Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Tesciowa 60+ cz.II

I stało się, żona wyjechała na weekend, młoda spakowała plecak i uciekła do koleżanki, a ja zostałem sam... Sam, w sensie pod opieką teściowej, która tak jak mówiła i obiecała mojej żonie, podjęła się weekendowej opiece nad zięciem przykutym do łóżka. Tuż po godzinie 16 usłyszałem dzwonek do drzwi, co było jednoznaczne z tym, że teściowa przyjechała na "służbę". Po chwili weszły wszystkie razem do pokoju, dostałem buziaka od żony i córki oraz uśmiech przywitania od mamy mojej luby, po czym zniknęły za zamykającymi się drzwiami, z przed pokoju usłyszałem jeszcze dobiegającą rozmowę o tym, iż jestem umyty i po lekach, drzwi od domu zamknęły się, a mi przyszło najbliższe 48h spędzić na łaskach teściowej. Przyszła do mnie chwilę po tym, jak samochód odjechał z podjazdu przed domem

  - " no to zostaliśmy sami, mam nadzieję, że jakoś sobie z Tobą poradzę" zażartowała teściowa próbując rozładować napięcie między nami towarzyszące od ostatniego wydarzenie.

 

- "mama wie, że takich sytuacji przez najbliższe dni będzie więcej? Choćby, dzisiaj wieczorem, gdzie będę musiał skorzystać z "kaczki"...

 

-" wiem, wiem, na spokojnie damy radę" Po czym, kończąc poprawiać moją kołdrę wyszła z pokoju, rzucając swój czarujący uśmiech. Do wieczora krzątała się po domu, coś sprzątając, gotując i od czasu do czasu pytając, czy czegoś nie potrzebuje?! Gdy około godziny 21 poczułem, że kolejna dawka leków daje się we znaki i powoli odpływam w objęcia Morfeusza, zajrzała kolejny raz, z pytaniem o pomoc...

 

- "chyba czas już spać, więc prosił bym o pomoc"... Wydukałem przez zęby, nawet nie podnosząc wzroku.

 

-"spokojnie zięciu, nie krępuj się, ostatnio nam się udało to i teraz damy radę" , po czym poczułem jej dłonie ściągające kołdrę z mojego ciała, i ponownie jej wzrok wbity w mojego przyjaciela, a następnie spojrzenie z uśmiechem skierowane w moja stronę. W głowie mi się zakręciło, gdy jej ciepła dłoń delikatnie chwyciła mojego penisa i powoli zsunęła napletek z żołędzia podsuwając plastikowe urządzenie, do którego miałem oddać mocz... Myśli krążyły, a ja nie potrafiłem się skupić... Moja uwagę przykuła jeszcze jedna rzecz, a mianowicie przez cienki materiał bluzki i biustonosza mojej teściowej, wyraźnie przebijały jej sutki. Ta sytuacja już całkowicie wytrąciła mnie z rytmu, a nagle poczułem pulsowanie mojego penisa, co było równoznaczne z tym, że za chwilę nastąpi erekcja, na co nie mogłem sobie absolutnie pozwolić, nie teraz!!! Jakoś udało mi się załatwić, skupiając swe myśli na rzeczach zupełnie innych, lecz gdy, po zakończeniu czynności fizjologicznych nastąpił proces "czyszczenia" mojego sprzętu, kosmate myśli znowu powróciły. Jej ręka kilkukrotnie pociągnęła napletek w górę i w dół, jakby szykując się do masturbacji. Chłód chusteczki nawilżonej wycierający mój żołądź, spowodował, że aż prawie podskoczyłem... Teściowa tylko delikatnie uśmiechnęła się pod nosem, wiedziała, że jeszcze chwila i ujrzała by, to co jej córka ma w łóżku wieczorami i nie tylko wieczorami... Odłożyła sprzęt na podbrzuszu i wskazującym palcem puknęła delikatnie w jego koniec, jakby stawiała kropkę nad "i".

 

- "no, i po kłopocie.... Czas spać, dobranoc" poprawiła kołdrę i myślę, że już miała wychodzić, gdy poprosiłem ja o kolejną rzecz, która przeszła mi po głowie, a którą od razu wcieliłem w życie, widząc, że jej sutki są dalej nabrzmiałe i sterczące.

 

- "czy mogła by, teściowa mi jeszcze poprawić poduszkę ?"

 

Podeszła bliżej, pochylając się z boku nad moją głową, walcząc z poduszką moje oczy podziwiały jej wielki, ale jakże piękny biust, miałem je jakieś 15 cm od swojej twarzy. Ile razy o nim marzyłem, jak zanurzam w nim swojego kutasa, jak spuszczam się obficie na wielkie brodawki i sutki, a teraz miałem go, na "wyciągnięcie ręki" , lecz nic nie mogłem zrobić. Zresztą, nawet nie planowałem niczego zaczynać, jedyna rzecz, którą mogłem uczynić to dać jej do myślenia. Widziała jak reaguje na jej dotyk, wiedziała, że wzbudza we mnie podniecenie, a jednocześnie sama się tym nakręcała, co było widać po sterczących sutkach. Postanowiłem swym oddechem skumulować jej podniecenie, zacząłem zbliżać się do niej na niebezpieczną odległość, by mogła go poczuć na swoim dekolcie... Wyczułem, iż ta gra ja kręci, bo dość długo walczyła z poduszką a jej przyśpieszone bicie serca było wyczuwalne. Odpuściłem, dziękując jej za pomoc, kładąc głowę na poduszce, zgasiła światło lampki nocnej na stoliku obok łóżka i wyszła. Zasnąłem.

Około 1 w nocy obudziła mnie susza w ustach, to po tych lekach. Drzwi od pokoju miałem zawsze uchylone, na wypadek, gdybym czegoś potrzebował w nocy, by domownicy mogli usłyszeć moje wołanie. W domu panowała absolutna cisza, cisza którą zakłócały tylko ciche jęki, to moja teściowa musiała zabawiać się sama że sobą. Zresztą nikogo innego poza nami w domu nie było... Wsłuchałem się głębiej w odgłosy dochodzące z pokoju gościnnego, mój kutas zaczął rosnąć z podniecenia, mama mojej żony bawiła się w najlepsze myśląc, że śpię... Trwało to dobrych kilka minut zanim usłyszałem głośniejsze oddechy a na końcu głośniejsze jęki... Doszła... Ciekawe o czym myślała? Czy często to robi? Usnąłem ponownie, tym razem z potężną erekcją, której nie mogłem sam rozładować.

O poranku obudził mnie dźwięk odkurzacza, oraz otwierające się drzwi na oścież... Tanecznym krokiem, w krótkich spodenkach do pokoju weszła teściowa, wyłączając odkurzacz przywitała się.

 

  -"dzień dobry, jak się spało? Pora wstawać, już po 8, szkoda dnia" .

Była rozpromieniona, pełna energii i życia. Najwidoczniej wczorajszej nocy poczuła, naprawdę wielkie odprężenie poprzez orgazm. Zapomniała, tylko o jednej rzeczy, że mi się nigdzie nie spieszyło, bo gips mieli mi ściągnąć dopiero za około dwa tygodnie.

 

-"dzień dobry, pełna mama życia od rana"

 

-" dobrze spałam, to chyba ten materac, który macie na łóżku tak działa.. To co poranna toaleta? "

 

I szybkim ruchem, bez zastanowienia ściągnęła ze mnie kołdrę. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że mój kutas stoi w pełni naprężony jak co dzień rano, tylko że w rozładowaniu napięcia, zawsze pomagała mi żona, która w chwili obecnej była w delegacji, a zastępowała ją jej matka. Jakie było zdziwienie mojej teściowej, gdy ujrzała mojego kutasa w pełnym wzwodzie. Przyglądała się dłużej niż zwykle, nic nie mówiąc... Przerwałem niezręczną ciszę, próbując się tłumaczyć, nie reagowała. Patrzyła dalej wyciągając pomału rękę w jego kierunku, dopiero teraz dostrzegłem, jak mocniej przełyka ślinę i językiem nawilża usta, a na jej bluzce ponownie ukazuje się znajomy widok jej sterczących sutków. Spojrzała mi w oczy, i wypowiadając tylko charakterystyczne "ciiii", jak matka próbująca uspokoić płaczące dziecko, chwyciła mnie przy samych jądrach, patrząc mi w oczy powiedziała

 

-"wiem, że faceci rano mają wzwód, spodziewałam się tego, że będziesz pobudzony... Jak moja córka sobie z tym radzi byś mógł się załatwić?"

Zamurowało mnie, co miałem jej powiedzieć? Że codziennie rano doprowadza mnie ręką do orgazmu, lub pochyla się biorąc go do buzi obciągając mi do końca z połykiem, by nie musieć później sprzątać tryskającej spermy?! Jej pytanie, jak się po chwili okazało, było pytaniem retorycznym. Jej dłoń zacisnęła się mocniej na moim kutasie po czym ruchami w górę i w dół zaczęła powolną masturbacje

 

  - "czy właśnie tak to robi? "

 

Zapytała kierując wzrok w moją stronę, by już po chwili ponownie spoglądać na moje krocze Nie musiałem odpowiadać, zamknąłem oczy czując, że ta "gra" będzie miała szybki finał... Teściowa nie spieszyła się w swoich ruchach, naciągała go do granic możliwości, po czym wracając mocniej zaciskała dłoń na grzybie. Robiła to perfekcyjnie, obserwowałem ją, przez przymrużone oczy...

 

-"czym moja córka Cię nawilża przy tej pracy?"

 

Było mi wszystko jedno, tak czy owak było to na maksa popieprzone, teściowa właśnie waliła mi konia, byłem o krok od orgazmu, który nadchodził wielkimi krokami

 

- "nawilża go ustami" wycisnąłem przez zęby...

 

Kątem oka dostrzegłem szerszy uśmiech na jej twarzy, tak jakby na to czekała... Jak dziecko na obiecanego lizaka... Pochyliła się nad łóżkiem, zwolniła uścisk dłoni i nagle poczułem jej ciepłe usta zaciskające się na moim grzybie. Początkowo zajęła się tylko nim, ale z każdym ruchem schodziła coraz niżej, biorąc go coraz głębiej. Po kilku głębszych ruchach byłem już cały w jej buzi... Przyspieszyła dokładając rękę na moją mosznę, masując jajka doprowadzała mnie do szaleństwa. Już wiem, skąd moja żona ma taki talent do obciągania, ale przy swojej mamie mogła, by, się jeszcze wiele nauczyć.

 

-"zaraz dojdę" uprzedziłem, by nie zachowywać się jak niedojrzały młodziak.

 

Nic sobie z tego nie robiła, dalej z pełnym zaangażowaniem obciągała mi, aż pierwsza fala wstrząsów przeszła przez moje ciało, a ja zalałem jej usta ciepłą poranną spermą. Spijała wszystko, było tego nie mało, ale widać było jej doświadczenie w tych sprawach, bo nie uroniła ani kropelki. Dochodziłem pomału do siebie, po mega przyjemności jak spotkała mnie w ten sobotni poranek, gdy ona swoim językiem "czyściła" mojego wiotczejącego kutasa. Wyjęła go z ust, po czym ponownie naciągnęła skórę i podkładając "kaczkę" dała mi znak, że mogę się załatwić. Po wszystkim wytarła mnie chusteczka nawilżoną, i tak jak poprzednio "postawiła kropkę nad i" w postaci delikatnego całusa w sam koniec przyrodzenia. Wiedziałem, że to dzisiejsze wydarzenie będzie zalążkiem czegoś, co czeka mnie w późniejszym czasie...cdn

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Czytelnik

Komentarze

Pawel28/03/2022 Odpowiedz

Super opowiadanie. Brakuje mi opisu sexownego stroju tesciowej. Jakies szpilki? Stanik?

:):)29/03/2022 Odpowiedz

Z Przyjemnością czekam na kolejna cześc :)

Świetnie się to czyta.
Czekam da kontynuację.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach