Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka w potrzebie XXX (Niedzielna przejazdzka)

W sobotę obudziłem się później niż zwykle. Dziewczyny krzątały się po kuchni:

„Chcesz kawę?” zapytała Natalka

„Chętnie” - odparłem

Postanowiłem nie poruszać tematu dnia wczorajszego. Nie miałem chęci umoralniać dziewczyn, że nie mogą pić alko. Z resztą w ich wieku wcale nie byłem święty. W samych bokserkach i koszulce wlazłem do kuchni. Iza nie wyglądała jakby wczoraj piła, za to po Natce widać było, że jest skacowana. Obie latały w samych majtkach i koszulkach po pokoju, co sprawiało, że odczuwałem lekkie podniecenie. Zabrałem kawę do siebie i włączyłem TV. Dziewczyny ogarnęły się w miarę sprawnie. Iza wyszła ok. południa. Wychodząc uśmiechnęła się pod nosem i puściła oko, tak aby nie zaważyła tego Natalia. Kuzynka powiedziała mi, że o 14 matka ma po nią przyjechać i jednak wraca do rodziców. Ojciec ma ją przywieźć w niedziele późnym popołudniem. Resztę dnia porobiłem zaległe projekty. Zadzwoniłem do ciężarnej Kasi z pytaniem jak jej idzie praca, którą jej zleciłem, powiedziała, że we wtorek skończy i umówi się ze mną na rozliczenie. Na 18 leciałem do roboty. W knajpie ruch był większy niż zwykle, ale nic szczególnego się nie działo. Skończyliśmy późno, więc do domu dotarłem ok 3 nad ranem. Niedzielny poranek zaczął się od rozterek co mam zrobić? Umówić się z Izą? A może ona się rozmyśliła, albo zapomniała o swojej propozycji? Spekulowałem. Nie wiedziałem co robić, gdzieś ok. 10 rano kiedy robiłem kawę usłyszałem dźwięk SMS-a. Podniosłem telefon aby spojrzeć kto do mnie pisze: Nadawca: LucidDream. Zastanawiałem się jakim cudem, skoro to ona wpisywała mi swój nr, a jaj jej nie dawałem mojego nr W każdym razie treść była dość jednoznaczna:

„Przemyślałeś moją propozycję?”

„Spotkajmy się o 12. Ale nie u mnie” odpisałem dodając w kolejnym SMS-ie adres do mieszkania Kamila, które miałem do dyspozycji jeszcze prawie przez miesiąc.

„Kup jakieś wino, po alko jestem bardziej wyluzowana” - odpisała w kolejnym smsie.

Ponieważ miałem w barku spory zapas różnych trunków, wziąłem jedno czerwone włoskie i jedno różowe kalifornijskie. Wsiadłem do fury i pojechałem do Kamila. Ogarnąłem mieszkanie. Chwilę po godzinie 12 usłyszałem dzwonek do drzwi. W nich ukazała się Iza w całej okazałości. Wyglądała bosko. Rozpuszczone, falowane, brązowe włosy do do połowy pleców. Delikatny makijaż tylko podkreślał jej naturalne piękno. Dopiero teraz zobaczyłem głębie jej zielonych oczu. Ubrana w ażurową sukienkę na zdobionych koronką szerokich ramiączkach, lekko rozszerzoną ku dołowi, w kolorze beżu, brudnego różu. Sięgała dokładnie do połowy ud, odsłaniając zgrabne, długie nogi. Białe wiązane sandałki dopełniały całości. Miała idealne proporcje. Całkiem spore piersi, płaski brzuch, kosmicznie zgrabny tyłek. Miała wszystko na miejscu. Ideał. Mogła by zostać moją dziewczyną. Bez kitu. Musiała mieć dobre geny, od razu zastanawiałem się jak wygląda jej matka.

Izabela weszła wolno do środka, rozglądając się po mieszkaniu:

„Co to za mieszkanie?”

„Kolegi” - szybko dopowiedziałem, kładąc swoją dłoń na jej zgrabnym tyłku, przyciągając do siebie od razu zacząłem się z nią namiętnie całować. Szybko odwzajemniła pocałunek i nasze języki zaczęły wirować jak szalone. Nagle przerwała pytając:

„masz coś do picia?”

Podszedłem do lodówki wyciągając różowe, schłodzone wino, które z braku kieliszków rozlałem do zwykłych szklanek. Wychyliła jednym duszkiem spoglądając na mnie wyszeptała:

„Jeszcze” - wskazała puste naczynie. Polałem jeszcze jedną porcję, którą znów ochoczo wychyliła w całości.

„Dlaczego chciałaś się ze mną spotkać na seks? Nie masz chłopaka?”

„Mam, ale potrzebuje faceta, konkretnego, który mnie czegoś nauczy, a nie zleje się po trzech ruchach” - bezczelnie wyjaśniła.

Odwróciłem ją przodem do kuchennego blatu, tak aby mogła odstawić szklankę i oprzeć się obiema rękami na białej powierzchni roboczej. Delikatnie podciągnąłem jej sukienkę ku górze. Zobaczyłem jej półprzeźroczyste figi w kolorze bardzo jasnego fioletu. Przód był z prześwitującego materiału, tył wykończony koronkowymi zdobieniami, mocno wycięte, coś pomiędzy normalnymi figami a stringami. Markowa bielizna wysokiej klasy. Zacząłem rękoma błądzić po jej zgrabnych pośladkach, zahaczając palcami co jakiś czas o cipkę, masując ją przez materiał.

„ładna bielizna” szepnąłem do ucha

„Podkradłam mojej matce” - dodała nieskrępowana

Zacząłem delikatnie lizać jej ucho, przygryzając je co chwilę. Jej oddech przyśpieszał miarowo. Moje palce zaczęły wbijać się w jej szparkę coraz intensywniej. Znów zbliżyłem usta do jej ucha:

„Wiesz co się za chwilę stanie? Uklękniesz przede mną. Najpierw zerżnę Cie w usta, a później wejdę w Ciebie i przelecę Cię tak, jak jeszcze nikt tego nie zrobił.”

„Powiedz tylko co mam robić” - sapnęła podniecona

Złapałem ją za pukiel włosów, za pomocą delikatnego pociągnięcia zmusiłem do klęknięcia. Posłusznie wykonała polecenie niemal natychmiast. Wiedziałem, że mam ją w garści, mogłem pozwolić sobie na wszystko. Zaczęła w pośpiechu rozpinać mój rozporek, kutas wyprężył się momentalnie. Zaczęła go pobudzać ręką patrząc mi prosto w oczy. Po kilku ruchach rzuciła się na niego łapczywie wpychając do połowy w swe różowe usta. Znów ją złapałem za włosy starając się dopchnąć kutasa do końca, co jednak nie powiodło się w zupełności. Zabrakło jej doświadczenia więc szybko zaczęła się krztusić. Kilkanaście ruchów w jej ustach sprawiło, że poczułem nadchodzącą falę podniecenia. Nie zamierzałem jednak już kończyć. Marzyłem o tym aby zerżnąć jej ciasną cipkę. Znów pociągnięcie za włosy i ustawienie ją do pozycji stojącej. Oparła się tyłkiem o blat, stając delikatnie w rozkroku, a ja klęknąłem ściągając jej majtki, które zatrzymały się w połowie ud. Uniosła Sukienkę aby zrobić mi dostęp do szparki. Mój język z trudem zagłębił się w jej wąski otwór. Czułem wyraźny opór. Kilka ruchów językiem wystarczył, aby nadać jej odpowiednią wilgotność. Wstałem kierując się w stronę łóżka siadłem na jego skraju:

„Podejdź tu zdejmij ubranie. Zrób to wolno” - zarządziłem

Iza naciągnęła za tyłek majtki, poprawiła sukienkę i wolnym krokiem podeszła stając za mną w całej okazałości. Zsunęła ramiączka sukienki, która mimowolnie spadła na jej kostki. Zgrabnym ruchem nogi kopnęła kieckę posyłając ją na drugi koniec pokoju. Stała w swoich półprzezroczystych lekko fioletowych majteczkach, przez których przednią część widać było jej cipkę. Stanik miała beżowy, pasujący do koloru sukienki. Jej kształtne piersi były ładnie podkreślone. Rozpięła go z przodu, rzucając gdzieś w bok.

„Obróć się” - zażądałem

Wolno obróciła się w miejscu eksponując śliczny tyłeczek ozdobiony bielizną. Zatrzymała się na chwilę, delikatnie się wypinając, złapała się za kostki stając w rozkroku, doskonale wiedząc, że gra jednym ze swych największych atutów, jakim były pośladki. Pozbyłem się ubrań, jednocześnie wyciągając z kieszeni spodni paczkę prezerwatyw. Jedną z nich natychmiast naciągnąłem na sterczącego fiuta.

„Do mnie!” Dałem kolejne polecenie

Podeszła bardzo wolnym, zmysłowych krokiem, a kiedy już była tuż przede mną, złapała za majtki chcąc je zdjąć.

„Zostaw je na dupie” poleciłem

Siadła na mnie okrakiem wkładając mi język do ust, rozpoczynając kolejną serię namiętnych pocałunków. Delikatnie przesunąłem w bok jej bieliznę, wsuwając penisa w ciasną dziurkę. Czułem jak z trudem nadziewa się na niego, powoli pokonując wyraźny opór ścianek. W końcu siadła na nim całkiem, głośno sapiąc i oddychając z trudem.

„Gruby, trochę ciężko wchodzi” - szepnęła mi do ucha.

Nie zrobiło to na mnie wrażenia, chociaż jej mina wyraźnie dawała mi znać, że czuje każdy centymetr mojego penisa. Zaczęła wolno, delikatnie go ujeżdżać, miarowymi ruchami. Po krótkiej chwili nieco się rozluźniła, zaczynając czerpać pełną satysfakcję z galopu. Wkrótce już ujeżdżała mnie jak rasowa dziwka, podskakując ochoczo. Lewą ręką dawałem jej siarczyste klapsy, drugą ugniatałem na przemian jedną i drugą pierś. Jej oddechy stawały się coraz szybsze i bardziej chaotyczne. Doskonale wiedziałem co to oznacza, sam też byłem na skraju orgazmu, kilka razy z trudem powstrzymując się aby nie skończyć przed nią. Kiedy zaczęła głośno krzyczeć, poczułem jak mięśnie jej cipki pulsują. Doszliśmy jednocześnie, ostatnie drgawki i opadniecie z sił połączyło się z moim silnym wyrzutem spermy, która szczelnie wypełniła prezerwatywę. Straciła siłę, jednak ja wciąż podrzucałem ją do góry, trzymając już obie ręce na pośladkach, chcąc wykorzystać jeszcze stojącego kutasa. Zrzuciłem ją na łóżko, samemu udając się do łazienki. Kiedy wróciłem położyłem się obok niej patrząc na jej rozkoszny uśmiech.

„To było niesamowite” - spojrzała na mnie mówiąc. „Wiedziałam, że będzie mi dobrze, ale nie sądziłem, że może być aż tak miło” - kontynuowała.

„Nie kochasz się tak ze swoim facetem?” - dociekałem

„Nie, Tomek ma 19 lat, nie ma zbyt wiele doświadczenia. Jestem jego pierwszą dziewczyną, z którą się kochał. Czasem kończy jak tylko we mnie wejdzie, ma przez to kompleksy. Ja zresztą też nie mam doświadczenia, jesteś drugim facetem, któremu się oddałam”

„Dlaczego zależało Ci na tym, żeby się ze mną przespać? - pytałem

„Podobasz mi się. Poza tym Natalka mówiła mi, że Cię ma na wyłączność i sypiasz tylko z nią. Chciałam sobie udowodnić, że mogę Cię zdobyć. Ale wolałabym, żeby to zostało między nami. Nie chcę z nią zrywać przyjaźni.” - dodała.

„Potrafię zachować dyskrecję” - zapewniłem

„Spotkamy się jeszcze kiedyś” - pytała

„Zastanowię się” - odparłem bez emocji. „Teraz bierz się do roboty, mój kutas sam się nie obciągnie” - dodałem.

Spojrzała na mnie z lekkim zdziwieniem, ale natychmiast zsunęła się twarzą na wysokość mojego przyrodzenia, zaczynając loda w swoim stylu. Brak doświadczenia skutecznie zastępowała zaangażowaniem. Zaczęła lizać i ssać moje jądra, a ja leżałem zadowolony, rozkładając nogi aby jej ułatwić pieszczoty.

„Ściągnij majtki, Zrobimy 6 na 9” - po chwili zadecydowałem. O dziwo wiedziała o co chodzi, szybko pozbywając się bielizny ustawiła się cipką tuż nad moją twarzą. Delikatnie rozchyliłem jej wargi sromowe, jednocześnie wciskając wyprostowany język, najgłębiej jak to możliwe. Była już mocno rozgrzana i przepełniona wilgocią. Pieściłem ją z zaangażowaniem, chociaż miała trudności ze skupieniem, bo za każdym razem kiedy mój język ją penetrował, przestawała ssać mojego penisa. Po kilku minutach zabaw oralnych, znów zapragnąłem w nią wejść.


„Wypnij się na pieska” - zaproponowałem, Iza natychmiast wykonała polecenie wypinając się niczym kocica. Sięgnąłem po gumkę nakładając ja na mokrego od śliny kutasa. Splunąłem na wejście do pochwy i zdecydowanym, mocnym ruchem wcisnąłem kutasa wprost w jej wciąż ciasną dziurkę.


„Auć” - syknęła jak poparzona. Rozpocząłem ostre pieprzenie. To był pokaz siły i dominacji, jedną ręką mocno ciągnąłem ją za włosy, drugą ugniatałem pośladki, dając co chwile mocne klapsy. Za każdym razem jak uderzałem ją dłonią w tyłek, mimowolnie zaciskała mięśnie cipki, przyjemnie stymulując kutasa. To było bardzo przyjemne doznanie. Ponieważ była to druga runda, wiedziałem, że mogę rżnąć ją nieco dłużej. Bardzo podniecało ją to zniewolenie, bo każde szarpnięcie za włosy połączone z klapsem zbliżało ją do finału. Po kilkunastu długich i energicznych ruchach jęknęła głośno i opadając na brzuch. Podkurczyłem jej jedną nogę, dalej mocno posuwając nie przestając nawet na moment. Zastanawiałem się czy nie wejść w jej tyłek, jednak nie byłem pewien jak na to zareaguje, więc kontynuowałem rżniecie cipki.

„Jak wyjdę z Ciebie, kładziesz się grzecznie na plecy i otwierasz usta” - ledwie skończyłem mówić zdanie jak poczułem nadciągająca falę orgazmu. Jeszcze 3-4 ruchy i wyskoczyłem z niej jednocześnie ściągając gumkę. Klęknąłem obok na łóżku waląc konia do jej uchylonych ust. Nie udało mi się pierwszego strzału nakierować bezpośrednio na usta, więc największa stróżka nektaru ozdobiła jej twarz, druga i trzecia trafiła prosto w gardło. Iza wstała wypluwając nasienie na swoje cycki, po czym udała się do łazienki, kręcąc swym seksownym tyłkiem. Kiedy wróciła z łazienki, położyła się obok mnie mówiąc:

"Szkoda, że nie możesz zostać moim chłopakiem. Dobrze mi z Tobą. Zaproś mnie jeszcze kiedyś, chce, żebyś mnie nauczył wszystkiego co najlepsze w seksie" -  dodała zamyślona.

"Wszystkiego? Chyba nie wiesz na co się piszesz. Nie masz doświadczenia, nie wiem czy sobie poradzisz. Jesteś gotowa na poświecenie? Będziesz musiała nauczyć się połyku, to pierwsza rzecz. Druga, to Twój tyłek. Wiesz, że będę chciał Cię zerżnąć w dupę? A początki są trudne. Przemyśl ten temat i jak mnie przekonasz, to może się zgodzę na to aby Cię przeszkolić. A tymczasem zbierajmy się, muszę wracać do domu. Odezwę się z czasem."




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Adam

Komentarze

Gnom227/03/2022 Odpowiedz

Warto było czekać ale dlaczego tak mało 😢 czekam na więcej


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach