Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Tesciowa 60+ cz.III

I nie myliłem się, po dzisiejszym porannym obciąganiu, aż z nadzieją czekałem na kolejną wizytę teściowej w pokoju z zapytaniem o pomoc... Chyba, nawet specjalnie piłem większą ilość wody, by móc po raz kolejny poczuć jej ciepłą i delikatną dłoń na swoim kutasie.

Nadeszła pora obiadowa, drzwi od pokoju otworzyły się, po czym weszła teściowa, że stolikiem na łóżko delikatnie się uśmiechając, nie mówiła nic. Tak, jakby rano nic się nie wydarzyło, a przecież doprowadziła mnie, czyli swojego zięcia do pełnego orgazmu, obciągając z połykiem. Pomogła mi zająć pozycję siedzącą, poprzez pomoc w podciągnięciu się do góry. W tym celu musiała zbliżyć się dość blisko mnie, by włożyć mi ręce pod pachy i ciężarem ciała podciągnąć przy mojej pomocy do góry. Oparła swoją klatkę piersiową na moim torsie, poczułem jej ciepły oddech na swojej szyi, co spowodowało delikatne poruszenie w dolnych partiach mojego ciała. Uniosłem się na rękach, by jej pomóc. Gdy zająłem już wygodną pozycję, teściowa odsunęła się pomału naciągając kołdrę, która delikatnie się osunęła. I znowu ujrzałem znajomy mi widok, sterczące sutki, które tym razem jeszcze bardziej przebijały cienki materiał bluzki mojej teściowej. Dostrzegłem, że była bez stanika.. Czy zdjęła go specjalnie, by jeszcze bardziej mnie prowokować? Czy tylko i wyłącznie dla swojej wygody i komfortu?!

Usadowiła go na kołdrze, po czym podała mi obiad, wszystko wyglądało by normalnie, gdyby nie fakt, że zapytała czy może do mnie dołączyć podczas posiłku, żebym nie musiał jeść sam. Oczywiście zgodziłem się, zawsze to raźniej, jak jest się do kogo odezwać, zwłaszcza, że po długim okresie w łóżku potrzebowałem, chociażby normalnej rozmowy, kontaktu z ludźmi... Przyniosła swój talerz, usadowiła się przy toaletce do makijażu mojej żony, i najzwyczajniej w świecie konsumując obiad rozpoczęła normalną rozmowę o wszystkim, i o niczym. Spoglądałem na nią od czasu do czasu, na jej piersi, które jak na jej wiek prezentowały, że tak powiem dość wysoki stan, oczywiście nie były to jędrne, wysoko postawione piersi nastolatki, ale też nie wisiały jak ogon u bobra. Były ok. Miałem doskonały widok na jej krótkie, ale bardzo seksowne nogi, które w krótkich, delikatnie obcisłych spodenkach również prezentowały się nad wymiar dobrze. Jej czerwony lakier na paznokciach, zarówno przy dłoniach jak i u stóp, działał mocno na wyobraźnię. Kończąc posiłek, byłem delikatnie podkręcony minionymi wydarzeniami oraz obecnym widokiem, ale nie chciałem dać po sobie poznać, że liczę na coś więcej, a taka właśnie myśl siedziała w mojej głowie. Po miłej rozmowie przy obiedzie, ogarnięciu wszystkiego przez teściową, postanowiłem przymknąć na chwilę oko i trochę odpocząć, o czym poinformowałem mamę mojej żony. Drzwi jak zwykle pozostały uchylone, leżałem dłuższą chwilę próbując usnąć. Usłyszałem, jak w pokoju gościnnym, co jakiś czas otwierają się szuflady od komody, zapewne teściowa chowała pościel, którą prała dzisiejszego ranka. Zapadła chwilowa cisza, i nagle usłyszałem znajomy dźwięk, dźwięk wibratora mojej żony, który zakupiła krótko po moim wypadku, gdy ja nie mogłem jej zadowolić, a który chowała właśnie w szufladzie, w komodzie w pokoju, w którym spała. Wibracje wibratora zaczęły na zmianę tłumić głośniejsze jęki i westchnienia teściowej, która zabawiała się w najlepsze z myślą, że ucinam sobie popołudniową drzemkę. Mój przyjaciel momentalnie obudził się do życia. Słyszałem coraz głośniejsze odgłosy dochodzące z pokoju, sapanie, a na końcu urywane taaaaaaak.... Doszła, jeszcze chwila na uspokojenie oddechu i znowu krzątanie się po domu.

Poczekałem jeszcze około 15 minut, po czym zacząłem dawać znaki, że już nie śpię... Po dłuższej chwili weszła teściowa, witając się z uśmiechem, potrzebowałem pomocy z oddaniem moczu... Nie było to już na tyle stresujące, jak wcześniej... Po skończonej pomocy z rąk teściowej, postanowiłem pójść krok dalej i zaryzykować... Gdy wycierała mojego penisa chusteczka nawilżoną z delikatnym uśmiechem pozwoliłem sobie, na delikatną dygresję w jej kierunku...

 

-"słyszałem, że mama znalazła zabawki córki?!"

 

Zamarła, jej uśmiech zniknął z twarzy, a na policzkach pojawił się delikatny rumieniec

 

  -" czyli jednak nie spałeś? "

Zobaczyłem wstyd i zażenowanie na jej twarzy oraz delikatny smutek. Zrobiło mi się głupio, więc postanowiłem ją przeprosić

 

  -"nie umiałem zasnąć, ale nie chcę żeby mama się czymś przejmowała, to normalna rzecz, bynajmniej dla mnie"

 

Zaczęła się tłumaczyć, że od śmierci męża, czyli mojego teścia nie miała nikogo, a i za jego życia, w ich relacjach w łóżku nie było kolorowo. Powiedziała, że ostatnie sytuacje związane z pomocą mi i pielęgnacją mojego ciała, rozbudziły w niej podniecenie, widok mojego penisa, a później ta sytuacja z obciągnięciem mi "do końca" przypomniały jej młodzieńcze lata, to jak bardzo lubiła to robić, jak bardzo lubiła seks... Otworzyła się przede mną, jak przed najlepszą przyjaciółką. Żeby dodać jej otuchy, postanowiłem sprawić jej komplement

 

-"muszę powiedzieć, że wiele kobiet przed moją żoną miało mojego penisa w ustach, ale tak jak to robi moja żona mało, kto może się z nią równać, choć od mamy mogła by się wiele jeszcze uczyć"

 

Zobaczyłem, jak na jej twarzy rysuje się delikatny uśmiech, a jej wzrok wędruje w moją stronę... Nie przerywając "prac" pielęgnacyjnych przy moim przyrodzeniu zapytała prosto z mostu

 

-"naprawdę tak myślisz? Naprawdę, było Ci, aż tak dobrze?

 

-"mówię, co myślę i mama wie, że zawsze szczerze, bo, po co kłamać?"

 

-"myślisz, że mogli, byśmy to powtórzyć?"

 

Na to czekałem, to był mój moment, w którym wiedziałem, że teraz ja skorzystam...

 

-"myślę, że kiedykolwiek mama zechce, mogę się do czegoś przydać, oczywiście w pełnej dyskrecji"

 

Nie czekała na nic, wyrzuciła na podłogę chusteczkę nawilżoną i od razu po same jaja wzięła mojego na pół sztywnego kutasa do buzi. Zaczęła ssać go jak odkurzacz, po całej jego długości, ręką ugniatając mosznę doprowadzała mnie do coraz większego wzwodu... Jej miękki język i ciepłe usta zaczęły krążyć po samym żołędziu, co postawiło mnie w stan najwyższej gotowości. Miała do tego dar, wiedziała jak dobrze robić loda. W tej chwili zapomnienia położyłem lewą rękę na głowie teściowej, a prawą rękę skierowałem pod bluzkę, by poczuć jej piersi, ich rozmiar i sterczące sutki... Miałem nadzieję, że nie urażę tym mojej "partnerki", lecz odziwo ułatwiła mi sprawę, przysuwając się bliżej mnie, puszczając chwilowo obrabianego penisa uniosła bluzkę do góry pod szyję uwalniając swój biust... Widok przerósł moje najśmielsze oczekiwania, mogłem go dotykać i ugniatać, drażnić palcami twarde jak kamień sutki, które były dla mnie sygnałem, że nie tylko mnie ta cała sytuacja mega podnieca. Przesunąłem swoją rękę na plecy teściowej, schodząc niżej opuszkami palców czułem, jak na jej ciele pojawia się gęsia skórka. Próbowałem wsadzić rękę pod spodenki, by móc masować pośladki, lecz niestety były one zbyt ciasne. Poczułem jak jedna ręka teściowej odpina guzik spodenek i zsuwa zamek, po czym opadły na podłogę. Mogłem teraz bezproblemowo masować jej pośladki opięte w jedwabne figi koloru fioletowego. Wsunąłem rękę pod nie szukając drogi w dół, przejechałem delikatnie po jej kakaowym oczku, co wywołało nie lada zadowolenie i ciche jęknięcie... Poszedłem w dół, poczułem bijące ciepło z jej wnętrza, jej soki oblepione na dość bujnym zaroście, który najprawdopodobniej z racji tego, że nie miał być, dla kogo pielęgnowany, okalał jej strefy intymne... Wsunąłem pierwszy palec, który wszedł bez większego problemu powoli zaczynając palcować moja teściowa, dołożyłem drugi palec i przyspieszyłem ruchów. Rozstawiła szerzej nogi, by ułatwić mi dostęp do swojej dziurki i przerwała obciąganie, podnosząc ciało do góry, odchylając głowę do tyłu i zamkniętymi oczami oddając się moim pieszczotom. Czekała, aż dam jej upragniony orgazm... Dołożyłem trzeci palec i poczułem zaciskające się dłonie w pięści na kołdrze, był to znak, że jestem na dobrej drodze, żeby odpłynęła. Nie trwało to długo, jej ciało napinało się coraz bardziej, jej oddech zmienił się w jęki i ciężkie sapanie, bym po chwili poczuł zaciskającą się cipkę na moich palcach i głośne

 

-"tak, tak, tak teraz"...

 

Przyspieszyłem , by jeszcze bardziej spotęgować jej doznania.... Doszła....Zwolniłem, wyciągając palce i rozcierałem jej soki na pośladkach ze swojej dłoni, którą zalała podczas szczytowanie...Musiała mieć niezły orgazm, bo było tego naprawdę sporo. Teściowa stała jeszcze chwilę z zamkniętymi oczami, z uśmiechem na twarzy, uspokajając swój oddech... Spojrzała w moją stronę, otworzyła oczy mówiąc najprostsze DZIĘKUJĘ Jej ręce wróciły do masowania mojego przyjaciela, który dalej prężył się, czekając na dalszy rozwój sytuacji...

 

-"dziękuję, to było coś niesamowitego, coś, czego dawno, a może i nigdy jeszcze nie przeżyłam... Czas się odwdzięczyć"

 

Puściła mi "oczko" , po czym zabrała się, ze wzdojoną energią do obciągania, byłem w siódmym niebie... Po kilku chwilach Przerwała chwilowo, po raz kolejny kierując wzrok w moją stronę

 

-"chciała bym Cię dosiąść?!"K

 

Kiwnąłem, tylko głową na znak aprobaty, po czym zobaczyłem zwinne ruchy teściowej opuszczającej mokre majtki na podłogę... Odrzuciła kołdrę leżącą na skraju mojego łóżka, przełożyła nogę nad moim ciałem, klękając na lewym kolanie, a pozostając na stopie z prawej strony mojego ciała, wyprostowała się nade mną. Jej ciepła wręcz rozgrzana i mokra cipka, dotknęła mojego kutasa, przesunęła się kilkakrotnie po jego długości biorąc go sobie między wargi sromowe, jakby chcąc go nawilżyć, po czym podsuwając się wyżej do wysokości mojego pępka pochyliła się i składając mi namiętny pocałunek w usta, jednym zdecydowanym ruchem nabiła się na mnie wydając cichy jęk... Zaczęła powoli ujeżdżać mnie biodrami nie przerywając pocałunku, który był jednocześnie namiętny i dziki... Czułem ogromne podniecenie i wiedziałem, że nie potrwa to zbyt długo, myślę, że ona również zdawała sobie sprawę, że jestem u szczytu swoich możliwości... Wyprostowała się, pozwalając mi zobaczyć skaczące piersi, które po delikatnym uniesieniu na łokciach ssałem, lizałem i przygryzałem sutki... Przyspieszyła swoich ruchów, a ja wiedziałem, że zaraz wystrzelę, jakbym pierwszy raz kochał się z kobietą....

 

-"zaraz dojdę, zaraz się spuszczę"

 

-"ja też, jeszcze chwila, jeszcze moment.... taaaaaaak"

W momencie, gdy zacząłem ładować w nią dawkę spermy, poczułem już drugi raz dzisiaj zaciskającą się cipkę mojej teściowej, lecz tym razem nie na palcach, a na moim penisie.... Jej kolejny orgazm, który przeżywała jeszcze głośniej, niż poprzedni... Położyła drugą nogę na kolanie i bez sił opadła na mój tors. Poczułem, ciepłą spermę, zmieszaną z jej sokami cieknącą po moich jajach gdzieś na prześcieradło.... Tak samo jak i ona, byłem wykończony, odruchowo chwyciłem za kołdrę i przykryłem nią nasze nagie ciała....

Zasnęliśmy wtuleni w siebie, dochodziła godzina 20, a ja wiedziałem, że w tym momencie rozpoczęła się moja kolejna przygoda, przygoda, która ma swój dalszy ciąg.... Ale o tym innym razem.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Czytelnik

Komentarze

ciekawe29/04/2022 Odpowiedz

chetnie przeczytam kolejna cześc :) A najlepiej taka co juz bedziesz na siłach teściowa porzadnie przeleciec :)

Facet669/05/2022 Odpowiedz

Super, ojjj teściowe :)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach