Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Fetysz stop - Pani Agnieszka pt 1.

Wydaje mi się, że fetysz stóp mam od zawsze. Pamiętam jak jeszcze w przedszkolu, z niewiadomych dla mnie wtedy przyczyn, bardzo podobał mi się zapach rajstop Pań przedszkolanek. Pewnego razu nawet pokusiłem się o polizanie stópki siedzącej na dywanie przedszkolanki.
No, ale dzisiaj nie o tym.

Miałem wtedy 17lat, chodziłem do liceum. Zazwyczaj mój fetysz i bardzo wysokie libido nie przeszkadzały w codziennym funkcjonowaniu, natomiast bywały dni, szczególnie w okresie po zerwaniu z dziewczyną, kiedy przed oczami widziałem tylko stopy kobiet dookoła mnie.
Zwracałem uwagę na każdy element ich obuwia, skarpetki i rajstopy. W pewnym momencie byłem w stanie powiedzieć, która z koleżanek z klasy lub nauczycielek chodzi w jakich butach.
Do dzisiaj widzę w głowie ulubiony pary sportowych, limonkowych adidasów Igi lub błyszczących sandałków Pani dyrektor.

Pewnego czerwcowego dnia, jak to już bywa pod koniec roku szkolnego, lekcje ciągnęły się niemiłosiernie, a połowy uczniów nawet nie było na zajęciach. Nasza polonistka przeprowadziła z nami tego dnia bardzo ciekawą i otwartą rozmowę, gdyż ze względu na małą ilość uczniów nie chciała zaczynać nowego tematu.
Była ona szczupłą i bardzo zadbaną kobietą po 40stce. Miała około 170cm, ciemne włosy związane w elegancki kucyk i duże piwne oczy. Tego dnia miała na sobie granatową, można powiedzieć, urzędową spódniczkę i idealnie białą koszulę zapiętą pod samą szyję.
Miała na nogach ciemnoszare rajstopy, a jej smukłe stopy przyodziane były w czarne, błyszczące szpilki w rozmiarze 39.
I teraz najlepsze. Zawsze, ale to zawsze na lewej kostce miała jakąś ozdobę i rzadko była to ta sama. Tym razem była to delikatna branzoletka z drobnymi błyszczącymi kryształkami.

Jak już wcześniej wspomniałem, na tych zajęciach Pani Agnieszka się przed nami otworzyła. Jak się okazało, nigdy nie chciała być nauczycielką, a uwaga, chciała być wojskową. Niestety nie dostała się na WAT i skończyła na pedagogice. Mimo to było zawsze widać w jej zachowaniu, że ma dominujący charakter. Potrafiła nieraz przywalić ręką w biurko, albo krzyknąć na spóźnialskich.
W trakcie tych zajęć niejednokrotnie zatrzymałem swój wzrok na nogach Pani Agnieszki, a szczególnie na jej ankiecie. Kilka razy złapaliśmy nawet kontakt wzrokowy po tym jak podnosiłem wzrok.
Nie zdziwiło mnie także, że poprosiła mnie żebym został dłużej w klasie, bo już nieraz potrafiła kogoś ochrzanić po lekcjach, a na tych zajęciach byłem bardzo rozproszony.

-Co to ma być, Kuba?- powiedziała podniesionym głosem, po tym gdy ostatnia osoba wyszła z klasy.
-A-ale o co chodzi Pani profesor?-
-A chodzi o to!-
I w tym momencie serce mi stanęło gdy z porządnym tupnięciem postawiła swoją nogę na krześle obok mnie.
-Widziałam jak się patrzyłeś Kubusiu. I to nie pierwszy raz... Wiesz, że czasem wybierając ozdoby na kostkę myślę o Tobie? A teraz bądź tak miły i zajmij się nimi najlepiej jak potrafisz, Ty mały zboczeńcu...

W tym momencie serce mi stanęło (i nie tylko ono).

KONIEC CZĘŚCI 1.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Jakub Jakubowski

Proszę o szczere opinie, ponieważ to moje pierwsze opowiadanie.

Tak, tak... 

Wiem, że narobilem niezłego smaka tym tragicznie długim wstępem, ale... 

Będzie tylko lepiej ^^

STAY TUNED


Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach