Tabu, ciocia, terapia III
Zaczęła masować mi plecy, było to bardzo miłe, ale co ma mi się podobać? Uda, już lepiej, pośladki, delikatnie, ale dała dużo olejku, przejechała wzdłuż rowka i zaczęła palcem pieścić mój tyłek, delikatnie opuszkiem wokół dziurki, dodała olejku, a ja zbaraniałem, bo nie wiedziałem co się zaraz stanie, było to tak podniecające, że aż uniosłem pośladki, a ona w tym momencie wsunęła we mnie kawałeczek małego palca, masowała nim mój odbyt, a ja myślałem, że zaraz zwariuję.
-Klęknij i oprzyj się na łokciach- wyszeptała, a sam jej szept w tym momencie był w stanie doprowadzić mnie do szaleństwa- jeśli coś będzie nie tak wycofam. Ja, choć myślałem, że tak się nie robi, tylko wypiąłem się żeby dać sygnał, że czekam dalszego ciągu. A ona wsuwała śliski od olejku paluszek w mój tyłek, kawałeczek po kawałeczku, czułem się jak w innym świecie, czułem, że zbliża się orgazm i to potężny, ale nie mogłem go umiejscowić, jakby był wszędzie.
-Troszkę mocniej poproszę- powiedziałem głosem ledwo słyszalnym.
-Podoba ci się jak to ciocia posuwa ciebie, co?
-Kurwa ciociu, nie wiem co się dzieje, ale posuwaj mnie tak.
-Mmmm, i mnie się podoba, jestem mokra od patrzenia, wsunę się głębiej i przelecę cię w tyłek.
-Proszę.- nie miałem siły by mówić, a ona drugą ręką złapała mojego fiuta i zaczęła mnie pieścić dłonią w oliwce, kiedy oparłem głowę o łóżko widziałem to i ją, miała rozchylone usta zaciśnięte zęby, a jej biust, co chwilę muskał mój wypięty tyłek- potężny orgazm przewalił się przez całe moje ciało i osunąłem się na pościel, pode mną była kałuża mojej spermy i potu. Ona patrzyła na mnie, najpierw myślałem, że jest wściekła, ale potem powiedziała mi, że sama nie mogła opanować swoich ani emocji, ani odruchów- klęczała za mną, z tym wyrazem twarzy, a po jej udach spływała ciecz, była przez chwilę nieobecna, po czym uniosła brwi i westchnęła głęboko.
-Moja kolej?- spytałem z nadzieją.
-To była mała sugestia, pogadamy za chwilę, bo widzę, że nie dociera do ciebie jeszcze analna rozkosz...
Wziąłem olejek i zacząłem piersi, bardzo stwardniały jej sutki, aż pod naoliwkowanymi palcami czułem je jak by były niemal z kamyczków, zrobiła jej się piękna gęsia skórka, a ja masowałem brzuch, nogi, obróciłem ją i zacząłem od stóp, potem łydki i uda, od ich zewnętrznej strony dłońmi docierałem aż do pośladków, a wewnątrz dochodziłem do pachwin i robiłem to mocno, byłem dobry w masażu.
-Fajne mam widoki, lubię tak, niemal ginekologicznie, włoski, kryją dziurkę, której czerwień widzę za nimi, tyłek, aż lśni od olejku, a ta gęsia skórka nadaje pośladkom cioci uroku i zdradza, że cioci milutko, bo w końcu jest gorąco- to mi pochlebia.
-Lubię jak mówisz, masz łatwość, kobiety będą Ci za to wdzięczne.
-Ja lubię mówić, lubię opowiadać o seksie i kobietach, ale wracam do tej gęsiej skórki na tyłku, mówiła ciocia, że mogę wszystko, nawet rzeczy, o których istnieniu jeszcze przed chwilą nie wiedziałem?- droczyłem się trochę- Tak, Ciociu?
-Wiesz co? Za chwilę zerżniesz mnie w tę drugą dziurkę, Twój fiut spenetruje mój odbyt, dłonią będziesz stymulował moją cipkę i to w środku i to bardzo intensywnie, przekroczysz granice o których marzą inni mężczyźni, zobaczysz coś co udaje mi się rzadko a dziś będzie sukces, bo jestem tak podniecona, że posuwa mnie nastolatek i to za chwilę wsadzi mi go w dupkę, a Ty do mnie Ciociu? Powiedziałam przy tobie i przez ciebie JA PIERDOLĘ, a nie przeklinam, a ty CIOCIU? Zostawiłeś w mojej cipce tyle spermy i niemal ją zatarłeś i CIOCIU? Ja pierdolę, Tomek!
-Ciocia pierdoli? Chyba w tej pozycji ja... Jak mam mówić?
-Jak mam na imię? Małgorzata i tak mów, nie Gosiu. Mam już krocze nasmarowane oliwką? Włoski aż lśnią?
-Tak Małgorzato.
-To wymasuj mi teraz delikatnie na zewnątrz, a potem wsuń dwa palce we mnie i proszę byś je zagiął o tak i posuwał mnie mocno, szybko i bez przerwy.
Tak zrobiłem, sam masaż był już intensywny, nie było prawie delikatności, zastąpiła ją namiętność i to naprawdę zwierzęca. Patrzyłem na nią, prosto w oczy, a po chwili między jej rozchylone uda, na brzuch, na piersi i znowu w jej szklane oczy- już się nie bałem, nie wahałem, wiedziałem, że mogę robić, co chcę, bo jej ufałem jak nigdy nikomu. Wsunąłem palce, poczułem lekko chropowatą skórę w cipce i gdy po niej przesunąłem palcami Małgorzata aż zadrżała w rozkoszy, a jej natłuszczone pośladki zafalowały, dwoma palcami robiłem masaż wewnątrz cipki pięknej, dojrzałej kobiety, patrzyłem jak się wsuwają po kostki i szukają w środku najwrażliwszych miejsc, robiłem to szybko i mocno, na siłę wpychałem je przez tę piękną dziurkę, zostawałem w niej na dłuższą chwilę i naciskałem, drażniłem miejsca, uniosła tyłek z łóżka, więc palcem lewej ręki zacząłem masować dziurkę jej tyłka, westchnęła, po czym zaczęła jęczeć, w jakiś zwierzęcy sposób, była jak w transie spowodowanym coraz mocniejszym pchnięciami moich palców w jej cipkę i wizją bycia posuniętą w tyłek, mówiła jakieś niezrozumiałe słowa bez kontroli, przeklinała, syczała i jęczała, wtedy dodałem trzeciego palca, a potem czwartego i byłem w jej cipce niemal całą dłonią, „o ja pierdolę, o ja pierdolę” powtarzała, z twarzą wbitą w poduszkę, przewróciła się na brzuch, a kiedy zacząłem lizać jej dupkę, zaczęła uderzać ramieniem w łóżko i ściskać pięść, w tak naślinioną dupkę wsunąłem powolutku palca wskazującego, zawyła, ale uniosła pośladki, tak by mój paluszek wszedł głębiej, nie poruszałem nim, za to cztery palce w cipce szalały, rżnąłem ją nimi bardzo mocno i bardzo szybko, a gdy kciukiem zacząłem leciutko masować jej skrytą we włoskach łechtaczkę, zobaczyłem to, czego już nie widziałem później, z wnętrza jej cipki najpierw zaczął dochodzić dźwięk jakby oddech, a po chwili po mojej ręce na klatkę z wypiętej cipki wytrysnął ciepły płyn, dość dużo a Małgorzata padła na bok i drżała na całym ciele, chciałem ją przytulić, ale powiedziała tylko:
-Nie, nie, daj mi chwilę, muszę to uspokoić, ale chwilkę- trzymała dłoń na ustach, jej piersi zrobiły się dużo mniejsze, a brodawki nie były pomarańczowe a raczej brunatne, tarła nogą o nogę, a z jej cipki ciągłe wypływał ten płyn, rozmasowałem go z cipki na tyłek.
-Tak, tu się przyda. Ale powiem Ci jedno młody, tę chwilę zapamiętaj, bo o takie delicje nie jest łatwo.
-Jak spytam, co to było, to zrobię z siebie durnia?
-Nie. Wytrysk, miałam wytrysk, trzeba się napracować, by się zdarzył, ale ty pracowity jesteś i przy bardzo mocnym orgazmie zdarza się, ale to tak wykańcza rozkoszą, że muszę odpocząć.
-Chcesz żebym odpuścił?
-O nie! Wejdź tam. Ale mam prośbę, lubię też jak Marek czasem nazwie mnie suką, szmatą, albo dziwką, możesz to zrobić ?
Spróbowałem, ale nie czułem się z tym dobrze, więc odpuściłem. Ale wchodzenie w nią od tej drugiej strony pamiętam dokładnie jak jej wytrysk, rozsunęła dłońmi pośladki, jej dziurka była uchylona, naplułem na fiuta i zacząłem walczyć ze zwieraczem, gdy pokonałem jego opór, kutas wsunął się lekko i gładko w jej tyłek, był nie tylko ciasny, był też gorący.
-Pocałuj mnie- pieściłem jej piersi, brzuch i nogi dłońmi ustami delikatnie całowałem usta, a posuwałem ją w tyłek coraz szybciej.
-Cudownie go tam poczuć. Posuwaj mnie. O tak. - mówiła bez składu,
-Ja pierdolę, jak ja lubię Cię posuwać w ten tyłek, jesteś naprawdę posłuszną dziewczynką- zacząłem mówić, by skompensować jej sukę- Lubię jak grzecznie poddajesz się i pozwalasz się rżnąć we wszystkie dziurki i kiedy dotykam cię po tych twoich pięknych cyckach i patrzę na dupkę, która porusza się i nadziewa na mojego fiuta.
-Mów jeszcze- zamruczała
-Lubię jak twoje usta zaciskają się na moim twardym kutasie i bawisz się nim, a ja posuwam cię w buzię jakby była twoją cipką, lubię smak twojej cipki, jej zapach jak jest mokra, lubię w nią wjeżdżać moim fiutem, ale i paluszkami, lubię czuć, że mogę wszystko, mogę w cipkę, do buzi, na piersi, i w tyłek. Lubisz mój smak?
-Uwielbiam- powiedziała głosem gdzieś z gardła.
-Ja też lubię czuć jak pachniesz moim fiutem po obciąganiu, ale też, gdy liżę ci cipkę po moim wytrysku i pachniesz moją spermą...
Przycisnęła mnie dłonią do siebie, a mój fiut aż zadrżał, gdy zacisnęła tyłek na nim i powiedziała:
-Tutaj musisz być bardzo ostrożny, z wyczuciem, czasami kobiety myślą, że tego nie lubią, a nie wiedzą, poprowadziłam cię krok po kroku, podoba ci się tam?
-Ja pierdolę Gosiu! Czuję, że jesteś moja, cała, że chcesz mnie, a tam jesteś tak gorąca i… Taka inna, że z jednej strony chcę Cię zerżnąć w tyłek mocno i szybko, z całej siły, ale z drugiej chcę Cię czuć tam jak najdłużej i wybieram tę opcje, ale czuję jak całe ciało, nie tylko kutas, mi pulsuje.
-Pocałuj mnie w usta.- Całuję i czuję, że jestem w tym dobry.
-Cudownie mi- mówi Gosia- Czuję się Twoja, czuje, że mnie masz i w ogóle nie myślę o tym, kim jesteś, nie myślę ile masz lat, jesteś tylko ciałem. Pocałuj mnie jeszcze.
Całuję jej usta, nasze języki są zachłanne, a momentami tylko delikatnie muskam jej usta swoimi ustami, jakbym całował ciocię na powitanie, potem przesuwam językiem po jej wargach i znowu całuję.
-Wiesz co, jeszcze mi się podoba?- pytam.
-Powiedz.- całuje mnie szybko i kładzie głowę na poduszce patrząc na mnie, czując jak mój penis penetruje ją analnie, delikatnie, a zarazem bardzo głęboko i intensywnie.
-Nie wiedziałem jak to nazwać, ale chciałem Ci opowiedzieć i wymyśliłem.
-Mów, bo zwariuję.
-Lubię ten kontrast, zajebiście i mam na myśli zajebiście podnieca mnie to, że pieprzę cię w dupkę, jak dziwkę, myślałem, że tylko one tak dają, a ja jestem tam, w dziurce, o której pewnie marzą doświadczeni faceci, a ja Cię tam posuwam, patrzę sobie jak mój kutas wchodzi Ci między pośladki, aż dotykam ich brzuchem, wysuwam go trochę i po chwili znowu wpycham, a Ty jęczysz i to jest takie...- zastanawiam się.
-Sucze.- wtrąca Gosia.
-Tak, właśnie, jesteś teraz moją suką, ja jestem w jakimś transie czując ten gorąc w Twoim tyłku, zwierzęcość, teraz przez gardło przejdą mi te słowa, jesteś moją suką, pieprzę Cię jak dziwkę w dupę.- Gosia drży.
-Mówię Ci, że wypełnię Cię spermą, że zerżnę Cię tak, aż zajęczysz. A z drugiej strony całujemy się tak delikatnie, leciutko, niewinnie, tak kontrast: zwierzęce pieprzenie Cię w tyłek i niemal niewinne pocałunki w usta, jakbym miał za chwilę powiedzieć, że Cię kocham.
-Czytasz w moich myślach, całuj mnie jeszcze i mów do mnie, chcę poczuć, że cię podniecam, że jest ci dobrze, chcę czuć jak wypełniasz mój tyłek, chcę poczuć jak wypełniasz go Twoją gorącą spermą.
-Za chwilę się tam spuszczę, ale jeszcze powstrzymam, chcę się tym rozkoszować i czuć nie jak się spuszczam, ale wybucham w Twojej ciasnej dziurce.
-Zrób tak.
Oboje jesteśmy jak w transie (Wiesz o czym mówię, pytam terapeutki, ale ona ma zamknięte oczy. Wiesz? Kiwa głową).
Całujemy się, a ona nadziewa się na mojego kutasa, cały jestem w niej i zaciska mięsnie- eksploduję. Czułem jak kolejne skurcze jej tyłka wyciskają kolejne krople spermy tam w jej gorącym tyłku, mój pierwszy seks analny skończył się cudownym, innym, jakimś mistycznym orgazmem, wyślizgnąłem się z niej i patrzyłem jak sperma leniwie wypływa z dziurki, która nie jest do tego.
Przytuliłem ją, a ona powiedziała:
-Zaśnijmy na chwilę i pogadamy.
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
tabu skonsumowane z Ciocią
Komentarze