Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Nowe zycie cz 3

Od momentu wyjścia Pani Leny minęło 5 dni. Magda po jej wyjściu zrobiła mi ogromną awanturę, twierdziła, że jej już nie kocham, że nie zależy mi na jej szczęściu i chodzi mi tylko o mnie. Nie dała mi dojść do słowa jedynie krzyczała. Później była już tylko cisza. Nie odezwała się ani słowem. Próbowałem jej przemówić do rozsądku, kupiłem nawet kwiaty ma przeprosiny, ale nic to nie dało, odpowiadała i jedynie martwa cisza.

Wreszcie dałem sobie z tym spokój i też przestałem się odzywać czekając aż jej przejdzie.

5 dnia siedziałem popołudniu na kanapie, gdy usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości na telefonie Magdy. Ta zerwała się z kanapy i chwyciła telefon. Długo czytała wiadomość po czym wyciągnęła z szafy jakieś pudełko i zniknęła w łazience. Miałem ochotę sprawdzić co to za wiadomość tak na nią zadziałała, ale stwierdziłem, że jej ufam i nie będę jej grzebał w telefonie.

Po około 40 minutach wyszła z łazienki. Niewiele zmieniło się w jej wyglądzie, była ubrana w zwyczajne jeansy i bluzkę. Wzięła z biurka telefon, portfel i wyszła bez słowa z mieszkania. Wyszedłem na balkon i krzyknąłem do wychodzącej Magdy:

- Gdzie idziesz?!

Odpowiedziała mi tylko wysuniętym środkowym palcem i wsiadła do stojącej pod blokiem taksówki.

Dzwoniłem do niej wiele razy, wysłałem ze 40 sms, ale zero odzewu. Nie odpisywała i nie odbierała.

Poważnie zacząłem się niepokoić około 22, kiedy nie wracała i nie dawała żadnego znaku życia. Minęło już 5 godzin, odkąd jej nie było. Zastanawiałem się, gdzie mogła pójść. Dzwoniłem do wszystkich jej koleżanek, które znałem, ale żadna nie wiedziała co się z nią dzieje.

Około północy usłyszałem podjeżdżające auto. Wybiegłem na balkon sprawdzić czy to nie ona.

Pod blokiem stało auto Pani Leny, która siedziała za kierownicą. A Magda wyciągała rzeczy z tylnego siedzenia. Od razu zobaczyłem, że zmieniła fryzurę. Miała teraz rude, kręcone włosy. Wyciągnęła kilka toreb papierowych z auta i kiwając głową do Leny weszła do klatki.

Wróciłem na mieszkania, w którym za chwilę rozległ się zgrzyt otwieranego zamka. Magda weszła mieszkania i rzuciła na ziemię torby zamykając za sobą drzwi. Wygadała zupełnie inaczej niż przed wyjściem. Włosy, mocny makijaż, lateksowe spodnie, wysokie czarne szpilki i bluzka ze sporym dekoltem.

- Co to ma wszystko znaczyć - zapytałem ostro

- Ooo, a co Ty taki hardy - powiedziała ironicznie Magda - Szkoda, że jak chodziło o mój orgazm nie byłeś taki mocny

- Dziewczyno, wychodzisz, nic nie mówisz, wracasz późno w nocy. odmieniona z torbami zakupów. Martwiłem się o Ciebie. Chyba mam prawo wiedzieć co się dzieje z moją kobietą, nie uważasz?

- O mój orgazm tak bardzo się nie martwiłeś dochodząc w minutę

- Magda! Zawsze Ci było dobrze ze mną w łóżku. Co Cię tak nagle ugryzło? Jeśli to ma zepsuć nasz związek to jeszcze dzisiaj się wyprowadźmy!

- I co? Zamieszkamy pod mostem? Chyba oszalałeś. Ale dobrze, skoro chcesz wiedzieć powiem Ci spędziłam cały dzień z Panią Leną. Ona płaciła za wszystkie zabiegi i ubrania.

- Ale dlaczego się na to zgodziłaś? Czemu mi i sobie to robisz? Przecież to jest obca kobieta

- Dobrze, daj mi dwie minuty i wszystko Ci wyjaśnię Skarbie. Jesteśmy w dupie. Mamy naprawdę spory problem a ja w naszym imieniu przyjęłam rozwiązanie Pani Leny.

Magda sięgnęła po laptopa i ustawiła go na stole. Odpaliła i podłączyła do niego pendrive.

- Po pierwsze - rozpoczęła monolog Magda - zobacz, że zawsze, gdy płaciliśmy czynsz i rachunki dostawaliśmy potwierdzenie na piśmie. Dostałeś takie za maj i czerwiec? NIE! więc w każdej chwili możemy stąd wylecieć za niepłacenie.

Po drugie, czy pamiętasz gościa, który Cię zatrudniał?

- Tak - potwierdziłem


- To zobacz na to - otworzyła zdjęcie na laptopie, na którym znajdował się mężczyzna który mnie zatrudniał stojący z Leną, a na kolejnym był screen ze strony firmy na którym pod podpisem "Prezes" było jej zdjęcie.

- To jest jej firma - złapałem się za głowę. To, dlatego zgodzili się na elastyczne godziny pracy i z wielką chęcią mnie zatrudnili, dali sporą pensje mimo braku doświadczenia.

- Czy dostałeś umowę - zapytała

- Przecież wiesz, że nie. Powiedzieli mi, że dostanę po okresie próbnym pod koniec czerwca

- No to masz odpowiedź. Pani Lena powiedziała, że jeśli będziemy się stawiać zwolni Cię z pracy a, że nie masz umowy to nie będziesz miał, jak dochodzić swoich praw do wynagrodzenia. Po prostu Ci nie zapłaci a wypłatę masz mieć dopiero za 2 dni.

Ja pierdole, nie wiedziałem co powiedzieć. Ona trzymała nas za mordę.

- Ale Ty masz pracę, i tez dostaniesz wypłatę za dwa dni. Jakoś damy radę a ja pójdę do sądu, jeśli mi nie zapłacą

- To też przewidziała. Muszę Co coś powiedzieć. To Pani Lena mi załatwiła pracę w tym sklepie internetowym. Właścicielka jest jej przyjaciółką. Ja też nie mam umowy, dobrze wiesz. A jeśli pójdziemy do sądu to będzie to trwało nawet rok zanim się wyjaśni. Jeśli już dostaniemy swoje wypłaty i odszkodowania to nie będzie to dzisiaj a za co będziemy żyć teraz.

- Kurwa mać - żadne inne słowa nie przychodziły mi do głowy

- To nie wszystko - ciągnęła Magda - zobacz na to.

Odpaliła laptopa, na którym stała Lena pod rękę z profesorem Morskim, moim głównym wykładowcą.

- Twój ulubiony wykładowca, a nawet powiem więcej dziekan jest przyjacielem, jak to powiedziała na pewno nie odmówi jej małej przysługi, żeby wywalić z uczelni jednak studenta.

Czułem, jak serce wali mi jak szalałem, nogi miałem jak z waty. Ta kobieta jest psychiczna. Zaraz się okaże, że zna też prezydenta, który wydali mnie z kraju.

- Na koniec zostawiłam najgorsze Kochanie - powiedziała Magda - te nasze dwa spotkania były nagrywane.

- Jakim kurwa cudem - wybuchłem gniewem

- Pod naszą nieobecność zainstalowała w domu kamery, które nagrały nasze wszystkie wyczyny. Powiedziała, że umieści je w sieci i wyślę do naszych rodziców, co nie będzie trudne, bo w umowie mamy podane adresy zameldowania.

- Nie! Koniec tego idziemy na policję! Ta psychopatka nas szantażuje, nie zgadzam się na to - poderwałem się z krzesła i ruszyłem w stronę drzwi

- I co im powiesz - usłyszałem głos Magdy za swoimi plecami - że nie płaciliśmy czynszu, czy może ze pracowaliśmy na czarno? Masz jakieś dowody na jej szantaż? Nie masz!

- Dobrze, więc jak następnym razem przyjdzie do nas to ją nagram!

- Naprawdę myślisz, że ona jest tak głupia? Powiedziała mi, że więcej nie powie nam nic związanego z szantażem. Poza tym sam mówiłeś, że Ci się podobało za pierwszym razem

- Ale to coś innego. Przyznaje, że to było cudowne przeżycie seksualne podszyte szantażem. Ale nie groziła nam wyrzuceniem z uczelni czy ośmieszeniem wśród rodziny!

- Wiem kochanie. Odbyłam z nią bardzo długą rozmowę, przemyślałam wszystkie za i przeciw i to nie jest taki zły układ dla nas obojga. Ona gwarantuje nam darmowe mieszkanie, pozwoli zarabiać pieniądze, będziemy mieli czas na naukę i wreszcie nie będziemy musieli się martwić, czy wystarczy nam do pierwszego.

- Co Ty w ogóle mówisz kobieto? Czy Ty się słyszysz?

- Misiek, kiedyś już o tym rozmawialiśmy, sam mówiłeś, że chciałbyś spróbować czegoś więcej, że jara Cię wizja większego układu i to z kilkoma osobami

- Tak, ale nie w taki sposób...

Nie wiedziałem co jeszcze mogę powiedzieć. Głowa mi pulsowała, serce mało nie wykończyło mi z piersi a penis stał na baczność. Tego właśnie nie


rozumiałem byłem tak bardzo wściekły a jednocześnie podniecony. Po kilku minutach milczenia zapytałem wreszcie:

- Co Ci zaproponowała Lena? Co chce w zamian?

- Bedzie przychodziła do nas lub my do niej raz na tydzień, w weekend i będziemy się razem bawić. Zastrzegła sobie również, że czasami może zaprosić inne osoby, żeby było nas więcej. Na razie wiem tylko tyle, powiedziała, że więcej się dowiem, jeśli się zgodzimy na ten układ.

- Nie wiem, nie wiem, nie wiem - powtarzałem w kółko - co ja mam o tym sądzić Kochanie

- Wiedziała, że będziesz nie pewny, dlatego zgodzili się na okres próbny wynoszący miesiąc. Jeśli po tym czasie stwierdzimy, że nam się nie podoba będziemy mogli odejść bez żadnych konsekwencji.

- Kiedy musimy dać odpowiedz?

- Jutro o 17

- Dobrze, przemyśle to

W nocy nie przespałem ani minuty a na uczelni nie mogłem się na niczym skupić, myślałem tylko o tym. Obca kobieta proponuje takie rzeczy. Życie jest bardzo przewrotne. Trudno albo wybieram moralność i biedę albo spokojne życie i moralność wyrzucam do śmieci. Pieprzyć wszystko. Co ma być to będzie.

Do domu wróciłem przed 17. Od progu chwyciłem Magdę w objęcia i z całej siły przytuliłem aż zabrakło jej tchu:

- Zgadzam się - wyszeptałem jej do ucha - ale musisz mi coś obiecać

- Dla Ciebie wszystko Skarbie

- Jeśli zacznie się między nami psuć to rzucimy to w cholerę i wyjedziemy z miasta.

Madzia spojrzała mi prosto w oczy bardzo poważnie i po chwili powiedziała:

- Przysięgam. Jesteś dla mnie najważniejszy na świecie.

- Kocham Cię

- Kocham Cię

Wpadliśmy sobie w objęcia ponownie. Tuliliśmy się parę minut. Tą romantyczną chwilę przerwała Magda mówiąc:

- Skoro się zgodziłeś to napisz do Pani Leny SMS, że się zgadzasz. Taki jest jej warunek.

Chwilę po napisaniu wiadomości nadeszła odpowiedź

"20:30 przyjedzie po Was taksówka. Będzie zamówiona na Twoje imię. Będzie już opłacona. Ubierzcie się stosownie ;) Bardzo się cieszę dzieciaki!"

Przygotowania trwały do ostatniej chwili. Najdłużej zeszło z wyborem stroju dla Madzi, okazało się, że w torbie oprócz gadżetów erotycznych i kosmetyków była mada strojów, butów i dodatków. Wreszcie

zdecydowała się na czerwone szpilki, czerwone, koronkowe majtki i taki sam stanik. Dodatkowo na szyję czarna obroża z kolcami a na prawej kostce łańcuszek. Ja zdecydowałem się na klasykę zwykłe spodnie i bluza pod którymi nie miałem nic.

O umówionej godzinie pomogłem założyć Magdzie płaszcz i wyszliśmy z domu. Pod blokiem czekała umówiona taksówka. Wsiedliśmy i pojechaliśmy w nieznanym nam kierunku. Po około półgodzinnej jeździe zatrzymaliśmy się przed jednym z największych hoteli w mieście. Gdy wysiedliśmy z auta dostałem wiadomość "Pokój 901". Ruszyliśmy w stronę wejścia, przeszliśmy przez automatyczne drzwi i skręciliśmy w stronę windy, wcisnąłem guzik z cyfrą 9 a ta natychmiast ruszyła. Po wyjściu z windy przywitał nas pusty korytarz. Szybko się zorientowałem, że


znajdują się tam tylko troje drzwi. Oznaczone numerami "901", "902", "903". Podeszliśmy do tych wskazanych w SMS. Złapałem Magdę za rękę wziąłem głęboki oddech i zapukałem.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tom ek

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach