Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Tesciowa 60+ cz. IV

Minęło kilka kolejnych tygodni, od ostatnich wydarzeń, związanych z moja "bliższą" znajomością z teściową. W końcu udało mi się, po 6 tygodniach podnieść z łóżka, zdjęto mi gips, który ograniczał moje ruchy, a ja rozpocząłem, długą i żmudną rehabilitację...w tygodniu nie było z tym najmniejszych problemów, przychodziła znajoma rehabilitantka, która na nowo pomagała mi stawiać pierwsze kroki. Gorzej sprawa miała się w weekend, gdyż przy codziennych obowiązkach żony w pracy, sprawy domowe schodziły na dalszy plan i kumulowały się na piątkowo-niedzielne obowiązki, gdzie zamiast odpoczywać, moja żona musiała zasuwać na odkurzaczu, przy pralce i suszarce, a w między czasie zawożąc młodą na dodatkowe zajęcia i gotować dla naszej trójki, nie mówiąc już o jakiejkolwiek pomocy dla mnie przy rehabilitacji-wiem, to trochę samolubne, ale tak naprawdę moje ruchy pozostawały bardzo mocno ograniczone i nie pozwalały mi jeszcze na czynny udział w codziennym, nazwijmy to życiu domowego ogniska. Podsunąłem żonie pomysł, który zaświtał mi w głowie, a mianowicie o tymczasowej przeprowadzce jej mamy do nas, by mogła pomóc jej w codziennych obowiązkach

 

  -"zapytaj, co Ci szkodzi, przecież i tak kiedyś tu zamieszka, więc chwilowo może spróbować, a jeszcze Ci pomoże"

 

Dziedziczyliśmy mieszkanie po teściowej, które zostało nam przepisane, z zaznaczeniem, że będzie tam mieszkać, aż do momentu, gdzie będzie samodzielna, a później zamieszka u nas, na tak zwane " stare lata". Trochę niechętnie żona przystała na mój pomysł, ale już po kilku dniach, teściowa zawitała u progu naszych drzwi z walizką. Akurat ja otworzyłem jej drzwi o kulach, gdzie już u progu zrobiła na mnie, zresztą nie pierwszy raz piorunujące wrażenie... Od razu było widać, że mocno się zmieniła, ubyło kilka kilogramów, włos nienagannie ułożony, ubrana w czarne legginsy, które podkreślały jej seksowny tyłek, bluzka z trochę większym dekoltem niż zwykle, biust jakby wyżej uniesiony, za co najprawdopodobniej odpowiadał biustonosz z push-up... Stałem podparty o kule, gdy wchodziła i zdejmowała swoje buty, jakby celowo obracając się tyłem w moją stronę pochyliła się do walizki wyciągając z niej kapcie, wypinając się w moją stronę, spojrzała zalotnie przez ramię, z tym swoim szelmowskim uśmiechem i puściła mi oczko... Założywszy kapcie na stopy wyprostowała się i cmokając w policzek, głośno tak, by moja żona słyszała powiedziała "witaj zięciu". Czułem, że w ten sposób rozpoczęła jakąś grę z jej strony, a ja będę jednym, jak nie jedynym graczem w tej zabawie. I nie myliłem się, bo poczułem delikatne muśnięcie jej ręki po moim kroczu, po czym chwyciła walizkę i ciągnąc ją z wiatrołapu, jak nigdy nic zaczęła się witać z wnuczką oraz swoją córką, a moja żoną. Weekend minął na spokojnie, dziewczyny ogarnęły dom, nadrobiły zaległości i w niedzielny wieczór pozwoliliśmy sobie wygodnie usiąść przy drinku na narożniku. Ja obok żony po jednej stronie, a teściowa z drinkiem w ręku po drugiej stronie. Zakładając nogę na nogę spojrzała ukradkiem na mnie czy zaglądam, oczywiście, że próbowałem dojrzeć cokolwiek między jej nogami, zwłaszcza, iż jej spódniczka, którą miała na sobie podsunęła się dość wysoko, gdy teściowa zapadała się głębiej w narożnik. Po skończonym drinku żona zaproponowała jeszcze jednego, a że ja ledwie chodziłem o kulach, a mamusia jest w gościach, więc sama musiała wstać i nalać zawartość szklanek...w chwilę później napotkałem spojrzenie teściowej, która ściągnęła nogę i rozszerzając delikatnie uda pozwoliła mi przez moment delektować się widokiem jej białych jedwabnych majtek... Widząc wracającą córkę, założyła nogę z powrotem z lekkim uśmiechem... Czułem, że w moich bokserkach robi się ciasno, lecz nie mogłem tego okazać przy żonie, która siedziała obok... Szybko uspokoiłem myśli i wróciłem do rozmowy o wszystkim i o niczym, w między czasie teściowa poszła skorzystać z toalety, a ja zostałem z małżonką wpatrując się we włączony telewizor... Po powrocie teściowej poczułem jej spojrzenie, lecz nie reagowałem, udawałem zainteresowanie programem w TV... Kolejny drink spowodował większy luz i luźniejsze rozmowy, małżonka stwierdziła, że musi przygotować się na jutrzejszy dzień i opuściła salon pozostawiając NAS samych... Jeszcze dobrze nie wyszła za próg salonu, a ja wiedziałem, że coś się wydarzy i nie myliłem się... Po raz kolejny noga teściowej wróciła na panele, a ja skupiłem swój wzrok dokładnie pomiędzy jej nogami... Będąc w toalecie musiała ściągnąć majtki, gdyż moim oczom ukazała się pięknie wygolona i wystrzyżona cipka.... Cienki, delikatny czarny pasek włosów, nad mokrymi wargami sromowymi i guziczkiem teściowej, robił ogromne wrażenie. Musiała włożyć dużo pracy i wysiłku w tak precyzyjną "fryzurę".

 

-"widzę, że nie tylko na głowie mama zmieniła fryzurę" -skomentowałem delikatnie ściszając głos, by przypadkiem nikt tego nie usłyszał, dodając uśmiech

 

-"postanowiłam iść trochę bardziej z duchem czasu"

 

odpowiedziała oddając szczery uśmiech Nasze krótkie wymiany zdań, przerwała moja młoda prosząc babcię o pomoc w dokończeniu lekcji. Postanowiłem tego wieczoru nie podejmować, żadnych, ale to żadnych gierek z teściową, by nie sprowokować niebezpiecznej sytuacji.

 

Kolejne dni mijały, aż po czwartkowym obiedzie, żona wraz z córką pojechały na dodatkowe zajęcia z angielskiego, na które uczęszczały razem, wcześniej informując, że zaraz po jadą na galerię na babskie zakupy. Chciały zabrać również teściową, ale ta szybko wykręciła się, brakiem chęci czekania godziny w samochodzie zanim skończą zajęcia, więc zebrały się i czym prędzej udały do auta na podjeździe. Zostałem w salonie przed telewizorem, gdy teściowa żegnała je w drzwiach życząc przyjemności. Odjeżdżające auto oraz dźwięk przekręcanego zamka w drzwiach był sygnałem, że zostaliśmy znowu sami. Teściowa przekręciła się po kuchni, otworzyła lodówkę i krzycząc zza drzwi lodówki zapytała

 

  -"zięciu, napijemy się drinka? "

 

-"czemu nie, w sumie powoli idzie wieczór, można się jakoś zrelaksować"

 

Zobaczyłem wychylającą się twarz z uśmiechem, puszczającą mi oczko... Teściowa przyniosła po szklance, już po pierwszym łyku wiedziałem, że proporcje whysky do coli, są dość mocno nie proporcjonalne, co nie omieszkałem jej powiedzieć, delikatnie się zgrywając...

 

-"jeśli mama próbuje mnie upić i uwieść, to wystarczy poprosić" Nie zareagowała na tą słowną zaczepkę z mojej strony

 

  -"wiesz dużo myślałam, o tym co się wydarzyło wcześniej między nami, jaką sprawiłeś mi przyjemność, że pokazałeś mi, że seks po 60 może być równie ciekawy.... Zastanawiałam się, tylko jeszcze nad jedną rzeczą, wtedy gdy szukałeś mojej cipki wkładając rękę w moje majtki..."

 

Wiedziałem już do czego dąży, pamiętam jak pomasowałem jej kakaowe oczko... Jak westchnęła... Lecz nie odzywałem się, słuchałem jej dalej z zainteresowaniem i zaciekawieniem, jak potoczy się kilka kolejnych godzin, które mieliśmy dla siebie...

 

-"ciekawa jestem, jak to jest... No wiesz... Analnie, jeszcze nigdy tego nie robiłam...a mówiłeś, że możesz się do czegoś przydać, a przede chwilą, że wystarczy poprosić... Więc proszę"- po czym uniosła twarz i spojrzała mi głęboko w oczy

 

  -"ale nie tutaj, chodźmy do naszej sypialni, będzie bardziej komfortowo i jest tam wszystko czego nam potrzeba"

 

Odstawiłem szklankę po wcześniejszym opróżnieniu jej na raz, chwyciłem za kulę i udałem się w kierunku pokoju, w którym stało nasze małżeńskie łoże wymiarów 2x2 zaścielone narzutą. Teściowa idąc za mną, poinformowała, że skorzysta z szybkiej toalety i zaraz do mnie dołączy... Postawiłem kule w rogu pokoju, ściągnąłem koszulkę i w samych spodenkach oraz bokserkach ułożyłem się na środku łóżka czekając na przyjemności, które miały mnie zaraz spotkać. Czekałem na przyjście teściowej, zastanawiając się jak to wszystko rozegrać, jak to zacząć, by być delikatnym, a zarazem stanowczym kochankiem, który będzie pierwszym nauczycielem doświadczonej i dojrzałej kobiety w sprawach analnych... Moje rozmyślania przerwały otwierające się drzwi od sypialni. Widok wchodzącej teściowej można powiedzieć, że zmiótł mnie z nóg... Przez chwilowy pobyt w łazience, zrzuciła z siebie t-shirt oraz spódniczkę, którą miała na sobie zamieniając je na seksowny biustonosz podtrzymujący biust, ale odsłaniający całe piersi, seksowny pas i pończochy oraz coś co zastępowało majtki, a dawało dostęp do pełnej i nieskrępowanej penetracji obu jej dziurek... Wszystko w kolorze czerni, która z połączeniem jej intensywnie czerwonych paznokci wprawiły mnie w niemałe osłupienie... Leżałem jak zamurowany, nie mogąc wydusić z siebie słowa. Czułem jak mój kutas zaczyna przybierać swoje maksymalne rozmiary... Wyglądała naprawdę jak milion dolarów. Krocząc wolnym tempem w stronę łóżka z uśmiechem na twarzy, wiedziała, że dostanie dzisiaj to czego chce. W kompletnej ciszy, wsunęła się na łóżko, by powoli przesuwając się wzdłuż mego ciała złożyć namiętny pocałunek. Jej ręce krążyły po moim ciele, raz masując przez spodenki mojego penisa, by za chwilę drapać mnie po klatce piersiowej przyszczypując moje sutki... Chciałem przejąć nad nią inicjatywę, ale miała inny plan. Przytrzymała mnie mocniej, gdy próbowałem się podnieść, dając mi znak, że na razie to ona bawi się moim ciałem, a na mnie przyjdzie jeszcze czas. Odrywając się od moich ust, pocałunkiem schodziła coraz niżej, całując mnie po szyi, końcówkami paznokci muskała moje ciało... Schodząc jeszcze niżej, zatrzymała się przy sutkach, końcówką języka drażniła je i lizała by sprawić jeszcze większą przyjemność, mocniej przygryzała do granicy bólu i rozkoszy wiedząc kiedy odpuścić. Jedna z rąk powędrowała pod gumkę od spodni i moich bokserek, poczułem jej ciepło, gdy powoli zsuwała i naciągała skórkę z mojego żołędzia. Robiła to nad wyraz subtelnie dając mi wzwód, którego do tej pory nie osiągnąłem. Jej dalsze pocałunki w dół i druga ręka zsuwająca jednocześnie moją bieliznę wraz ze spodenkami doprowadziły do uwolnienia mojego przyjaciela. Poczułem jej ciepłe usta, okalające mojego kutasa, tak jak i wcześniej, tak i teraz robiła to perfekcyjnie nie zapominając o mosznie, z jednym wyjątkiem, który dodał jeszcze większej pikanterii. Dziś przez cały czas starała się, patrzeć mi prosto w oczy. Nie spieszyła się, wprowadzała mnie małymi krokami na szczyt, szczyt uniesienia, jakim jest orgazm. Przymknąłem delikatnie oczy, by oddać się w 100% temu, co lada moment się wydarzy... Nie ostrzegałem, nie mówiłem nic, czułem jak fala podniecenia przechodzi przez moje ciało, jak osiągam orgazm i wyrzucam z siebie sporą dawkę nasienia wprost w ciepłe usta mojej teściowej.

Długo dochodziłem do siebie, czując cały czas na opadającym penisie język oraz usta spijające resztki mojej spermy. Otworzyłem oczy i poczułem wciągającą się teściową na moje ciało. Dostałem namiętnego buziaka z resztkami swojej spermy wymieszaną wraz z śliną teściowej. Myślę, że normalnie wprawiło, by mnie to w obrzydzenie, lecz z tą kobietą było jakoś inaczej... Wszystko było tak, jakbym na nowo uczył się seksu, odkrywał inne jej strony. Przyszedł czas, bym teraz ja zajął się jej ciałem. Przewróciłem ją na plecy i teraz tak samo jak ona, przed kilkoma minutami drażniła moje ciało, tak i ja składałem namiętne pocałunki na jej ciele, dłuższą chwilę spędziłem na całowaniu i drażnieniu jej piersi, bawiłem się jej sutkami obserwując jak czerpie z tego przyjemność, zaciskając co róż ręce na moich plecach, by za chwilę łapać się poduszki... Zszedłem jeszcze niżej i rozpocząłem grę, by przygotować ją na to, o co prosiła. Jej cipka była cała mokra i pachnąca, powoli zlizywałem wypływające z niej soki, na zmianę ssąc jej guziczek i wkładając język do jej cipki... Wprowadziłem delikatnie palec wskazujący do środka rozpoczynając powolną palcówkę, natomiast kciukiem starałem się rozcierać jak najwięcej jej soczków po drugiej dziurce, która z umiarem, ale też stanowczo próbowałem doprowadzić do rozluźnienia mięśni, bym mógł wsunąć w nią kciuka. Po kilku chwilach udało się, mięśnie ustąpiły, a ja zaczynałem coraz śmielej sobie pozwalać. Dołożyłem drugi palec do cipki, by doprowadzić teściowa do orgazmu. Jej jęki były na tyle głośne, że miałem obawy, iż ktoś nas usłyszy... Dołożyłem ponownie język liżąc łechtaczkę wprowadzając ją w stan uniesienia... Jej orgazm trwał dość długo, jej ciałem wstrząsnęła fala skurczów, a ja ani na moment nie Zwolniłem tempa, po pierwszym orgazmie przyszedł kolejny, który pozbawił ją totalnie sił. Widziałem, że patrzy na mnie przez mgłę w oczach uśmiechając się pod nosem, ciężko łapiąc oddech... Pozwoliłem jej dojść do siebie, wysuwając palce z mokrej cipki... Zamieniłem je z kciukiem który cały czas trzymałem w jej tyłku, weszły bezproblemowo. Mając naturalny nawilżacz w postaci wyciekających soków z jej cipki, postanowiłem nawilżyć się również wkładając gotowego od dłuższego czasu przyjaciela w jej cipkę, by po kilku delikatnych ruchach przyłożyć go do wejścia jej odbytu, który jeszcze nie zdążył się całkowicie skurczyć... Przyłożyłem główkę napierając bardzo powoli, spojrzałem na teściową, leżała z uśmiechem podciągając wyżej kolana i ułatwiając mi dostęp, oczekiwała tego o co mnie prosiła.... Powoli, centymetr po centymetrze wchodziłem w jej dziewiczą dupę, by po chwili wysunąć się i spróbować ponownie wejść jeszcze głębiej... Gdy doszedłem do samego końca, będąc w niej po same jaja, delikatnie przyspieszyłem swe ruchy, by nie sprawić jej bólu... Przez ten cały czas patrzyła mi w oczy, z przyśpieszonym oddechem całując mnie w usta... Przyciągnęła mnie mocno do siebie, opierając czoło o moje czoło, rękoma naciągając jeszcze wyżej kolana, a ja zacząłem jej ostre ujeżdżanie... Krzyczała z rozkoszy, a ja wiedziałem, że daje jej to czego oczekiwała... Poczułem kolejny zbliżający się orgazm i przyśpieszyłem jeszcze bardziej. Teściowa krzyczała przeżywając swój pierwszy orgazm analny, a ja chwilę po niej spuściłem się w jej wnętrzu pomału opadając z sił...w sypialni unosił się zapach jej soczków, mojej spermy i naszego potu... Jeszcze chwilę trwaliśmy tak w bezruchu uspokajając oddech w namiętnym pocałunku... Czułem jak wyślizguje się z niej moim wiotczejącym penisem.... Jeszcze kilka pocałunków i zaczęliśmy ogarniać siebie oraz łóżko, by nie było śladu po ostrej jeździe, która wspólnie przeżyliśmy kilka minut temu. Skorzystałem z łazienki przy sypialni, teściowa z tej przeznaczonej dla gości i oboje, już normalnie ubrani wróciliśmy na kanapę... Sącząc kolejnego drinka przygotowanego przez mamę mojej żony, wpatrywaliśmy się to raz w telewizor, to na siebie wspominając i opowiadając swoje odczucia i wrażenie, czekając na powrót niczego nie podejrzewających dziewczyn.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Czytelnik

Komentarze

facet669/05/2022 Odpowiedz

Super :)


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach