Tabu, Gosia, terapia IV
Zasypiamy na chwilę, budzi mnie szum spod prysznica, Gosia wraca owinięta w biały ręcznik.
-Zasuwaj.- i rzuca mi ręcznik- tylko dokładnie!
-Tak jest proszę cioci.
Kiedy wracam na stoliku nocnym są dwie kawy i szklanki z whisky. Siedzi i patrzy na mnie, ja nie zasłaniam się tylko niosę ręcznik w dłoni, a ona patrzy na mnie i przekręca głowę na bok i krzywi usta z uznaniem.
-Śpią jak zabici, wstaną rano i będą długo wstawać. A jak tak patrzę na ciebie to ni chuja nie mam wyrzutów sumienia.
-Ty Gosiu wyobrażasz sobie, co ja mam?
-Takie wspomnienia, których ci nikt nie zabierze, doświadczenie, za które twoja dziewczyna będzie ci wdzięczna i kilka fajnych uniesień.
-Uniesienia to ja mam jak widzę, kiedy ładnej dziewczynie osuwa się stanik na plaży.
-To co?
-Nie mam słów, popatrz, tylko na Ciebie patrzę, a on już napływa krwią. Nie chcę, żeby przyszedł dzień, a powoli widać wschód słońca, wiesz, że młodzieńcy zakochują się po zwykłym pocałunku, a ja zagrałem w pornosie z Tobą...
-Przecież mówiłam, że jeszcze będą spać...
-I?
-Skąd ten czas przeszły?- uśmiechnęła się szelmowsko.
Zatkało mnie na chwilę, ale odwzajemniłem uśmiech i wziąłem alkohol na raz, potem kawę. Usiadłem przy stoliku i wziąłem ją za rękę.
-Zsuń ten ręcznik- powiedziałem- zajebiście lubię na Ciebie patrzeć.
Nie oderwała ode mnie wzroku, a ręcznik spłynął z jej ciała i znowu rozkoszowałem się widokiem jej piersi.
-Wracamy?- i pokazałem oczami materac.
-Zostajemy tutaj.
-Ja zgadzam się na wszystko, Ty rządzisz i a propos chciałbym byś porządziła, powiedz mi co chcesz bym zrobił i jak.
-Wstań.- popatrzyła na mnie. -Podejdź do komody. Idealnie.
Podeszła do mnie, uklękła i zaczęła mi obciągać. Po chwili wytarła usta i usiadła na komodzie, rozłożyła uda szeroko i powiedziała:
-Zerżnij mnie teraz, mocno, bez pieszczot, wejdź we mnie i mnie posuwaj, nie podobało ci się mówienie do mnie brzydkich słów, to chcę się poczuć jak twoja suka.- chwyciła mnie za kutasa i przyciągnęła do siebie, wsadziła go sama i oparła się o ścianę. -Tak, lubię się czuć, rżnij.
Moja dłoń znów była na jej piersi i zaciskała palce na sutku, w oczach Gosi zobaczyłem coś czego nie było nawet przy analu, zacisnąłem bardzo mocno- na chwilę opuściła głowę w dół, a po chwili uniosła znów, miała jakieś szaleństwo na twarzy, wyglądała jakby chciała coś powiedzieć, ale położyłem jej dłoń na ustach i zasłoniłem je, pieprzyłem ją dość mocno, ale czułem w jakim kierunku to zmierza, więc się oszczędzałem, przesunąłem mocno kciukiem po jej dolnej wardze, otworzyła oczy szerzej jakby była przerażona, ale w tym samym czasie objęła mnie nogami, ja dłoń z ust przeniosłem w jej włosy, przeczesałem je palcami i chwyciłem mocno. Zmrużyła oczy w ekstazie, ja czułem się jak jej pan.
-Wiesz Gosiu? Uwielbiam to.
-Mów. Co?
-Uwielbiam, to jaką suką jesteś.- zacisnęła nogi mocniej w okól moich bioder- Jak bez mrugnięcia okiem dałaś się zerżnąć nastolatkowi, jak mu ssałaś kutasa, jak wpuściłaś go w tyłek, tak muszą robić naprawdę dobre suki.- jej podbrzusze drżało, nic nie mówiła tylko patrzyła z niedowierzaniem na mnie.- Mówiłem Ci, że chłopcy się zakochują, a ja Cię uwielbiam.
Zarzuciła na mnie ramiona i poruszała biodrami, ciągle trzymałem ją za włosy i patrzyłem prosto w oczy.
-Dobrze cię nauczyłam.
-Jesteś nie tylko suką, ale i nauczycielką i to ja ją pieprzę i patrzę jak za chwilę dojdzie.
-To patrz!- uniosła głowę do góry tak, że widziałem jej naprężone żyły na szyi, jęknęła tak z głębi trzewi i rozluźniła się- Ja już.
-To teraz obciągnij mi jak doświadczona dziwka.
Uklękła przede mną znowu i wzięła do ust mojego fiuta na którym były jej soki, to nie był zwykły lodzik, a sztuka fellatio, robiła to tak jakby się z nim całowała i rozkoszowała się każdą chwilą.
-Chcesz żebym połknęła?
-Nie mam doświadczenia, rób mi dobrze.
-Tylko patrz.
Przesunęła językiem po całym moim fiucie i zaczęła mnie pieścić dłonią, całując go od czasu do czasu, a gdy poczuła pulsowanie uniosła swoje piersi i spuściłem się na nie.
-Tak też lubię.
Położyliśmy się nadzy, całowałem ją, a Gosia masowała mnie po klatce i zerkała na moje ciało.
Usłyszeliśmy hałas na dole, wujek wstał i ruszył na górę do łazienki. Udawaliśmy, że śpimy, przeszedł koło nas, zrobił co miał zrobić, a kiedy wracał Gosia zarzuciła na mnie nogę, ten tylko pokiwał głową, źle wyglądał i wrócił spać.
-Wariatka.- powiedziałem po chwili.
-Lubię trochę ryzyka, gdybyśmy byli na dole, przeleciałabym cię na balkonie.
Aż zadrżałem...
-Nie, nie dziś już nie, ale powiedz co byś Ty chciał? Jak? A może w co?
-Wiesz? Myślałem, że będę chciał, byś mi obciągnęła, połknęła i powiedziała, że Ci się podobało, bo to widziałem w filmach, ale mi jest jeszcze lepiej kiedy liżę Ciebie tam, pieszczę paluszkami i dłonią, uwielbiam Twój smak i zapach, to jak czuję Twoją cipkę na ustach...
-Ty jesteś niemożliwy...
-To nie wszystko, potem chcę, żebyś się ze mną kochała i powiedziała mi to...
-Ciekawe, moja cipka czeka.
Lizałem ją już jak należy, a ona czasami dodawała swoje paluszki do mojego języka, ja swoje wsuwałem w nią, a czasami pieściłem ją na zewnątrz, wąchałem jej pachwiny (do tej pory to mój ulubiony zapach kobiety)... Powiedziała:
-Chodź do mnie. Będę cię kochać.
Położyłem się na niej, a ona złapała mnie za tyłek i nadawała rytm. Zaczęła powtarzać:
-Kochaj mnie... kochaj
-Uwielbiam to.
-To mi to powiedz, bo dziś jeszcze możesz wszystko.
Przyciskała mnie coraz mocnie i szybciej.
-Kocham Cię- a moja sperma znów była w niej. Całowaliśmy się długo jeszcze, byłem w niej, już miękki, ale ciągle w środku.
-Spisałeś się.- Twoja dziewczyna będzie to doceniać.
-Dam jej Twój numer, niech zadzwoni i podziękuje.
-To by było pokurwione.
-A to? To nie jest?
-Nie, to jest zajebiste.
-Dosypiesz im coś jeszcze kiedyś?
Tylko się uśmiechnęła. Pocałowała mnie i powiedziała:
-Jak chcesz to jeszcze ci obciągnę, jeśli nie idziemy na dół na kawę.
-Wolę się pocałować i poleżeć przy Tobie.
Zaczęliśmy się całować, a ja na koniec jeszcze sam sobie zrobiłem dobrze i ostatnią kropelkę wytarłem o jej brzuch.
-Kawa?- spytała
-Wódka.
-Kocham Cię...
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
tabu
Komentarze