Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wstep "Nie wiem kim jestem" cz II

Następnego dnia obudziłem, się dość wcześnie była zaledwie 6 rano nieświadomy wydarzeń z poprzednich dni byłem na tyle wyspany i gotów wstać, lecz przypomniało mi się wszystko, sparaliżowało mnie, jak ja jej spojrzę w oczy. Mijała kolejna godzina, mój strach przed tym wszystkim nie pozwalał mi ruszyć palcem a co tu dopiero wstać. Zadawałem sobie pytania, dlaczego mi się to podobało? Facet, który ubiera damskie ciuszki czy to coś normalnego doszedłem do jednego wniosku, dlaczego mi się to podoba, czy ja chce uprawiać seks, ale po tej drugiej stronie? Czy ja chcę być dziewczyną? Nie wiedzieć, czemu uśmiechnąłem się sam do siebie. Moje spekulacje przerwał dźwięk drzwi sypialni mojej siostry, która powędrowała na parter. Mnie jednak wrócił strach, przed tym dniem może jednak poleżę sobie cały dzień w łóżku, lecz uczucie głodu jednak postawiło na wygraną, wstałem, ubrałem się, stojąc przed swoimi drzwiami, wziąłem głęboki oddech, mówiąc sam do siebie, kurwa jestem facetem czy nie otworzyłem je i skierowałem swoje kroki ku kuchni, lecz na schodach w połowie drogi moja odwaga mnie opuściła, słysząc, kroki w kuchni wiedziałem, że ona tam jest. Kolejny głęboki oddech stanąłem w drzwiach, z opuszczoną głową słysząc słowa

-Hej wstałeś, już to dobrze akurat zrobiłam nam śniadanko. -powiedziała to tak kojąco, że dodało mi to jakiejś rodzaju odwagi.

-Dzięki.- odpowiedziałem, siadając do stolika

Podała mi na talerzyku kilka kanapek i herbatę z cytryną, gdy brałem łyk tej pysznej herbatki, o mało się w mniej nie utopiłem.

-W tej chyba będzie dobrze.- pokazując mi blond perukę na swoim telefonie, kończąc swoje słowa szerokim uśmiechem

-Żartujesz.- wyszeptałem, tylko na tyle mnie było stać moja twarz natychmiast, zrobiła się bardzo czerwona, cały zacząłem się trząść, ona to zauważyła podeszła do mnie od tyłu, przytuliła mnie i szepnęła mi do ucha.

-Nie wstydź się. Nie bój się, myślę, że w środę wszystko będzie gotowe.

W głowie mi się nie mieściło to wszystko, co będzie gotowe, zadałem sobie pytanie.

-Powiedziałem, że nie chce.- powiedziałem to drżącym głosem.

Nie dostałem odpowiedzi, lecz przytuliła mnie mocniej, czułem jej oddech na karku. Gdy mnie w końcu puściła, znów mi szepnęła do ucha

-Na-ta-lko.- kończąc, to buziakiem w policzek, po czym wzięła swój talerzyk i kawę i udała się do salonu.

Wmurowany tam siedziałem, co tu się tak właściwie stało czy ona nazwała mnie Natalką? Co ja teraz mam zrobić? I co się kurwa zacznie w środę? Chciałem umrzeć, zapomnieć o tym wszystkim. Dokończyłem śniadanie, odniosłem talerz do zlewu. Nie wiedziałem, co mam zrobić, iść do swojego pokoju i płakać czy postawić na swoim i się z nią skonfrontować.

Pewnym krokiem z resztką odwagi, która mi jeszcze pozostała udałem się do salonu, stanąłem na środku, spojrzałem na nią, tym razem coś tam kilka na swoim laptopie powiedziałem.

-Powiedziałem ci, że nie chce, to był jednorazowy wybryk nastolatka.- powiedziałem to stanowczo

Spojrzała na mnie z tym swoim uśmiechem, lecz jej twarz po chwili zrobiła się poważna.

-Nie obchodzi mnie twoje zdanie kochaniutka, jeżeli chcesz, to mogę to zrobić inaczej, powiem wszystkim, że sobie nosisz moją bieliznę. Co ty na to mała suko?- kończąc to wszystko sarkastycznym uśmiechem

-Będziesz mnie szantażować?.-powiedziałem to z łzami w oczach

-Nie chcę, ale mi nie pozostawiasz wyboru, zresztą już kupiłam ci dwie peruki koniec tematu.- powiedziała to bez emocji i znów wróciła wzrokiem w kierunku laptopa.

Wybiegłem z salonu, pobiegłem do swojego pokoju, trzasnąłem drzwiami, położyłem się, prawie już płacząc z braku siły do tego wszystkiego. Jednak mimo całej tej ponurej aury, jaka mi towarzyszyła, pojawiła się nadzieja, może jej się poddam, to w końcu jej się znudzi. Jakoś się uspokoiłem, odpaliłem kompa i jakąś pierwszą lepszą muzykę. Gdy nagle Iza weszła do mojego pokoju z workiem na śmieci.

-Czas na małe porządki.- powiedziała to, otwierając moją szufladę z bokserkami, zaczęła je pakować do worka. Nie wierzyłem, że to się dzieje, nie mogłem nic wydusić z siebie, po czym wyszła i wróciła po dłuższej chwili, mając ze sobą sporą ilość swoich majtek, wrzuciła je do szuflady, wybrała, jedne były to koronkowe bokserki w kolorze turkusowym, rzuciła mi je na kolana i powiedziała.

-Te, co masz na sobie, też zabieram.- stojąc pewnie na środku w moim pokoju.

-No już zdejmuj je.-jej twarz zaczęła robić się poważna

-Możesz wyjść?- zapytałem

-Czyżby moja suczka się wstydziła? Zapytała sarkastycznie, po czym mnie zostawiła.

Spojrzałem na te majtki, nie wiedzieć, czemu znów się podnieciłem, zdjąłem spodnie i bokserki złapałem za nie. Ubierając je, stałem się podniecony na maksa. Pytałem sam siebie, dlaczego mi się to podoba? Wstałem, wsunąłem spodnie i jak na ścięcie poszedłem w kierunku jej pokoju, drzwi były otwarte, ona przebierała swoje rzeczy, niektóre rzucała na łóżko, spojrzała na mnie

-Wrzuć je do worka, tam jest-.pokazując mi palcem.

Więc tak zrobiłem i miałem już wychodzić moje plany jednak przerwał jej głos

-Spodnie w dół i pokaż się. Powiedziała z uśmiechem

-Ale…-moja odpowiedź została przerwana, gdy do mnie podeszła i odsłoniła je sama

-Grzeczna dziewczynka. Możesz iść.- kończąc to klapsem w mój pośladek.

Siedząc już w swoim pokoju, czułem tę koronkę na moich pośladkach, jak i swoim penisie. Nagle pojawiała się myśl przecież jutro mam szkołę, co ja zrobię? Oparłem swoją głowę o biurko, najwyżej zostanę znienawidzony przez wszystkich. Odpaliłem sobie jakąś grę i tak mi jakoś czas zleciał, gdy usłyszałem krzyk mojej siostry, że obiad jest gotowy, poszedłem, usiadłem przy stole już czekało spaghetti, złapałem za widelec i zacząłem jeść,

Iza również się dosiadła i powiedziała

-Dziś czy w środę pozbywamy się twojego zbędnego owłosienia

-Po obiedzie ok?.- chyba kompletnie się jej poddając.

Resztę obiadu dokończyliśmy w kompletnej ciszy. Postanowiłem pozmywać, gdy wówczas moja siostra biegała raz do góry raz do łazienki, kątem oka tylko widziałem, co ona tam robi, gdy już skończyłem, akurat mnie zawołała.

-Natalko chodź! Już mam wszystko gotowe.

Nie przejmując się już tym kompletnie, że nazywa mnie inaczej, ale niech będzie stałem w tej łazience jak słup moje rozkojarzenie, przerwała komenda

-Rozbieraj się!

Tak, więc zrobiłem mój wstyd i tak już wyżej sięgnąć nie mógł, w co mi tam. Stałem nagi, rękami zakrywając swoje przyrodzenie, gdy nagle złapała mnie za rękę i skierowała do wanny, gorąca woda, jej kosmetyki drażniły mój nos, lecz pozytywnie czułem się jak król czy może powinienem powiedzieć królowa. Dostałem nagłych dreszczy, gdy poczułem jej dłonie, które myły moje ciało, jej delikatne ruchy sprawiły, że mój oddech przyspieszył, wygiąłem się jak struna, gdy ona celowo drażniła moje sutki, nic przy tym nie mówiąc, miała tylko ten swój szeroki uśmiech i oczy pełne pożądania. Kazała mi wstać, mój penis był na maksa twardy, a ona była naprzeciw niego, jednak go kompletnie ignorowała. Zaczęła mi golić nogi, był w tym jakiś pewien rodzaj magii, bo mi się bardzo podobało. Była bardzo delikatna, nie wiedziałem, nawet, kiedy zrobiła porządek na moim penisie, w takim stanie się znajdowałem, kazała mi się odwrócić i lekko wypiąć tak też zrobiłem, szybko się z tym uwinęła i na koniec przejechała mocniej palcem po mojej dziurce, nie wiedzieć, czemu wydałem mimowolny jęk. Prawie upadłem w amoku, usłyszałem jej słowa.

-Widzisz, podoba ci się. Poleż sobie jeszcze chwilę.- powiedziała i wyszła.

Tak też zrobiłem, moje nogi ocierały się o siebie, podniecając mnie jeszcze bardziej żadnego włoska wszystko takie gładkie. Moje odczucia sięgały zenitu. Słowa mojej siostry przerwały mi ten błogi stan.

-Wstawaj suczko.- powiedziane, to było w bardzo pozytywny sposób.

Będąc w amoku tego wszystkiego, podała mi ręcznik, wytarłem się cały. Gdy ona zaczęła coś we mnie wcierać jakiś krem czy coś nie mogłem wydusić z siebie nawet sylaby. Gdy skończyła, podając mi luźne różowe szorty oraz czarną koszulkę na ramiączkach ubrałem to, nie miałem żadnego sprzeciwu na koniec różowe stópki. Odwróciła mnie w kierunku lustra i powiedziała.

-Widzisz, jaka jesteś śliczna, w środę już będziesz mogła wyrwać chłopaków na mieście.-odebrałem to pół żartem pół serio.

Tak niewiele a zmienia to mnie kompletnie wszystko, od głowy w dół widziałem tam śliczną nastolatkę. Posprzątałem po tym moim rytuale i poszliśmy do salonu, usiadłem tak trochę nieśmiało. Iza powiedziała może jakiś serial do końca dnia, lecz gdy to nastąpi, muszę, ci coś powiedzieć

-Od dziś w domu chodzisz tylko w damskich ubraniach, w twoim pokoju masz inne ubrania. Do środy masz więcej luzu, więc nie będziesz miała dużo zadań. Pamiętaj, że musisz dbać o swoje ciało codziennie. A co do szkoły to na razie musisz ubierać się normalnie. I od teraz mówisz w formie żeńskiej. Czy to jasne?

-Tak zrozumiałam.-powiedziałem nieśmiało

-Pamiętaj, Za dobre zachowanie dostaniesz nagrodę za złe karę. Rozumiesz

-Rozumiem.- wyszeptałem.

Wszystko to wydawało mi się nielogiczne jak w jakimś śnie. Jak teraz będzie wyglądać moje życie, co z Marciem jak ja mu to wszystko powiem. Miałem tyle pytań. Jednak to uczucie gładkiej skóry dawało górę. Mijały kolejne odcinki, położyłem głowę na jej kolanach i tak jakoś zasnąłem .CND

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Natalka Yep

Komentarze

piotr8/10/2022 Odpowiedz

bardzo fajne opowiadanie , czekamy na kolejne cześci i co sie stanie z natalią ??


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach