Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Spotkanie po latach 2

No cóż, po spotkaniu z panią urolog między mną a małżonką Eweliną się zdecydowanie poprawiło, nawet od czasu do czasu uprawiamy namiętny seks w romantycznej atmosferze. Oczywiście nie zająknąłem się ani słowem o tym, co się tak naprawdę działo – zresztą i tak by nie uwierzyła.

Życie toczyło się dalej – praca, jedzenie, żona, sen…  Któregoś dnia, akurat w trakcie pocałunków z języczkiem(oboje uwielbiamy długą grę wstępną) zadzwonił telefon. Najgorszy moment. Wycofałem się do łazienki i sprawdziłem, kto dzwoni.

Hmm… numer nieznany, pewnie to jakiś telemarketer… Odbieram.

-Halo?

- Witaj, suczko...

Zmroziło mnie. Tak, to była Patrycja – ta lekarka, którą nieopatrznie spotkałem.

-Skąd masz mój numer?!

- A to moja słodka tajemnica… Wizyta kontrolna w najbliższy czwartek o 19.

- W porządku.(Bo co miałem odpowiedzieć?)

Wróciłem do żony, nie myśląc o tym, co będzie dalej...

W dzień wizyty po pracy pojechałem od razu do przychodni. Tam już czekała moja pani, ubrana w kostium lekarki, który podkreślał jej talię i dorodne piersi.(coś pomiędzy miseczką C a D – facet jestem, nie znam się)

-Bardzo dobrze, że przybyłeś. Rozbieraj się.

- I co zaplanowałaś tym razem?!

- Zobaczysz…

Popchnęła mnie na kozetkę. Posłusznie zrzuciłem z siebie ubrania. Przywiązując mnie do łóżka, rzekła:

- Mmm… całkiem niezły rozmiar… a ja pamiętam, że miałeś chyba najmniejszego wśród oprawców.

Faktycznie, nie miałem na co narzekać, 15 cm to nie mecyje, a do tego był dosyć gruby.

Odsunęła się, spoglądając na mnie szarpiącego się z głową zwieszoną w dół.

 - Nie ruszaj się, bo będzie bolało.

Jej dorodna maczuga zaczęła stawać. Domyśliłem się, co chce zrobić.

- Nie ośmielisz się…

Plasknęła mnie swoim chujem po twarzy, a zaraz potem wbiła mi się w usta.

- Mmrraauu…

Rozpoczęła kołysanie swoją kibicią, jej dłonie błądziły po moim ciele, a ja się czułem dziwnie podniecony. Po pewnym czasie trafiła na mój dół. Zaczęła przesuwać powoli swym kciukiem po szewie moszny, jednocześnie podrzucając i miętosząc me sporych rozmiarów klejnoty.

Wreszcie objęła mojego fiuta swoimi ustami.

- Zobaczymy jak smakujesz, chłopczyku.

Jedyne, co mi się wydobyło z ust, to bełkot, ale nie ma co się dziwić, zapinała mnie w gardło z niesamowitą siłą, w tym samym czasie mi obciągając. Ja kompletnie zdominowany mogłem tylko czekać na nieuniknione.

Doszliśmy równocześnie w swoich ustach. Połknąłem jej spermę i w tym momencie ujrzałem… Ewelinę.

- Moja pani, chyba mamy problem…

- Oj tak – wycedziła Ewelina.

- Jak mnie tu znalazłaś?!?!

- Długo nie wracałeś, martwiłam się o ciebie, a tu widzę, że się świetnie bawisz!(mhm, może gdyby sytuacja była odwrotna, byłoby to możliwe)

- Daj mi wyjaśnić…

- O nie, suczko, ja wyjaśnię – wcięła się Patrycja.

- Dobrze słyszałam? Jak nazwałaś mojego męża?!?

- Tak, to jest moja zemsta.

-Co Pani mówi, jaka zemsta!?!

Opowiedziała jej całą historię swojego życia, w tym epizod bycia zgwałconą w toaletowym gangbangu. Jej mina wyrażała czysty szok.

- O rany… Współczuję.

- Czego tu współczuć, mam przerąbane życie.

- Ale wiem, jak cię zadowolić… Obserwowałam, jak wbijasz się w Tomka i wiesz… trochę mnie to zakręciło. Spróbowałabyś swojego… pierwszego razu z kobietą?

- A wiesz, że bardzo chętnie.

Zobaczyłem błysk w oku mej małżonki. Kurwa, rozpoznałbym ten znak na kilometr.

- Chyba nie zamierzasz się bzykać z moją oprawczynią?!?!

- Dla Ciebie jestem Panią! I, żebyś nie pozostawał bierny, mam dla ciebie niespodziankę.

Sięgnęła do teczki i wyjęła… wibrator. Sterowany na pilota.

- Żartujesz, prawda?!?

- A wyglądam, jakbym żartowała? No nie.

Wyciągnęła oliwkę i wysmarowała mi tyłek. Zwróciła się zaraz potem do mojej żony:

-Zauważyłaś, jaką piękną pupę ma twój mąż? Podnieca mnie ona…

- Owszem, jego kształty mogą się spodobać.

-A teraz zobaczysz, jak pięknie podskakuje.

Włożyła mi wibrator w dupę i nastawiła na „delikatne”. Zaraz potem zaczęła zmysłowo rozbierać odzianą w czerwony top ze sporym dekoltem i krótką spódniczkę w kolorze morskim Ewelinę. Ta powoli zaczynała błądzić dłońmi po umięśnionym ciele Patrycji, jednocześnie wsuwając palec do jej pępka.

Pocałowały się z języczkiem, a ja chciałem się zerwać, niestety, sznurek zawiązany był zbyt mocno.

Dłoń mej oprawczyni przesunęła się na łechtaczkę mojej żony, która z kolei… zaczęła pieścić jej fiuta. Rytmicznie przesuwała raz po raz po skórce, targając jej jajami.

- Przyjemnie ci?

-Tak…

- A może zademonstruję swoją znajomość francuskiego, mademoiselle?

-Bardzo chętnie.

- Nie…

Tylko tyle zdołałem wyjąkać, bo Pati zwiększyła tempo w wibratorze na „średnie”, a Ewelina zaczęła ssać.  Robiliśmy to wiele razy, jej ulubiony element gry wstępnej(o ile oral można nazwać jej elementem, bo to sprawa dyskusyjna), ale wydawało mi się, że ten potwór ją onieśmieli. A skąd! Obciągała w niesamowitym tempie i podniecało ją to, co dało się zauważyć przez jej zielone koronkowe majteczki. Oj, jak chciałbym ich dotknąć… Ale zamiast tego, zaczął się ze mnie lać śluz.

Tymczasem moja żona skończyła obrabiać parówę Patrycji. Zaraz potem jednak ściągnęła majteczki i położyła się na biurku.

- O nie, Ewelunia, tak nie będzie!

- Ja naprawdę tego chcę! Chcę czegoś nieznanego!

- To… ja… ci…

- Jak mówi, że chce, to naprawdę tego chce. A teraz nie przeszkadzaj. – rzekła Patrycja, podkręcając dodatkowo tempo w wibratorze. Moja żona była już wyjątkowo mokra, więc Pati nie miała problemu z wbiciem się. Ewelunia zawyła.

- Ooohhh… Bzykaj mnie…

Obie zaczęły mruczeć z podniecenia. Ewelina doskonale układała swą cipkę tak, że Pati mimo potężnego sprzętu wślizgiwała się w nią bez większych przeszkód. Tymczasem ja, brutalnie rżnięty przez wibrator, wstrzymywałem podniecenie ze wszystkich sił.

Do tego Patrycja zaczęła masować łechtaczkę jedną dłonią, a drugą pieściła piersi mojej małżonki.

- Mocniej… - wyjąkała.

Zgodnie z życzeniem, Pati zaczęła szybciej się wbijać, jej maczuga pompowała moją żonę z ekstremalną siłą. Do tego ssała jej sutki… Obie krzyczały, czułem, że podniecenie rośnie u każdego z nas.

- Tryśnij we mnie… Oooo taaaaaak…

Wszyscy troje doszliśmy w tym samym czasie. Ja strzelałem spermą na moją oprawczynię, która z kolei skończyła w mej Ewuśce, która… też trysnęła. Kurwa, ze mną jakoś nie mogła tego osiągnąć. Patrycja zdołała wyłączyć wibrator, pociągnęła za sobą Ewelinę i obie drgały w swoich objęciach, całując się i pieszcząc swój biust.

- Muszę stwierdzić, że… poczułam euforię. To było niesamowite.

- Ja… też… Spodobałaś mi się, Pati. Naprawdę epicko się czułam…




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





kubilaj2

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach