniosła wzrok i przełknęła. Otworzyła usta i wysunęła język, by pokazać mi, że nie oszukuje. Następnie podała mi olejek, dając mi do zrozumienia, że teraz moją kolej. Wciąż lekko oszołomiony nie zawracałem sobie głowy spodenkami. Zresztą miałem na sobie majtki. Co z tego, że stringi i w dodatku koronkowe. Byliśmy sami... Odwróciłem się na chwilę, żeby wyjąć ręczniki z plecaka. Gdy rozłożyłem je już na trawie, chwyciłem olejek i odwróciłem się z powrotem w kierunku siostry. Szczęka opadła mi poniżej pasa. Zdążyła już zrzucić z siebie koszulkę i te obcisłe spodenki. Jeśli to możliwe, to jej skąpy jednoczęściowy strój kąpielowy, który tak pragnąłem znowu zobaczyć, zakrywał jakieś pięćdziesiąt procent więcej jej ciała, niż to, co miała na sobie w tej chwili... Nie wiem, czy można to nazwać strojem kąpielowym, bikini, czy czymkolwiek innym. Kilka nitek, które tylko z nazwy były strojem kąpielowym. Górną część tworzyły ramiączka, połączone z poziomym, na oko pięciomilimetrowej szerokości paskiem, który w żaden sposób nie zakrywał piersi. Dolna część tego „stroju”, wyglądała tak samo. Dwie nitki połączone ze sobą. Jedna z nich wcinała się między wargi sromowe i niknęła między pośladkami. Wszystko w pięknym dosyć jaskrawym żółtym kolorze. Wyglądała oszałamiająco, czego zresztą sama była świadoma. Obróciła się tyłem do mnie, żebym również z tej strony mógł ją podziwiać. Przez chwilę tylko stałem i patrzyłem na jej zjawiskowe ciało. Wreszcie jednak udało mi się wyrwać z tego letargu. Nalałem trochę olejku na dłonie i podchodząc do niej od tyłu zacząłem smarować jej plecy. Drugą porcję naniosłem na brzuszek i skierowałem się w kierunku piersi. Szczególną uwagę poświęciłem twardym sutkom, szczypiąc je delikatnie. Następnie zakryłem je paskami stroju. Prawie mi się udało. Prawie... Kucnąłem i całując ją w pośladki naniosłem olejek na nogi, a następnie również na tyłek. Złapałem ją za uda, a drugą ręką naparłem na plecy, co sprawiło, że zgięła się w pasie. Zsunąłem na chwilę jej „strój kąpielowy” i zacząłem lizać słodką muszelkę. Kilka minut wystarczyło, by doprowadzić ją do orgazmu. Z apetytem zlizałem z niej wszystkie soki. Wtarłem olejek w wewnętrzną część jej ud i w cipeczkę, a następnie wylałem go trochę wzdłuż rowka. Przy tak mikroskopijnym stroju każde miejsce musi mieć dobrą ochronę przed promieniami słonecznymi. Wcierając olejek, przypadkowo wślizgnąłem się dwoma palcami w dupkę. Kilkadziesiąt razy... Kończąc te pieszczoty podciągnąłem do góry dolną część tego niebywałego bikini. „Zakryłem” cipkę i dupcię. Założyłem spodenki i wreszcie położyliśmy się na ręcznikach, pozwalając słońcu pieścić nasze ciała. Sielankę psuły nam jedynie samochody przejeżdżające co jakiś czas drogą nieopodal, oraz grupka dzieciaków, która przechodziła obok nas, drąc się wniebogłosy. Poza tym nic nie przerywało błogiego lenistwa. Do czasu aż nad naszą rzeczką znowu zjawiła się grupka naszych znajomych. Rozłożyli się na drugim brzegu. Widząc jednak, że przynieśli ze sobą transporter piwa zawołałem, żeby do nas dołączyli. Nie trzeba było ich namawiać. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, co jest powodem ich szybkiej zgody. Rozłożyli się na kocach obok nas, w centralnym miejscu stawiając transporter. Patrząc z boku musiało wyglądać to dosyć zabawnie. Skrzynka piwa, a wokół niej siedmiu napaleńców i jedna prawie goła bogini. Rachunek był prosty. Wychodziło nam po trzy piwa na głowę. Przy panującej temperaturze dwie pierwsze kolejki minęły nam bardzo szybko. Śmialiśmy się, wspominając dawne czasy. Znamy się w sumie od dzieciństwa. Teraz jeździmy razem w góry. Jeden z kolegów widząc, że piwo już prawie się skończyło zdecydował, że wyskoczy po jeszcze jeden transporter. Sklep znajdował się zaledwie kilkaset metrów od nas, więc powinien się wyrobić w kwadrans, może dwadzieścia minut. Wszyscy pozostali z radością przystali na jego propozycję, nakazując mu jeszcze zakup wódki. Nasza mała imprezka zaczynała się rozpędzać. Klaudia, która do tej pory siedziała z nogami ugiętymi w kolanach i opierając się piersiami o nie, w końcu zmieniła pozycję. Położyła się na plecach, prezentując wszystkim swoje wdzięki. Poziom testosteronu gwałtownie wystrzelił w górę. Podpierając się na łokciu dopiła piwo, w zmysłowy sposób zlizując jedną kropelkę zagubioną na szyjce butelki. By choć na chwilkę przerwać zwierzęce zapędy swoje i znajomych zaprosiłem wszystkich na grilla dzisiaj wieczorem. Odpowiedzieli jednomyślnie na tak. Zauroczeni widokiem ledwo zauważyliśmy, że Artur wrócił już z kolejnym transporterem. Z poprzedniego zostało nam jeszcze po jednym piwie. Szybko więc zabraliśmy się do otwierania butelek. W chwili, gdy Klaudia obróciła się by zabrać swoją butelkę, jej niesforny „stanik” zsunął się, odsłaniając całkowicie sutki obu piersi. Usłyszałem ciche westchnięcie jednego z kolegów. Mimowolnie oderwałem wzrok od siostry i zauważyłem kilka namiotów rozłożonych w spodenkach znajomych. Mój już dawno dumnie sterczał. Klaudia wcale nie kwapiła się do tego, by zasłonić sutki. Przyglądała się nam, oblizując jednocześnie szyjkę kolejnej butelki. Wiedziała, że każdy z nas zrobi dla niej wszystko. Położyła się jednak w końcu, pozwalając nam bezkarnie podziwiać jej piękne ciało. Leżała bokiem do nas, z jedną nogą podgiętą. Pozostało nam więc oglądanie jej z profilu. Nikomu to jednak nie przeszkadzało. Wciąż nagie i sterczące sutki przyciągały spojrzenia wszystkich...

Piwo, podobnie jak kawa ma to do siebie, że jest moczopędne. Możesz wypić pięć piw i jakoś specjalnie ci się nie chce sikać. Wystarczy jednak raz pójść za potrzebą i biegasz później co pięć minut. O ile męska część naszej imprezki jakoś się jeszcze trzymała, co zapewne było spowodowane płonącymi konarami, podczas których oddawanie moczu jest utrudnione, to bogini miała już pełny pęcherz, o czym nas żartobliwie poinformowała. Byliśmy dopiero w połowie zapasów piwa, a robiło się coraz ciekawiej. Zwinnym ruchem wstała z ręcznika, ubrała buty i udała się w kierunku małego lasku. Wszyscy patrzyli za nią z językami wiszącymi co najmniej do kolan. Kilka kroków od ręcznika schyliła się, by zerwać mały kwiatuszek, a następnie zniknęła w zaroślach kręcąc po drodze tym swoim ogromnym seksownym dupskiem.

Gdzieś na zachodzie zaczęły się zbierać ciemne chmury. Znak, że nadciąga burza. Dotarło do mnie, że z dzisiejszego grilla, raczej nic nie wyjdzie. Zaproponowałem więc znajomym jutrzejszy dzień, na co przystali równie ochoczo. To tylko jeden dzień w sumie. No i jeszcze nie wiedziałem, kiedy wróci Dawid. A chciałem, żeby był z nami.

Tymczasem wróciła ona. Poprawiła stanik, by choć częściowo zakrywał sutki. Na niewiele jednak się to zdało. Gdy siadała na ręczniku, stanik znowu się podwinął. Rozochoceni alkoholem znajomi zaproponowali, by go zdjęła, bo i tak ten pasek materiału się jej nie słucha. Postąpiła dokładnie tak, jak chcieli i sekundę później stanik wylądował na ręczniku obok. Piękne duże piersi prezentowały nam się w pełnej okazałości. Boże jak jej wtedy pragnąłem. Musiałem jednak jeszcze się powstrzymać... Usiadła przodem do nas, znowu podciągając kolana. Po kilkunastu minutach jednak, trzymając w dłoni kolejne piwo odchyliła się do tyłu, podpierając się znowu na łokciach. Rozłożyła lekko nogi. Tylko cieniutka tasiemka broniła dostępu do jej cipki. Wszyscy patrzyli między jej nogi, a ślina kapała nam z ust. Z odsieczą przyszedł mały pęcherz Klaudii. Poszedłem razem z nią, bo ja też odczuwałem już skutki spożycia piwa. Odpryskałem się szybko i odwróciłem się do siostry, która patrzyła na mnie. Usiadłem i poprosiłem, żeby się do mnie zbliżyła. Była posłuszna jak zawsze. Kazałem jej stanąć w rozkroku, a sam wślizgnąłem się między jej nogi. Wyciągnąłem pasek majtek z cipki i pocałowałem ją. Czekałem. Nie musiałem mówić czego chcę. Dobrze wiedziała. Poczułem pierwsze krople spadające mi na twarz, a następnie coraz mocniejszy strumień. Otworzyłem usta. Pod wartkim strumieniem szybko napełniły się jej moczem. Chciałem więcej i dostałem więcej. Złocista strużka spływała po mojej twarzy, włosach, przez klatę i brzuch, aż do spodenek. Przełknąłem szybko i pozwoliłem by po raz drugi napełniła moje usta tym słonym nektarem. Delektowałem się, przełykając powoli każdą kropelkę. W końcu na moją twarz spadły ostatnie kropelki. Byłem zachwycony. Chyba znalazłem kolejny fetysz, z którym mogło konkurować tylko lizanie jej dupki. Wiedziałem, że jeszcze nie raz to powtórzymy. Wróciliśmy do pozostałych. Dopiero na miejscu zauważyłem, że nie zadała sobie trudu, by poprawić ten cieniutki paseczek i włożyć go na swoje miejsce. Zajęliśmy swoje miejsca. W plastikowych kubeczkach czekała już na nas wódka. Niby zaległa kolejka. Szczerze wątpiłem, by ktoś przed nami pił już z tej flaszki. No ale by nie robić cyrków, szybko opróżniliśmy swoje kubki. Na szczęście było nas całkiem sporo, więc jeszcze kolejka, może dwie i będzie po kłopocie. Chyba nikt nie lubi smaku wódki. Nie byliśmy żadnym wyjątkiem. Można ją czymś zapić, lub zagryźć. Najprostszy sposób to chyba guma do żucia. Tą też taktykę objęła Klaudia. Uklękła na ręczniku, obracając się tyłem do nas i wypięła się mocno, szukając w plecaku gum. Paseczek majtek wciąż nie trafił na swoje miejsce. Jej cipka była całkowicie odsłonięta. Wiedziała, że wszyscy na nią patrzą. Pochyliła się jeszcze mocniej. Teraz również jej odbyt był niemalże całkowicie odsłonięty. Żeby tego było mało zaczęła jeszcze kręcić tyłkiem, w rytm jakiejś niesłyszalnej muzyki. Nie przeszkadzało mi to, że wszyscy się na nią gapią i gwałcą w myślach. Jest piękną kobietą i wykorzystuje to. A pięknem trzeba się dzielić. Wreszcie znalazła to, czego szukała i powróciła do pozycji siedzącej. Dokończyliśmy wódkę i wróciliśmy do picia piwa. To zaś z kolei odbiło się znowu na pęcherzach. Tym razem już wszystkich. Nikt jednak nie szukał już miejsca w lasku. Po prostu odchodziliśmy kilka metrów i załatwialiśmy potrzebę. Klaudia bacznie obserwowała każdego. Widziałem, że chce seksu. Nie mogłem jednak na to pozwolić. Nie dzisiaj. I chyba nie musiałem tego nikomu tłumaczyć...

Burzowe chmury coraz bardziej się przybliżały. Słychać było już też pierwsze grzmoty. Zaczęliśmy szybciej dopijać piwo, bo już wkrótce będziemy musieli się ewakuować. Oczywiście moją siostra musiała zrobić jeszcze jeden show. Nie zawracała sobie głowy tym, by odejść choć kilka metrów. Zeszła tylko z ręcznika, zdjęła ten niby strój, kucnęła z szeroko rozchylonymi nogami i zaczęła sikać. Widok był wspaniały, co zresztą zostało nagrodzone oklaskami i śmiechem. Bogini nawet z podstawowej potrzeby fizjologicznej potrafiła zrobić coś wyjątkowego. Dopiliśmy piwo i zmuszeni zbliżającą się burzą musieliśmy się rozejść. Pozbieraliśmy wszystkie śmieci i butelki, ręczniki włożyliśmy do plecaków. Założyłem koszulkę. Zaczęliśmy się żegnać i umawiać na jutro. Klaudia podeszła do Artura i wciąż kompletnie naga przytuliła się do niego, całując go jednocześnie w usta. Po chwili podobny rytuał wykonała z Markiem, Piotrkiem, Szymonem i Robertem. Pożegnanie z Mateuszem zajęło jej więcej czasu. Przywarła ustami, do jego ust i całowała namiętnie. Włożyła dłoń w jego spodenki i przez kilkadziesiąt sekund masowała jego penisa. On również błądził dłońmi po jej ciele. W końcu jednak grzmot zmusił ich do zaprzestania tych pieszczot. Tradycyjnie już, pomogłem jej się ubrać i wreszcie wszyscy nieco pijani udaliśmy się do domów.

Cdn.






Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam Wielicki

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach