Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Patchworkowa rodzina - czesc pierwsza - Tomek

Tomek nienawidził nowego pokoju. Nienawidził nowego, dużego przestronnego mieszkania na Wilanowie, a przede wszystkim nienawidził swojego nowego ojczyma i przyrodniego rodzeństwa. Za własnym ojcem też szczególnie nie przepadał, dlatego nie czuł wielkiego rozgoryczenia kiedy mama Marianna, 5 lat temu rozwiodła się z ojcem a ten wyjechał do Irlandii na stałe. To był dla Tomka najlepszy czas. Mama poświęcała mu każdą wolną chwilę. Wspólne wypady, wakacyjne wyjazdy. Magiczny czas. Niestety, jakieś dwa lata temu Marianna poznała Janusza - 55 letniego właściciela firmy informatycznej. Zadbanego, szarmanckiego. Szybko straciła dla niego głowę. Do tego stopnia, że po roku zaręczyli się, a tydzień temu wzięli ślub. Skończyły się wspólne wypady i wakacje. Chyba, że z Januszem ale tego Tomek nie akceptował i regularnie odmawiał. Z jednej strony rozumiał mamę. Piękna, 50 letnia nauczycielka historii, o słowiańskiej urodzie, niebieskich oczach, krągłych biodrach i pełnych, soczystych piersiach, nie była stworzona do samotności. Do tego Janusz wyglądał na zakochanego i opiekuńczego a Marianna faktycznie przy nim rozkwitała. Nie mniej jednak, zazdrość nie była racjonalnym uczuciem, zwłaszcza u zbuntowanego, pełnego buzujących hormonów 17-letniego Tomka. Sprawy nie ułatwiała dodatkowa obecność dzieciaków Janusza z pierwszego małżeństwa - Marka i Mai. Dwudziestoletnich bliźniaków. Marek był studentem drugiego roku fizjoterapii na warszawskim AWFie. Dodatkowo uprawiał lekkoatletykę, więc jego umięśniona atletyczna sylwetka była zupełnym przeciwieństwem chudej fizjonomii Tomka. Na domiar złego, Marek po mieszkaniu cały czas chodził bez koszulki, co niezmiernie irytowało Tomka. Po cholerę świecił tym torsem! Maja była studentką fotografii w prywatnej szkole fotografii. Może nie była tak wysportowana jak Marek, ale regularne treningi Yogi, medytacje i weganizm sprawiał, że jej sylwetka była bez zarzutu. Co więcej, po domu chodziła bez stanika, dlatego cały czas widać było jej sutki. Szczególną uwagę zwracał ten przebity kolczykiem. Tomka wiele razy zastanawiał się, czemu Marianna a tym bardziej Janusz nie zwracają im uwagi, że to może lekka przesada. Miał nawet wrażenie, że spojrzenia Janusza i Mamy czasem uciekają w stronę ciała bliźniaków. Maja dodatkowo intrygowała Tomka po niespodziewanej przygodzie. Na drugi dzień po wprowadzeniu przechadzał się korytarzem, gdy dostrzegła na podłodze jej pokoju zdjęcia. Szybko rzucił okiem i momentalnie oniemiał. Były to zdjęcia penisów w zwodzie. Początkowo było to pojedyńcze egzemplarze, choć sprawiały wrażenie, że się powtarzały. Na samym końcu znalazł jednak zdjęcie na którym były oba i to z perspektywy klęczenia. Miał wrażenie, że jeden z właścicieli jest starszy. Zdradzały to krótko przystrzyżone szpakowate włosy łonowe nad sterczącym penisem. Bojąc się przyłapania szybko opuścił pokój. Nie mniej jednak, Tomek zwyczajnie czuł że, do tego idealnego świata nie pasował. Nie był ani przystojny ani wysportowany. Owszem cieszył się znajomością z koleżankami i kolegami z liceum ale nie był typem za „którym piszczą dziewczyny”. Był raczej w stylu oddanego przyjaciela w pułapce friendzone. W fizycznych relacjach też nie było się czym pochwalić. Fakt, na kilku zakrapianych imprezach całował się językiem, a nawet wsunął ręce pod stanik, ale to właściwie tyle. Całą swoją „wiedzę i doświadczenie” czerpał z PornHuba. Właściwie, mógł mieć platynowe konto za czas, jaki tam spędzał. Poruszał się po nim z zamkniętymi oczami. Milfy, orgie, lesbijki, incest, wszystko było mu znane łącznie z rankingami gwiazd porno. Czasami zastanawiał się czy nie jest już uzależniony od tych obrazów, ale tylko to sprawiało mu przyjemność. Zwłaszcza w ostatnim czasie. Najtrudniejsza była przeprowadzka do nowego mieszkania. Lubił wcześniejsze mieszkanie na Pradze. Miał tam swój pokój, swoją prywatność a przede wszystkim był tam sam z mamą. Ślub z Januszem, zmusił go do porzucenia Pragi na rzecz Wilanowa. Początkowo manifestował brak akceptacji dla tego pomysłu, ale ostatecznie zamieszkał wraz z nimi. Nie było wyjścia. Tej nocy obudziła go suchość w gardle. Wstał, przetarł oczy i ruszył do kuchni. Będąc na korytarzu dojrzał światło wylewające się z uchylonych drzwi łazienki. Podszedł tam a widok sprawił, że zaniemówił Maja klęczała na podłodze, w taki sposób, że twardy kutas był na wprost jej twarzy. Troskliwe masowała go ręką, co jakiś plując na niego by nadać odpowiednie wilgotności. Po chwili wysunęła język i zaczęła wodzić nim od jąder po sam czubek, nie opuszczając żadnej żyły. Z ust Marka wydobywał się jęk rozkoszy. Widać było, że dziewczyna zna się na rzeczy, i bez wątpienia nie był to jej pierwszy oralny raz. Tomek zachodził tylko w głowę, czy robiła to już wcześniej z własnym bratem czy miał okazję oglądać premierowy pokaz. Jęki brata zaczęły nakręcać Maję, bo jej język zaczął poruszać się z większą gorliwością. Ostatecznie szerzej otworzyła usta i wzięła kutasa do buzi, wieńcząc ten akt perwersyjnym uśmiechem. Oczy dziewczyny płonęły wyuzdaniem. Jej dłonie wówczas masowały jądra, które ,twarde i pełne nasienia, poddawały się manualnym pieszczotom. Tomek, hipnotycznie przyglądając się tej scenie, zdał sobie sprawy, że kutas Marka był na zdjęciach widzianych w jej pokoju. Był także, na zdjęciu gdzie oba kutasy były uchwycone z perspektywy kolan. Co tu się do cholery wyprawia? Marek jęczał coraz mocniej, czuć było, że zaraz dojdzie. Maja świetnie to wyczuwała, przyspieszając ruchy głowy i dłoni. Kiedy było, już pewne, że zaraz będzie wytrysk, wyjęła kutasa z ust mówiąc „dojdź mi na twarz braciszku, wiem, że to lubisz”. Chłopak niewiele czekając trysnął z taką siłą, że ugięły mu się nogi. Gorąca sperma, raz po raz, zalewała twarz Mai, spływając aż do podbrzusza. Maja z dumą przyjmowała kolejne pociski nasienia, zadowolona ze swoich oralnych zdolności. Poza tym, uwielbiała smak nasienia. Tomek był tak zahipnotyzowany tą sceną, że nie zauważył, iż kątem oka Maja go dostrzegła. Dopiero kiedy ich wzrok się spotkał, w ataku paniki zerwał się szybko do swojego pokoju i zamknął za sobą drzwi. Padł na łóżko z gigantyczną gonitwą myśli. Czy faktycznie go widziała? Dlaczego pieściła swojego brata? Co to za chora rodzina? I dlaczego ta sytuacja tak bardzo go podnieciła. Automatycznie jego ręka objęła sztywność w bokserkach. Kilka szybkich ruchów i było sprawie. Przyszło błogość, a potem sen. Widziana scena odtwarzała się w sennych wizjach w kilku wariantach, nawet z Tomkiem zamiast Marka, jednak żaden, najbardziej perwersyjny sen nie zwizualizował tego, co miało dopiero nadejść !Tutaj też proszę o zachowanie akapitów, dla poprawy czytania i zmiany kategorii. Pozdrawiam!




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Antek Tomsky

Komentarze

Kutas12310/07/2022 Odpowiedz

Mam nadzieję że będzie regularnie, ma potencjał

Smakowite.
Kiedy dalszy ciąg?


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach