Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Gdzie bylas?

Nastawał świt. Ona doskonale wiedziała, że będzie zły. Była tego wręcz pewna. Oczyma wyobraźni widziała już jego gniewne spojrzenie, jednak wciąż się łudziła, że być może uda się jej niepostrzeżenie wślizgnąć do mieszkania. Może śpi i niczego nie zauważy. Nie była pewna czy dłonie trzęsą jej się ze strachu, czy też była to kwestia alkoholu powoli opuszczającego jej organizm. Klucze wydawały się uderzać o siebie wyjątkowo głośno. Starała się wsunąć je w zamek wyjątkowo cicho. Powoli przekręciła klucz i nacisnęła klamkę. Obcasy, które trzymała w dłoni, aby nie narobić hałasu ich stukotem, położyła przy wejściu. W mieszkaniu było ciemno. Odetchnęła z ulgą przekonana o tym, że tym razem jej się udało, jednak, gdy tylko jej oczy przyzwyczaiły się do mroku, zrozumiała jak bardzo się myliła. On siedział w fotelu popijając whisky z wzrokiem utkwionym w jej postaci. W tym momencie wydawał się być niesamowicie stoicki, ale było wiadomo, że nie potrwa to długo. Spojrzała na siebie. Miała na sobie małą czarną z ogromnym dekoltem i kabaretki. Wiedziała, że nie będzie zadowolony z faktu, że ktokolwiek poza nim mógł ją podziwiać. Jego stalowe oczy świdrowały ją na wylot. Odstawił skakankę na stolik, po czym podniósł się powoli. Górował nad nią, nie było to dziwne biorąc pod uwagę fakt, ze była ona niską i drobną kobietą, a on postawnym mężczyzną. Stał od niej na odległość wyciągniętej ręki. Z zaskakującą dla niej delikatnością musnął wierzchem dłoni jej policzek. Spojrzała mu prosto w oczy. Nachylił się do jej ucha i szepnął.

-Gdzie byłaś?

-Z dziewczynami – odpowiedziała spuszczając wzrok.

-Dlatego wyglądasz jak szmata? – jego słowa były ostre jak noże, a powietrze między nimi gęstniało.

Nie odpowiedziała, a to wywołało jego falę gniewu. Spoliczkował ją, a następnie złapał jej złote pukle i szarpnięciem zmusił ją by klęknęła.

-Skoro już wyglądasz jak kurwa, to obyś była dobra w swoim fachu – warknął.

Rozpiął rozporek i bez chwili wahania zaprezentował jej swojego kutasa. Chwila jej zawahania poskutkowała jedynie kolejnym siarczystym policzkiem.

-Co jest, kurewko? Obce kutasy bardziej cię kręcą niż ten własnego męża? Na co czekasz, szmato?

Ona klęczała przed nim. Objęła jego męskość dłonią i nieporadnie zaczęła robić mu dobrze ręką. Popatrzył na nią z kpiną.

- Konia mogę sobie zwalić sam i to zdecydowanie lepiej niż ty. Ssij go.

Złapał go w dłoń i przestawił do jej ust, a ona posłusznie objęła go ustami. Zaczęła pieszczoty od powolnych ruchów językiem na samym czubku jego męskości, by z czasem przejść do ssania. On jednak nie słynął z cierpliwości i także tym razem czekać nie zamierzał. Złapał jej głowę i zaczął rytmicznie rżnąć jej usta. Wciąż nie udało jej się pozbyć odruchu, jednak on nie zwracał uwagi na to, jak próbowała go powstrzymać, nie interesowało go ze się krztusi, był tylko on i jego pierwotna rządza. Maskara spływała po jej policzkach. Wyjął na chwilę swojego chuja, by dać jej zaczerpnąć powietrza w tym czasie uderzył ją nim kilkukrotnie w policzek i ponownie zanurzył się w jej ustach. Gdy już się znudził bezceremonialnym pieprzeniem jej ust, szarpnął ją ponownie za włosy tak by musiała się podnieść zdjął jej sukienkę, a potem zaciągnął do kuchni gdzie oparł ją o blat stołu tak, że jej nagie piersi stykały się z jego zimną powierzchnią. Zsunął kabaretki z jej nóg, a majtki rozerwał. Wyjął pasek ze szlufek swoich jeansów i złożył go na pół.

-Licz na głos – rozkazał zimno.

Wymierzył pierwsze uderzenie w jej jędrne pośladki. A ona głęboko wciągnęła powietrze. Za zwłokę w odpowiedzi zacisnął pasek na jej szyi i poddusił ja delikatnie.

-Nie zrozumiałaś polecenia? – zapytał pochylając się nad nią.

Gdy pokiwała głową, uwolnił jej szyję i wrócił do ciosów w pośladki. Uderzył ją pięć razy, a ona przy każdym głośno liczyła. Pośladki jej płonęły, a on czerpał satysfakcję z jej bólu. Położył dłonie na jej biodrach i bezceremonialnie wszedł w nią. Od samego początku zaczął posuwać ją jakby była najtańszą dziwką, która istniała tylko po to, by zaspokoić jego żądze. Posuwał ją miarowo, całą swoją złość przelewał w pieprzenie. Rżnął ją jak szmatę, a ona mimo bólu czuła podniecenie, podobało jej się to. Z jej ust wbrew jej woli wypływały jęki podniecenia. Złapał ją za włosy i pociągnął nie przestając robić jej na blacie. Czuł że jest blisko, ale się nie powstrzymywał. Skończył zalewając jej cipkę. W czasie gdy dochodził, czuł także na członku skurcze jej orgazmu, ale nie obchodziło go to. Zalał ją całą. Spełniony klepnął ją jedynie w pośladek.

-Następnym razem postaraj się bardziej.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Blair White

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach