Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Aurora: matematyka

*** Uwaga poniższa historia to fikcja literacka, bohaterka jest pełnoletnia. Walter jest ojczymem Aurory, nie ma między nimi więzi krwi.

Aurora uczyła się do egzaminu z matematyki. Do intensywnej nauki odpowiednio się przygotowała.

Jednym z ważniejszych elementów, gwarantujących sukces w tym jakże wymagającym procesie jest wygodny strój. Założyła więc swoje ulubione czarne legginsy i obcisłą błękitną bluzeczkę z dużym dekoltem. Zrezygnowała ze stanika. Spięła włosy w dwa kucyki, by nie leciały jej do oczu i na zeszyt podczas nauki. Kolejnym wybitnie ważnym elementem jest odpowiedni nastrój w pokoju.

Dobrze dobrana żarówka świecąca światłem zbliżonym do naturalnego światła dziennego, pobudza pracę mózgu i sprzyja lepszej koncentracji.

Zapach jest często lekceważony przez młodych adeptów sztuki nauki, lecz Aurora zdawała sobie sprawę, jak ważny jest ten zmysł, wybrała więc kadzidełko zawierające drzewo cedrowe.

Ustawiła w swojej retro wieży delikatną muzykę klasyczną, pozwalającą szybciej wejść w odpowiedni stan umysłu.

 Ostatnia rzecz to dodatkowa dawka glukozy, położyła ulubiony czekoladowy batonik w prawym górnym rogu biurka, tuż obok doniczkowego kwiatka o podłużnych szpiczastych zielonych liściach.

Przyswajanie wiedzy jak zawsze na początku sprawia trudność, barierę do pokonania, przebicia się przez nią, by dotrzeć do upragnionej krainy, tak zwanego flow. Stan umysłu, w którym nauka jak i praca przynoszą najlepsze rezultaty. Czas biegnie wtedy niesamowicie szybko, a umysł jest w maksymalnym stopniu skupiony na rozwiązywaniu problemów. Aurora osiągnęła ten stan po dwudziestu minutach. Zadania matematyczne, rozwiązywała jedno za drugim. Była tak skupiona, że nie zwróciła uwagi na wchodzącego do pokoju Waltera.

— Uczysz się?

— Mhm

— Masz za trzy dni egzamin tak?

— Mhm

— Matematyka?

— Mhm — ponownie mruknęła, tym razem bardziej stanowczo, nie chciała wychodzić z flow. Uwielbiała być w tym intensywnym stanie. Według niej ustępował on tylko jednemu uczuciu, penetracji jej ciasnej cipki. Kolejne zadanie, rozwiązane. Aurora myślała, że Walter wyszedł z pokoju i dał jej spokój. Nie słyszała, jak jej tata się rozbiera, ściąga koszulę, rozpina rozporek, zdejmuje pasek, potem całe spodnie i bokserki.

Podszedł do biurka córki. Aurora liczyła różniczkę, gdy duży kutas zasłonił obliczenia. Patrzyła na penisa zdezorientowana. Poczuła, jak Walter głaska ją po głowie.

— Córeczko należy ci się przerwa. Tak ciężko się uczysz, zasłużyłaś na swój ulubiony przysmak.

— Ciepła sperma tatusia — stwierdziła ostentacyjnie, oblizując usta.

Wyciągnęła zeszyt spod jąder Waltera i odłożyła go na bok. Pochyliła się i zaczęła całować penisa. Powoli wargi muskały twardniejącego kutasa. Cipka Aurory zaczęła puszczać soczki, przygotowując się na dziką penetrację.

Walter głaskał córeczkę po włosach. Lubił delikatnie rozpoczynać ich igraszki. Za każdym razem, gdy dobierał się do Aurory, miał dreszcze, fascynowało go pieprzenie młodego jędrnego ciałka.

Odsunął się od biurka i rozkazał:

— Na kolana suczko, ssij.

Aurora uśmiechnęła się zawadiacko, uwielbiała dawać i brać rozkosz od tatusia.

Odchyliła kutasa tak, by stykał się z podbrzuszem i zaczęła lizać obwisłe jądra. Przejechała językiem po prąciu aż do samego żołędzia. Zabrała dłonie. Wstała, co zdezorientowało Waltera. Ściągnęła bluzeczkę, ukazując sterczące różowe sutki. Ułożyła ręce za sobą tuż nad pośladkami i się odwróciła.

— Zwiąż mnie tatusiu.

Walter nie zwlekał ani sekundy, zsunął do połowy ud legginsy Aurory, rozerwał mokre majteczki stanowczym ruchem. Powąchał je, po czym użył materiału do związania rąk nastolatki.

Aurora poczuła delikatny dyskomfort, ale świadomość, że jest skrępowana mokrymi od jej soczków majteczkami, rozpaliło ją jeszcze bardziej.

Nastolatka czuła zapach perfum wymieszany z charakterystyczną domieszką feromonów wydzielanych przez nią i przez niezaspokojonego samca. Zmysł powonienia wiedział już, że szykuje się ostre pieprzenie. Wysyłał sygnał do mózgu, by ten sterował odpowiednio ciałem nastolatki. Świadomy umysł ustąpił instynktowi. Wypięła apetycznie tyłeczek, zachęcając tatusia. Soczki z ciasnej cipki, zaczęły spływać po udach. Na policzkach i dekolcie pojawiły się rumieńce, a oddech stał się bardziej płytki. Brodawki sutek powiększyły się i stwardniały, gotowe na pieszczoty. Zamruczała, dociskając dupcie do ciała tatusia.

Walter ściągnął legginsy córeczki do końca. Stała teraz przed nim naga i skrępowana. Samczy instynkt domagał się natychmiastowego włożenia kutasa do jej ciasnej cipki. Powstrzymał to napierające na niego uczucie, chciał się jeszcze trochę zabawić, zanim ostro zerznie nastolatkę. Przeszedł obok łóżka i stanął przed Aurorą. Nawet nie musiał nic mówić, dziewczyna od razu uklękła. Przybliżył więc ponad dwudziestosześciocentymetrowego kutasa przed jej twarz.

Aurora, aż drżała z podniecenia. Wyciągnęła język i zaczęła energicznie  zlizywać cieknący ejakulat. Po oczyszczeniu penisa otwarła szeroko usta. Kutas wszedł do połowy, zaczęła ssać. Nie mogła sobie pomagać rękami, jej gardło i języczek musiały wykonywać całą robotę.

Walter rozkoszował się tym widokiem. Dwa blond kucyki spięte różowymi gumkami aż prosiły się o to, aby je złapać i ostrzej zabawić się z gardłem nastolatki. Kusiła go jednak inna myśl.

— Wstań — rozkazał.

Zmieszana dziewczyna wykonała polecenie, zastanawiała się, czy zrobiła coś nie tak.

Walter zauważył zmieszanie nastolatki, nie tłumacząc się, złapał ją za talię i podniósł, zarzucił sobie na ramię niczym jaskiniowiec. Pogładził delikatnie dłonią okrągły tyłeczek, po czym energicznie zasadził klapsa, zostawiając czerwony ślad. Nastolatka pisnęła. Mężczyzna poczuł cieknące soczki z jej rozpalonej cipki na swojej skórze. Kutas mimowolnie drgnął rozochocony.

Położył Aurorę na niewielkim łóżku, ustawiając ją tak, by głowa zwisała z krawędzi. Materac był miękki, przez co nastolatce skrępowane ręce nie sprawiały bólu. W szerokim rozkroku stanął nad jej głową.

Zafascynowana patrzyła na przyrodzenie swojego tatusia od spodu, i to odwrotnie niż zazwyczaj. Obwisłe jądra zbliżyły się do jej twarzy, wystawiła język, pieszcząc je delikatnie. Po chwili przesunęły się tak, że jej nosek rozdzielił prawe od lewego. Tatuś przycisnął kutasa do jej twarzy, ułatwiając nastolatce lizanie prącia. Przesuwał się do przodu i do tyłu przyjmując rozkosz.

— Otwórz szeroko usta — rozkazał.

Aurora nie była gotowa na to co się wydarzyło. Olbrzymi kutas wtargnął prosto do jej gardła. Zaczęła się krztusić. Walter jednak nie przestawał ją pieprzyć, jego jądra przesuwały się po zaskoczonej twarzyczce. Nastolatka z zamkniętymi oczami próbowała złapać oddech. Związane ręce nie pozwalały na żaden ruch. Tata na sekundę przestał, wyszedł z niej. Dziewczyna wypluła duże ilości gęstej śliny wyprodukowanej mimowolnie przez jej ciało, spłynęła ona na jej oczy i włosy. Pomimo pierwszego szoku, chciała więcej. Podnieciło ją to.

— Tatusiu jeszcze raz — powiedziała, otwierając szeroko usta.

Mężczyzna wykonał prośbę, wszedł w gardło córki i zaczął je pieprzyć. Zatrzymał się bardzo głęboko i sięgnął do piersi nastolatki, miętosił je, ściskając nabrzmiałe sutki. Wyszedł, by mogła zaczerpnąć tchu. Aurora znów wypluła duże ilości gęstej ciągnącej się śliny, cała jej twarz była oblepiona. Dziewczyna drżała z podniecenia, była rozpalona jak jeszcze nigdy wcześniej. Chciała, by kutas wszedł w jej mokrą cipkę i zaczął ją głęboko penetrować.

Walter zabawiał się gardłem nastolatki. Gdy znów wyszedł na chwilkę, usłyszał:

— Tatusiu błagam, zerznij moją cipkę.

— Jeszcze nie skończyłem, otwieraj usta suko!

Wszedł w jej gardło mocno i głęboko. Przyśpieszył, nie dając jej wytchnienia, gdy poczuł, że zaraz dojdzie, wycofał kutasa, tak by jedynie żołądź znajdował się w ustach. Obficie się spuścił.

Aurora zalało ciepłe nasienie taty, trochę wyciekło, spływając po twarzy. Złapała oddech nosem i zaczęła się delektować smakiem spermy.

Nim zdążyła go połknąć, poczuła, jak tata podnosi ją i zmienia pozycję jej ciała, niczym erotycznej lalki.

Była wypięta jak suka, jej kolana dotykały podłogi, a brzuch opierał się na łóżku. Z trudem otworzyła zlepione od śliny oczy, jej języczek bawił się jeszcze spermą tatusia. Właśnie połykała nasienie, gdy mocne dłonie rozwarły jej pośladki, język bardzo powoli wędrował po jej cipce i tyłeczku, dając nieziemską rozkosz.

— Kurwa — zaklęła — o tak, tato, tak, tak, liż…

Walter potrzebował tylko kilka chwil lizania cipki nastolatki, by jego penis znów stwardniał. Złapał za kuszące biodra, przyłożył kutasa do ciasnej dziurki. Powoli, bardzo powoli, wchodził w nią. Milimetr po milimetrze zanurzał się w wilgotną delikatną szparkę.

Aurora myślała, że zaraz wybuchnie, napięcie domagało się rozładowania.

— Tatusiu pieprz mnie. Kurwa błagam pieprz mnie, jestem twoją suką, rżnij, błagam, błagam tato…

— Twoja cipka należy do mnie?

— Tak, kurwa tak, jestem cała twoja, błagam mocniej, pieprz mnie, bo nie wytrzymam!

Walter przyśpieszył, jego ruchy były zdecydowane i głębokie.

Uśmiechnięta Aurora, wypinała maksymalnie dupcię, z każdym pchnięciem penisa ciepło rozlewało się po jej wnętrzu, uwielbiała być traktowana jak zabawka.

Dźwięk klapsa wdarł się w zgrabną kompozycję sapania mężczyzny połączoną z jęczeniem nastolatki, którym w tle towarzyszyła muzyka klasyczna. Zmysł zapachu dziewczyny rozpływał się w aromacie seksu wymieszanego z wonią kadzideł. Ból pośladka, bardzo szybko przerodził się w dodatkowy zastrzyk rozkoszy. Orgazm zbliżał się z każdą chwilą penetracji. Ciało dawało znać, o zbliżającej się słodkiej powodzi rozkoszy poprzez mimowolne napinanie mięśni i drżenie.

— Tak kurwa tak, jeszcze, jeszcze, pieprz mnie — Walter złapał za związane ręce nastolatki i pociągnął, jej ciało wypięło się w łuk — Ja pierdole, tato, tato, Boże, tato, mocniej, tato, mocniej!

  Pot spływał po czole mężczyzny, mięśnie paliły z wysiłku, lecz nie przestawał, pieprzył nastolatkę z całych sił. Cipka zaczęła ściskać penisa. Dziewczyna dochodziła. Krzyki. Wijące się w spazmach rozkoszy młode ciało. Poczuł, że za chwile wystrzeli, wycofał penisa, zostawiając sam żołądź. Trysnął, zalewając aksamitne wnętrze dziewczyny.

Aurora zmęczona po niesamowitym orgazmie łapała oddech. Walter ją rozwiązał. Podeszła kilka kroków i zabrała baton czekoladowy z biurka, otworzyła go i klęknęła przed tatą, wyssała resztki spermy z jego kutasa, zagryzając swoim ulubionym czekoladowym przysmakiem. Smak nasienia mieszał się z gorzką czekoladą, dając ekstazę dla kubków smakowych. Wstała z kolan, po wewnętrznej stronie prawego uda spływała sperma. Zebrała dłonią, co była w sanie i wylizała, patrząc prosto w oczy mężczyzny. Wyglądała jak gwiazda porno po ostrym grupowym jebaniu, twarz i włosy oblepione śliną, ciało lepiące się od potu, gdzieniegdzie resztki nasienia.   

— Potrzebujemy się odświeżyć — powiedziała, ręką łapiąc penisa Waltera jak za smycz. Nie czekała na odpowiedź, skierowała się w stronę drzwi, ciągnąc ze sobą tatę. Ruszała biodrami, na boki masując przy okazji kutasa, licząc w myślach sekundy, kiedy znów będzie gotowy.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Milena Wet

Mam szczerą nadzieję, że opowiadanie sprawiło Ci choć troszkę rozkoszy ;)

Zapraszam do mojego profilu, znajdziesz tam ciekawe informacje :D


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach