Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Smocza magia cz.1

Zafascynowany Krates siedział nagi przy stole, wertując starą księgę. I gdy tak poszukiwał rozwiązania swojego problemu, jakim było wypalenie magiczne, to naga i młoda dziewka leżąca w jego łóżku nie mogła już dłużej tego wytrzymać.

– Kratesie, chodź tu do mnie, zostaw tę księgę – powiedziała z namiętnością Ida.

– Już wiem, co mi pomoże – powiedział jakby do siebie. – Smocze jajo.

Ida niecierpliwiła się coraz bardziej. W końcu wstała z łóżka i podeszła do młodzieńca. Podczas każdego kroku, jej jędrne piersi podskakiwały, a nabrzmiałe sutki sterczały. Ale mężczyzna nie mógł tego ujrzeć, bo siedział do niej tyłem. Ida zaszła za jego plecy i nachyliła się tak, by móc spojrzeć przez jego ramię.

– Nie rozumiem, czym tu się podniecać – prychnęła niezadowolona z faktu, że stara księga była dla młodego maga bardziej fascynująca niż jej nagie ciało.

– Smocze jajo ma w sobie magiczną moc.

– Nadal nie rozumiem, do czego ci to ma posłużyć. Mniejsza z tym, no choć już do łóżka – powiedziała prawie błagalnym głosem i oplotła się wokół jego szyi, tak by muskać ciało maga sterczącymi sutkami.

– Jajo może posłużyć do stworzenia magicznej mikstury przywracania many – ciągnął dalej podekscytowany Krates, ale jego ekscytacja nie wynikała z faktu, że do jego ciała kleiła się naga dziewka.

– No choć już do łóżka, no chyba, że chcesz robić to na stole – na jej ustach pojawił się filuterny uśmiech.

Ida, widząc, że jej próby nie robią wrażenia na mężczyźnie, postanowiła spróbować siłą. Złapała za nadgarstek swojego kochanka, próbując pociągnąć Kratesa w stronę łóżka. Ten, niewzruszony siedział twardo. Dalej wpatrywał się w starą księgę.

– Już widzę miny tych wszystkich… – Rozmarzony mag nie dokończył zdania, gdy Ida wyciągnęła najcięższe działo, złapała go tam, gdzie najbardziej lubił.

– Kratesie, przecież wiem, że tego chcesz – wyszeptała w jego ucho, stojąc za jego plecami.

– Ida, ja muszę… – umilkł nagle, gdy ścisnęła mocniej.

– Nie – wyszeptała. – To ja muszę oderwać cię od tej przeklętej księgi.

– Ale… – Nawet nie zaczął, gdy Ida znalazła się głową między jego udami. – Nie… Teraz… Ja muszę… – próbował coś powiedzieć.

Dziewka pokiwała palcem, ale nie odrywała się od czynności, którą tak bardzo lubiła robić mężczyznom.

– Prze… stań… –  Krates walczył sam ze sobą. – Nie mogę… teraz… – wypowiadając te słowa, złapał Idę za włosy i tym samym jej przerwał.

Ida zrobiła zdziwioną minę. Jeszcze nigdy jej się nie zdarzyło, by ktoś jej odmówił.

Dziewka zaczęła szybko się ubierać. Narzuciła na siebie szaty, zapięła przepaskę na biodrach i włożyła buty.

– Zrozum, mam ważniejsze sprawy w tym momencie. Później mogę… – nie dokończył gdy mu przerwała.

– Tak?! To od teraz będziesz zabawiał się sam! – wywrzeszczała cała czerwona na twarzy, bo jeszcze nikt jej tak nie upokorzył.

Wyszła z komnaty, trzaskając drzwiami, które mało nie wyleciały z futryny.

Krates tylko westchnął ciężko i wrócił do studiowania księgi, oczywiście cały czas siedząc nago.

CDN





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





erofan

Komentarze

...21/02/2022 Odpowiedz

No kurwa rzeczywiscie


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach