Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Przypadkowe spotkanie w klubie - czesc II

Utrzymanie naszego związku w tajemnicy przed pracownikami nie było proste. Starałyśmy się zachowywać w biurze profesjonalnie i nie kusić losu pocałunkami czy szybkimi numerkami w damskiej toalecie. Na imprezy firmowe przychodziłyśmy oddzielnie, ale zazwyczaj kończyłyśmy je wspólnie w moim łóżku. Tak minęły 2 miesiące niezwykle intensywnego związku. Był piątkowy wieczór, pracowałam do późna, żeby nadrobić zaległości i przygotować nową ofertę dla bardzo ważnego klienta. Wydawało mi się, że w biurze jestem sama, ale kiedy próbowałam znaleźć gdzieś inspirację drzwi mojego gabinetu otworzyły się, a moim oczom ukazała się Magda.

 

- Magda?

 

- Tak Kochanie, wiesz, która jest godzina? – odpowiedziała zatroskanym głosem

 

- Przepraszam, zasiedziałam się – nerwowo spojrzałam na zegarek.

 

- Byłyśmy umówione 2 godziny temu u Ciebie w mieszkaniu, zapomniałaś?

 

- Nie… oczywiście, że pamiętam, po prostu straciłam poczucie czasu, przepraszam.

 

- Czy możemy już iść?

 

- Tak, jasne. Już się zbieram. Nie ma nikogo w biurze?

 

- Aga, jest 22, piątkowy wieczór. Tylko ty spędzasz tutaj weekendy – powiedziała nieco prześmiewczo.

 

- Racja – uśmiechnęłam się i zebrałam swoje rzeczy.

 

Weszłyśmy do windy. Dałam jej buziaka po czym przytuliłam ją mocno. Była ubrana w czarną obcisłą sukienkę, założyła też szpilki, jej blond włosy opadały swobodnie na czoło i ramiona. Jej makijaż był wręcz perfekcyjny, długie rzęsy, zarysowane kości policzkowe i pełne czerwone usta. Wyglądała jak ideał. Nie mogłam oderwać od niej wzroku. Gdy stanęła w moich drzwiach w pomieszczeniu panował półmrok i nie miałam okazji wcześniej się jej przyjrzeć. Teraz zjeżdżając z dziesiątego pietra łapałam chwilę aby móc ją podziwiać.

 

- Dlaczego mi się tak przyglądasz – zapytała po chwili.

 

- Jesteś piękna, nie mogę się na Ciebie napatrzeć.

 

- Mogłaś patrzeć na mnie już od dwóch godzin – powiedziała z przekąsem.

 

- Będę pokutować cały weekend za to?

 

- Zobaczymy – odpowiedziała z dość podejrzanym uśmiechem.

 

Zeszłyśmy do hali garażowej, Magda wsiadła pierwsza, ja spakowałam graty i usiadłam za kierownicą. Spojrzałam na jej nogi, sukienkę miała naprawdę krótką, a moja fantazja zaczęła szaleć. Uśmiechnęłam się do niej i zbliżyłam się, żeby ją pocałować.

 

- To był ciężki dzień Madzia, naprawdę przepraszam, że się zasiedziałam w pracy.

 

- Już nie przepraszaj, jedźmy, jestem głodna.

 

- Chyba nic nie ma w lodówce, mam wjechać po jakieś jedzenie na wynos?

 

- Nie, zamówimy najwyżej pizzę.

 

Posłusznie wyjechałam z garażu i skierowałam się do domu. Gdy dojechałyśmy zaparkowałam auto i poszłyśmy do klatki. Sukienka Magdy wręcz idealnie opinała się na jej pośladkach, nie mogłam doczekać się kiedy ją z niej zdejmę. Weszłyśmy do środka, a Magda od razu udała się do salonu. Ja natomiast odniosłam swoje służbowe rzeczy do mojego gabinetu i poszłam do łazienki. Kiedy z niej wyszłam zauważyłam, że Magda pogasiła wszędzie światła, zapaliła świece i zaprosiła mnie do stołu.

 

- Skarbie, kiedy zdążyłaś to wszytko przygotować?

 

- Byłam tu już o 18:00. Dzięki temu, że dałaś mi ostatnio klucze to chciałam zrobić Ci niespodziankę. Wiedziałam, że zostaniesz w pracy dłużej, ale nie sądziłam, że będę musiała Cię z niej siłą wyciągać.

 

- Mówisz poważnie? Teraz jest mi jeszcze bardziej głupio.

 

- Już ma przestać być Ci głupio. Nalej mi wina, a ja zaraz przyniosę kolację.

 

Byłam lekko zdziwiona, bo Magda zazwyczaj nie jest tak stanowcza, ale mimo tego posłusznie nalałam nam wina i usiadłam przy stole. Moja dziewczyna zaserwowała w tym czasie risotto z borowikami i usiadła naprzeciwko mnie. Kolacja upłynęłam nam na rozmowie, Magda spisała się wspaniale. Po kolacji przeniosłyśmy się na kanapę i dalej popijałyśmy wino.

 

- Podoba Ci się niespodzianka?

 

- Do teraz jestem w szoku. Bardzo mnie zaskoczyłaś – powiedziałam z uśmiechem.

 

- Kochanie, chciałabym, żebyś zdjęła ze mnie tą sukienkę – po czym wstała i poszła do sypialni.

 

Jeszcze chwilę siedziałam i analizowałam, co powiedziała. Przyznam szczerze, że podoba mi się ta gra. Gdy weszłam za Magdą do sypialni siedziała na łóżku i uśmiechała się do mnie. Podeszłam do niej, a wtedy wstała i odwróciła się do mnie plecami, abym mogła odpiąć zamek jej sukienki. Pocałowałam jej szyję, a rękami zaczęłam dotykać jej bioder. Przycisnęłam jej ciało do swojego i zaczęłam pieścić jej uda. W końcu sięgnęłam po zamek i odpięłam sukienkę, a ona opadła swobodnie na ziemię. Z niekrytym zaskoczeniem zauważyłam, że Magda nie miała pod sukienką absolutnie nic.

 

- Cały czas tak byłaś ubrana?

 

- Chyba raczej nieubrana – powiedziała z uśmiechem.

 

Uklęknęłam za Magdą i zaczęłam całować jej pośladki. Dłońmi pieściłam jej łydki naprzemienne z udami. Odwróciłam ją i dostałam się językiem do jej pochwy. Magda zaczęła jęczeć, była już bardzo wilgotna. Po chwili przeniosłam się ustami na jej łechtaczkę i wsunęłam w nią dwa palce, Magda chwyciła moje włosy i zaczęła je ciągnąć coraz mocniej. Moja dłoń ociekała sokami wypływającymi z Magdy, jej łechtaczka coraz mocniej pulsowała. Kiedy zaczęła dochodzić odsunęła mnie od siebie i położyła się na plecach na łóżku.

 

- Chodź Kochanie, chcę dojść jak będziesz mnie całować – powiedziała.

 

Położyłam się na niej i zaczęłam całować, najpierw sutki, potem szyję i wreszcie usta.

 

- Włóż we mnie palce.

 

Posłusznie zrobiłam to, o co mnie prosiła. Posuwałam ją mocno całując jednocześnie jej soczyste usta. Nasze języki splotły się ze sobą, a Magda dochodziła. Jej uda zaczęły się zaciskać na moim przedramieniu, a oddech przyspieszał. Gdy szczytowała zaczęła się trząść i bardzo głośno dyszeć. Przytuliła się do mnie i leżałyśmy tak dłuższą chwilę.

 

- Kocham cię – powiedziałam.

 

Magda spojrzała na mnie, jej oczy zrobiły się szklane, uśmiechnęła się po czym powiedziała:

 

- I ja ciebie kocham.

 

Wychyliła się lekko i obróciła mnie na plecy. Całowała moją szyję i zaczęła rozpinać moją koszulę. Zdjęła ze mnie ubrania, a potem zaczęła pieścić palcami moją łechtaczkę. Wsunęła we mnie dwa palce i posuwała mnie delikatnie. Podgryzała moje sutki, co jeszcze bardziej potęgowało moją przyjemność. Byłam tak podniecona, że doszłam bardzo szybko. Magda położyła się obok mnie i nadal drażniła moje sutki.

 

- Masz siłę na więcej? – zapytała.

 

- A na co masz ochotę?

 

- Na trochę więcej przyjemności – uśmiechnęła się.

 

Chwilę jeszcze poleżałyśmy, po czym Magda leżąc na mnie zeszła na dół i zaczęła lizać moją łechtaczkę. Sama usiadła na mnie okrakiem tak, że ja również mogłam sprawiać jej przyjemność. Zaczęłam posuwać ją językiem, a wtedy Magda zajęczała z rozkoszy. Wylizywałyśmy się wzajemnie, a palcami posuwałyśmy delikatnie. Magda poszukiwała mojego punktu G, ale skutecznie przeszkadzałam jej coraz intensywnie podgryzając i liżąc jej łechtaczkę. Doszłam jako pierwsza, a Magda była już bardzo blisko. Coraz intensywniej drażniłam ją językiem. Obróciłam ją, żeby usiadała na mojej twarzy przodem do mnie. Magda była coraz głośniejsza, delikatnie unosiła się i opadała dozując sobie przyjemność jaką sprawiałam jej językiem. Jednocześnie posuwałam ją dwoma palcami, aż w końcu zaczęła szczytować. Po chwili bez sił opadła na mnie. Jej ciało było gorące, czułam jej bijące serce, drżała cała i głęboko oddychała. Kiedy myślałam, że w takiej pozycji zaśniemy, moja dziewczyna zaskoczyła mnie jeszcze bardziej. Wstała z łóżka, światło bijące ze świec delikatnie oświetlało jej idealne ciało. Jej pełne kształty sprawiły, że na nowo wróciły mi siły i choć myślałam, że ten wieczór zakończy się wspaniałym seksem w pozycji 69, byłam gotowa na więcej. Magda wróciła z długim choć smukłym podwójnym dildo. Popatrzyłam na nią z dość sporym zdziwieniem, które nie umknęło uwadze Magdy.

 

- Nie chcesz? – zapytała.

 

- Chcę, oczywiście, że chcę. Jestem po prostu zaskoczona.

 

Magda ucieszyła się słysząc potwierdzenie z mojej strony. Zakrzywioną część dildo włożyła w siebie, a drugą stroną zbliżyła do mojej pochwy. Obie byłyśmy tak wilgotne, że nie potrzebowałyśmy, żadnego lubrykatu. Magda podłożyła poduszkę pod moje pośladki po czym weszła we mnie dość zdecydowanym ruchem. Na początku jej ruchy były delikatne, ale kiedy dostrzegła, że sprawiają mi przyjemność zaczęła posuwać mnie coraz mocniej. Sama również oddawała się przyjemności. Gdy trochę opadła z sił podniosłam się, a następnie podniosłam Magdę i usiadłam z nią na skraju łóżka. Magda siedząc na mnie zaczęła mnie ujeżdżać całując mnie jednocześnie bardzo namiętnie w usta. Gdy byłam już blisko podniosłam Magdę i położyłam ją na plecach. Usiadłam na niej okrakiem i zaczęłam ją ujeżdżać. Dildo, które nas łączyło było niesamowicie mokre od naszych mieszających się soków. Po pewnym czasie chciałam poczuć Magdę jeszcze bardziej i wyjęłam z nas dildo. Usiadłam na niej, a nasze łechtaczki zaczęły się o siebie ocierać. Magdzie sprawiło to ogromną przyjemność, zaczęła jęczeć jeszcze głośniej, powtarzając, że mam poruszać się jeszcze szybciej. Po chwili czułam, że Magda dochodzi, a ja robiłam wszytko, żeby dojść razem z nią. Magda zaczęła szczytować jako pierwsza, a ja dołączyłam do niej po chwili. To było wspaniałe uczucie. Po chwili opadłyśmy na łóżko przytulając się i całując.

 

- Masz jeszcze coś przygotowane? – zapytałam z uśmiechem.

 

- Już nie – Magda uśmiechnęła się.

 

- Zaskoczyłaś mnie. Wiem, że lubisz trochę poeksperymentować, ale nie sądziłam, że postanowisz zrealizować różne swoje fantazje w trakcie jednej nocy.

 

- Miałam dziś szczególną ochotę.

 

- Kiedy zobaczyłam Cię w tej sukience to ja nabrałam chyba jeszcze większej ochoty. Podobało mi się to jak mi rozkazywałaś, nakręciłaś mnie wtedy  jeszcze bardziej.

 

- Taki miałam plan. Najlepsze urodziny w życiu – powiedziała i złożyła pocałunek na moich ustach.

 

- Urodziny? Masz dziś urodziny? – zapytałam z dużą nerwowością w głosie.

 

Magda się uśmiechnęła, spojrzała na zegarek i powiedziała:

 

- Jest już 1:00  w nocy więc miałam urodziny wczoraj.

 

- Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej? Przygotowałabym się jakoś, albo chociaż nie zostawałabym dziś dłużej w pracy.

 

- Już starczy tych przeprosin. Jestem wykończona, chciałabym pójść już spać, dobranoc – powiedziała, po czym złożyła pocałunek na moich ustach.

 

Weekend mijał nam bardzo przyjemnie. W sobotni poranek zerwałam się szybko i pobiegłam do kwiaciarni po największy bukiet róż jaki udało mi się znaleźć. Gdy wróciłam do domu Magda brała prysznic. Szybko zabrałam się za przygotowywanie śniadania. Magda przyszła do mnie i ucałowała mnie namiętnie na powitanie. Szybko sięgnęłam po kwiaty i wręczyłam je mojej ukochanej:

 

- Żałuję, że nie zrobiłam tego wczoraj, ale nie wiedziałam, że masz urodziny. Mogłam się domyślić po powrocie do domu, że coś świętujemy. Już od dziś będę pamiętać o twoim święcie Kochanie.

 

- Dziękuję za piękne kwiatki! Chodź tu lepiej do mnie i pocałuj mnie porządnie - powiedziała z uśmiechem.

 

Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku, a języki splotły się we wspaniałym tańcu. Jej usta były pełne słodyczy po tym jak spróbowała dżemu zrobionego przez moją mamę. Zjadłyśmy śniadanie i postanowiłyśmy pójść na spacer. Uwielbiałam te nasze weekendy. Czułam się wtedy jakbym wygrała los na loterii. Po powrocie do domu zaproponowałam wspólne oglądanie filmu, ale jak to na początku związku nie za długo mogłyśmy wytrwać bez całowania i dotykania siebie nawzajem. Od delikatnego masowania pleców Magdy przeszłam do całowania jej szyi, a moja ręka powędrowała na jej piersi. To był mój szczęśliwy dzień, bo znowu nie ubrała stanika. Jej sutki były już bardzo twarde, a na szyi pojawiły się oznaki dreszczy, które ją przechodziły. Kiedy Magda usiadła na mnie zaczęła całować mnie niezwykle intensywnie. Ja bardzo szybko zdjęłam z niej bluzkę, a moim oczom ukazał się jej wspaniały biust. Całowałam jej piersi i podgryzałam sutki. Magda wyginała się w rozkoszy, a ja podniosłam ją i położyłam na kanapie a sama zaczęłam się dobierać do jej spodni. Zdjęłam je z niej zdecydowanym ruchem po czym zaczęłam bardzo mocno ssać jej łechtaczkę. Magda jęczała a jej ciało drżało. Doszła bardzo szybko. Jej uda bardzo mocno zacisnęły się na mojej szyi a soki intensywnie wypływały z jej kobiecości. Magda długo leżała dochodząc do siebie, aż w końcu zaczęła mnie całować. Naszą przyjemność przerwał znajomy dla mnie głos.

 

- Aga, córeczko?

 

Odwróciłam się i moim oczom ukazała się moja mama stojącą w walizką w moim salonie. W oddali widziałam jedynie postać taty. Szybko zerwałam się i zakryłam Magdę, po czym zapytałam z niekrytym zdziwieniem:

 

- Mama? Co ty tu, co wy tu robicie?

 

- Przepraszam nie wiedziałam, że nie jesteś sama. Chcieliśmy zrobić ci niespodziankę.

 

- No to nieźle wam się to udało - powiedziałam z dużą ironią w głosie.

 

Mama zaśmiała się, do salonu wszedł tata, a Magda zdążyła się ubrać. Popatrzyłam na nią i powiedziałam:

 

- Mamo, tato, to moja nowa dziewczyna, Magda.

 

Po przywitaniu Magda zaczęła nerwowo zbierać swoje rzeczy, jednak mama poprosiła aby została.

 

- Magda zostań proszę, chcielibyśmy poznać cię  bliżej. Wiemy, że wyszło niezręcznie, ale byłoby nam łatwiej, gdyby Aga powiedziała nam, że się z kimś spotyka. Bardzo przepraszamy za to najście.

 

- Nic się nie stało. Dobrze, oczywiście chętnie zostanę i poznam państwa bliżej, ale jeżeli pozwolicie, pójdę doprowadzić się trochę do porządku.

 

Na jej twarzy nadal widać było ślady szybkiego numerka, który miałyśmy na kanapie.

 

- Chyba, że państwo pierwsi chcą się odświeżyć po podróży?

 

- Spokojnie, idź do łazienki przy sypialni, my skorzystamy z tej drugiej.

 

Magda posłusznie poszła, a rodzice skierowali na mnie pytający wzrok.

 

- Aga...  - mama roześmiała się, a potem zapytała - to naprawdę coś poważnego?

 

- Mamo jestem zakochana.

 

Tata uśmiechnął się po czym przyszedł mnie wyściskać.

 

Magda w międzyczasie wyszła z łazienki i dołączyła do nas. Szybko zrobiłam kawę i posprzątałam bałagan, który po sobie zostawiłyśmy. Rozmowa upłynęła nam bardzo przyjemnie. Magda mimo początkowego zawstydzenia aktywnie udzielała się w rozmowie. W końcu tata zadał pytanie:

 

- To jak się poznałyście?

 

- Tato...

 

- No co?

 

- Poznałyśmy się w klubie nocnym. Poderwałam Agnieszkę, a potem spędziłyśmy wspólnie noc. Następnego dnia okazało się, że jest moją nową szefową - powiedziała Magda.

 

Lekko się zaczerwieniłam, a tata zapytał:

 

- Naprawdę? Jak to w ogóle możliwe?

 

- Też się dziwiłyśmy, ale jednak. Długo walczyłyśmy z naszym uczuciem, aż w końcu obie uległyśmy.

 

-  A w pracy wiedzą o was?

 

- Na szczęście nie i oby tak pozostało - odpowiedziała Magda - nie chcę aby panowała opinia, że związałam się z szefową, żeby osiągnąć jakieś korzyści dla siebie, zawodowe oczywiście.

 

- To zrozumiałe.

 

- A ja po prostu kocham Agę za to jaką jest wspaniałą osobą.

 

Później Magda zdecydowała, że wróci do siebie, żeby dać mi nacieszyć się rodzicami. Rodzice pożegnali ją słowami:

 

- Cieszymy się, że Aga ma ciebie. Dawno nie była tak szczęśliwa.

 

- I ja jestem szczęśliwa.

 

Po wspólnej kolacji położyłam się, ale nie mogłam zasnąć. W końcu zdecydowałam się zadzwonić do Magdy.

 

- Halo?

 

- Hej Kochanie, co robisz?

 

- Czytam książkę. Jak udał się wieczór z rodzicami?

 

- Żałuję, że ciebie nie było.

 

- Dzisiejsza akcja to trochę było za dużo.

 

- Rodzice obiecali, że już nigdy nie użyją kluczy zanim nie zadzwonią dzwonkiem.

 

Magda roześmiała się, po czym zapytała:

 

- Rodzice śpią?

 

- Tak.

 

- A długo zostają?

 

- Do poniedziałku, później ruszają już do siebie. A może wpadłabym do ciebie?

 

- Jeżeli chcesz to ja czekam.

 

Szybko zebrałam się i ruszyłam do Magdy.

 

Otworzyła mi drzwi w koszulce nocnej i z uśmiechem na twarzy. Zaprosiła mnie do środka i przywitała namiętnym pocałunkiem.

 

- Aga chciałabym pójść do łóżka.

 

- Tak od razu? No dobrze.

 

- Nie to mam na myśli. Chcę po prostu się do ciebie przytulić.

 

Całą noc przytulałam moją ukochaną i całowałam jej usta. W poniedziałek rodzice wyjechali, a ja przyszłam do pracy nieco spóźniona. Chciałam zobaczyć się z Magdą i porozmawiać o wrażeniach jakie miałem po wizycie rodziców. Weszłam do pokoju, w którym pracowała wraz z pięcioma innymi osobami, ale niestety jej nie zastałam.

 

- Cześć, słuchajcie szukam Magdy. Czy ktoś z was ją widział?

 

- Tak, była rano, ale zabrała papiery i pojechała na jakieś spotkanie.

 

- Wiecie z jakim klientem?

 

- Niestety nie.

 

Poszłam do szefowej jej zespołu projektowego w poszukiwaniu informacji, ale jej też nie było, więc pewnie działają wspólnie w terenie. Sięgnęłam więc po telefon i napisałam wiadomość:

 

- Jak wrócisz do firmy to zajrzyj do mnie. Tęsknię za tobą.

 

Odłożyłam telefon a później zajęłam się pracą. Po 3 godzinach zgłodniałam i postanowiłam pójść na lunch. Telefon nadal milczał. Czyżby Magda była aż tak zajęta? Podeszłam do windy, a kiedy drzwi się otworzyły natknęłam się na Magdę oraz na szefową jej zespołu. Były roześmiane i żywo o czymś dyskutowały. Powiedziały jedynie przelotne "cześć" i zniknęły w oddali korytarza. To było dziwne doświadczenie. Wiedziałam, że nie mamy afiszować się w pracy, ale poczułam ukłucie zazdrości. Wróciłam z lunchu w podłym nastroju. Magda nadal nie odpowiedziała na wiadomość więc, zdecydowałam się pójść do niej ponownie. Tym razem zastałam ją w biurze i poprosiłam do siebie. Kiedy przyszła, zapytałam:

 

- Dlaczego nie odpowiedziałaś na moją wiadomość? Dlaczego nie przyszłaś?

 

- Miałyśmy się chyba nie pokazywać w pracy?

 

- Nie chodzi mi o pokazywanie się wspólnie, a o jedną wiadomość.

 

- Nie miałam dziś czasu.

 

- Nie miałaś czasu? Inaczej to wyglądało jak spotkałam ciebie i Aśkę w windzie.

 

- A więc to o to chodzi? Jesteś zazdrosna o Aśkę?

 

- Nie jestem zazdrosna o Aśkę. Chodzi o ciebie i o twoje zachowanie.

 

- Aga przesadzasz. Nie chcę mi się o tym gadać, z resztą zaraz ktoś usłyszy naszą kłótnie i będzie jeszcze gorzej.

 

Magda wyszła i zostawiła mnie z poczuciem winy. Czy naprawdę przesadziłam? Wróciłam do domu i nie potrafiłam sobie znaleźć miejsca. Biłam się z myślami co zrobić czy dać jej czas i czekać aż do mnie przyjdzie czy może wykonać pierwszy krok.

 

Dużo czasu zajęło mi zanim dotarło do mnie, że naprawdę przegięłam z tymi oskarżeniami. Magda w zasadzie nie zrobiła nic złego a ja naskoczyłam na nią jakby stało się coś naprawdę poważnego. Postanowiłam pojechać do niej do mieszkania. Kupiłam kwiaty i wino, ubrałam się w najlepsze ciuchy jakie mam. Kiedy dotarłam na miejsce, Magda otworzyła mi drzwi i wyglądała na bardzo zaskoczoną moją wizytą. Kiedy zobaczyła kwiaty lekko się uśmiechnęła po czym zaprosiła mnie do środka.

