Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nastoletnia Domina 5-8

– 5 –

Minęło zaledwie kilkanaście minut od momentu gdy Patrycja zamknęła drzwi za sobą, a Klara już fantazjowała o przyszłych sesjach z dziewczyną. Wyobrażała bardziej ambitniejsze zadania dla małej, posłusznej kujonki. Patrycja będzie częścią jej zespołu.

Jakiś czas później Klara, Patrycja, Ela i Roman zebrali się w pokoju dziennym dziwacznego nauczyciela matematyki. Klara postanowiła na razie wykorzystać jego dom jako swoją bazę operacyjną.

- Od dziś jesteście moimi ulubionymi pupilami. Zwracajcie się do mnie na Pani, i mam zamiar was wszystkich szanować. Ufam, że każdy z was będzie całkowicie lojalny i posłuszny.

Zdała sobie sprawę że troszkę za bardzo generalizuje. Głębszą więź czuła tylko wobec Patrycji i Eli, ale pan Roman nie musiał tego wiedzieć.

Dwie panie wydawały się pławić w jej słowach jakby były zainspirowane. Spojrzały na siebie czując się prawie jak siostry. Roman też wyglądał na zauroczonego, nie zdając sobie sprawy że otrzyma znacznie mniej satysfakcji niż dwie koleżanki z zespołu. Tak naprawdę był tam po to aby wypełniał funkcję służącego.

- Nie pozwólcie by pycha uderzyła wam do głów - ostrzegła Klara z pozorną powagą.

- Nadal jesteście sukami. Ale teraz jesteście moimi sukami, co oznacza że ??będę was dużo pieprzyła. - Uśmiechnęła się nonszalancko. Oczywiście nie miała na myśli pana Romana.

Zwróciła się bezpośrednio do Eli. "Madame Perverse, jesteś piękną kobietą. Chcę, żebyś przyprowadziła mi tu młode, urocze uczennice, takie jak Patrycja. Chociaż zdaję sobie sprawę, że żadna nie będzie tak mądra i zdolna jak ona. Najpierw przyniesiesz mi klaser szkolny ze zaznaczonymi kandydatkami. Ostatecznie ja zadecyduje które mnie interesują”.

- Tak, pani -  odpowiedziała Ela. Uwielbiała swój nowy pseudonim.

Klara teraz skierowała swoją uwagę na prymusce.

- Patrycjo, twoim zadaniem będzie uwieść dyrektorkę szkoły. Wiem, że obecnie ona jest w szczęśliwym związku lesbijskim, ale zbałamucenie jej powinno być łatwe dla kogoś tak wspaniałego i mądrego jak ty. Ale najpierw musimy wymyślić plan.

- Tak, pani. - Patrycja nie mogła się już doczekać. Zadanie byłoby wyzywające i zarazem podniecające.

Klara zakończyła swoją małą konferencję i sprytnie odprawiła kobiety.

- W drogę pisklęta! - Do mężczyzny w pokoju powiedziała: - Romcio, nalej mi trochę tekili…

Tego wieczoru Klara przemyśliwała co musi zrobić. Musiała przejrzeć klaser szkolny z  Elą. Oprócz tego, należało zebrać pewne informacje na temat dyrektorki. Jej zainteresowania, ulubione perfumy itp. Chciała też poprawić wygląd Patrycji. ‘Będzie to dość ekscytujące zadanie,’ pomyślała. I musiała załatwić dziewczynie profesjonalną depilację, na litość boską.

Kilka dni później, Klara przeglądała klaser szkolny razem z Elą.. Nauczycielka podkreśliła jedną linią zdjęcie każdej dziewczyny w wieku powyżej 18 lat. Natomiast zdjęcia, które były podkreślone dwukrotnie, uważała za szczególnie ładne lub atrakcyjne. Te z kolei różniły się atrybutami, wysportowane, inteligentne, słodkie i tak dalej. Klara uważnie przyjrzała się podkreślonym zdjęciom, strona po stronie.

Nagle zwróciła uwagę na wyjątkowo atrakcyjną blondynkę o imieniu Julia.

 - Znam ją. Zawsze uważałam, że jest seksowna. Piękne ciałko. Słyszałam, że jest trochę napuszona.

- Tak, być może - skomentowała Ela.

 - Nie myl jej z tą dziewczyną, która jest naprawdę nieznośna. - Nauczyciela wskazała na inne zdjęcie na tej samej stronie. Druga nastolatka, miała blond włosy z różowymi pasemkami.

- Arogancka do bólu. Popularna i ma własną klikę.

- Moja droga, marzę o zdominowaniu dziewczyn, które myślą, że cały świat należy do nich. Ale ona jest na pierwszym semestrze. Nie podbijam młodszych niż 18, taka moja zasada. -

- Rozumiem - odparła Ela.

Trzecie zdjęcie przyciągnęło uwagę Klary. Dziewczyna z czarnymi kucykami i skromnym spojrzeniem. Ach, ta jest cudowna i po prostu w moim typie. Wygląda tak potulnie i łagodnie, jak naturalna niewolnica.

- Jest nieśmiała. Chyba nawet nie zdaje sobie sprawy, że jest atrakcyjna. -

- Jak Patrycja. Podoba mi się. Znasz ją? Klara wskazała na punkowego seniora z bardzo krótkimi czarnymi włosami i fioletowymi pasemkami.

- Ach, to Lidka Kowalska. Ma niesamowite ciało i nie boi się go pokazywać, ale jest sukowata jak diabli.

- Jak ja? - Spytała z krzywym uśmiechem.

- Pani, jest silna. Ona jest po prostu denerwująca i nie słucha na zajęciach.

Klara zachichotała. - Całkiem jak ja. Może ona jeszcze się nie spełniła.  

Ela zastanawiała się, jakby to było służyć pod Lidką.

Następnie Klara znalazła maturzystkę z luźnymi brązowymi lokami i ładnym uśmiechem. - A ta? -

- To Monika. Słodka dziewczyna. Lubi pomagać innym uczniom. Daje korepetycje z matematyki.

- Urocza jest - skomentowała Klara. - Przypomina mi dziewczynę, którą uwielbiałam w gimnazjum, zanim się wyprowadziła.

- Pani kogoś uwielbiała?

- Ciężko w to uwierzyć? Ciebie też uwielbiam.

- Mnie? -  Ela nie miała wątpliwości, że nastolatka traktuje ją jako swoją własność, zabawkę z którą może poigrać. Ale żeby zaraz obdarzać ją silnym uczuciem?

- Tak, głuptasie. Inaczej nie znalazłbyś się w gronie nieposkromionych sługusów liżących cipki.

Policzki nauczycielki nabrały rumieńców. Nie do końca mogła zaprzeczyć argumentacji Klary, pomimo że ubrała to w bardzo sprośny sposób. Klara zawsze była u władzy, a Ela była jej posłuszna. Ale ta deklaracja nastolatki sprawiło, że poczuła się jeszcze bliżej swojej pani. Jej majtki szybko zwilgotniały.

- Ziemia do Eli! - Klara wyczuła zadumany i podniecony stan koleżanki.

- Nie czas na zabawę. Szukajmy dalej. Która z tych dziewczyn jest w klasie sportowej i  ma silny przodowniczy charakter?

Ela znowu spojrzała na zdjęcia. - Ona. Wskazała na dziewczynę o imieniu Basia o prostych brązowych włosach. Klara dałaby jej  7 na 10 w dziale wyglądu, ale dziewczyna emanowała pewnością siebie.

- Jest kapitanem drużyny ręcznej. Konkretna dziewczyna, dużo mięśni. Lubię ją.

- Świetnie, to kolejna opcja - zatwierdziła nastolatka.

Kiedy przejrzeli wszystkie zdjęcia, powiedziała: - Sporo pracy przed tobą. -

- Służyć pani, to dla mnie przyjemność. - odpowiedział nauczycielka z uśmiechem.

Niewiele słów mogłoby bardziej uszczęśliwić nastolatkę.

 

– 6 –

 

To był ostatni tydzień jesiennego kwartału w szkole. Dni stawały się coraz krótsze. Noce stawały się coraz chłodniejsze. A nauczyciele z lekkim niepokojem przygotowywali się do zebrań rodzicielskich, które miały miejsce w tym okresie akademickim.  

Anita Kamińska i jej córka Joanna, czekały w długim korytarzu przed klasą od francuskiego. Były umówione na prywatną konsultację na godzinę szesnastą z młodą nauczycielką francuskiego, pani Dębską. Wielu rodziców nie zawracało sobie głowy zapisywaniem się na takie spotkania, mimo że każdy nauczyciel je oferował. Natomiast Anita lubiła być zaangażowana w edukację Joanny, i zawsze była dumna słysząc o jej osiągnięciach. Z wielką chęcią zgodziła się na spotkanie z nauczycielką.

Joanna nie była zbyt zachwycona koniecznością uczestniczenia w sesji, ale pod naciskiem matki, zgodziła się, aby uniknąć niepotrzebnych sprzeczek.

‘Może być śmiesznie’ pomyślała. Ostatnio Madame Dębska rozśmieszyła ją kilkoma sprośnymi francuskimi dowcipami.

Tak naprawdę to Joanna nie mogła się doczekać ukończenia szkoły średniej. Była już zmęczona byciem ciągniętą za smycz przez swoją matkę. Ogarniała ją coraz większa chęć buntowania się. Drażniły ją też opryskliwe rówieśniczki, które za wszelką cenę chciały należeć do jej grona przyjaciół. Zbyt wiele dziewczyn chciało spędzać z nią czas a nawet częściowo imitować jej obycie. Joanna nie była wybitną uczennicą, ale posiadała bardzo przyjazny wygląd. Była dumna ze swojej ładnej twarzy, luksusowych blond włosów i figury, której można było pozazdrościć. W każdym razie wiedziała, kim są jej przyjaciele i nie miała zbyt wiele cierpliwości do nikogo innego.

Anita podziwiała włosy swojej córki. Odetchnęła z ulgą, kiedy Joanna powstrzymała się z przefarbowaniem ich na nienaturalny odcień fuksji. Nie mogła zrozumieć, dlaczego blondynki chciały być kimkolwiek poza bycie blondynką.

Sama wydała niezły grosz by utrzymać giętkość i blask włosów z młodszych lat (degażowanie, jak to nazywała). Ale nawet z pięknymi włosami, Anita nie uważała się, jako „sexy” laską, wskutek rosnącym zmarszczkom wokół ust i oczu. Jej piersi nigdy nie były tak pełne jak u jej córki, a ponadto teraz czuła, że ??trochę obwisły. Przynajmniej nadal dzieliła niektóre z najlepszych rysów twarzy Joanny. Jej uroczy podniesiony nos i wysokie zaokrąglone kości policzkowe. Ich podobnie ukształtowane brwi, szczególnie oddawały świadectwo, że byli spokrewnieni, jednak na Joannie te brwi zawierały nutkę łobuzerstwa, w przeciwieństwie do Anity, która uważała, że zatraciła ten atrybut jakiś czas temu.

Kilka minut po czwartej drzwi do klasy w końcu się otworzyły i pojawiła się Ela Dębska.

- Zapraszam. - nauczycielka ochoczo gestykulowała w stronę sali.

Matka z córką weszły do ??klasy. Anita z dużym entuzjazmem, natomiast Joanna chciała mieć to już za sobą. Sala była urządzona tak, jak można by się spodziewać po francuskiej klasie, z plakatami paryskich zabytków i francuskich winnic oraz listami czasowników odmienionych na ścianach. Opublikowane zostały również niektóre projekty artystyczne uczniów wraz z mapami Francji, Kanady, Belgii i kilku innych krajów frankofońskich.

Co ciekawe, w pokoju czekała już ładna blondynka. Zauważając zaskoczenie na twarzy matki, nauczycielka przedstawiła młodą dziewczynę.

- Poznajcie moją nową asystentkę, Klarę Szulc.

Anita była zaintrygowana.

- Bardzo miło cię poznać - odpowiedziała. Blondynka wyglądała na ten sam rocznik, co jej córka.

- Enchanté. Wzajemnie, miło was poznać - Klara uśmiechnęła się ujmująco, po czym pocałowała Anitę w oba policzki w stylu francuskim, zaskakując starszą kobietę. Po mimo zaskoczenia, Anita była oczarowana. Dziewczyna była uderzająco piękna, miała jasną piegowatą skórę, śliczne niebieskie oczy i przyciągającą wzrok sylwetkę. W jej oczach pojawił się błysk, jakby miała sekret, którego pragnęła komuś ujawnić.

Na twarzy Klary widniał szeroki uśmiech. Wiedziała, że ??ciepło i gościnność często skutecznie działały w procesie uwodzenia. Nawet, jeśli było to całkowicie nieszczere. I tak rozpoczął się “Akt I” w jej przebiegłej sztuce, którą planowała ukończyć w trzech etapach. Najpierw odegra rolę ambitnej i uroczej uczennicy/asystentki. Każdy, kto lepiej znał Klarę, wiedziałby, że jej uśmiech był teraz uśmiechem krokodyla, fałszywym i niebezpiecznym.

Ela Dębska była stuprocentową polką, ale z łatwością mogła, by uchodzić za ładną paryżankę, dzięki jej niechlujnej francuskiej fryzurze bobowej i zwiewnej kwiecistej sukience. Anita już miała okazję spotkać nauczycielkę wcześniej i uznała ją za uroczą i ujmującą, ale teraz wydawała się nieco bardziej... ‘stylowa? Odważna? Może to sukienka’, pomyślała Matka.

- Więc oto jak zaplanowałam przebieg tych spotkań. Najpierw rozmawiam z uczniem jeden na jednego, podczas gdy Klara wyjaśnia rodzicom przegląd tego, co robimy w klasie. Następnie, wspólnie omówimy osiągnięcia ucznia i przedyskutujemy obszary wymagające poprawy - wyjaśniła nauczycielka.

 Anita nie miała żadnych komentarzy, więc Ela kontynuowała.

- Właściwie nie ma, co tracić czasu. Klaro, zapoznaj Panią z zakresem naszego materiału a ja w tym czasie porozmawiam z Joanną.

Ciekawe podejście, pomyślała Matka.

- Klaro, daj nam jakieś 15 minut - powiedziała Ela.

- Oui Madame.

Cala ta wymiana między nimi sprytnie przysłaniała fakt, że Ela była niewolnicą Klary. Jednak był to sekret, którego nie planowały ujawniać w tej chwili.

Ela odprowadziła Joanne do sąsiedniego gabinetu nauczycielskiego, podczas gdy Klara i Anita zostały w klasie; po chwili Klara zaczęła pokazywać niektóre z projektów, które stworzyli uczniowie.

- Madame Dębska lubi uczyć swoich uczniów o kulturze francuskiej, nie skupia się tylko na lingwistyce - wyjaśniła Klara.

Jedna ściana klasy była wyłożona fotoreportażami stworzonymi przez uczniów na temat codziennego życia we Francji. Pojawiały się zdjęcia robione w restauracjach, szkolnych festiwalach, plaż i tak dalej. Na sąsiedniej ścianie były montaże słynnych francuskich obrazów, stworzone przez uczniów.

Zdjęcia rozbudziły w Anicie jej dawno niespełnione pragnienie odwiedzenia romantycznej stolicy Francji.

- Chciałbym kiedyś pojechać do Paryża. Wieża Eiffla, muzea, kawiarnie…

- Ja to samo!!  - zachwyciła się Klara.

- Zwłaszcza muzea sztuki. Chciałabym na żywo zobaczyć niektóre obrazy, jak na przykład te. - Wskazała na niektóre fotomontaże, zwłaszcza na jeden z obrazami Edgara Degasa. Połowa prac Degasa przedstawiały nagie kobiety kąpiące się lub suszące.

To wcale nie zdziwiło Anitę.

- Och, te obrazy są bardzo ładne - zaznaczyła. Była postępowa w takich sprawach.

- Tak, Pani Dębska zachęca nas do wyrażania własnych upodobań. Pozwala nam wystawiać nasze ulubione prace.

- Ta na przykład jest moja -  wskazała na obraz z 1886 roku przedstawiający nagą kobietę wykręcającą włosy w wannie, zatytułowany po prostu “Wanną”.

Klara naprawdę lubiła niektóre impresjonistyczne dzieła sztuki. Najbardziej przypadli jej do gustu Degas i Manet; w końcu lubili malować akty. Połowa przedstawionych osobniczek miały rude lub kasztanowe włosy, podobnie jak kasztanowy bob Eli. Nagie grafiki były bardzo gustowne, ponadto Klara złośliwie przykleiła nagie zdjęcia nauczycielki na tle aktów, oczywiście z zamaskowaną lub przyciętą twarzą. Ale minę mieli by uczniowie, gdyby zorientowali się, że autorem prowokacyjnych nagich poz wiszących na ścianie jest ich nauczycielka.

Klara pokazywała więcej esejów fotograficznych, jednak Anita miała problem z oderwaniem wzroku od zgrabnej blondynki prowadzącej tę małą ekspozycję. Żadne zdjęcie, które wisiało na ścianie nie było tak przyciągające jak ta asystentka pani Dębskiej. Czasami uważała niektóre kobiety za bardzo atrakcyjne, zwłaszcza młode damy, z których kipi energia i radość życia.

Nie myślała o sobie w kategoriach homoseksualistki, mimo że raz eksperymentowała z dziewczyną, gdy sama była nastolatką. Poczucie bliskości zawsze towarzyszyło jej w obecności innych kobiet. W przypadku wyjątkowego zauroczenia, czasami ogarniało ją silne pragnienie pocałowania danej osoby. Zdarzało jej się fantazjować o pięknych kobietach podczas nocnych igraszek napędzanych zabawkami na baterię. A Klara nie była tylko pociągająca, była wręcz cudowna. Anita szybko zauważyła, że ??dziewczyna była również opanowana i pewna siebie. Sposób, w jaki się uśmiechała, płynność jej ruchów, ton jej głosu.

Natomiast Klara uznała matkę Joanny za osobę intrygującą. Byłaby podbojem wartym wysiłku. Chociaż nie sądziła żeby te zadanie było nadmiernie wymagające. Zdążyła się zorientować, że starsza pani namiętnie na nią spogląda. Prawdziwa zabawa nadejdzie później, kiedy zmusi kobietę do popełniania nieprzyzwoitych czynów na polecenie.

Po upływie czasu zabraklo juz eksponatów na ścianie do pokazania, więc Klara przystanęła na pogawędce.

- Asia ma takie szczęście, że ma tak wspierającą matkę - powiedziała.

- Dobrze sobie radzi w szkole i jest bardzo lubiana. Zasługuje pani na wielkie uznanie. Zbyt wielu rodziców nie interesuje się edukacją swoich dzieci. -

- Ah.. po prostu staram się być na bieżąco z tym, co robi. Myślę, że to bardzo ważne - odpowiedziała kobieta, rumieniąc się nieco z pochwały.

- Czy na rodzinnym portrecie jest jeszcze pan Kaminski? - zapytała Klara. Ale potem szybko udała przeprosiny: - Och, przepraszam bardzo, nie powinnam zadawać takich pytań. Czasami potrafię być zbyt wścibska”.

- Nic się nie stało, nie mam nic przeciwko, - zapewniła ją.

- Jesteśmy rozwiedzeni, a on prawie zupełnie nie wchodzi w rachubę. Nie jest tak zaangażowany w życie Joanny jak ja.

- Przykro mi. Wygląda na to, że ??osiągnięcia Asi są jeszcze bardziej imponujące. Wszystko to zawdzięcza pani.

Nastolatka była chojna w komplementach, a osobiste podejście było częścią jej planu. Nadmieniała często córkę w konwersacji, tym samym wzbudzając oczywistą dumę Anity. Po czym pozwoliła, aby rozmowa nabierała ostrzejszego charakteru.

Sprawi jej ogromną przyjemność przemienić Anite w niewyrzytą lezbijkę. Planowała również zająć się jej córką lub zlecić to Eli. Najlepsza cholerna nauczycielka, jaką można było sobie zniewolić.

- Nie sądzę, żeby cala zasługa należała do mnie, ale staram się wychować Joanne, aby odniosła sukces i była szczęśliwa. - sprostowała matka.

- Założę się, że ma pani naturalne podejście do nastolatków. Pewnie mogłaby pani uczestniczyć w jakimś programie pediatralnym z młodszymi uczniami. –

- Ah.. tak się składa, że pomagam korepetytorom w gimnazjum – powiedziała z dumą Anita.

- Jeden dzień w tygodniu spotykam się z nimi po szkole, aby pomóc im w algebrze, angielskim i historii. Jest tam kilka korepetytorów w twoim wieku, którzy też pomagają.

- To musi być takie satysfakcjonujące - odpowiedziała Klara, trochę przesadzając.

W umyśle Klary pojawił się obraz, w którym Anita uwodzi swoich młodych podopiecznych. Oh rany? Blondynka czasami bała się nawet samej siebie. Szybko stłumiła wizję, ponieważ wszyscy zaangażowani w jej seksualne wybryki, muszą być pełnoletni. Była to jej gruntowna zasada.

Anita zauważyła, że ??Klara była świetnym rozmówcą.

- Tak, korepetycje są bardzo satysfakcjonujące - powiedziała Anita.

- Lubię dzieci i chcę pomóc im rozwinąć umiejętności, których będą potrzebować w przyszłości. Staram się nauczyć je jak wyciągać wnioski z błędów. A oprócz tego pomagam im dostrzegać dane problemy z perspektywy historii.

- Tak, tak wiele problemów na świecie można byłoby uniknąć, opierając nasze decyzje na czynach naszych przodków. To dosyć.. szlachetne z twojej strony, że pomagasz kształtować dzieci i uczyć ich życia, a nie tylko algebry.

Klara wiedziała, że ??kluczem do bycia dominą jest umiejętność postawienia się w sytuacji swojej potencjalnej niewolnicy. Poza tym, doceniała niewolnice, która potrafiła myśleć jak domina. Taka, która potrafiła zdominować innych, a jednocześnie jej się podporządkować. Chodziło o wymienność ról. Co do algebry, cóż, zachęcanie innych do odrabiania zadań domowych odbiło się na jej umiejętnościach matematycznych.

- Dzieci też dają mi świadomość bycia młodą - zażartowała Anita.

- Chyba pani żartuje. Trudno mi uwierzyć, że pani jest matką Asi. Wygląda pani jak jej starsza siostra.

Anita znów się zarumieniła. Ta niesamowicie piękna dziewczyna pochlebiała ją.

- Miło to usłyszeć, ale wiem, że mówisz tak, aby mnie pocieszyć.

- Szczerze mówię, nawet żałuję, że nie miałam takiego korepetytora jak pani, kiedy byłam młodsza - dodała nastolatka.

Do diabła z korepetytorami. Patrycja odrabia moją pracę domową.

- Niestety moi rodzice zbytnio mi nie pomagają w niczym. Farciara z Joasi, że w każdej chwili może się na kimś oprzeć.

- Nie do końca jest tak jak myślisz. Niestety Joanna nie podziela tego samego entuzjazmu. Czasami myślę, że wcale nie potrzebuje mojej pomocy, albo po prostu jej nie chce.

- Według mnie Asia dobrze sobie radzi. Może ona chce się trochę usamodzielnić?

Nie do końca Klara się tym przejmowała. Joanna potrafiła być nadęta. Oczywiście może to sprawić, że zrobienie z niej osobistej zabawki będzie jeszcze bardziej satysfakcjonujące. Jaka matka taka córka.

- Och, była jak większość dzieci. Czasami trochę opryskliwa. Pewnie nadal potrafi się dąsać i wiem, że chce, abym dała jej więcej swobody. W co się ubiera, z kim spędza czas, tego typu rzeczy. Rozumiem,. jakie są nastolatki, sama ją byłam. Ale staram się być stanowcza.

Anita miała nadzieję, że rozmowa o córce z tłumi jej pociąg do Klary.

Ach, stanowcza matka i niepokorna córka, pomyślała blondynka. Stwarzałoby to okazję do pewnych interesujących scenariuszy. Jak na przykład odwracanie ról i zmuszanie mamy do poddania się córce. Atakują mnie zbereźne myśli dzisiaj. Zaśmiała się uprzejmie.

  - Cóż, ja też jestem nastolatką.. -

- Faktycz.., oczywiście, że tak.- Anita praktycznie zapomniała, że ??Klara była tylko uczennicą. - Nie chciałam tego tak ująć -

- Żartowałam tylko, niech się pani nie przejmuje.

Klara kontynuowała..

- Całkowicie zgadzam się, że nastoletnie dziewczyny mogą być uciążliwe. Szczerze mówiąc, podobnie jak i dorosłe kobiety. Czasami trzeba pokazać komuś, kto jest szefem, wie Pani? Jestem pewna, że pani trzyma dzieci krótko w tym gimnazjum.  

- Właściwie to staram się im zbytnio nie rozkazywać - odpowiedziała starsza pani. Kładła większy nacisk na wiedzę, niż na posłuszeństwo.

- Nie ma nic złego w byciu surowym, - odpowiedziała Klara.

- Niektórym ludziom trzeba po prostu powiedzieć, co mają robić. Moja mama z kolei daje mi za dużo swobody. W zasadzie sama muszę sobie radzić.  

Klara insynuowała cechy własnego charakteru. Takie aluzje mogą złagodzić szok, gdy z uroczej samodzielnej dziewczyny przeistoczy się w autorytarną sukę. Ale musiała uważać, żeby nie zdradzić własnej gry zbyt wcześnie.

- Jestem pewna, że dajesz sobie radę. Wydajesz mi się bardzo dojrzała jak na nastolatkę." I całkowicie nie do odparcia.

- A Pani wydaje mi się zbyt młoda jak na mamę - zaśmiała się Klara.

Klara przesadzała. Matka nie wyglądała tak młodo, ale z pewnością była seksowna. Wiek nie przeszkadzał blondynce.

- Och, przestań już - powiedziała starsza Pani, nieprzyzwyczajona do takich komplementów.

- Co? Najwyraźniej widać, że pani dba o siebie. Przypuszczam, że często pani ćwiczy, i dobrze się odżywia.

 

– 7 –

Anita była zachwycona, że ??ktoś zauważył efekty jej ciężkiej pracy na siłowni, nie wspominając o jej masochistycznej diecie nisko węglowodanowej. To, że Klara to zauważyła, było niezwykle satysfakcjonujące.

- Skoro tak uważasz, to nie mów mi Pani. Przejdźmy na Ty.

- Ah, oczywiście -  Klara kontynuowała. - Po prostu uważam, że to naprawdę miłe, kiedy kobieta robi wszystko, aby wyglądać dobrze, naprawdę wyglądać seksownie. Mam nadzieje, że nie masz nic przeciwko, że tak mówię. Teraz widzę skąd Joasia czerpie geny.

Anita promieniowała, słysząc to, zwłaszcza od kogoś tak oszałamiającego. Ja w średnim wieku, nadal seksowna? I to od nastolatki, która mogła być jej córką?  Sama pochwała natychmiast podwoiła jej poczucie wartości. Wywołało to również pewną reakcję, której nie czuła od dłuższego czasu. Rodzaj ciepłego mrowienia, które czuła, gdy ktoś z nią flirtował. ‘Czy ona mówi, że jestem atrakcyjna w sposób abstrakcyjny, czy też dosłownie ze mną flirtuje?’ Była podekscytowana, że ??to może być to drugie.

‘Nie!’ pomyślała, besztając się za własna głupotę. ‘Lubię dorosłych poważnych mężczyzn, a Klara jest nastolatką!’ Próbowała odpędzić myśl o związaniu się z kimś tak młodym.

Klara postanowiła podkręcić podejście.

- W każdym razie pozwól, że pokażę ci kilka moich zdjęć z plaży. Są naprawdę całkiem interesujące - powiedziała nieśmiało. Anita zastanawiała się, co mogło się kryć za tym nagłym zawstydzeniem.

Czas na Akt II pomyślała Klara.

Nastolatka podeszła do zarezerwowanej dla niej schowka i wyciągnęła folder. W środku znajdowała się koperta, aw niej kilka jej zdjęć z plaży nad Bałtykiem. Na każdym zdjęciu miała na sobie tylko dolną część bikini. Była kompletnie topless. Jej piersi były całkowicie odsłonięte.

Anita była zaskoczona. Sztuka to jedno, ale to były fotografie, a ona nie bardzo wiedziała, co powiedzieć. Starając się nie brzmieć na zszokowaną, powiedziała tylko:

 -Och, rzeczywiście są… interesujące.

- Tak - powiedziała Klara.

- Wiem, dlatego nie umieściłam ich w moim fotoreportażu. Nie chciałabym, żeby chłopcy ich widzieli – zażartowała.

- Ale czuję, że mogę się przed tobą otworzyć. Miło dla odmiany porozmawiać z dojrzałą kobietą, a nie jakąś tępą uczennicą liceum, świetnie mnie rozumiesz - powiedziała patrząc prosto w oczy starszej Pani.

Klara zwiększyła poziom intymności w swoim głosie, aby dopasować się do efektów wizualnych. Zobaczyła, że ??zdjęcia zaskoczyły Anitę, tak jak zamierzała. ‘Nic jeszcze nie widziałaś moja droga.’

- Dobrze jest dzielić się emocjami z rówieśniczkami - lamentowała Anita.

 - Ale zawsze możesz ze mną porozmawiać... to znaczy, jeśli masz taką potrzebę.

 Przyłapała się na tym, że chce, by Klara cały czas z nią rozmawiała, nawet w jej sypialni późno w nocy, półnaga. ‘Boże, dlaczego mam takie myśli?’

- Czy mogę prosić cię o radę? - zapytała Klara.

- Jasne, cokolwiek - powiedziała Anita, chcąc wzmocnić ich więź, pomimo ostrzeżeń, które krążyły w jej głowie.

- Cokolwiek? - spytała Klara, jakby zamierzała rozciągnąć jakąś granicę.

Blondynka planowała ponownie prosić Anitę o "cokolwiek" w niedalekiej przyszłości. Trudno to będzie nazwać jako prośbę, ale same słowo “cokolwiek” przedstawia wiele opcji.

- Aa.. tak Klaro, cokolwiek. W czym mogę ci pomóc?

Blondynka rozpoczęła:

- Cóż, po prostu zastanawiam się, czy naprawdę lubię chłopców, czy nie. Często uważam, że kobiety są bardziej atrakcyjne… Swobodniej się czuje w obecności kobiety, poza tym latwiej mi sie z nimi rozmawia.

‘W dodatku są mi posłuszne,’ pomyślała złowieszczo.

- Mam na myśli to, że kobiety rozumieją mnie lepiej, więc łatwiej mi się zwierzyć emocjonalnie, tak jak robię to teraz. Czuję, że mogę Ci opowiedzieć wszystko o sobie, a ledwo Cię poznałam. Chłopcy są tak egocentryczni i zbyt głupi, by zrozumieć, co się dzieje w mojej głowie.

- Niech zgadnę, masz przykre doświadczenia z chłopakami - zażartowała sarkastycznie Anita.

- Heh. Można to tak ująć. Chłopcy w moim życiu byli tak okrutni, że to Cię by tylko zaszokowało i przygnębiło. Wolałabym porozmawiać o Tobie. Ujęła ręce Anity.

Kontakt sprawił, że przyspieszył puls kobiecie. Komplementy Klary wywarły na nią ogromny wpływ, a teraz dziewczyna właściwie dotykała ją. Bardzo pragnęła bliższego kontaktu i nie była pewna, czy będzie wstanie się kontrolować. Postanowiła udzielić prostej, ogólnej odpowiedzi, która nie będzie zbyt sugestywna ani również odrzucająca.

- Nie ma nic nadzwyczajnego w tym co czujesz wobec kobiet - powiedziała. Powinna była dodać ‘zwłaszcza w twoim wieku’.

- Podążaj za własnym sercem i nie bój się instynktu, którego odczuwasz. Jesteś niesamowicie piękną dziewczyną. Wątpię, aby któraś z młodych kobiet była w stanie Ci odmówić. - ‘Czy naprawdę właśnie to powiedziałam?’

‘Czas sfinalizować przemianę’ pomyślała Klara.

- Czy mogę ci coś pokazać? - zapytała Klara.

- Myślę, że tak..  

Blondynka wzięła Anitę za rękę i zaprowadziła ją do dużej szafy z zapasami na tyłach pokoju. Lekkie zarumienienie widniało na policzkach kobiety. Cokolwiek Klara chciała jej pokazać, było to niewątpliwie personalne.  

- Mam tutaj kilka prywatnych rzeczy - powiedziała nastolatka. Wyjęła kopertę zawierającą więcej zdjęć i wręczyła ją Anicie.

- Czuję, że po prostu muszę to komuś pokazać.  

Anita wyciągnęła zdjęcia i zaczęła je przeglądać. Klara ujawniła się na pierwszym zdjęciu z góry. Nastolatka była całkowicie naga! Podobnie jak na następnych kopiach fotograficznych..  

– 8 –

Ogromne z szokowanie ogarnęło kobietę. Nie wiedziała, co powiedzieć. Powinna była ukarać dziewczynę za to, że trzymała takie zdjęcia w szkole. Zamiast tego przeglądała łapczywie każde zdjęcie, wchłaniając każdy detal. Jędrne nagie ciało nastolatki zdobiło każde ujęcie. Jej kształtne piersi i okrąglutki tyłeczek. Na niektórych zdjęciach można było ujrzeć starannie przystrzyżoną cipkę blondynki. Anita nieprzyzwoicie powoli kartkowała każdą kopie. Poczuła, że ??robi się jej ciepło między nogami, ‘nie ciepło mokro. To nie powinno się dziać.’ Potem zdała sobie sprawę, że dłoń Klary spoczywa na jej dolnej części pleców.

- Są… piękne. Ale nie jestem pewna, czy trzymałbym je w szkole.  

- Chcesz je?  

- Ja? - zapytała zdumiona Anita.

- Tak. Chcę, żebyś je miała. Bardzo mnie pociągasz - wyszeptała nastolatka.

Blondynka z modulowała swój glos żeby brzmiał seksownie. Wiedziała, że ??jest teraz nie do odparcia, że ??w tym momencie Anicie będzie ciężko się oprzeć.

– Ja… nie wiem, co powiedzieć. - Wbrew wszystkiemu stawała się coraz bardziej wilgotna.

– Nic nie mów. - Nastolatka spojrzała czule kobiecie w oczy. Potem pochyliła się i delikatnie pocałowała Anitę w usta. Ten gest był niesamowicie intymny.

Kobiecie było trudno się opanować, niezależnie od orientacji seksualnej. Spojrzała w niesamowite niebieskie oczy nastolatki, czując jednocześnie potrzebę i podniecenie.

Blondynka ponownie pochyliła się w stronę Anity. Tym razem kobieta przywitała pocałunek młodej nastolatki z wielkim wigorem. Jej wargi były takie miękkie i słodkie! Wyczuła posmak wiśni... ‘czy to szminka? A może błyszczyk.’ Nastąpił kolejny pocałunek, a potem kolejny.

Nastolatka odsunęła się na chwilę, aby podrażnić kobietę. Anita wyglądała na zdesperowaną i gotową do wszystkiego, porzucając przy tym cały rozsądek. Dokładnie takiego stanu oczekiwała poczciwa blondynka. Pochyliła się ponownie i mocno przycisnęła usta, inicjując odważniejszy pocałunek. Włożyła język do ust kobiecie, delektując się uczuciem żądzy.

Anita odwzajemniła przysługę, wirując językiem na przemian z nastolatką. Tak jak robiła to z chłopcami, kiedy nie była dużo starsza od Klary. To było po prostu wspaniałe. Poczuła, jak dłoń Klary przesuwa się po jej plecach, a potem, ku jej zdumieniu, wślizguje się do jej spodni i majtek. Blondynka nagle przerwała pocałunek, i szepnęła kobiecie do ucha. - Pragnę cię -

To był znak rozpoznawczy Klary i wiedziała dokładnie, jak to powiedzieć. Zabrzmieć delikatnie, i zarazem pewną siebie. Zakochaną i wymagającą.

- Weź mnie - Anita ochryple wyszeptała. Czuła jak jej nogi słabną z upływem każdej sekundy.

‘Taki mam zamiar moja droga. Jeszcze nie wiesz, co cię czeka. Porwę cię i zatrzymam.’

Nastolatka zaczęła pieścić gładką skórę szyi Anity. Sensownie wędrowała po niej językiem, zostawiając wilgotne plamki. Tymczasem, druga ręka Klary przedarła się do majtek kobiety. Odchyliła obcisłą gumkę materiału i wsunęła dłoń do środka. Zawsze ją ciekawiło, co kryło się w tajemniczych sferach krocza swoich potencjalnych niewolnic. Jedwabnie gładka skóra czy ptasie gniazdo. Tym razem było to gniazdo, ale zawsze mogła nakazać Anicie kompletne golenie.

Kobieta odchyliła głowę do tyłu, rozkoszując się rosnącą przyjemnością. Dłonie Klary eksplorowały jej intymne rejony. Blondynka była nieustępliwa w swoich pieszczotach. Ostatecznie, Anita poczuła jak jeden palec gładzi jej łechtaczkę, a drugi wije się w jej wnętrzu. Podwójny atak, który zwiększył jej przyjemność i w rezultacie wywołał narastający jęk. Dawno już nie dochodziła do orgazmu z obcej ręki. Wyczuwała, że ??lada chwila zacznie szczytować. O mój Boże...

Nagle usłyszała, jak Nauczycielka woła z sąsiedniego gabinetu...

- Zapraszam do środka, właśnie skończyliśmy dyskusje z Joanną.

- Jasna cholera! - Przeklęła rozgrzana kobieta. Klara szybko wycofała dłonie. Anita poprawiła spodnie, wygładziła włosy i próbowała zatrzeć ślady śliny Nastolatki, które zdobyły jej szyję.

Klara była dumna z Eli. Jej wyczucie czasu było idealne. ‘Anita jest teraz zdesperowana.’

Obie weszły do gabinetu, gdzie napotkali Elę i Joanne. Rozpoczęły oficjalną konferencję rodzicielską, w której nauczycielka opisała swój plan działania mający na celu utrzymanie ocen Joanny na wysokim poziomie. Natomiast matka dziewczyny ledwo zwracała uwagę na to co jest omawiane. Po prostu kiwała głową w odpowiednich momentach. Klara siedziała tuż obok niej. W pewnym momencie musnęła dyskretnie dłonią o udo Anity. Jej dotyk był elektryzujący. Bezbarwne życie seksualne Anity, doprowadziły ją do stanu głębszej potrzeby. Pragnęła więcej niż niewinny dotyk. Chciała wpaść w ramiona tej dziewczyny i pozwolić jej na dalsze manipulacje.  

Klara wyczuwała jej nienasycenie. Z pewnością kobieta tęskniła już za jej dotykiem, za jej długimi i zręcznymi paluszkami. Być może marzyła o czymś więcej, coś, co Klara byłaby w stanie jej dostarczyć, wznak wyjątkowej hojności. Miała o wiele więcej zaplanowanych scenariuszy dla bezradnej Mamuśki. Większości tych rzeczy było oparte na totalnej dominacji.

W ostateczności cała czwórka pożegnała się. Nauczycielka kilkakrotnie podkreślała poufność owej rozmowy, uświadamiając wszystkich o całkowitej dyskrecji. Ręczyła też za własną asystentkę, dla ??której wszelkie obserwacje zebrane podczas konferencji miały służyć, jako doświadczenie stażystki.

Niezmiernie ucieszyło to Anitę, biorąc pod uwagę niebywale figle, które wydarzyły się moment temu, ‘czy pani Ela coś podejrzewała?’.

Nauczycielka wyprowadziła Joanne z gabinetu. Klara położyła delikatnie dłoń na ramieniu Anity, podążając za resztą grupy. Zaciekawiona Anita spojrzała w stronę blondynki, gdy ta ukradkiem dotknęła palcem jej ust. Rozchyliła wargi ze zdziwienia, pozwalając nastolatce na głębsze wsunięcie go do środka. Śmigły palec, który tak niedawno zadomawiał się w jej pochwie.

Dreszcze przeszły przez ciało Anity. Słono-przyziemny posmak istniał na języku. Świadectwo jej niekontrolowanej żądzy seksualnej.

Błyskawicznie wycofując palec z ust kobiety, Klara zwróciła się w stronę drzwi i nonszalancko podążała dalej. Anita pragnęła ponownie spotkać się z tą uwodzicielską nastolatką! Postanowiła międzyczasie delektować się nagimi zdjęciami blondynki, które były starannie schowane w jej torebce.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Damian Lis

Komentarze

super,że wróciłes,czekam na ciąg dalszy


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach