Nogi z lexusa II
-Pani Mario, a Pani mąż?
-Nim proszę się nie przejmować, to naukowiec, od lat żyje w swoim świecie, dobrze się z nim żyje, ale...
Popatrzyła na mnie i nie musiała kończyć...
-Założy się Pan, że nawet, jeśli będę się zachowywać hmm niestandardowo z Panem przy nim nic nie zauważy?- po czym zbliżyła się do mojego ucha i dodała:
-Lubi Pan odrobinę ryzyka?
-Czasem nawet więcej niż odrobinę...
Zastanawiałem się przez chwilę, co może mieć na myśli skoro przed chwilą zrobiłem jej dobrze masażem, a ona obciągnęła mi i połknęła, kiedy jej mąż był za drzwiami, a właściwie wchodził do pokoju.
-Pójdę umyć zęby. Może wyczuć. Proszę się rozgościć i poczekać.
Siedziałem w salonie, sam, ale byłem pewien, że mnie obserwuje. Siedziałem, zatem i rozglądałem się, kolekcja broni, kolekcja porcelany, nietypowe meble, powiedzieć, że byli zamożni to nic nie powiedzieć.
-Już jestem, pójdziemy do niego i Cię przedstawię, on lubi takie cyrki. Pewno będzie chciał się popisać angielskim i zamienić dwa słowa.
-Z przyjemnością.
-To się okaże.
-Chciałam Ci przedstawić...
-A masażysta jeszcze jest? Coś mi wlazło w szyję...
Chciałem wyrwać się do odpowiedzi, ale Pani Maria uszczypnęła mnie w tyłek.
-Niestety pojechał już.
-Pan będzie uczył angielskiego.- Powiedziała siadając i wskazując mi miejsce obok. Usiadłem, a Pani Maria założyła nogę na nogę w taki sposób, że widziałem jej całe biodro. Mąż coś mówił, nie słuchałem, bo ona rozchyliła sukienkę tak, bym widział wszystko i co chwilę przekładała nogę na nogę bym widział jeszcze więcej.
-...naprawdę bardzo się cieszę i już nie zatrzymuję, Mario pokaż Panu dom, proszę.
-Dobry pomysł!
Poszliśmy razem na wycieczkę, która zaczęła się od garażu i namiętności wymienionych na szybko. Chciałem ją wziąć na ich aucie, ale zaoponowała mówiąc:
-Mamy czas, pijesz?
-Z Panią nawet chętnie.
Poszliśmy do innej części domu, ładny, skromny pokój, barek i dwa krzesła. Nalała po szklance calvadosu i spytała:
-Podobało ci się moje małe przedstawienie?
-Całkiem, całkiem, ale chętnie obejrzę do końca.
Stanęła przede mną, uniosła sukienkę, i pokazała mi swoją kobiecość z bliska, z zadbaną z niewielką kępką blond włosków, po chwili uklękła przy mnie i zaczęła mnie rozbierać, kiedy byłem nago zsunęła się, by znowu wziąć do ust mojego fiuta. Tym razem to ja się postawiłem jej:
-Nie, nie, tym razem to ja mam ochotę na Twój smak, a po tym, co mi pokazałaś, wiem, że zrobię Ci ustami tak dobrze, że będziesz chciała wessać tyłkiem prześcieradło.
-Bardzo proszę... Baw mnie.
Usiadła w fotelu i rozchyliła nogi, a gestem pokazała gdzie ma znaleźć się moja głowa. Zacząłem od jej brzucha, ominąłem ustami cipkę i przeniosłem się na uda, całowałem ich wewnętrzną stronę od kolan i szedłem ku górze, rozchyliłem jej uda nieco szerzej i lizałem jej pachwiny, widząc jak jej kobiecość rozchyla się i drży, jej łechtaczka była już tak nabrzmiała, że aż wystawała i wydawało się, że jak tylko ją musnę językiem eksploduje... Położyłem dłoń na jej brzuchu, żeby mi nie uciekła i musnąłem jej łechtaczki samym czubkiem języka, zadrżała i westchnęła głęboko, zacząłem, więc ją lizać i obejmować ustami, ssałem ją leciutko, a Maria, co chwilę unosiła biodra, kiedy zacząłem ją lizać mocno całym językiem chwyciła mnie za włosy i jęknęła najpierw przyciskając mnie mocno do krocza, by po chwili odepchnąć moją głowę, sama była rozciągnięta na fotelu z głową odrzuconą do tyłu, oddychała głęboko i zagryzała swojego palca, po chwili się odezwała:
-Czuję, że się polubimy...
-Ja już Panią lubię, dobrze Pani smakuje...
Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!
ryzyko
Komentarze