 

- Przepraszam Madzia - zaczęłam - nie wiem co we mnie wstąpiło. Ubzdurałam sobie w głowie, że ten śmiech, to spotkanie z Aśką to coś więcej. Nie wiem, może to, że Kaśka mnie zdradziła sprawiło, że jestem przewrażliwiona. Jest mi wstyd, jest mi głupio i nie umiem nawet spojrzeć ci w oczy. Nie chcę kłócić się o taką bzdurę. Postaram się to opanować, obiecuję.

 

- Źle się czułam z tym jak mnie potraktowałaś. Tak jakbyś przywaliła mi w twarz. Nie zachowuj się tak więcej. Bardzo Cię proszę.

 

- Nie będę, obiecuję.

 

- Dobrze! Zostaniesz na noc?

 

- Szczerze mówiąc liczyłam, że mi to zaproponujesz - uśmiechnęłam się.

 

- Zamawiamy coś do jedzenia?

 

Wieczór upłynął nam naprawdę dobrze i mimo, że zaczął się nieciekawie to teraz czułam, że wszystko jest już dobrze. Magda zapytała czy zrobię jej masaż a ja nie zamierzałam odmawiać. Położyła się na łóżku, a przedtem zapaliła świece i kadzidła w sypialni. Wzięłam z łazienki olejek i rozgrzewając go w dłoniach delikatnie polałam jej plecy. Jej skóra szybko dała dowód na to, że jest dla niej przyjemne. Rozsmarowałam olejek na skórze Magdy i rozpoczęłam delikatny masaż. Jej ciało było perfekcyjne. Nie była wieszakiem, miała krągłe biodra i pośladki, jej brzuch nie był idealnie płaski, ale właśnie to kręciło mnie w niej najbardziej. Masowałam mięśnie jej karku, które były okropnie spięte, od czasu do czasu obdarowywałam ją pocałunkiem. Jej twarz była spokojna i widać było na niej uśmiech. Sunęłam dłońmi do dołu, aż w końcu dotknęłam jej majtek. Na początku masowałam pośladki przez bieliznę, ale po chwili zsunęłam je delikatnie na uda Magdy. Masowałam jej pośladki, od czasu do czasu zostawiając na nich pocałunek. Cieszyło mnie też, że Magda miała olejek do masażu erotycznego, który był w niewielkich ilościach jadalny. Po zakończonym masażu Magda chciała z siebie zmyć olejek, więc wzięłyśmy wspólną kąpiel w wannie. Okoliczności sprzyjały zbliżeniu dlatego pieściłyśmy się wzajemnie nie zważając na to, że woda wylewa się po całej łazience. Ten seks był inny. Pełen pasji, miłości i delikatności. Wystarczyło czuć swój wzajemny dotyk, aby odczuwać wspaniałą przyjemność. Po wszystkim zabrałyśmy się za sprzątanie łazienki po czym wróciłyśmy do łóżka. Przytulałyśmy się ciesząc się chwilą jaką mamy.

 

- Magda, interesuje cię wyjazd na pięciodniowe szkolenie do Wrocławia?

 

- Być może, możesz powiedzieć coś więcej?

 

- Za dwa tygodnie organizowane jest szkolenie dla całego managementu. To znaczy jadę ja, wicedyrektor, szefowie zespołów projektowych oraz ich zastępcy. Wiem, że twoja szefowa jedzie, ale Ania w tym czasie ma jakiś problem ze swoimi dzieciakami i odmówiła wyjazdu, więc mamy wolne miejsce. Mogę zasugerować Asi, że powinna zabrać ciebie.

 

- Nie chcę protekcji. Szkolenie wydaje się fajne, ale obawiam się, że zaczną się plotki.

 

- To sama powiedz, że chcesz jechać. Niech decyzję podejmie Asia?

 

- To jest lepszy pomysł niż zgłaszanie mnie na siłę ale dziękuję, że o mnie pomyślałaś.

 

Jak się pewnie domyślacie Magda ze swoją przebojowością została wzięta pod uwagę i wybrana przez szefową zespołu na szkolenie. Każdy miał dotrzeć do Wrocławia na własną rękę, ale zaproponowałam Magdzie, że pojedziemy razem dzień wcześniej, aby nie wzbudzać podejrzeń. Przystała na moją propozycję. W dniu wyjazdu odebrałam ją z mieszkania spakowaną i ruszyłyśmy w stronę miasta, które przez ponad 10 lat było moim domem. Miasta, które przyniosło mi wspaniałą karierę, ale które również wzbudzało szereg przykrych wspomnień.

 

Wieczór we Wrocławiu upłynął nam na zwiedzaniu moich ulubionych miejsc. Magda z cierpliwością wysłuchiwała moich opowieści o tym mieście. Mieście, które tak naprawdę w głębi duszy nadal kochałam. Tę noc spędziłyśmy jeszcze razem, ale już następnego dnia przyjeżdżała reszta pracowników i obawiałyśmy się, że ktoś nas przyłapie. W poniedziałek szkolenie rozpoczęło się o godzinie 10. Bardzo cieszyłam się, że mogę spotkać mojego byłego szefa, mój zespół. Magda sprawiała wrażenie zainteresowanej szkoleniem, co cieszyło mnie jeszcze bardziej. Pod koniec pierwszego dnia wszyscy byli wykończeni. Odpoczywałam w pokoju, ale wtedy do drzwi zapukała Magda. Zapytała czy może wejść i pogadać. Kiedy zaprosiłam ją do środka spędziłyśmy bardzo miły wieczór rozmawiając absolutnie o wszystkim. Przeniosłyśmy się do łóżka i przytulając się oglądałyśmy film. Magda zaczęła przysypiać, więc powiedziałam jej aby poszła do siebie, żeby uniknąć plotek. Posłuchała mnie i po chwili znalazła się już za moimi drzwiami. Drugi dzień szkolenia przebiegł równie intensywnie. Po wszystkim wybraliśmy się dość dużą grupą na piwo i poszaleliśmy na mieście. Magda wypiła dość dużo i kilka razy próbowała chwycić mnie za rękę. Miałam nadzieję, że nikt tego nie zauważył, ale wszyscy byli chyba zbyt pijani. Wróciłyśmy do hotelu, odprowadziłam Magdę do pokoju, a ona nalegała abym została. Poczekałam aż się umyje i położy, ale poprosiła żebym położyła się z nią. Żeby nie robić afery położyłam się i przytulałam ją do momentu aż zasnęła. Wychodząc z pokoju Magdy natknęłam się na jej szefową, Aśkę.

 

- Wszystko z Magdą ok?

 

- Tak, za dużo wypiła. Ale położyłam ją, upewniłam się, że nic sobie nie zrobi. Teraz śpi. Ja tez idę. Dobranoc.

 

- Dobranoc.

 

Nieco zdziwiła mnie ta troska Aśki, ale z drugiej strony to miłe, że nie chciała zostawić Magdy bez opieki. Następny dzień był dla Magdy ciężki, ale udało jej się jakoś dotrzeć na szkolenie. Po lunchu byliśmy już wyrobieni i mieliśmy całkiem długie popołudnie dla siebie. Postanowiłam zostać w hotelu, podobnie z resztą jak większość osób. Magda była u mnie przez dłuższy czas, by wieczorem wrócić do siebie. Wykąpałam się i już miałam iść spać, ale nagle usłyszałam dźwięk telefonu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że była godzina 22:00. Dzwoniła oczywiście Magda. Odebrałam telefon słowami:

 

- Magda? Coś się stało?

 

- Co masz na sobie Skarbie?

 

- Słucham? – zapytałam bardzo zdziwiona.

 

- Co masz na sobie?

 

- Mam na sobie piżamę.

 

- Którą piżamę?

 

- Tą satynową.

 

- A majtki?

 

- Też.

 

- Dobrze, w takim razie zdejmij piżamę, majtek nie zdejmuj.

 

- Dobrze, już zdjęłam – posłusznie wykonałam jej polecenia.

 

- Zamknij oczy i jedną ręką zacznij dotykać swoich piersi. Robisz to?

 

- Tak, robię.

 

- Grzeczna dziewczynka – powiedziała z niekrytą radością w głosie.

 

- Czy twoje sutki są już twarde?

 

- Tak, bardzo.

 

- To dobrze. Wyobraź sobie, że właśnie je całuję. Przyjemnie ci?

 

- Jest mi bardzo przyjemnie.

 

- Przesuń rękę niżej i odchyl nieco majtki.

 

- Dobrze.

 

- Dotykaj się, tak jak lubisz. Ja wchodzę w ciebie dwoma palcami od razu.

 

- Mm… bardzo przyjemnie.

 

- Posuwam cię bardzo mocno. Robisz się cholernie wilgotna i jesteś coraz bliżej.

 

- Tak, jestem bardzo blisko.

 

- Dojdź teraz. Chcę tego posłuchać!

 

Jeszcze chwilę pieściłam swoją łechtaczkę po czym doszłam, a Magda przysłuchiwała się wszystkiemu.

 

- Grzeczna dziewczynka – powiedziała z dumą – a teraz chodź do mnie Skarbie, ubierz się i czekam aż sprawisz mi przyjemność.

 

Niewiele myśląc ruszyłam do pokoju Magdy. Czekała na mnie cała naga, a ja od razu przeszłam do rzeczy. Przyssałam się do jej łechtaczki a palce włożyłam w jej pochwę. Magda jęczała z rozkoszy. Jej soki opływały moją rękę i kapały na prześcieradło.

 

- Mocniej, Aga, mocniej.

 

Posłusznie wykonywałam jej polecenia. Gdy doszła opadła z sił, a na jej twarzy widać było uśmiech i zadowolenie.

 

- Chcę, żebyś została na noc. Tak bardzo brakuje mi przytulania.

 

- Dobrze, zostanę, ale nad ranem wrócę do siebie.

 

- Dobrze, kocham cię – powiedziała, po czym złożyła na moich ustach pocałunek.

 

Zasnęłyśmy przytulone, było nam tak dobrze, że niestety nie udało mi się wstać na ranem. Obudziło nas pukanie do drzwi. W panice wstałyśmy i ubrałyśmy się. Magda pobiegła zapytać kto się do nas dobija.

 

- Kto tam?

 

- Aśka, wpuść mnie, chciałabym zamienić z tobą dwa słowa.

 

W panice wbiegłam do łazienki i nasłuchiwałam tego, co dzieję się za drzwiami. Magda otworzyła drzwi i zapytała:

 

- W czym mogę ci pomóc?

 

- Mogę wejść?

 

- Tak, proszę.

 

- Magda, chciałam pogadać o nas.

 

- O nas – zdziwiłam się? O czym ona mówi?

 

- Tęsknię za tobą. I choć od naszego rozstania minął ponad rok, to ja nadal nie ułożyłam sobie życia. Ten wyjazd, w trakcie którego spędzamy sporo czasu razem, kiedy mogę na ciebie popatrzeć przypomniał mi o naszych dobrych chwilach.

 

Aśka próbowała się zbliżyć do Magdy, ale ta odpowiedziała:

 

- To było dawno, ja nic do ciebie nie czuję i nie chcę do tego wracać. Wyjdź proszę.

 

- Nie chcę wyjść i ty też nie chcesz. Obie chcemy wskoczyć do łóżka i oddać się chwili. Przecież wiem, jak uwielbiasz numerki w pracy, a my poniekąd w tej pracy jesteśmy.

 

- Nieprawda. Ja tego wcale nie chcę.

 

- Magda, ty jesteś sama, ja też. Co nam szkodzi spróbować jeszcze raz?

 

- Ja jestem zakochana.

 

- Jak to? W kim?

 

- To nie jest twoja sprawa. Chcę, żebyś zostawiła mnie w spokoju i wyszła. Nic nie będzie miedzy nami. To jest dla mnie skończony etap.

 

Wypowiedź Magdy wyraźnie nie spodobała się Aśce, która odpowiedziała:

 

- Jeszcze będziesz błagać abym wróciła do ciebie – po czym wyszła z pokoju Magdy.

 

- Teren czysty Aga.

 

Wyszłam z łazienki i zaczęłam zadawać pytania:

 

- Byłyście ze sobą?

 

- Tak, byłyśmy, ale na długo przed poznaniem ciebie z nią skończyłam. Ona jest po prostu bardzo osaczająca a mi to zaczęło przeszkadzać. Z resztą nasza relacja opierała się głównie na seksie.

 

- Także w biurze?

 

- Tak, także w biurze – odpowiedziała z lekkim zażenowaniem w głosie.

 

- Mi mówiłaś, że nigdy nie zrobiłabyś tego w pracy.

 

- Bo tamte doświadczenia mnie tego nauczyły. Aga, tamta relacja to był błąd, naprawdę. Kocham ciebie, jestem z tobą szczęśliwa, nie wiem po co ta dyskusja.

 

- Może po to, żebyś wyjaśniła mi, dlaczego nie powiedziałaś mi prawdy?

 

- Jak to?

 

- Nie powiedziałaś, że się spotykałyście, choć okazji miałaś wiele. Dowiedziałam się dziś, przypadkiem. Tamto spotkanie w windzie, kiedy się śmiałyście to nie była moja paranoja. Wiedziałam, że między wami coś jest.

 

- Aga, nic między nami nie ma. To skończony etap.

 

- Jasne. Bardzo się zawiodłam na tobie. Nie dlatego, że wdałaś się w romans w pracy. Ale dlatego, że nie powiedziałaś mi, że pracujesz ze swoją byłą. Pójdę już. Spóźnimy się na szkolenie.

 

- Aga…

 

- Do zobaczenia.

 

Wyszłam, a krew w moim ciele się gotowała. Oblała mnie straszna fala zazdrości o kobietę, którą szczerze kochałam. Najbardziej bolało mnie to, że nie powiedziała mi prawdy. Nawet w momencie, kiedy czułam jakieś napięcie pomiędzy nimi. Po głowie krążyły mi różne myśli. Czy Magda naprawdę mogła być aż tak wyrachowana? Najpierw wdała się w romans z szefową zespołu. Później z nowym dyrektorem oddziału. Fakt, mnie poznała przypadkiem, ale później świadomie weszła w naszą relację. Czy naprawdę miała czyste intencje? Nie mogłam skupić się na niczym, szkolenie było katorgą, bo unikanie wzroku Magdy wcale nie było przyjemne. Kochałam ją, ale czy zakochałam się we właściwej osobie? Czy tą osobę powinnam kochać? Czy powinnam kochać Magdę? Czy jej miłość jest szczera?

 

Ciąg dalszy nastąpi...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Agnieszka J

Komentarze

Ruchacz28/11/2022 Odpowiedz

Super dwa rozdziały na raz przeczytałam... Może warto rozwinąć tą historie na wattpadzie ?


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach