Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wizyta u kuzyna cz.II

Po upojnym wieczorze z kuzynem, obudziłem się z wielkim kacem… i wielkim wzwodem w bokserkach. Spojrzałem na telefon, niedziela, godzina 8:00. Przypomniałem sobie o wyjeździe kuzyna do jego teściów z całą rodziną. Wstałem, wyszedłem z pokoju, w kuchni czekało na mnie śniadanie i karteczka z wiadomością:

"Naszykuj się na grilla, będziemy po ciebie po 12:00.

                                                                                                                     Kamil"

Mój namiot nie opadał, wręcz przeciwnie, prężył swój maszt coraz bardziej. Pomyślałem, że muszę sobie ulżyć. Idąc do łazienki, minąłem sypialnie kuzyna. Coś mnie skusiło i wszedłem do środka. Trochę się rozejrzałem i pod łóżkiem dostrzegłem element, który pobudził mnie jeszcze bardziej. Myślałem, że członek mi wybuchnie. Były to znoszone bokserki Kamila. Nie mogłem się powstrzymać, wziąłem je i przyłożyłem do twarzy. Poczułem męski zapach testosteronu. Zrzuciłem z siebie swoją bieliznę, położyłem się na ich łóżku i zacząłem walić, cały czas wąchając jego boksy. Przejechałem nimi wzdłuż mojego torsu, owinąłem w nie mojego kutasa i wtedy poczułem moment szczytowy. Zacząłem tryskać spermą na moją klatkę piersiową. Dawno nie miałem tak obfitego wytrysku. Po wszystkim musiałem chwilę odpocząć, starłem spermę bokserkami kuzyna i zabrałem do swojego gościnnego pokoju. Poszedłem do łazienki, zjadłem śniadanie i zacząłem przygotowania do wyjścia na grilla.

Wybiła godzina 12:00. Byłem już gotowy do wyjazdu. Jeansy, czarna opięta koszulka polo i żadnej bielizny. Raz się żyje - pomyślałem. Podjechał samochód, Kamil przyszedł po mnie i powiedział:

 - Zbieraj się, wychodzimy.

Wyszliśmy z domu, Kamil zamknął drzwi i poszliśmy w stronę auta. Auto było puste. Zdziwiłem się i zapytałem:

- A gdzie masz resztę rodzinki?

- Nie martw się, są już na miejscu. Wsiadaj - rzucił kuzyn.

Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w dosyć krótką podróż. Rodzice Kamila mieszkają kawałek drogi od niego. W czasie jazdy, od czasu do czasu łapał mnie swoją męską dłonią za kolano. Bez słowa. Bez spojrzenia. Nie powiem, podobało mi się to.

Po 15 minutach dojechaliśmy na miejsce. W ogrodzie roiło się już od gości. Przywitałem się ze wszystkimi. Zaczęliśmy od kawy i rozmów, które trochę zaczynały mnie nudzić. Kamil zauważył to i zabrał mnie na niezobowiązujący i krótki spacer wokół domu. Obeszliśmy ogród dookoła, zobaczyłem jaki domek na drzewie zrobili dla dzieciaków w lasku za domem i wróciliśmy z powrotem do gości.

Zaczęło się ściemniać, impreza w ogrodzie trwała w najlepsze. Siedzieliśmy z kuzynem naprzeciwko siebie. Zauważyłem jak od czasu do czasu zerka na mnie, popijać swoje piwo. Nagle dostałem wiadomość, oczywiście od Kamila.

"Za 10 minut przy domku na drzewie."

Spojrzałem na niego, on spojrzał na mnie. Wstał i odszedł od stołu. Ja chwilę jeszcze poczekałem i udałem się w stronę domku na drzewie, tak by nikt mnie nie zauważył. Po chwili gdy już byłem prawie na miejscu, usłyszałem za sobą kroki. Odwróciłem się i ujrzałem sylwetkę kuzyna. Zacisnął swoją dłoń na moim gardle i przyparł mnie tyłem do drzewa. Przez chwilę patrzył w moje oczy, po czym się odezwał:

- Otwórz buzię!

Jak kazał tak zrobiłem. Zaciągnął się i splunął w moje usta, po czym zaczął mnie namiętnie całować. Odsunął się i dam mi z liścia w twarz. Trochę zabolało, ale na dole podjarało. Zaczął mnie obmacywać, wkładać rękę pod koszulkę i do spodni. Odkrył, że nie założyłem dzisiaj bielizny. Uśmiechnął się, mówiąc:

- No, no, proszę, proszę, ktoś się tutaj przygotował aż za dobrze.

Po czym włożył swój palec w moją trochę spiętą dziurkę.

- Aaa…ssstarałem się. Miałem nadzieje na jakiś szybki numerek, więc po co zbędne ciuchy na sobie - odparłem pojękując.

- Zapewniam Cię, że ten numerek nie będzie szybkim numerkiem - zaśmiał się kuzyn.

Kuzyn wyjął palec z mojej dziurki. Ja chcąc trochę przyspieszyć całą akcję, aby inni nie zaczęli nas szukać, uklęknąłem przed nim. Ten jednak złapał mnie pod pachę i postawił z powrotem do pionu, po czym  powiedział:

- Nie tutaj, wchodź na górę.

Odwróciłem się i zacząłem wchodzić po drabince. Wejście do domku było dosyć ciasne, wchodziliśmy pojedynczo. Najpierw ja, później kuzyn. Gdy byłem już w środku zobaczyłem coś czego kompletnie się nie spodziewałem. W środku czekał na nas brat bliźniak Kamila. Są jednak od siebie bardzo różni, pod względem wyglądu jak i charakteru. Przemek, bo tak miał na imię, wyglądał bardzo męsko, nie był wysportowany ale był potężny, oczywiście względem mojej sylwetki. Byłem zaskoczony, podniecony i przerażony zarazem. Wtedy zrozumiałem słowa kuzyna.. to na pewno nie będzie szybki numerek. Kamil wszedł za mną i zamknął wejście na zasuwkę, ściągnął koszulkę po czym powiedział:

- Co tak stoisz? Rozbieraj się. Co w rodzinie to nie zginie! - mówiąc to znów się zaśmiał.

Szybko wyskoczyłem z ciuchów i stałem nagi przed swoimi kuzynami. Kamil również dokończył rozbieranie się, natomiast Przemek usiadł na kanapie gdyby nigdy nic. Kamil podszedł do mnie, złapał za szyję i zaczęliśmy się namiętnie całować. Gładziłem jego ciało, pośladki i kutasa. Złapałem go i powoli stawiałem do pionu. Krew szybko napłynęła do jego członka, do którego jednym mocnym ruchem zniżył. Byłem już przed nim na kolanach. Spojrzałem mu głęboko w oczy, później spojrzałem na Przemka, który macał swojego fiuta przez spodnie. Wróciłem wzrokiem do Kamila i pochłonąłem jego kutasa w moje usta. Ssałem, lizałem, splunąłem kilka razy na niego i znów ssałem. Kamil wydawał jęki rozkoszy, po czym położył dłonie na mojej głowie i zaczął rytmicznie nią ruszać. Zjechał nimi na kark i zaczął ruchać mnie w gardło, blokując jednocześnie moje wyjście ewakuacyjne z jego kutasa. Dławiłem się, krztusiłem, a on dopychał i dopychał. W końcu jego kutas zniknął w moich ustach i gardle. Pod nosem miałem jedynie jego przycięte na krótko włosy łonowe. Zacząłem się dławić, Kamil trzymał dalej, jeszcze parę odruchów wykrztuśnych i łza pociekła po moim policzku. Wtedy Kamil wypuścił swojego bydlaka z moich ust. Usiadłem na podłodze aby złapać oddech. Spojrzałem na Przemka, który już siedział nagi z kutasem w ręce. Zobaczyłem jego sprzęt. Jeszcze większy niż Kamila. Przeraziłem się, ale po czasie stwierdziłem, że nic lepszego w życiu może mi się już nie trafić. Zacząłem iść na czworaka w stronę Przemka ruchami rasowej suki. Ten się uśmiechnął i rzucił:

- Zapraszam suczko, o tak!

Wczułem się w rolę. Podszedłem do niego, spojrzałem w oczy, a Przemek zapytał:

- Chcesz go possać suczko?

- Tak, Panie - odpowiedziałem.

- Haha dobra suczka!

Wtedy nakierował swojego penisa w kierunku moich ust. Zbliżyłem się, pocałowałem główkę, oblizałem dookoła, cały czas patrząc w jego oczy. Czekałem na znak. Kiwnął głową. Wiedziałem co robić. Wziąłem go prosto w usta. Ssałem i obciągałem jego 20 centymetrową pałę, tak żeby zapamiętał ten nasz wspólny pierwszy raz. Kamil podszedł do mnie od tyłu, przyklęknął za mną i dobrał się do mojej dziurki. Była idealnie gładka. Jego język robił coś czego nigdy wcześniej nie zaznałem. Lizał i wwiercał się w moją dziurkę. Poczułem, że wsuwa w nią swój środkowy palec. Było mega przyjemnie, aż zacząłem pod nosem mruczeć. Dołożył kolejny palec, i kolejny, mocno rozluźniając moją dziurkę. Ja nadal obciągałem pałę kuzynowi, który wstał i zaczął ruchać moje gardło, jak Kamil chwilę temu. Prężyłem się jak kot, tyłek ku górze, kręgosłup wygięty w dół jak u rasowej kotki, a raczej suczki. Trwało to dosyć długo, gdy poczułem napierający na moją dziurkę członek Kamila. Ssałem kutasa Przemka, gdy Kamil złapał mnie od tyłu za głowę i docisnął do kutasa Przemka, wbijając swojego w moją dziurkę. Wydałem dźwięk, który stłumił kutas Przemka w moich ustach. Zaczął powoli wchodzić i wychodzić z mojej dziurki. Przyjemność nieziemska. Po chwili zaczął ruchać mnie mocniej, coraz mocniej. Wczuł się. Złapał mnie za włosy i ruchał jak dziwkę w nocnym klubie. Po jakimś czasie zwolnił, dał klapsa i wyjął kutasa ze mnie. Kazał wstać i ustawić się na czworaka na kanapie. Przemek szykował już swój sprzęt do wyrobienia dziury w mojej małej dziurce. Napluł na kutasa i zaczął napierać. Centymetr po centymetrze wypełniał moje wnętrzne. Odczuwałem ból, pomimo wcześniejszej penetracji Kamila. Od razu zaczął ruchać mnie mocno, szybko i w tempie. Ruchał mnie tak dobrą chwilę. Zmieniliśmy pozycję na misjonarską, patrzyłem mu głęboko w oczy i widziałem to ogromne pożądanie. Typowy samiec alfa. Jego ciało lśniło od potu. Widok pobudził mojego kutasa, jednak nie chciałem szybko kończyć. Położyłem się na brzuchu, docisnął moją głowę do kanapy i ponownie wszedł we mnie. Słychać było tylko jego jaja obijajace się o pośladki i moje jęki. Podniosłem głowę i zobaczyłem, że Kamil nagrywa całą moją akcję z kuzynem.

- Będziecie mieli pamiątkę - zaśmiał się Kamil.

Przemek rżnął mnie mocno. Mój kutas zaczynał pulsować z coraz większego podniecenia. Kamil dołączył do nas. Usiadł na kanapie przede mną i dał swojego kutasa do ssania. Dwaj kuzyni ruchali mnie, każdy w inną dziurkę. Przemek dobił kutasa w moja dziurkę i położył swoje męskie ciało na moim. Patrzył z bliska jak obciągam kutasa Kamila. Chwycił mnie za włosy i nabijał na niego. Złapał też kutasa Kamila u podstawy, aby był bardziej stabilny. Wyjął go z moich ust i nabił swoje. Chyba wszyscy byliśmy w szoku gdy to zrobił. Ciągnął pałę swojemu bratu… tylko albo aż przez krótką chwilę, po czym nabił mnie z powrotem na niego. Wyszedł ze mnie i poszedł zapalić papierosa. Miałem chwile wytchnienia aby spokojnie possać i nacieszyć się pałą Kamila. Ten jednak miał inny plan.

- Dobra młody, wskakuj na konia i wioo!

- Mówisz, że pora na rodeo?! - zapytałem śmiejąc się.

Usiadłem na nim okrakiem i nabiłem się na jego konia. Podnosiłem i opuszczałem swój tyłek góra, dół. Jeździłem po nim i pochłaniałem jego kutasa w sobie. Zatrzymał mnie i soczyście pocałował w usta, uniósł i zaczął z pełną mocą jebać moją dziurkę. Już nie mogłem się opanować i zacząłem głośno krzyczeć z rozkoszy. Wtedy Przemek podszedł do mnie od tyłu i uciszył, przykładając swoją dłoń do moich ust. Kamil ruchał jeszcze szybciej, aż dał sobie na wstrzymanie. Przemek również dał mi odetchnąć świeżym powietrzem, po czym znowu przyłożył dłoń i zaczął na dokładkę wpychać na siłę swojego kutasa w moją, już wypełnioną kutasem Kamila, dziurkę. Dobrze wiedział co zrobić, bo zacząłem jeszcze głośniej krzyczeć i wyć z bólu. Nagle poczułem to. Wszedł we mnie.

- Ooo tak! Oo kurwa - słyszałem jego jęki.

- O fuck, nie sądziłem, że to takie przyjemne - dodał Kamil.

- Dobra suczka, trzymaj tak.. oo tak..

Było mi nieziemsko. Ból przerodził się w przyjemność jakiej nigdy nie doznałem. Byłem ruchany przed dwóch kuzynów na raz. W pewnym momencie zgrali się w jeden rytm. Moja dziurka była eksplorowana przez dwa spore kutasy. Nie wytrzymałem już tej przyjemności. Zacząłem mimowolnie tryskać spermą na brzuch i klatę Kamila.

- Wow! Suczka nam się spuściła - rzucił tekstem Kamil.

- Też jestem blisko! - krzyknął Przemek.

I poczułem jak zaczął się spuszczać w mojej dziurce.

- Aaaa oo fuuuck! - krzyknął Przemek.

Nadal mnie posuwali. Słabiej ale jednak. Po chwili Przemek wyciągnął swojego jeszcze nabrzmiałego kutasa ze mnie, stanął okrakiem nad Kamilem i dał mi go do wyczyszczenia. Oblizałem całego z jego nektaru do czysta. Wyciągnął go i mocno mnie pocałował. Zszedł z kanapy i zaczął się powoli ubierać, cały czas obserwując nas. Kamil podniósł mnie nabitego na jego pałę, położył na kanapie i zaczął jebać z całych sił. Nie wiedziałem co się dzieje, ruchał szybko, mocno, w tempie, znowu z mojego kutasa zaczęła wypływać sperma. To był kolejny orgazm do którego mnie dziś doprowadzili. Kamil zaczął jęczeć i spuszczać się we mnie. Dobił jeszcze kilka razy swoim kutasem głęboko we mnie i wyjął go. Również zaczął się ubierać i powiedział:

- Oprzyj się o kanapę i pokaż jak mocno Cię zatankowaliśmy haha

- O tak!  - dodał Przemek.

Wypiąłem tyłek w ich kierunku i chwila moment cała ich wymieszana ze sobą sperma zaczęła wypływać z mojej dziurki na podłogę. Było jej naprawdę sporo.

- Oo wow, nieźle to wygląda - rzucił Przemek.

- Dobra młody, ubieraj się już - powiedział Kamil.

Szybko się ubrałem i kierując się do wyjścia powiedziałem:

- Dzięki chłopaki!

- Nie ma za co, dawno tak nikogo nie wyruchałem - powiedział Przemek dając mi całusa w usta, który przerodził się w długi pocałunek z języczkiem.

- Dobra Panowie, zwijamy się stąd - powiedział Kamil.

Przerwaliśmy więc swoje pieszczoty i skierowaliśmy się ku wyjściu. Zeszliśmy na dół. Przemek poszedł przed nami. Kamil zamykał jeszcze wejście do domku, poczekałem na niego aby i jemu podziękować.

- Tobie też chciałem podziękować, za wczoraj i za dzisiaj. To było naprawdę nieziemskie.

- Nie ma za co, naprawdę. To ty mi zrobiłeś niespodziankę.

- Ciekawe co będzie następnym razem jak do was przyjadę - zaśmiałem się.

- Haha oj będzie ogień - dodał Kamil.

Udaliśmy się w kierunku kończącego się już grilla. Większość gości się już rozeszła, więc i my poszliśmy spać.

Rano po śniadaniu, pożegnałem się ze wszystkimi i wróciłem do domu. Po powrocie napisałem do Kamila wiadomość, że już dotarłem. Odpisał, że to dobra wiadomość i wysłał filmik z wczorajszego wieczoru z dopiskiem:

"Mam nadzieję, że Ci się spodoba i będziesz chciał to kiedyś powtórzyć. Trzymaj się, w kontakcie."

Filmik był tym czego wtedy potrzebowałem. Obejrzałem go dokładnie kilka razy i nie mogłem uwierzyć w to co się wydarzyło. Chyba będę ich częściej odwiedzać. Podobno z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu, ale myślę, że na filmie porno również.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Miłosz

Komentarze

Wspaniała rodzinna przygoda!


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach