Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nalezysz do mnie

NOC

Za oknami było już ciemno, w jesień to nic dziwnego w sumie, ale tym razem poczucie wszechogarniającej ciemności, zdawał się przenikać do wnętrza człowieka. Przechodnie anonimowo zasłaniali się fragmentami odzieży, chłód też potrafił wniknąć niespodziewanie. Wieczór zapanował nad atmosferą roboczego dnia. Księżyc nie świecił, a światło latarni było dziś dziwnie przytłumione, ludzie chowali się do domów. Mimo Xxi wieku wciąż noc i wszelkie towarzyszące jej koszmary, władają wyobraźnią zwykłego śmiertelnika. Tajemnicza magia nocy, to ona wprawia nas z dekadencki nastrój. Nutka strachu przed śmiercią i wieczną ciemnością sprawia, że wszyscy śmielej podchodzimy do siebie, do płci przeciwnej, do nieznanych używek i odważnych przygód. Noc sprawia, że chcemy zapomnieć o śmierci czającej się za oknem, oddać się wiecznym rytuałom i wygrać nad popędem ku nicości, tworząc niezapomniane obrazy i warte uwagi wspomnienia.

Natalia weszła za drzwi klatki schodowej, niepewnie nieco, to był jej pierwszy raz w tej okolicy. Przy schodach stanęła nieco zakłopotana. Na klatce żarówki były zgaszone, ale tajemnicze ciepłe światło rozlewało się wystarczająco intensywnie, by oświetlić drogę. Refleks ognia w jej jasnych włosach w mig zdradził źródło światła. Przed kroczącą dziewczyną rozpościerała się ścieżka z ustawionych po obu jej krańcach małych świeczek. Ich migotliwe płomienie poruszały się niespokojnie, puls Natalii także przyspieszył, to było miłe uczucie.

Stanęła przed drzwiami, to musiały być te drzwi. Nad klamką ozdobna kartka z napisem „Wejdź”.

Dziewczyna postąpiła krok za próg. Zamknęła drzwi za sobą, świetlista ścieżka wciąż prowadziła do celu. Już za drzwiami zakręciła ostro w lewo i przenikała do kolejnego pomieszczenia. W powietrzu unosił się przyjemny zapach, jego zapach. Poczuła się nieco pewniej. Przechodząc do ostatniego pokoju zawinęła dłonią włosy za ucho, wtedy ich spojrzenia zetknęły się. To był jej Pan.

Na bardzo krótką chwilę serce mężczyzny podskoczyło. Zobaczył te oczy, na które już nie mógł się doczekać. Jej nerwowy ruch ręką, gdy nakładała włosy za ucho, cała ta otoczka i światło świec. Jej obecność. Działały na niego, lepiej niż mógł się na to przygotować i o wiele gwałtowniej. W jego wnętrzu stado latających stworzeń kotłowało się, chcąc wylecieć na zewnątrz przez rozchylone w zachwycie usta. Jej urodę ciężko było zapomnieć, ale za każdym razem gdy widział ją ponownie, czuł się jakby znów dane mu było podziwiać ten cud po raz pierwszy. Wciągnął powietrze, zbliżył się do niej.

Przez chwilę stał przed nią i patrzył prosto w jej oczy. Nogi lekko ugięły się pod nią. Nie potrzeba było słów. Podeszła bliżej, bardzo blisko. Tak że słyszała jego przyspieszony oddech. Znów odgarnęła włosy ze ucho i pocałowała go tuż obok ust. Delikatne dotknięcie jego skóry, Rozluźniły ją nieco, czuła się coraz pewniej, coraz bardziej sobą.

Za każdym razem potrzeba było nieco czasu, by pozbierać się po pierwszym kontakcie. Choćby znikała tylko na kwadrans, po powrocie serce znów skakało do przełyku. Uwielbiał to uczucie. Było takie żywe. Dziś jednak pozbierał się szybko, odsunął dla Niej krzesło i pozwolił usiąść jako pierwszej. Natychmiast zadbał o jej kieliszek. Wino było czerwone. Jej usta różowe. Jego męskość… coraz bardziej twarda.

Natalia spostrzegła wypukłość u zbiegu jego nogawek. Wiedziała jak na niego działała. Sama była dość skromna, ale jej Pan zawsze pożerał ją wzrokiem od pierwszych chwil. Lubiła to. Pragnęła by jego wzrok mógł rozbierać ją w nieskończoność. Tak by mogła wciąż coraz bardziej odkrywać przed nim sekrety swego ciała i duszy. Pragnęła by panował nad nią i był w niej. By zdzierał jej myśli wstyd w fanatycznym szale, któremu oddawała się w myślach, gdy tylko czuła jego zapach.

Jej mężczyzna i władca jej nocy skończył nalewać wino. Odłożył butelkę i natychmiast chwyciła go na rękę. Przysunęła ją do swojej twarzy i delikatnie gładziła się jej wierzchem po policzku, po czym polizała ją unosząc wzrok w wygłodniałe oczy stojącego nad nią Pana. Lizała jego palce, jeden po drugim. Za każdy razem omiatając języczkiem koniuszki, tuż przed tym jak zanurzała pojedynczy palec w różowych ustach. Wciąż bezczelnie patrzyła mu oczy, gdy cała jego dłoń, była coraz bardziej wilgotna od śliny. Dziewczyna też była już wilgotna, nie było odwrotu. Druga ręka Pana uniosła się.

Mężczyzna chwycił ją stanowczo za ramiona. Zbliżył swoje usta do jej twarzy i delikatnie pocałował w czoło, po czym przeniósł wargi niżej. Obdarowując Natalię namiętnym pocałunkiem. Ręce trzymał już na jej włosach. Trzymał jej głowę, nie pozwalając uciec od pocałunku. Niepotrzebnie. Natalia oddawała swe usta z ochotą. Jej dłonie błądziły po ciele stojącego nad nią kochanka. Czuła jak mocno chwyta ją za długie włosy. Uwielbiał to robić, zawsze szczególną uwagę poświęcał jej dumie. Pięknej i jasnej grzywie, jak u czarodziejki lub elfki . Po chwili jego uścisk zelżał. Odszedł na swoje miejsce, obserwował ją. Była czerwona na twarzy, z gorąca i ochoty. Sięgnęła po kieliszek. Wino było rozkosznie mocne. W głowie wirowało jej już zdrowo. Ogień wirował w jego oczach. Chwile spędzone razem, mijały w niezbadanym tempie. Świat za oknem i na zegarach przestawał się liczyć. Czuła się jego częścią. Tego świata, w który jej Pan ją wprowadził . Świata ludzkich tajemnic i rozkosznych sekretów. Świata zakazanych praktyk, które określa się mianem tematów tabu. Z nim , we dwoje, Tabu nabierało innego znaczenia. Ograniczenia były tylko ich własną wolą. Żaden system nie mógł zabronić im marzyć, gdy spełniali się, noc za nocą, razem. Gdy rozmawiali i kochali się na przemian.

Jej ciało było świątynią rozkoszy, pragnęła brać i dawać. Być częścią naturalnego misterium, by móc nacieszyć się witalnością i radością wspólnych pasji. Jej Pan pokazał jej prawdziwą przyjemność. Wspólne chwile jednoczyły ich. Ich ciała i umysły dopełniały się perfekcyjnie. Czas mijał, a kieliszek był coraz bardziej pusty. W głowie zakręciło się, gdy wstała. Delikatnie zachwiała się. Natychmiast poczuła silne ramię, które powstrzymało ją przed upadkiem. Obróciła ku niemu swoją twarz, zobaczyła w jego oczach znajomy błysk i zadrżała w oczekiwaniu. Uścisk jego ręki nie zmniejszył się i wyraźnie czuła jak ciągnie jej rozdygotaną sylwetkę w dół. Z trudem utrzymała równowagę, wypite wino i rozdygotane kolana robiły swoje. W końcu opadła przed nim. Na kolana. Spuściła głowę i chwyciła w pasie stojącego przed nią mężczyznę.

Stał przed nią i uśmiechał się, delikatnie przesunął dłonią po jej głowie. Gładził piękne włosy, czując jak jego męskość za chwile rozsadzi jego spodnie od środka. Stanowczo ujął jedną z jej ślicznych dłoni i położył wolnym ruchem na wysokości rozporka. Poczuł jak delikatnie drgnęła i wydała z siebie ciche westchnienie. Ich oczy znów się spotkały.

Popatrzyła w górę ku oczom swojego Pana, widziała jego pełen miłości uśmiech. Pragnęła sprawić mu radość, nie zastanawiała się długo.

Drżącymi rękoma ujęła pasek od spodni i powoli rozpięła go, natychmiast zabierając się za guzik i rozporek . Spodnie opadły lekko w dół. Jej oczom ukazał się fragment bielizny z wyraźnie zaznaczonym wzwiedzionym penisem. Pocałowała go przez ciepły materiał, czuła jego stwardniałą końcówkę. Sięgnęła rękami ku górze i ponownie uniosła wzrok. Pan wciąż uśmiechał się do niej, lecz z coraz większym trudem panował nad sobą. Widziała to. Znała go.

W kocu ujęła rękami jego odsłoniętą męskość i tak jak wcześniej dłoń, przytuliła do swojej twarzy całując i liżąc na całej powierzchni, bardzo łapczywymi ruchami. Słyszała ciche jęknięcia swojego mężczyzny, gdy raz po raz zanurzała penisa na krótką chwilę w swoich ustach. Stawał się coraz bardziej twardy. Natalia była coraz bardziej mokra. Zapomniała się z kretesem. Coraz szybciej pracowała swymi ustami, by tylko zwiększyć doznania, jakie niewątpliwie działały na nich oboje.

Niespodziewanie poczuła zimny materiał opaski na swoich oczach. Jej Pan delikatnie wiązał kokardę z tyłu jej głowy. Nie widziała absolutnie nic. Natychmiast poczuła gwałtowny ruch ramion, które porwały ją w górę. Znów stała na nogach, ale oczy wciąż pozostawały zasłonięte. Czuła obok ciało swojego kochanka. Był bardzo blisko. Dłonią starała się odnaleźć jego męskość, by choć przez moment znów popieścić go ręką. Czuła jak Pan obchodzi ją dookoła, zapewne podziwiał ją z każdej strony, wiedziała więc jak podkusić go wyginając swe ciało na dźwięk jego kroków. Poczuła dłoń wędrującą po jej pośladkach, jej sukienka była wystarczająco krótka, by bez przeszkód dotknąć palcami materiału jej delikatnych majteczek. Sama się o tym właśnie przekonywała. Jej mokra cipka, już od dłuższej chwili domagała się dotyku. Teraz, gdy jej oczy były zasłonięte, niespodziewany dotyk, sprawił że przyjemność rozlała się po niej ze zwiększoną intensywnością. Czuła jak wprawne palce jej Pana penetrują coraz szersze fragmenty jej kobiecości.

Atmosfera stawała się przepełniona erotyzmem i magią nocy. Wciąż zasłonięte oczy Natalii nie zdradzały nic, przez co maksymalnie skupiała się na pozostałych zmysłach. Zwłaszcza dotyk dostarczał najwięcej wrażeń.

Pan poprowadził ją, obejmując w pasie. Przeszła kilka kroków i stanęła na rozkaz, gdy umięśnione ramię mężczyzny objęło ją od tyłu na wysokości biustu. Wtedy poczuła jak wokół jednego z nadgarstków prześlizguje się fragment tkaniny, tuż po tym poczuła to samo na drugiej ręce. Naraz Obie dłonie uniosły się, ciągnięte do góry przez związane ręce. Dziewczyna stała z opaską na oczach i skrępowanymi rękami tuż powyżej głowy.

Stopa jej kochanka rozdzieliła złączone nogi, które lekko drżały z emocji. Stanowczo przesuwał jedną z jej stóp, tak aby stanęła w szerszym nieco rozkroku.

Dłonie jej Pana bardzo szybko znalazły drogę do jej majtek i powolnym ruchem, opuścił je w dół. Dziewczyna stałą teraz związana, a jej kobiecość była okryta jedynie skromnym materiałem sukienki. Byłą bardzo wrażliwa na dotyk, a przyszedł niemal natychmiast po pozbawieniu jej odzieży. Palce kochanka, znów pieściły jej łechtaczkę i delikatnie wchodziły do jej wnętrza, sprawiając że stawała się coraz bardziej wilgotna, coraz mocniej rozgrzana i gotowa.

Jedna z dłoni przesuwała się po jej ciele, gładząc materiał sukienki w miejscu piersi i zgrabnej talii. Przesuwała się po szyi i wzdłuż pleców. Oszalała z podniecenia dziewczyna zaczęła delikatnie jęczeć, gdy coraz bardziej zniecierpliwiona kobiecość domagała się orgazmu. Palce Pana przyspieszały, by znów zwolnić szalony taniec u zbiegu jej ud. Czas przestał się liczyć. Istniał tylko dotyk i poczucie słodkiego zniewolenia. Była cała w jego mocy, mógł z nią zrobić co chciał. Cokolwiek by sobie zażyczył, spełniłaby. Była cała jego, za chwile rozkoszy, oddałaby się mu bez reszty, tak jak stała.

Pan jednak był cierpliwy i wciąż dostarczał cudnych pieszczot, nie zwracając uwagi na coraz głośniejsze jęki jego niewolnicy.

Stała przed nim, spętana i zniewolona. Całkowicie zdana na jego łaskę. Jej długie jasne włosy spadały złocistą kaskadą na plecy i dziewczęce piersi. Była piękna jak marzenie, jak jego najskrytsza fantazja. Prawdziwa, na wyciągnięcie ręki.

Podszedł do nie od tyłu, jego penis był wciąż naprężony, a widok jej ciała wystawionego na pieszczoty odebrał resztki cierpliwości. Zbliżył się do niej i delikatnie wsunął penisa między jej uda, w taki sposób, że jego czubek wystawał teraz z pomiędzy mokrych ud związanej dziewczyny. Przesuwał go do przodu i w tył, sprawiając cudowne doznania, gdy ocierał się męskości o jej łechtaczkę. Nie przerywał rytmu, czuł jak dziewczyna odlatuje, jej oddech stawał się coraz mniej regularny. Trzymał ją za piersi i wciąż nie przestawał napierać, brakował tylko kilku chwil.

Natalia poczuła cudowną eksplozję rozkoszy, gdy jej Pan po raz kolejny naparł na jej ciało. Jej spętane ręce i unieruchomiona ramionami mężczyzny sylwetka drżała bez jakiejkolwiek kontroli. Orgazm był długi i nieziemsko przyjemny. Jej spętane ciało było pozbawione jakichkolwiek ograniczeń, przyjemność przepływała przez nią, a Pan zadowolony składał na jej wilgotnej od potu szyi mokre pocałunki.

Dziewczyna opadała z sił, ręce bolały już od ciągłego uniesienia nad głową.

Jej Pan widząc to rozwiązał jej ręce, przeniósł jej ciało, wciąż nieco bezwładne po spazmach rozkoszy. Złożył dziewczynę na łóżku. Natychmiast wykorzystał jej pętle wokół nadgarstków i przywiązał do łóżka.

Teraz Natalia leżała na miękkim materacu, ale nadal zdana była na łaskę swojego kochanka. Jej głowa uniesiona była na dużej poduszce, po chwili dowiedziała się dlaczego. Wciąż związane oczy nie ostrzegły ją przed zbliżającym się do ust penisem, ale poczuła jego ciepło i dotyk na wargach. Posłusznie otworzyła usteczka i przyjęła go niemal w całości. Otępiała z emocji, wina i totalnie oddana swojemu Panu miała ochotę poczuć nasienie swojego władcy na całej twarzy, w ustach. Chciała by spełnił się przy niej i z Nią. Czuła jak bardzo jest podniecony. Jego oddech przyspieszał wyraźnie, za każdym razem gdy znikał w jej buzi. Nie potrzebował dużo czasu. Po chwili wytrysnął, tuż po tym jak Natalia ponownie ochoczo objęła członka, liżąc jego podstawę językiem. Nasienie jej Pana wystrzeliło do jej wnętrza. Część spłynęła po jej włosach, szyi i piersiach. Jęk rozkoszy i triumfu jaki wydał, sprowadził na twarz dziewczyny pogodny wyraz ulgi. Lubiła zadowalać swojego władcę, kochała się w nim na zabój. Pragnęła być jego własnością.

Mężczyzna wygiął się w rozkoszy i leniwie rozpoczął rozwiązywać ręce swojej kochanki. Zdjął jej opaskę z oczu i natychmiast rozczulił się widząc ufne spojrzenie jasnych oczu, wciąż patrzących na niego z wyrazem podziwu i oddania. Położył się tuż przy niej i pozwolił, by wtuliła się w niego całym ciałem. Trwali objęci bardzo długo, trzymali swe głowy tuż obok siebie i co jakiś czas mocniej zaciskali swoje ramiona na plecach kochanka. Razem delikatnie dochodzili do siebie, czując nawzajem swój zapach i ciepło rozgrzanych od radosnych uniesień ciał. Noc była już późna, sen był coraz bliżej. Rozkoszny sen dwojga kochanków.

PORANEK

Adam zbudził się przed Natalią. Jej głowa leżała w słodkim śnie z rozrzuconymi po poduszce włosami, które tak uwielbiał podziwiać. Wciąż była naga. Połowa jej ciała przykryta była kołdrą, lecz jedna z nóg była całkiem odkryta.

Położył dłoń na jej udzie i przesunął w dół aż do kolana. Gładził ją bardzo delikatnie, czując jak płytki jest jej sen. Po chwili palce przemieścił na jej pośladki. Cudowny tyłeczek wypięty był w wygodnej pozycji. I tu dostarczał jej dłonią lekkich pieszczot. Palec co jakiś czas drażnił na moment jej łechtaczkę, której pieszczoty powoli wybudzały Natalię ze snu. Zdradził ja delikatny uśmiech, gdy nieco śmielej naparł paluszkiem na jej dziurkę.

Dziewczyna znów była wilgotna, Adam poczuł to i ze zdwojonym entuzjazmem pieścił swoją kobietę. Natalia wciąż uśmiechała się i półprzymkniętymi oczami lekko podglądała za skupioną twarz swojego mężczyzny. Odpływała powoli, ale nieubłaganie w stronę orgazmu. Wtuliła się pościel i cicho jęczała, gdy poczuła język Adama na swoich pośladkach. Lizał ją ochoczo, zbliżając się do łechtaczki. To było już za wiele przyjemności. Natalia wygięła swoje ciało w łuk. Odsłoniła nieskromnie swoją kobiecość, pozwalając mężczyźnie nacieszyć się cudownym widokiem i sprawiając pole do manewru dla jego wprawnego języczka.

Leniwymi ruchami rozbudził kochankę w pełni. Krzyk rozkoszy stłumiony przez poduszkę na której złożyła głowę dotarł jednak do uszu skupionego na pieszczotach Adama.

- Dzień dobry kochanie… - powiedział




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Janusz Mazowiecki

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach