Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wizyta u kuzyna cz.I

Cześć, mam na imię Miłosz. Mam 22 lata i jestem szczupłym, lekko umięśnionym brunetem.

Wakacje w pełni, więc postanowiłem, że w najbliższy weekend odwiedzę swojego kuzyna i przy okazji zobaczę się ze swoim chrześniakiem.

Mój kuzyn Kamil to 30 letni przystojny blondyn, dobrze zbudowany, żonaty facet z trójką dzieci. Mieszkają w małej wiosce na opolszczyźnie. Akurat tak się złożyło, że jestem ojcem chrzestnym jednego z jego synów.

Nadeszła sobota. Zjawiłem się na miejscu koło południa. Drzwi otworzyła mi jego żona Aneta, zaprosiła mnie do środka i powiedziała żebym się rozgościł. Przywitałem się z dzieciakami, trochę porozmawialiśmy o tym co się u nas zmieniło i wypiliśmy herbatę. Wtedy dołączył do nas mój kuzyn. Po chwili rozmowy zjedliśmy wspólnie obiad, dzieciaki rozrabiały, a kuzyn zaproponował żebyśmy się czegoś mocniejszego napili i powspominali dawne czasy, skoro już się widzimy raz na jakiś czas. Wstępnie odmówiłem, z myślą o szybkim powrocie do domu, jednak Kamil zaproponował żebym został na noc, a następnego dnia skoczymy na rodzinnego grilla na działkę do jego rodziców. Zgodziłem się, nie myśląc o tym jak słabą mam głowę do picia, jednak ze względu na spotkanie reszty rodziny zgodziłem się. Wyciągnął kieliszki i polał się alkohol. Jeden toast, drugi, trzeci…a rozmowa coraz lepiej się kleiła. Czułem, że dobrze szumi mi już w głowie.

Późnym popołudniem, gdy zrobiło się trochę chłodniej i słońce przestało mocno grzać, żona mojego kuzyna zabrała dzieci na pobliski plac zabaw. Mogliśmy wtedy na luzie porozmawiać na wszystkie tematy: o jego pracy, żonie, o moich studiach, imprezach i dziewczynach, których nie było w moim życiu w przeciwieństwie do chłopaków. Wiadomo, jak to po pijaku człowiek staje się bardziej otwarty i wylewny. Wtedy dowiedziałem się, o ich problemach w związku. Jego żona nie chciała już się z nim za bardzo kochać, żeby nie począć kolejnego dziecka. Nic by nie stało na przeszkodzie, gdyby nie to, że Kamil lubi seks bez gumy. Trochę mnie zszokowało tak intymne wyznanie kuzyna, ale w głębi duszy zrobiło mi się go trochę szkoda, bo znam to uczucie… uczucie niewyżycia seksualnego. Jak to zwykle po pijaku stałem się wtedy bardziej odważny i niestety podjarany myślą o jego życiu intymnym. Przysunąłem się do niego bliżej i złapałem dłonią za kark, po czym powiedziałem patrząc w oczy:

 - Słuchaj, jesteś mega przystojnym, dobrze zbudowanym facetem, ja bym cię z łóżka na pewno nie wygonił - wtedy się zalotnie zaśmiałem, nie zważając na to co właśnie powiedziałem.

- Yy dzięki - powiedział dość zdezorientowany kuzyn. Ale jak to byś mnie nie wypuścił z łóżka? - zapytał ściągając moją rękę z jego szyi.

- No może gdybyś nie był żonaty..

- To co? - drążył temat kuzyn.

Nie zważając na nic zbliżyłem się i pocałowałem go w usta. Kamil momentalnie się ode mnie odsunął. Niedowierzając w to co się wydarzyło zapytał:

 - Miłosz.. Czy ty jesteś gejem?

- Yyy… no tak jakoś wyszło - powiedziałem pod nosem. Odkąd pamiętam bardziej zwracałem uwagę na chłopaków niż dziewczyny - dodałem.

- Czyli dlatego nie masz od tylu lat dziewczyny.. - zapytał retorycznie kuzyn.

- Tak, a czy to jakiś problem? - zapytałem coraz bardziej zakłopotany.

- Nie no… raczej nie. Ale problemem jest fakt, że właśnie mnie pocałowałeś - powiedział kuzyn.

- Przepraszam. Od zawsze mi się podobałeś.. po prostu to był odruch. Sam mówiłeś o potrzebie bliskości… - zacząłem się tłumaczyć.

- Zgadza się, ale nie miałem na myśli takiej bliskości i to ze swoim kuzynem!

- A co to za różnica? - zapytałem.

- Spora. Jesteś facetem, moim kuzynem, a ja jestem hetero, do tego mam żonę, dzieci.. - powiedział kuzyn dość podwyższonym głosem. Co Ty sobie myślałeś chłopaku? - zapytał Kamil.

- Chciałem.. Chciałem żebyś poczuł bliskość, której dawno nikt ci nie dał. Żeby ktoś sprawił ci przyjemność, której nigdy nie zapomnisz. A to, że jestem twoim kuzynem powinno ułatwić sprawę, bo się znamy i nie musisz się niczego obawiać, ale najwidoczniej się pomyliłem.

Po tych słowach zacząłem się zbierać do wyjścia. Nie chciałem czuć się niezręcznie przez cały wieczór. Nerwowo zacząłem szukać swojego telefony i kluczy od samochodu. W tym czasie kuzyn siedział na schodach prowadzących na piętro domu. Widać było, że to chyba dla niego za dużo i wszystko mu się miesza w głowie. Po założeniu w korytarzu butów, skierowałem się do drzwi wyjściowych, w tym momencie kuzyn złapał mnie za rękę i powiedział:

- Zostań, przecież nie pojedziesz pijany do domu. Przepraszam, jeśli cię uraziłem, ale zaskoczyłeś mnie.

Odwróciłem się w jego stronę, oczy miałem załzawione od wstydu i odrzucenia, którego mogłem się spodziewać. Wtedy kuzyn przytulił mnie do siebie. Poczułem silny uścisk i woń jego mocnych męskich perfum. Chwilę staliśmy wtuleni w siebie, po czym uwolnił mnie z uścisku, spojrzeliśmy sobie w oczy i nawet nie wiem kiedy dał mi całusa w usta. Stałem jak wryty z zamkniętymi oczami dobre kilkanaście sekund po tym. Gdy je otworzyłem widziałem, że patrzy na mnie.

- Jeśli jesteś tego pewien to możemy spróbować. Może masz rację, że potrzebuje bliskości…

- Tak, jestem pewny. Nikt się przecież o tym nie dowie - odpowiedziałem na słowa Kamila.

Po tych słowach objął swoimi dłońmi moją twarz i zaczął namiętnie całować. Przerywał to od czasu do czasu byśmy złapali kontakt wzrokowy, uśmiechał się i po chwili kontynuował całowanie. Dotykałem go po klatce piersiowej opiętej w jeansowej koszuli, zjeżdżając dłonią w dół aż do rozporka. Czując jak jego nabrzmiały już członek próbuje się wyrwać ze spodni. Zacząłem delikatnie go ugniatać. Wtedy przestał mnie całować i zaproponował żebyśmy poszli na górę, tak aby nikt nas nie przyłapał na gorącym uczynku. Nie mieli jeszcze wykończonego piętra, sama wylewka i gołe ściany z pustaków. Ten klimat jeszcze bardziej mnie podniecił. Znów zaczęliśmy się całować. Rozpiąłem jego koszulę aby zobaczyć pięknie wyrzeźbiony, pokryty lekkim zarostem tors, który od razu zacząłem całować. Lizałem i przygryzałem jego sutki, aby po chwili wylądować przed nim na kolanach. Spojrzałem mu w oczu. Uśmiechnął się i powiedział:

- Wiesz, że nie będzie odwrotu? W sumie już dawno go nie ma… odkąd mnie pocałowałeś.

- Wiem - odpowiedziałem klęcząc przed nim.

- No to teraz się zabawimy tak jak lubię. W końcu zobaczysz co mam na myśli mówiąc słowo “bliskość” - dodał Kamil, po czym przejechał nabrzmiałym jeszcze w spodniach kutasem po mojej twarzy i ustach.

Później odchylił moją głowę i rozkazał otworzyć usta. Tak też zrobiłem. Splunął w nie i kazał połknąć. Uśmiechnął się i zaczął rozpinać pasek od spodni, następnie rozporek, a ja czekałem aż w końcu wyciągnie swoją bestie. Zsunął spodnie do kostek, a ja zająłem się resztą. Zacząłem od lekkiego muskania jego penisa przez bokserki, prężył się w nich dumnie. W końcu jednym ruchem zsunąłem je w dół, a w moją twarz uderzył 18 centymetrowy nabrzmiały kutas. Pachniał prawdziwym męskim samcem alfa. Spojrzałem na kuzyna z uśmiechem i włożyłem go sobie prosto do ust. Zacząłem go delikatnie ssać. Kuzyn zaczął lekko pojękiwać.

- Ooo tak, właśnie tak - mówił Kamil.

Wiedziałem, że dawno nie zaznał tej przyjemności. Co jakiś czas zmieniałem miejsce moich ust. Raz były one nadziane na kutasie, raz wypchane jajami kuzyna. Ssałem jego kule, lizałem je od góry do dołu, żeby później płynnie przejść na końcówkę jego kutasa i wbić go sobie z powrotem w gardło. Wtedy wyszedł z niego ten prawdziwy samiec, który wie jak go zadowolić. Chwycił mnie za głowę i zaczął posuwać głęboko w gardło. Nie dawał ani chwili wytchnienia. Sięgnął po swój pasek od spodni i przełożył go za mój kark. Chwycił w obie dłonie i dociskał nim moją głowę do swojego podbrzusza, tak abym nie mógł się wyrwać. Wkładał go po same jaja w mój przełyk, po czym wyjmował i znowu wkładał. Ślina kapała mi z brody na posadzkę. W pewnym momencie wsunął go jak najgłębiej mógł, docisnął moją twarz i kazał spojrzeć sobie prosto w oczy, jak suka patrzy na swojego pana. Tak też zrobiłem. Patrzył na mnie wzrokiem władcy i zwycięzcy. Łzy zaczęły mi napływać do oczu, a on dalej trzymał. Zacząłem się dławić, a on dalej nic. Kiedy pierwsza łza pociekła po moich policzku uwolnił mnie z uścisku i dał trochę wytchnienia. Jednak po chwili znów nadział mnie na swój bolec. Tym razem ruchał moje gardło mniej agresywnie, lecz nadal utrzymywał tempo. Czułem jak jego pała zaczęła pulsować i coraz bardziej wypełniać moje usta. W tym momencie Kamil krzyknął:

- Aa zaraz dojdę!

Nie czekając zbyt długo jego ciepła sperma zalała moje usta. Starałem się na bieżąco wszystko połykać jednak było jej na tyle sporo, że część z niej wylewała mi się kącikami ust. Po opróżnieniu swoich jąder kuzyn spojrzał na mnie i powiedział:

- Gdyby nie beton to kazałbym ci to zlizać.

Klęczałem przed nim, moje usta świeciły się od jego nasienia, a z mojej brody kapały resztki spermy.

- Dobrze jednak, że przyjechałeś. Dobry jesteś, ale idź się kurwa ogarnij - dodał Kamil.

Tak też zrobiłem, zszedłem na dół do łazienki. Ogarniając się usłyszałem jak dzieciaki przekraczają próg domu. Ten niewiarygodny wrzask. Wyszedłem z łazienki, żona kuzyna z dzieciakami byli już w salonie, a Kamil dopiero schodził z góry.

- A ty co tam robiłeś? - zapytała żona kuzyna.

- Musiałem coś przetestować - odrzekł jej kuzyn i z szerokim uśmiechem spojrzał na mnie.

Ja również się uśmiechnąłem, trochę mnie rozbawił fakt, że to właśnie mnie i moje gardło testował na górze. Reszta wieczoru minęła dosyć szybko, na rozmowach i oglądaniu telewizji. Po godzinie 22 grzecznie poszedłem położyć się spać do pokoju gościnnego. Na co dzień śpie w samych bokserkach, więc zacząłem ściągać z siebie ubrania, wtedy drzwi do pokoju się otworzyły. W drzwiach stanął Kamil, zaczął się przyglądać jak się rozbieram. Gdy już stałem w samych bokserkach podszedł do mnie, mówiąc:

- No Miłosz, niezły jesteś. Ciałko też masz niczego sobie.

Złapał mnie za tyłek i dodał szepcząc do ucha:

- Cały wieczór wyobrażałem sobie jak ruchasz się z jakimiś randomowymi facetami, że chyba sam chce w ciebie wejść.

Wtedy się odsunął i skierował w kierunku wyjścia. Wychodząc dodał:

- Jutro rano jedziemy do rodziców Anety, więc będziesz miał czas się przygotować. Więc dobrze wymyj ten tyłek, bo tym razem to ty będziesz miał gościa.

W tym momencie Kamil się zaśmiał, a ja grzecznie odpowiedziałem:

- Okej, nie ma problemu.

- Aa no i nie zapomnij o jutrzejszym grillu - powiedział Kamil.

- Pamiętam, pamiętam. Dobrej nocy.

- Dobranoc młody - rzucił kuzyn zamykając drzwi.


CDN.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Miłosz

Komentarze

Dobrze napisane opowiadanie. Nie mogę się doczekać kontynuacji...

Kiczek13/10/2022 Odpowiedz

Kontynuacja jak najszybciej proszę <3

alanlate13/11/2022 Odpowiedz

Fajne opowiadanie dawaj więcej!


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach