Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wyspa femdom

Magda i Marta postanowiły wybrać się na wakacje życia. Tuż po maturach, które na szczęście zdały wzorowo, mogły sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa i beztroski, ale nie spodziewały się, że ich wakacje nagną znane im granice i sposób myślenia. Obie młode i atrakcyjne dziewczyny nie narzekały na brak zainteresowania ze strony rówieśników, starsi mężczyźni również zwykli oglądać się za nimi na ulicy. Bywało że to zainteresowanie przestawało bawić i wprawiać w dobry nastrój, czasem miały już dość chamskich odzywek i niecenzuralnego języka. Trudno się z tym było pogodzić, ale tak już po prostu jest. Ale przecież nie wszędzie i nie cały czas…

Gdy przyszła pora planowania wyjazdu, niespodziewanie odezwała się dawno niewidziana znajoma – Alicja. Była to bardzo drobna i niewysoka dziewczyna. Raczej nieśmiała, ale inteligenta i obeznana z życiem. Jeszcze w podstawówce, gdy jej rodzice rozwiedli się, wyjechała z mamą za granicę i mało kto wiedział dokładnie gdzie konkretnie, nikogo to nie interesowało, a gdy ktoś pytał, Alicja szybko zmieniała temat i nie chciała zdradzać niczego, nikomu. Aż w końcu przyszedł do Magdy mail:

„ Hej Madziu! Wiem że niezbyt często dawałam znać o sobie i nie zapraszałam ani razu, ale teraz po maturach mam nieco więcej swobody, a mama jedzie na wczasy ze swoim mężczyzną. Dom będzie stał pusty przez 2 tygodnie, a plażę mam na wyciągnięcie ręki. Poprosiłam aby załatwiono dla Ciebie i jeszcze kogoś bilet w obie strony. Nie protestuj i nie kręć głową! To rekompensata za wszystkie wakacje bez wieści o mnie. Zapraszam Was do siebie, adres i szczegóły w załączniku. Tylko osobą towarzyszącą musi być dziewczyna! Dlaczego? O tym później, to niespodzianka.”

Magda z radością zgodziła się na warunki. Okazało się, że lecą na jakąś grecką wyspę, o której raczej niewiele można było przeczytać po użyciu Google, ale możliwość niemal darmowych wakacji na rajskiej wyspie była tak kusząca, że nie zastanawiała się długo. Marta także podekscytowała się myślą o wylegiwaniu się na plaży i rozpoczęły się przygotowania. Do tego podniecał fakt istnienia owej niespodzianki, która dodatkowo pobudzała wyobraźnię…

3 tygodnie później

Magda i Marta schodziły z pokładu samolotu i na powitanie wschodziło słońce nad archipelagiem z marzeń. Czuło się w powietrzu morską bryzę i lekki wiatr rozwiewał włosy. W hali przylotów zobaczyły Alicję.

- AAAA! – krzyknęła Ala i natychmiast rzuciła się radośnie na szyję obu koleżanek. – Tak cudownie wyglądacie! Tylko takie nieopalone, ale to nadrobimy. Obiecuję. – uśmiech Alicji był inny niż ten, który pamiętały z minionych czasów. Miała w sobie o wiele więcej pewności siebie, żeby nie powiedzieć bezczelności, a sposób w jaki machnęła ręką w stronę bagaży, by towarzyszący jej człowiek w uniformie podniósł je i przeniósł do auta, był władczy i wyuczony. – Kolega zajmie się bagażami i dostarczy je do domu. – powiedziała wciąż uśmiechnięta Alicja. – a my w tym czasie przejedziemy się po okolicy. I zobaczycie, o co chodziło z tą „niespodzianką”.

- To Twój lokaj, czy coś? – zapytała Marta nieco zaskoczona, ale zadowolona z faktu, że mężczyzna wyręczał ją właśnie w przenoszeniu ciężkiej torby na bagażnik samochodu.

- w pewnym sensie – uśmiechnęła się jadowicie Ala. – same zobaczycie, że to nie jest zwykła wyspa. Wsiadajcie! – Wszystkie trzy wsiadły do eleganckiego, niewielkiego samochodu. – Co to za rejestracja? „Lady Ala”? Chyba nie narzekasz na biedę co? – zapytała rozbawiona Magda.

- Ależ Madziu. Sporo widzę się jeszcze musisz nauczyć. Wspominałam już, że to nietypowa wyspa. To inny świat, a mój tytuł to część tego świata. Od kiedy zeszłyście z samolotu, każda z was jest „lady”. Wsiadajcie, to zobaczycie! – Alicja odpaliła silnik i szybko zostawiła lotnisko za plecami. Dziewczyny miały mnóstwo pytań, ale Ala pozostawała enigmatyczna, gdy tylko wjechały do miasteczka Magda i Marta zamarły z wrażenia. Normalny z pozoru ruch pieszych i ruch uliczny był diametralnie różny od tego co zwykły nazywać normalnością. Po ulicach spacerowały głównie kobiety. Pięknie ubrane i uczesane, z delikatnym błogim uśmiechem na zrelaksowanych twarzach, które zdobił perfekcyjny makijaż. Ruch samochodowy prawie nie istniał, gdyż zastępowały go riksze i coś w rodzaju powozów, w których Panie wygodnie siedziały na obitych fotelach, ciągnięte przez muskularnych mężczyzn o mocno opalonej skórze. Większość z ciągnących była ubrana jedynie w bokserki lub biodrowe przepaski, przez co można było podziwiać godne uwagi mięśnie. Magdzie zdawało się, że mignął jej gdzieś widok kobiety spacerującej z dwoma mężczyznami. Obaj byli na smyczy, trzymanej przez panią, z czego jeden miał ją na szyi, a końcówka drugiego znajdowała się we wnętrzu jego spodni, u zbiegu nogawek. Kolejnym elementem krajobrazu był zupełnie nagi czarnoskóry osobnik, który z wyrazem zadowolenia czyścił szpilki siedzącej na wiklinowym krześle dojrzałej kobiety, która raz po raz unosiła nogę, by klęczący pod nią facet, mógł złożyć pocałunek na błyszczącym bucie pani. To nie był świat jaki znały. Wszystko było zupełnie nierealne, a jednak działo się i widziały na własne oczy. Kolejnym zaskoczeniem była wystawa sklepowa, na której kilku mężczyzn o różnych aparycjach i różnej budowie, stało jedynie w bieliźnie dając się podziwiać grupce młodych dziewczyn, które śmiały się i porównywały jednego z drugim. Obracali oni swoje ciała i eksponowali walory, zgodnie z życzeniem klientek sklepu. Raz po raz któraś z dziewcząt brała na stronę wybranego modela i prowadziła go za parawan trzymając w dłoni miarkę i sugestywnie wyglądającą pompkę. W całym miasteczku nie było śladu typowo męskich sklepów i plakatów, z roznegliżowanymi kobietami. Roiło się od kawiarenek i miejsce gdzie można usiąść i napić się czegoś w towarzystwie lub z książką. Klientami były w zasadzie tylko kobiety lub kobiety z towarzyszącymi im mężczyznami, którzy w nienaganny sposób ubrani i zadbani, dwoili się i troili by niczego nie zabrakło licznym paniom, zgromadzonym w lokalu. Wszędzie było czysto, schludnie i kolorowo.

Magda i Marta siedziały skamieniałe w wrażenia. Od pytań aż kotłowało się w głowie, jednak otaczająca ich rzeczywistość, z racji ich płci, była więcej niż zachęcająca.

- No drogie Panie! – krzyknęła przerywając ciszę Alicja. – zdaje się że musimy zrobić mały plan pobytu, ale najpierw zabieram was do Spa, gdzie zrelaksujecie się po podróży. Co Wy na to?

- Jasne, ale musisz powiedzieć o co tu chodzi?! Co to za miasto? – Spytała wciąż mocno zaskoczona Marta. – To miasto kobiet… a właściwie dla kobiet. Całą władzę i organizację trzyma w ręku rada złożona tylko i wyłącznie z Pań, do tego mężczyźni mają ograniczone prawa. Nie będę tu wam tłumaczyć całej struktury, w praktyce polega to na tym, że faceci są własnością kobiet. Wykonują ich polecenia, nie buntują się, nie mają własnego zdania. Są posłuszni jak niewolnicy. System się sprawdza. Praktycznie nie ma przestępstw, policji, alarmów, zabezpieczeń. No poza tymi, które mają faceci, każdy z nich ma wszczepiony taki chip i wiadomo gdzie jest, do tego jeśli by miał zamiar opuścić wyspę, sygnał z chipa spowoduje u niego niemoc członka, bo wszczepia się je… w pobliżu. Nie myślcie, że to tak na stałe. Kurort ten został stworzony dla rozrywki i przyjemności dla kobiet. Ale faceci są tu z własnej woli i na pewien okres czasu, potem mogą wyjechać. Im po prostu sprawia to radość, a kobiety… jak moja mama czy ja, korzystamy do woli. Mamy swoich wiernych służących i sami wybieramy sobie najfajniejsze okazy. Ci mniej posłuszni są od czasu do czasu karani, ale to też dla nich forma rozrywki, bo nie chcemy nikogo trwale uszkodzić. Życie płynie jak w raju, mężczyźni są wyłącznie do pracy i przyjemności, od lat spędzam tak wakacje, ale teraz w domu rządzę ja! I Wy ze mną i możemy robić co nam się podoba i kiedy nam się podoba. Przy okazji przetestujecie najnowszych niewolników, czekają na nas w Spa „Onyks”. Swoją drogą przejmujcie się, jeśli zobaczycie, że ich penisy są w klatach, taka forma kontroli nad męskością to przewaga psychologiczna. Moja mama i jej koleżanki tak właśnie robią, zamykają ptaszki swoich mężczyzn w klatkach, a oni zrobią wtedy wszystko byle znów uwolnić swojego peniska.

Dziewczęta wyszły na uroczy dziedziniec niewielkiego pałacu, który przypominał miniaturkę domów znanych aktorów czy celebrytów. Przy drzwiach czekało trzech dobrze zbudowanych facetów w białych koszulkach z logiem kurortu na piersi. Byli przystojni i uśmiechali się lekko w stronę dziewczyn. Gdy tylko te zbliżyły się, ukłonili się bardzo nisko. – Panie pozwolą, że zaprowadzimy każdą z Was do przygotowanych sal z atrakcjami dla ciała i ducha. Gwarantujemy wysoki poziom zrelaksowania i przyjemności. – Odezwał się jeden z mężczyzn. – Każdej z Was będzie towarzyszył jeden niewolnik, który spełni każde polecenie i przeprowadzi przez program zabiegów, jakie oferuje nasze Spa. Jesteśmy do usług.

Po krótkiej prezentacji, każda z dziewczyn wybrała swojego mężczyznę i weszła innymi drzwiami do środka. Magda otrzymała do towarzystwa wysportowanego i młodego faceta, o miłym uśmiechu jasnych oczach i ciemnych lokach. Wyciągnął do niej ramię i poprowadził dobardzo luksusowo urządzonej łazienki, w której aż roiło się od mnóstwa wyposażenia do masażu, kąpieli, sauny i wielu takich, które stały tam w niewiadomym celu, ale budziły bardzo miłe i relaksujące skojarzenia. Mężczyzna wskazał Magdzie wygodny fotel, na którym rozsiadła się. Po chwili przyniósł kieliszek z apetycznie wyglądającym drinkiem. Dziewczyna sięgnęła po naczynie i z uśmiechem uświadomiła sobie, że mężczyzna rozbiera się. Nie robił tego w sposób ostentacyjny jak jaki stripteaser, ale wiedział doskonale, że jest obserwowany i nie żałował żadnych detali, dla czujnych oczu Magdy. Jego ciało było opalone i kuszące. Po kilku chwilach, gdy już rozebrał się do naga, zbliżył się do fotela i uklęknął przed Magdą. – Pani. – powiedział niemal szeptem. – jestem do Twych usług i z chęcią umilę Ci ten dzień w taki sposób, jaki sobie tego zażyczysz. Nie musisz jednak wydawać poleceń, po prostu relaksuj się i pozwól mi sprawdzić Ci przyjemność. – Po tych słowach ujął w dłonie stopę Magdy zdejmując lekkie obuwie i delikatnie pocałował najmniejszy z jej palców. Po pierwszym pocałunku przyszły kolejne, a dziewczyna czuła jak cudowne ciepło wędruje jej od stóp, aż do głowy, w której budziła się jakaś szalenie intensywna satysfakcja z posiadania własnego niewolnika. Sączyła drinka obserwując jak klęczący mężczyzna liże i całuje jej nogi. Z zadowoleniem stwierdziła, że jego członek powiększał się coraz mocniej, przy każdym zetknięciu jego ust ze skórą Magdy. Nabrała ochoty na trochę zabawy i delikatnie trąciła stopą naprężonego penisa. Mężczyzna podziękował westchnieniem i kilkoma intensywnymi pocałunkami. Dziewczyna na tym nie poprzestała, podniosła członka swoją stopą i lekko naciskała jądra bardzo dokładnie wydepilowane i zadbane. Przysunęła drugą nogę i objęła penisa stopami, unosząc jego skórę w górę i w dół, obserwowała jak pęcznieje i rośnie w oczach do bardzo pokaźnych rozmiarów. Figlarnie trąciła mężczyznę jeszcze raz i powstała z fotela. – Wykąp mnie – powiedziała tonem nie znoszącym sprzeciwu. – Ale najpierw rozbierz mnie. Powoli.

Mężczyzna powstał z kolan i podążył za dziewczyną w stronę marmurowego prysznica. Gdy zbliżył się do Magdy, ucałował jej dłoń i bardzo powoli przesunął palce w stronę ramiączka jej sukienki. Lekka kiecka po chwili wylądowała na ziemi, gdy druga ręka zajęła się kolejnym ramiączkiem. Magda stała w samej bieliźnie przed nagim facetem, ale nie czuła wstydu, czy zażenowania. Czuła władzę, nad podległym jej samcem, która należała się jej przez wzgląd na jej piękno i wrażliwość. Stała przed nim jak bogini, która odbiera hołdy nie w postaci słów i komplementów, ale w postaci uległego mężczyzny, który zrobi dla niej wszystko i nic poza to czego by chciała. Czuła się kobietą. Zwróciła swój wzrok w jego oczy, chwyciła mocno za sterczącego penisa i sama dziwiąc się swej pewności zbliżyła swoje usta do jego ucha. – Rozbierz mnie niewolniku. Spraw mi radość i zdejmij moje majtki ustami. I prowadź do kąpieli. – Mężczyzna drgnął z przyjemności i z czcią delikatnie rozpiął stanik, po czym uklęknął przed Magdą jak przed swoją Panią i delikatnie zsunął ustami ostatni fragment ubioru. Rozłożył przed nią puchowy dywan, którym zaprowadził pod prysznic. Woda trysnęła z różnych stron, przyjemnie odbijając się od skóry. Dziewczyna stanęła w lekkim rozkroku i gdy odgarniała mokre włosy z twarzy, poczuła jak mężczyzna całuje wnętrze jej ud. Z uśmiechem zamknęła oczy i pozwoliła wodzie obmywać jej ciało, podczas gdy klęczący pod nią niewolnik lizał i całował jej kobiecość. Bardzo wprawnie dostarczał jej rozkoszy, a gdy skupiał się na najwrażliwszym punkcie, dziewczyna jęczała cichutko zagłuszana przed kaskady wody spływającej w dół. Nie potrzebowała dużo czasu. Orgazm wstrząsnął całym jej ciałem tak, że aż ugięły się pod nią nogi. Liżący wciąż mężczyzna wyczuł to i głęboko wsadził język w jej wnętrze. Magda oparła niemal cały ciężar na twarzy niewolnika, po czym zrobiła kroczek w tył, chwytając mężczyznę za ramiona. Oboje stali już, gdy Magda odwróciła plecami do siebie ciało mężczyzny podziwiając jego umięśnione plecy i pośladki. Stanęła tuż za nim, tak blisko jak tylko mogła i chwyciła dłonią jego przyrodzenie. Podniecała ją kontrola nad nim i nad jego męskością. Chciała teraz mieć władzę nad jego rozkoszą. Bawiła się nim długo, obracając jego członka w stronę strumieni wody, które roztrzaskiwały się kropelkami w momencie zderzenia z naprężonym penisem. Dziewczyna coraz mocniej podniecona przyspieszyła ruchy ręki, czując że każdy ruch w górę i w dół powoduje drżenie mięśni na całym ciele mężczyzny. W końcu wystrzelił równym strumieniem spermy i zgiął się w pół z przyjemności lądując z powrotem na kolanach przed Magdą, powodując rozkwit pełnego zadowolenia uśmiechu na twarzy dziewczyny, która z gracją odebrała podziękowania od całującego jej stopy niewolnika. – A teraz czas na właściwą kąpiel – powiedziała Magda czekając na mężczyznę, który już spieszył z olejkami i relaksującymi kosmetykami, które rozsmarowywał na jej ciele delikatnie krążąc dłonią po jej skórze. Kąpiel była bardzo przyjemna.

Alicja znała spa doskonale i każdego z pracujących tu facetów. Czy raczej niewolników lub samców, jak lubiła ich nazywać. Gdy już upewniła się, że drzwi za Magdą i Martą zamknęły się szczelnie. Wysunęła delikatnie swoją stopę do przodu, z wielką wprawą sięgnęła za pasek, gdzie miała pejcz, ukryty sprytnie przed wścibskimi oczami. Strzeliła sprężystym ruchem, sprowadzając stojącego obok blondaska na kolana. Z wyczuciem chwili mężczyzna padł do wysuniętej nóżki panny Alicji i ucałował kilkukrotnie, mierząc ustami coraz to wyżej, powodując zadowolenie stojącej nad nim Pani. Alicja lekkim kopnięciem przerwała lawinę pocałunków i położyła koniec pejcza na ramieniu klęczącego niewolnika.

- Rozepnij rozporek i wyjmij go. – powiedziała zimnym tonem. Samiec bez chwili zwłoki obnażył się przed Alicją. Jego penis już nie wisiał swobodnie. Pulsował lekko, unosząc się z każdym oddechem podnieconego niewolnika. Dziewczyna podeszła bardzo blisko, leciutko ocierając się łydką, o rosnącą w oczach męskość. Wyciągnęła dłonie i wbiła palce w gęste, jasne włosy, które miała na wysokości biustu. Alicja była niewysoką dziewczyną i uwielbiała zabawiać się z wyższymi i silniejszymi mężczyznami, zwłaszcza, gdy robili co tylko zapragnie. Uwielbiała, gdy jednym tupnięciem drobnej nogi na obcasie sprowadzała do parteru atletów i dobrze obdarzonych przez naturę samców. Teraz bawiła się podnieceniem klęczącego pod nią pracownika Spa. Czuła jak ocierając się o penisa, powodowała twardnienie i coraz większą wilgotność pulsującego organu. Oddech mężczyzny był płytki i bardzo nieregularny. Alicja odsunęła się od niewolnika i wyjęła z torebki cienką, czerwoną smycz z nietypową końcówką. Uśmiechnęła się władczo i podała do ręki mężczyźnie, który właśnie wstawał. Wiedział co zrobić z tą zabawką albo raczej z czego zaraz zrobi się zabawkę, bo zręcznym ruchem zamontował sobie kilka rzemyków wokół jąder i penisa. Gdy sprawdził zapięcie, podał smycz do ręki zadowolonej Pani. Ta szybko obróciła się i żwawym krokiem poszła w głąb korytarza, co jakiś czas lekko pociągając uwiązanego za jaja, by nie zostawał zbytnio w tyle. Po dość długim spacerze po dziedzińcu Spa, weszli do pomieszczenia z salą do masażu. Wygodne łoże, w idealny sposób dopasowane do długiego wygodnego leżakowania, podczas nieustającej fali przyjemnego dotyku i zapachu olejków, stało w samym środku. Pokój był raczej niewielki, a w sali rozbrzmiewały odgłosy lasu i zamieszkujących go stworzeń, puszczone z głośników nadawały całości magicznej aury. Alicja puściła smycz i szybko zrzuciła z siebie kieckę. Weszła na mały stopień i naga ułożyła się na wygodnym łożu. Nie musiała rozkazywać, facet wiedział co ma robić, robił to nieraz. Zdjął z siebie koszulkę, by nagim torsem móc uprzyjemnić widok leżącej kobiecie. Jego penis nadal wystawał z rozpiętego rozporka i wciąż pobudzony, śmiesznie wystawał z zapiętych guzikiem białych spodni. Zdjął z półki pojemnik z dozownikiem i rozprowadził olejek do masażu po swych dużych dłoniach. Alicja z uśmiechem przyjęła dotyk mężczyzny, delikatnie jęcząc z przyjemności i poczucia adoracji, którą uwielbiała. Lubiła brać ze sobą więcej niż jednego masażystę, by czuć przyjemny dotyk męskich dłoni na różnych fragmentach ciała jednocześnie lub trzymać jednocześnie smycze kilku zapiętym na jądrach samcom, którzy na jej widok dotykali swoich narządów ciesząc się z jej widoku. Dziś miała tylko tego, ale wiedziała że na takie zabawy musi poczekać, aż Magda i Marta załapią rytm i oswoją się z nową rzeczywistością. Rozmarzyła się nieco czując, jak masażysta powoli przechodzi z jednej nogi na drugą, dotykając zwilżonymi olejkiem dłońmi. Rozchyliła nieco uda. By skusić do spojrzenia swojego samca. Wiedziała, że na nią patrzy, mimo że nie miała w zasięgu wzroku jego twarzy. Wiedziała jednak jak to sprawdzić, miała bowiem w zasięgu ręki jego męskość, gdy odchyliła się nieco markując zmianę pozycji. Jego penis był znów sztywny i mokry. Był bardzo podniecony. Alicja też. Trzymając go za męskość podprowadziła do krawędzi łóżka. Zmusiła naciskając na niego, by położył się na plecach. Gdy we właściwy sposób ułożył swoje ciało. Alicja dosiadła go. Docisnęła jego penisa do brzucha i wolno poruszała się raz w przód, raz w tył jeżdżąc na dolnej części jego sterczącego organu. Mocno naciskając swoją kobiecością, ujeżdżała go sprawiając sobie chwilę przyjemności jego ciałem. Później obróciła się i znalazła się tuż nad twarzą leżącego niewolnika. Delikatnie i powoli opuszczała swoje biodra prowokując mężczyznę, by wysuniętym językiem próbował dotknąć jej mokrej szparki. Alicja zabawiała się, podsuwając się raz bliżej raz dalej, co jakiś czas siadając całym ciężarem na naprężonym języku, który lekko wsuwał się w jej wnętrze. Wreszcie rozsiadła się na jego ustach na dobre. Chwyciła dłonią za penisa i rozpoczęła swoją ulubioną zabawę, którą uwielbiał również każdy z jej samców. Trzymając męskość jak drążek czy dźwignię, dyktowała tempo i miejsce, w które ma się udać pieszczący ją język faceta, na którym siedziała. Ciągnąc za kutasa w lewo, sprawiała, że w bliźniaczy sposób reagował ustami samiec. Alicja świetnie się bawiła, targając męskość w różne strony sprawiając sobie przyjemność dokładnie tam, gdzie chciała być pieszczona. Czuła w ręku naprężonego penisa i władzę nad poddanym jej samcem, obracała dziko jego prącie, szczytując. Głośno krzyknęła gdy w kulminacyjnym momencie pieszczot nabiła się mocno na wyciągnięty język. W szale zaczęła bardzo szybko unosić skórę na członku w górę i w dół. Nie czekała długo. Samiec po chwili wystrzelił w górę strumieniem spermy, jego jęk rozkoszy wydobywający się z pomiędzy ud Alicji, sprawił że jego pani znów nabrała ochoty na zabawę. Pochyliła się i mocno possała końcówkę swojej „zabawki”, mężczyzna nie pozostawał dłużny i znów szalał językiem, szukając intensywnie łechtaczki dosiadającej go dziewczyny. Gdy znów stanął na baczność. Ala po raz kolejny obróciła się nad leżącym i szybkim ruchem dosiadła mężczyznę w pozycji „na jeźdźca” . Chwyciła leżący niedaleko pejcz i lekko stukała nim w pośladki bezradnego faceta. Coraz szybciej ujeżdżała go, czując zbliżający się orgazm. Odrzuciła pejcz i naparła biodrami na członka, kładąc swoje dłonie na nadgarstkach mężczyzny unieruchamiając go natychmiastowo. Rozkosz nadeszła. Piękna i potężna, jak Pani górująca nad niewolnikiem.

          Marta przekroczyła próg SPA. Śniady brunet, który miał jej towarzyszyć, podał jej ramię i poprowadził wzdłuż ładnie urządzonego korytarza, gdzie było wręcz zielono od kwiatów w doniczkach. Mężczyzna pachniał bardzo zmysłowo i poruszał się z wdziękiem łapiąc rytm kroków swojej towarzyszki. Marta wyczuwała, że pod jego białym uniformem kryje się piękne ciało i natychmiast nabrała ochoty, by zobaczyć je na własne oczy. Stanęła przerywając spacer. Obróciła się twarzą do zaskoczonego faceta i sięgnęła do guzików jego koszuli. Szybko rozpięła ją z góry w dół i z miłym uśmiechem stwierdziła, że miała rację co do sylwetki śniadego mężczyzny. Przy ostatnim guziku kucnęła lekko i po rozpięciu koszuli przesunęła ręką w okolicach rozporka. Wyczuła ręką przyjemne stwardnienie u zbiegu nogawek. Postanowiła przejąć inicjatywę, w końcu to ona tam dyktuje warunki. Zręcznie chwyciła za kolejny z guzików, tym razem od spodni i on również nie pozostał zapięty, opuściła rozpięte spodnie w dół i rzuciła spojrzenie w stronę kuszącej wypukłości, którą tworzył naprężony penis. Marta wydobyła go z majtek stojącego mężczyzny i polizała go po całej długości. Drażniła językiem sam czubeczek męskości i wsadzała go delikatnie, naciskając na żołądź, po czym chwyciła ustami i possała mocno. Brunet jęknął z bólu i przyjemności, którą sprawiała mu kucająca przed nim dziewczyna. W szybkim tempie doprowadziła do silnej erekcji, gdy delikatnie oblizywała dolne partie członka, wsuwając go powoli jednocześnie w usta.

     Wstała i chwyciła mocno za penisa, prowadząc faceta w stronę jedynych drzwi, w których upatrywała cel krótkiego spaceru. Nie pomyliła się. Weszli do ładnie urządzonej sali wypoczynkowej, gdzie biło wręcz od higienicznie jasnej bieli kafelków. Pod ścianą stał niewielki basen z bulgoczącą i aromatycznie pachnącą wodą. Była ciepła i zapraszała do zanurzenia się po szyję. Marta puściła wciąż trzymaną męskość i obracając się, dała do zrozumienia mężczyźnie, by ją rozebrał. Zrobił to powoli, zsuwając odzież fragment po fragmencie, całując co jakiś czas odsłaniającą się skórę dziewczyny. Przesuwał językiem po szyi, gdy zdejmował stanik. Gdy biustonosz opadł na ziemię, jego miejsce zastąpiły dłonie, które delikatnie wprawił w ruch, przesuwając palcami po sutkach, pieszcząc wciąż kolistymi ruchami odsłonięte piersi. Marta czuła jak penis naciska delikatnie, ale rytmicznie na jej pośladki. Czuła że robi się coraz bardziej mokra. Pragnęła poczuć w sobie delikatnie wsuwającą się naprężoną męskość. Chciała dosiąść jej i sprawiać sobie przyjemność w nieskończoność, ujeżdżając leżącego pod nią faceta. Zatopić mu usta pocałunkiem, gdy będzie jęczał z przyjemności, pod naporem jej ciała, wbijającego się coraz głębiej na stojącego członka. Stała już nago. Podeszła na skraj basenu i wskoczyła z wesołym krzykiem do gorącej wody. Tu za nią, wskoczył śniady brunet. Podpłynęła do niego i pocałowała obejmując ramionami, przy okazji przywierając jego ciałem do ściany basenu. Oparł się o schodki, których część była już pod wodą. Marta wciąż całując, usiadła na nim, czując jak mężczyzna próbuje znaleźć wygodną pozycję, dla sterczącego penisa, którego wciąż czuła u zbiegu ud. Rozchyliła nogi i pomogła mu zagłębić się w jej szparkę. Poczuła przyjemne uczucie wypełnienia, gdy wsunął się, nieco mniej delikatnie niż tego chciała. Ale nie zabolało ani trochę, nabrała jeszcze większej ochoty, by intensywnie odpowiedzieć na ruch jego bioder. Położyła mu dłonie na cudownych obojczykach i mocno unosiła swoje biodra w górę i w dół, zmuszając mężczyznę, by dostosował się do jej ciała. Czuła się wspaniale i pewnie. Nakierowała głowę swojego kochanka, w stronę jej piersi, które wręcz zapraszały by je dotknąć i pocałować. Mężczyzna przystawił swoje usta i robiąc szybkie kółka językiem, wprowadzał Martę w cudowny stan, którego za nic nie mogła już kontrolować. Przyspieszyła nieco, czując jak cudowny orgazm jest tuż. Docisnęła się piersiami do twarzy faceta i z przeciągającym się jękiem unosiła biodra coraz wyżej, dochodząc i wciąż trzymając twardą męskość między nogami. Ostatkiem sił odepchnęła się od ściany basenu, pozwalając przeżyć ostanie sekundy orgazmu unosząc się w wodzie. Po chwili sama oparła się o schodki, czując jak jej kochanek podpływa i przesuwa dłońmi po jej mokrej skórze. Całował ją po uchu i wzdłuż karku, a ona nie pozostając dłużna w pieszczotach, chwyciła jego penisa i delikatnie przesuwała dłonią w górę i w dół. Czuła jak znów nabiera kształtów i twardnieje. Przyspieszyła i poczuła ciche stękanie, jakie wydobywał z siebie brunet, wciąż masując i całując ciało Marty. Dziewczyna przesunęła drugą dłoń i objęła nią plecy mężczyzny. Widziała, że już był blisko. Patrzyła w jego oczy, gdy zanurzyła się razem z nim, by pod wodą dokończyć dzieła rozkoszy. Przesuwała najszybciej jak umiała, pokonując opór wody. Wystarczyło. Mężczyzna drgnął cały, gdy doprowadzała go do orgazmu swoją dłonią. Czuła jak pulsuje i wystrzeliwuje pod wodą strumienie nasienia. Objęła go czule i zabierając go pod powierzchnie wody zanurzyła się i po raz kolejny wzięła penisa do ust. Męskość po chwili znów stwardniała.
















Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Janusz Mazowiecki

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach