Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nowe zycie cz 2

Cały maj minął nam w dobrej atmosferze. Całe zajście z właścicielką mieszkania omówiliśmy bardzo dokładnie. Wymieniliśmy wszystkie plusy i minusy i doszliśmy do wniosku, że abstrahując od moralności obojgu nam się podobało. Po tygodniu od tego wydarzenia znalazłem prace na budowie jako tzw. przynieś, podaj, pozamiataj a Magda zajęła się sprzedażą i w sklepie internetowy. Zbliżał się czerwiec, czyli sesja egzaminacyjna na uczelni. Nasze życie sprowadzało się do nauki i pracy, nie mieliśmy w ogóle czasu dla siebie, ale obiecaliśmy sobie, że postaramy się nadrobić to w wakacje.

Nadszedł wreszcie dzień wizyty Pani Leny. Około godziny 12 dostałem sms od niej SMS "Wpadnę dzisiaj o 17 odebrać pieniądze lub przedstawić kolejną propozycję. Mam nadzieję, że przedyskutowaliście nasze ostatnie spotkanie i Wasza decyzja zadowoli nas oboje"

Po 16 Magda zniknęła na prawie 30 minut w toalecie. Wyszła z niej w szlafroku i makijażu, podeszła do mnie i zrzuciła go na ziemię. Miała na sobie koronkowe majtki, pas i pończochy a jej niezakryte piersi swobodnie unosiły się w rytm jej oddechu.

- Jak Ci się podoba mój strój Skarbie - zapytała zalotnie

Zatkało mnie. Wyglądała zjawiskowo, wprost promieniała. Emanował od niej seksapil i podniecenie

- Ale..., ale ko-kochanie - zająkałem się - co Ty zamierzasz zrobić

- Nie zamierzam w tym miesiącu płacić czynszu i rachunków - odpowiedziała stanowczym głosem - Podobało nam się ostatnim razem, więc czemu tego nie powtórzyć?

Nie zdążyłem jej odpowiedzieć, gdyż usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Magda pocałowała mnie w policzek ubrała szlafrok szczelnie się nim owijając i usiadła na krześle. Ja w tym czasie otworzyłem drzwi. Ukazała się w nich Pani Lena ubrana w wysoki kozaki i długi płaszcz. Wyglądała naprawdę dobrze, aż poczułem mrowienie w okolicach krocza.

- Witajcie dzieciaki - przywitała się jak zawsze i weszła do mieszkania.

- Dzień dobry - odpowiedziałem

Lena rozsiadła się wygodnie na krześle, założyła nogę na nogę i zapytała:

- Szkoda czasu na wstępy i dyskusje, jaka jest Wasza decyzja?

Zanim zdążyłem się odezwać Magda wstała z krzesła i zrzuciła z siebie szlafrok. Lena się uśmiechnęła i zmierzyła ją wzrokiem

- Madziu masz jeszcze lepsze piersi niż w moich wyobrażeniach. A Ty kochany chyba nie pozwolisz, żeby kobieta tak sama stała w tym stroju, zrzuć z siebie niepotrzebne ubrania

Zdjąłem z siebie koszulkę i spodenki i stanąłem wyprostowany obok Magdy. W moich bokserkach była widoczna postępująca erekcja.

- Czyli decyzja jest zadowalająca bardzo mnie to cieszy. Żebyście nie czuli się samotni ja też zrzucę z siebie płaszcz - powiedziała powoli odpinając guziki. Gdy to zrobiła ukazał mi się cudowny widok.

Miała na sobie czarne body mocno opinające ciało i uwydatniające jej sporych rozmiarów piersi. Wyciągnęła w moim kierunku płaszcz i powiedziała:

- Bądź tak miły i odwieś to na miejsce

Bez wahania zabrałem jej nakrycia i powiesiłem na wieszaku. W tym czasie Pani Lena przeszła w głąb mieszkania, rozsiadła się wygodnie na kanapie. Obok położyła torebkę, z której wyciągnęła składany pejcz który wylądował na jej kolanach.

- Podejdźcie bliżej - powiedziała bardzo miłym głosem Lena - żeby było Wam wygodniej uklęknijcie przede mną

Zawahałem się, obca kobieta każe przed sobą klękać, było to bardzo dziwne, ale stojący na baczność penis uważał inaczej. Magda bez słowa podeszła i uklęknęła co mnie ośmieliło i zrobiłem to samo co ona.

Pani Lena znów się uśmiechnęła, poprawiła założone nogi tak by znajdowały się między nami a jej pejcz dotykał końcówką czubka buta.

- Po Twoim wzwodzie widzę, że bardzo Ci się to podoba, a co Ty sądzisz o tej sytuacji Madziu

- Podoba mi się - odpowiedziała

Po tych słowach Pani Lena położyła końcówkę pejcza na jej policzku i powiedziała:

- Odpowiada się "Tak Pani"

- Tak Pani, podoba mi się - odpowiedziała już mniej pewnie Magda

- Cieszę się, że się rozumiemy - po tych słowach delikatnie uderzyła ją pejczem w udo - drugi miesiąc mieszkania za darmo to dodatkowe koszty dla mnie. Dlatego dzisiaj nie zadowolę się zwykłym lodem. Na razie Michałku nie będziesz nam potrzebny, dlatego usiądź z powrotem na krześle a po drodze zdejmij bokserki.

Nie wiedziałem co zrobić, sytuacja zaczynała mnie przerastać. Spojrzałem na Magdę, w jej oczach widziałem niemą prośbę bym zrobił to jak najszybciej. Znamy się od dawna, widziałem, że jest bardzo podniecona. Pomyślałem sobie, że co mi szkodzi, zaczynałem się wkręcać w tę zabawę. Skoro mojej ukochanej też się to podoba to zrobię to dla niej. Wstałem i usiadłem na krześle po drodze pozbywając się bielizny. Gdy to zrobiłem Pani Lena odezwała się:

- Grzeczny chłopiec - po czym zwracała się do Magdy - Przynieś kochana wasze niebieskie pudełko.

Gdy zawartość pudełka wylądowała u jej stóp odezwała się ponownie:

- Weź kajdanki i przywiąż swojego chłopaka do krzesła.

Magda bez słowa chwyciła za kajdanki i ruszyła w moim kierunku. W tym momencie na jej pośladek spadło dosyć mocne uderzenie pejczem. Moja dziewczyna aż podskoczyła i zapiszczała przez niespodziewany cios.

- A A A - zamruczała Lena - a co się odpowiada

- Tak Pani - odpowiedziała potulnie

- Grzeczna dziewczynka, a teraz zrób co kazałam

Magda podeszła do mnie ciasno przykuła kajdankami moje nogi do nóg krzesła a ręce związała za oparciem. Następnie te dwie pary połączyła ze sobą sznurem tak, że nie było szans żebym się sam uwolnił.

- Dobrze, a teraz włóż mu do ust knebel

- Tak Pani

Magda i z tego polecenia wywiązała bardzo dobrze. Knebel był ciasno założony, że nie byłem w stanie wydać z siebie dźwięku.

- Teraz przygotujemy scenerie na dzisiaj, ale żeby Twój chłopak nie podglądał na oczy założysz mu opaskę

- Tak Pani

Już chwilę po tych słowach ogarnęła mnie ciemność. Nic nie widziałem, jedynie dochodziły do mnie niezrozumiałe szepty oraz stukot szpilek. Trwało to około 15 minut. W tym czasie słyszałem przesuwanie mebli, również słyszałem jak któraś z nich wychodzi, ale po chwili wraca. W czasie, gdy ja mogłem polegać tylko na słuchu kilkukrotnie czułem dotyk na swoje skórze. Parę razy czułem dłoń na klatce i plecach, innym razem na penisie, a raz nawet był on na chwilę w ustach jak sądziłem Magdy. Po kwadransie Magda odsłoniła mi oczy. Na pierwszy rzut oka wszystko było tak samo, ale jak się przyjrzałem zobaczyłem kilka nowych elementów. Do stołu zostały przyczepione zaczepy, tak że jak ktoś się o niego oparł to można było go przykuć z drugiej strony. Na podłodze zostały ułożone różnego rodzaju pejcze, packi, baty wibratory, stymulatory, korki analne, ale żadne z nich nie było naszą własnością. Dodatkowo w kilku miejscach w pokoju paliły się świece. Lena nadal siedziała na kanapie, miała na sobie dodatkowo pas ze sztucznym średnich rozmiarów kutasem. Z kolei Magda nie miała na sobie majtek a na jej sutkach były przyczepione klamerki, które łączył łańcuszek.

Na ten widok chciałem się odezwać jednak knebel skutecznie mi to uniemożliwił. Po chwili dałem sobie spokój z próbą komunikacji i patrzyłem to na Magdę to na Lenę:

- Kochanie - odezwała się moja dziewczyna gdy już się uspokoiłem - Pani Lena zaproponowała nam bardzo ciekawą zabawę w której ja CHCĘ WZIĄĆ UDZIAŁ- powiedziała wyraźnie akcentując ostatnie słowa - za chwilę Pani Lena powie Ci o co chodzi, ale zanim zaczniesz się szarpać i krzyczeć pamiętaj, że sprawi mi to ogromną radość - oparła się rękoma o moje uda patrząc mi bardzo głęboko w oczy, delikatnie się pochyliła tak, że łańcuszek zaczął dotykać mojego sterczącego kutasa - jeśli się zgodzisz to przez cały miesiąc obiecuje dać Ci tyle rozkoszy ile nie dostałeś przez całe życie

Po tych słowach uklęknęła i zaczęła powoli, ale bardzo dokładnie oblizywać mojego fiuta. Momentalnie zacząłem drżeć i zamykać oczy z rozkoszy. Magda była bardzo skrupulatna, już każdy kawałek penisa oraz jąder był polizany, ale ona nie przestawała. Jej język pracował wręcz flegmatycznie, co doprowadzało mnie do szału.

Po minucie takiej zabawy Pani Lena wreszcie się odezwała:

- Michałku, teraz wytłumaczę Ci o co chodzi o naszej dzisiejszej zabawie. Patrz na mnie - powiedziała ostro, jednocześnie uderzając mocno pejczem Magdę w tyłek- Nie wolno Ci zamykać oczu ani odrywać ode mnie wzroku. Za każdym razem, gdy zrobisz coś źle karę poniesie Twoja dziewczyna, więc jeśli Ci na niej zależy to będziesz grzeczny - po czym jeszcze raz uderzyła ją w tyłek - przygotowałam dla Madzi kilka zadań, zaznaczam bardzo trudnych zadać, jednak możesz je jej ułatwić. W każdym zadaniu Ty dostaniesz inne i im lepiej się w nim spiszesz tym Magda otrzyma lżejsze swoje. Nie masz czasu na zastanowienie, decyduj, pokiwaj głową czy się zgadzasz lub nie.

Na te słowa Magda jakby chcąc mnie nakłonić do pozytywnej decyzji, gwałtownie wzięła całego kutasa do ust i zaczęła mi obciągać jak szalona. Nigdy nie było mi tak dobrze jak wtedy. Szalałem z rozkoszy, wiłem się na krześle, ale ona nie przerywała, obciągała jak szalona biorą go po same jądra. Krztusiła się, pode mną była już kałuża śliny, ale nie przestawała widać, że jej bardzo zależało.

Spojrzałem na Lenę i pokiwałem głową na znak, że się zgadzam.

- Świetnie - powiedziała Pani Lena - przestań na razie - zwróciła się do Magdy i za włosy odciągnęła ją od mojego kutasa. Ślina błyszczała się jej na twarzy, szyi i piersiach - Teraz odwiąż go.

Bardzo sprawnie uwolniła mnie z więzów i zdjęła knebel. Po oswobodzeniu mnie klęknąłem obok niej i czekałem na to co się stanie. Miałem już wszystko gdzieś, marzyłem tylko o tym, żeby z powrotem znaleźć się w jej ustach. Nad nami stanęła Pani Lena i uśmiechając się zaczęła:

- Bardzo się cieszę, że się zgodziliście przed Wami pierwsze zadanie. Do pełni cudownego wyglądu Magdy brakuje jej tylko czegoś w tyłku. Spójrzcie na te korki. Jest ich pięć - faktycznie na podłodze leżały ułożone korki analne. Pierwszy czerwony był naprawdę ogromny, dwa następne podobnej wielkości jednak wciąż duże, kolejny był mniej więcej wielkości tego którego my używaliśmy, jednak nie za często, gdyż Magda uważała go za trochę zbyt duży jak dla niej, ostatni zaś był naprawdę niewielki.

- Teraz który korek wyląduje w Twojej dziewczynie zależy już tylko od Ciebie - ciągnęła Pani Lena - te pięć świeczek na stole pali się już jakiś czas, roztopiły już sporo wosku, wyleję go na różne części Twojego ciała. Sprawdzimy, ile wytrzymasz bez wydania z siebie odgłosu. Każda świeczka, którą wytrzymasz to mniejszy korek w tyłku Magdy. To uczciwy układ. Pamiętaj tylko, że będzie musiała go mieć w sobie już do końca naszego spotkania, dlatego nie myśl o bólu tylko o jej komforcie. Niema co przedłużać, zaczynamy zabawę. Połóż się na brzuchu - rozkazała.

Bez słowa wykonałem jej polecenie. Lena podeszła do stolika i złapała pierwszą świece. Po chwili poczułem jak krople gorącego wosku spadają na moje plecy, bolało, ale nie na tyle, żeby zacząć krzyczeć. Wosku na szczęście nie było dużo, dlatego po chwili usłyszałem

- Gratuluje, pierwszy poziom zaliczony, przechodzimy do drugiego. Odwróć się na plecy.

To już było trudniejsze zadanie, ponieważ wosk na plecach był cały czas gorący i drażnił mnie, gdy się na nich położyłem.

Tym zarazem stearyna wylądowała na mojej klatce piersiowej. Tutaj było trochę gorzej, ponieważ niema tu tylu mięśni a i skóra jest cieńsza. Jednak dałem radę znieść to bez piśnięcia.

Kolejna świeca spała na moje uda, tutaj na szczęście część wosku zatrzymała się na włosach, co spowodowało, że dość łatwo przyszło mi się zmierzyć z tym bóle.

- Dobrze zniosłeś trzy próby teraz dwie najtrudniejsze - powiedziała Pani Lena - stań przy stole. Madziu przygotuj swojego mężczyznę do kolejnej próby.

- Tak Pani

Magda natychmiast wstała i stanęliśmy razem przy stole. Złapała mnie za kutasa, który w zdążył już trochę opaść i kilkoma zgrabnymi ruchami znów doprowadziła go do pełnej erekcji, następnie położyła go na stole a moje jądra swobodnie zwisały pod między moimi nogami.

- Jak się domyślasz Michałku - rzekła Lena ze świecą w ręku - teraz Twój kutas poczuje bardzo dużo ciepła. Jesteś na to gotów? Czy może wolisz poprzestać na tym co już przeszedłeś?

- Dam rade - powiedziałem przez zaciśnięte zęby

Gdy tylko skończyłem mówić usłyszałem pisk Magdy. To Pani Lena uderzyła ją


boleśnie w pośladek. Domyśliłem się natychmiast, gdzie popełniłem błąd.

- Dam radę, Pani - poprawiłem się szybko

- Grzeczny chłopiec - po tych słowach bez ostrzeżenia wylała na mojego nabrzmiałego penisa całą zawartość świecy.

Ból tym razem był ogromny, zaciskałem wargi aż do krwi, a palce mi zbielały od zaciskania na stole. Zachwiałem się nie nogach, ale dałem radę nie wydać żadnego odgłosu choć miałem ochotę krzyczeć z bólu. Po paru minutach wosk zasechł a ja przestałem odczuwać palący gorąc i trochę się uspokoiłem.

Widziałem, że Pani Lenie nie spodobała się moja wytrzymałość, ewidentnie miała ochotę wsadzić Magdzie w tyłek któryś z większych korków.

- Przygotuj go do ostatniego zadania - rozkazała Magdzie.

Ta przyciągnęła mojego w pół opadłego z bólu penisa do podbrzuszu a na stole położyła jądra.

Tym razem Lena zmieniła taktykę, ponieważ wylewała nie wszystko naraz tylko po kilka kropel, robiła chwilę przerwy i znowu to samo. To było o wiele gorsze, bo jak już wosk szybko zaczął ochładzać, dostawałem kolejny bodziec bólowy. Trwało to dosyć długo a gładkie ogolenie wcale nie pomagało. W końcu nie wytrzymałem i przy kolejnych kroplach parzących moje jądra zapiszczałem z bólu. Lena tylko na to czekała, odłożyła świece na bok i spojrzała triumfująco na mnie:

-Widzisz, nie jesteś jednak tak wytrzymały, jak myślałeś

Nie odpowiedziałem na to, bo starałem się wyrównać oddech i nie dawać jej więcej satysfakcji z zadanego bólu.

Lena nie traciła czasu, wzięła ten najmniejszy korek, żel nawilżający kazała Magdzie oprzeć o stół. Naśliniła swój palec i zaczęła kręcić nim kółka wokół jej dziurki. Najpierw powoli, ale z czasem jej ruchy stawały się coraz szybsze. W międzyczasie nałożyła żel na korek i polała na jej tyłek. Po dokładnym rozsmarowaniu płynnym ruchem wsadziła go jej w dziurkę. Madzia była bardzo podniecona i nawilżona, więc wszedł bez problemu, tylko jęknęła cicho a na jej twarzy pojawił się uśmiech zadowolenia.

Pani Lena znów usiadła na kanapie i wskazała nam pejczem miejsce przy jej nogach.

- Teraz przejdziemy do drugiej konkurencji. Powiedz mi Michałku czy zależy Ci na szczęściu Twojej kobiety

- Zależy Pani Leno

- To bardzo dobrze. Wstań a Ty kochana uklęknij przed nim.

Gdy wykonaliśmy polecenie Lena chwyciła za wibrator i sznurek, przywiązała go jej do uda tak by wibrująca końcówka idealnie dotykała jej łechtaczki.

- Teraz zrobimy wyścig, od Ciebie Michałku zależy jak ile orgazmów Madzia osiągnie. Ja włączę wibrator na maksymalne obroty w tym czasie ona będzie Ci robić dobrze ręką. Nie przestanie ani ma chwilę, dopóki nie dojdziesz, ale pamiętaj, że twój orgazm równa się wyłączenie wibratora i koniec jej rozkoszy - Lena mówiła powoli i wyraźnie, jednocześnie wodząc końcówką pejcza po Madzi plecach i tyłku - Gotowi?

Nie czekając na odpowiedź odpaliła wibrator na największy tryb. Jednocześnie Madzia złapała mojego kutasa i zaczęła walić. Na początku czułem większy ból niż podniecenie, gdyż od skóry odrywały mi się kawałki wosku. Jednak trwało to niedługo i zalała mnie fala ciepła i przyjemności.

Nogi zaczęły mi drżeć. Starałem się opanować, bo widziałem jaką rozkosz odczuwa Magda, ale mimo podniecenia wiedziałem, że do jej orgazmu jeszcze długa droga natomiast mój zbliżał się nieuchronnie. Starałem się jak mogłem, zaciskałem nogi, próbowałem myśleć o czymś innym, ale niewiele to dawało, bo Magda naprawdę waliła jak szalona.

Po dwóch minutach nie wytrzymałem. I zacząłem tryskać. Gdy tylko pierwsze krople opuściły moje ciało Madzia natychmiast przerwała a czujna Pani Lena wyłączyła wibrator.

Mina mojej dziewczyny mówiła wszystko, była wściekła. Znałem ją dobrze i długo, ale takiej jej jeszcze nie widziałem, to była mieszanka rozgoryczenia, zawodu i wściekłości. Nagle poczułem uderzenie w penisa, to moja dziewczyna zamachnęła się i otwartą dłonią uderzyła w


ociekającego spermą fiuta. Krzyknąłem z bólu i skuliłem się składając dłonie w kroczu. Chwilę trwało zanim przyzwyczaiłem się, bo bólu i podniosłem wzrok. Spojrzałem na stojące nade mną kobiety. Wzrok Magdy nadal był pełen wściekłości natomiast Pani Lena patrzyła z politowaniem to na mnie to na moją dziewczynę. Trwającą dłuższy czas ciszę przerwała właścicielka mieszkania:

- Zrobiłaś to bez mojej zgody, czeka Cię za to kara. Wymyślę jaka, ale...

W tym momencie rozległ się dźwięk przychodzącego połączenia Pani Leny.

Po krótkiej rozmowie oznajmiła, że musi już iść, ale odezwie się do nas w przeciągu kilku, żeby kontynuować nasze spłacanie czynszu. Zebrała do torby swoje zabawki, ubrała płaszcz i gdy już wychodziła nagle odezwała się Magda:

- Pani Leno, wybieram opcję numer 3

Lena odwróciła się w jej stronę i zapytała:

- Jesteś tego pewna? Wiesz, że nie będzie odwrotu

- Wiem Pani Leno. Jestem pewna, że tego chcę

- Dobrze w takim razie czekajcie na telefon - odwróciła się na pięcie i wyszła z mieszkania.








Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tom ek

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach