Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Magda na grzybach

Magda na grzybach

Mam na imię Magda i jestem 43 letnią szatynką z dużym biustem i okrągłą pupą, w raz z moim partnerem Kubą lubimy strasznie seks i baraszkować w miejscach publicznych. Niezliczone razy robiliśmy to w różnych nietypowych miejscach czując często adrenalinę, że ktoś może nas przyłapać chodź nigdy się to nie zdarzyło.

W pewien listopadowy poranek pojechaliśmy na grzyby naszym kombi ubrani w dresy aby wygodnie było chodzić po lesie. Kuba prowadził a ja, że mogłam skorzystać z dnia wolnego wzięłam ze sobą butelkę ulubionej whiskey, co by nie zmarznąć podczas zbierania. Gdy dojechaliśmy do lasu robiła się dopiero szarówka i dzień wstawał. Ja po drodze wypiłam kilka drinków i dodatkowo w termosie naszykowałam by sączyć w lesie.
Z racji, że jeszcze było za ciemno Kuba zaproponował, że może obciągnę mu aby miał bardziej giętki kręgosłup do schylania się po grzyby. Nie trzeba było mnie namawiać dwa razy zwłaszcza gdy wyciągnął swoją dość potężną pałę. Ochoczo spięłam włosy gumką którą do tego celu zawsze wozimy na lewarku i przystąpiłam do zajmowania się jego kutasem. Najpierw bawiłam się drażniąc językiem jego główkę ale kiedy Kuba już był bardzo podniecony złapał mnie mocno za włosy rękoma i nadział me usta nadając rytm ssania kutasa. Dyszał przy tym i jak zawsze pod nosem wypowiadał ostre słowa które dodatkowo nas zawsze podniecają. Ja dodatkowo stymulowałam dłonią raz jego jajeczka co raz posuwając również po korzeniu. Kuba dominując coraz to głębiej dociskał moją głowę tak by cały kutas chował się aż po gardło. Pod koniec przyspieszył by w pewnym momencie zatrzymać się i wtedy poczułam jak kolejne salwy jego gorącej spermy spływają mi do ust a ja grzecznie połykam starając się aby nie uronić ani kropli. To Kuba nauczył mnie głębokiego gardła jak i połykania nasienia.
Po kilku chwilach czułam jak powoli mięknie jego sprzęt, wylizałam mu go jeszcze dokładnie i ubraliśmy się zabierając wiaderka oraz termos by ruszyć w las.
Z początku więcej było łażenia i gadania aniżeli grzybów, czasem coś się trafiło lecz liczyliśmy na więcej.
Wraz z tym jak się robiło widniej widać było co i raz więcej jakiś innych grzybiarzy.
Mi po tych drinkach co i raz chciało się siku przez co latałam za krzaczek.
Kiedy już tak chodziliśmy kilka godzin a mój termos zrobił się pusty natknęliśmy się na grupę trzech ubranych w spodnie wojskowe moro trochę od nas starszych doświadczonych grzybiarzy. Wymieniliśmy się spostrzeżeniami kto ile i co zebrał, podziwiając najlepsze okazy. Panowie wyciągnęli kanapki i duży turystyczny termos pamiętający jeszcze czasy PRL’u opowiadając zrobili przerwę, ja stwierdziłam, że skończył mi się napój w termosie więc nie mam co pić a kanapki zostały w aucie. Panowie byli bardzo mili i zaproponowali, że podzielą się z nami swoją gorącą herbatą. Zauważyłam również, że jeden z nich bacznie i dziwnie mi się przygląda.
Wlali nam po pełnym kubku dalej prowadząc opowieści o grzybach.
Kiedy wzięłam pierwszy łyk by się rozgrzać zakrztusiłam się jak się okazało gorąca herbata zawierała wkładkę w postaci jakiegoś mocnego alkoholu. Zaśmiali się głośno mówiąc czy nie za słaba. Odpowiedziałam, że nie wręcz rozgrzewająca. Kuba sączył powoli ale nie komentował bardziej przysłuchując się rozmowie.
Gorący alkohol jeszcze bardziej mnie zakręcił tak, że jak się pożegnaliśmy miałam problem z chodzeniem prosto ale stwierdziłam iż w lesie i tak się chodzi jak chce. Poszliśmy dalej zbierać grzyby raz idąc koło siebie a innym razem oddalając się by zwiększyć szansę znalezienia czegokolwiek.
Wypite płyny jeszcze bardziej spotęgowały moją potrzebę chodzenia na siku. Nie zwróciłam uwagi, że przy którymś razie był dość blisko za mną jeden z trójki napotkanych mężczyzn i przyglądał się mojej wypiętej pupie podczas siusiania. Gdy skończyłam i podciągałam spodnie powiedział

- ale ma pani piękną i zgrabną pupę fiu, fiu

Zrobiło mi się trochę niezręcznie i udałam, że nie słyszałam komentarza. Poszłam dalej rozglądając się za Kubą, który najwidoczniej poszedł dalej do przodu. Idąc tak po lesie zaczęłam czuć, że ktoś idzie za mną przez co nerwowo co i raz się potykałam o jakieś konary. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że nie wiem gdzie jestem i gdzie jest auto i co gorsza Kuba! Zatrzymałam się i zaczęłam rozglądać w około. Spostrzegłam, że idzie w moją stronę ten mężczyzna, który przyglądał mi się podczas przerwy śniadaniowej. Z daleka powiedział

- widzę, że chyba pani zabłądziła. Proszę się nie martwić na szczęście znam ten las jak własną kieszeń.

Odsapnęłam z ulgą i wymamrotałam coś w rodzaju ale mnie pan wystraszył uśmiechając się trochę.Przez ten szybki marsz i alkohol byłam mocno wstawiona.
Mężczyzna podszedł i przedstawił się mówiąc jestem Leszek i łapiąc mnie za dłoń pocałował na powitanie. Odburknęłam a ja Magda miło mi.

- Poprowadzę panią w stronę auta jeśli pani pozwoli wskazując dłonią kierunek marszu

Dobrze wiedziałam, że sama z tego lasu nie wyjdę zbyt szybko a po Kubie nie było ani śladu. Zgodziłam się kiwając głową i podążyliśmy wyznaczonym przez Leszka szlakiem.
Po drodze rozmawialiśmy na różne tematy, pytał się czym się zajmuję itp. Idąc tak wyciągnął z plecaka znany mi termos i nalał kubek znanej mi już herbaty. Odrzekłam, że chyba już dosyć wypiłam i nie będę mu zabierać reszty drogocennego płynu. Zaśmiał się tylko i stanowczo zachęcił mówiąc

- dziś dzień jest chłodny i łatwo się rozchorować nie pijąc ciepłych napoi

Pomyślałam, że w sumie ma rację a jeszcze jeden kubek raczej mi nie zaszkodzi. Znów wzięłam duży łyk już nie co chłodniejszej herbaty ale poczułam, że ewidentnie została jeszcze bardziej „wzmocniona”. Idąc alkohol szybko rozprowadzał się po organizmie przez co chwiałam się próbując łapać się pobliskich drzew.
Leszek stwierdził, że chyba mnie wzięło albo już jestem zmęczona.
Szliśmy tak jeszcze pewien czas po czym zauważyłam, że idziemy w stronę zaparkowanego w lesie ciemnogranatowego auta dostawczego pokroju Forda Transita.
Rzekłam do Leszka, że to nie jest moje auto na co Leszek odparł iż mój samochód jest po drugiej stronie lasu i długo byśmy szli a tak podjedziemy przez co będzie szybciej.
Pomyślałam, że w sumie ma rację a ja już jestem zbyt wcięta i nogi mnie bolą.
Kiedy Leszek otworzył drzwi suwane od tylnego rzędu foteli auta moim oczom ukazali się pozostali dwaj mężczyźni co mnie zaskoczyło trochę. Więc wymamrotałam

- o znów się spotykamy uśmiechając się i próbując złapać równowagę

Panowie wysiedli i szarmancko przedstawili się. Jeden z nich nazywał się Marek a drugi Robert, ja znów odpowiedziałam krótkim zdaniem, że mam na imię Magda.

Marek zapytał Leszka gdzie taką piękną samotnie wędrującą łanię znalazł na co usłyszał odpowiedź, że zgubiła się biedna i w porę ją odnalazł proponując, że ją podrzucimy.
Panowie stwierdzili, że taka atrakcyjna kobieta nie powinna sama włóczyć się po lesie. Na co Leszek dodał iż widziałem Magdy pośladki kiedy za krzakiem robiła siusiu.
Zrobiło mi się strasznie głupio i czułam, że cała się czerwienię.
Robert rzekł, że zazdrości koledze, że nie miał okazji zobaczyć.
Na co Marek nie zastanawiając się długo wypalił

- zaraz my też chcemy zobaczyć to cudo!

- słuchaj laleczko, albo nam pokażesz i cię podrzucimy albo wracaj sobie z buta jeśli w ogóle wiesz w którą stronę iść.

Rozejrzałam się dookoła ale las wydawał się niekończący i za żadne skarby nie wiedziałam w którą stronę mam iść. Odwróciłam się i przeszłam kilkanaście metrów nerwowo rozglądając się za Kubą którego nie było nigdzie widać.
Panowie uruchomili silnik co oznaczało, że zaraz pojadą zostawiając mnie samą akurat teraz w pustym lesie.
Myśl ta, że są tu dzikie zwierzęta i bóg raczy wiedzieć kiedy ktoś mnie znajdzie przerażała mnie . Zawróciłam i niepewnym chwiejnym krokiem podeszłam do auta.
Drzwi znów się rozsunęły a ze środka usłyszałam

- no i jak, zdecydowałaś się pokazać nam dupcię?

Odrzekłam, że mogę tylko kawałek im pokazać uśmiechając się przy tym głupio.
Mężczyźni uśmiechnęli się czekając na show.
Odwróciłam się do nich tyłem i częściowo zsunęłam spodnie od dresu ukazując część pośladków ubranych w stringi. Po chwili dodałam

- i jak? widzieliście? zadowoleni w końcu?

Na co Marek rzekł stanowczym głosem, że Leszek widział całą i bez majtek więc nie akceptują takiego pokazu.
Wiedziałam, że nie mam wyjścia. Rozejrzałam się ponownie czy Kuba nie nadchodzi lecz jak zawsze nie było go kiedy jest potrzebny.
Ponownie odwróciłam się i ściągając spodnie wraz z majtkami do kolan pokazałam mężczyznom pośladki.
Robert zagwizdał z wrażenia i wypalił

- Leszek widział wypiętą my też chcemy inaczej nici z umowy!

Zaczynała mnie już irytować cała ta sytuacja ale skoro tyle już zrobiłam to w sumie nie wiele więcej muszę jeszcze zrobić pomyślałam i pochyliłam się wypinając dupcię w ich stronę, zmęczenie i buzujący alkohol spowodował jednak, że straciłam przez chwilę równowagę przez co przewróciłam się upadając na mech.
Pierwszy zareagował Leszek podbiegając do mnie zapytał czy nic mi się nie stało.
Poczułam nagle że trzyma mnie jedną dłonią za pośladek, więc szybko wymamrotałam, że nic mi nie jest tylko straciłam równowagę.
Leszek trzymając mnie za pośladek zaczął go delikatnie masować okrężnymi ruchami mówiąc, że szkoda by było nabić sobie siniaka na takiej zgrabnej pupie.
Przez myśl szybko mi przeszło, że muszę się jak najszybciej podnieść i podciągnąć spodnie, lecz Leszek masując pośladek dotarł palcami do mej cipki i zaczął ją pieścić.
Znieruchomiałam, krew zaczęła buzować mi w skroniach myśląc o boże co on robi.
Próbowałam stanowczym głosem powiedzieć , zostaw mnie w spokoju ale alkohol spowodował, że język zaczął mi się plątać i wyszedł stek niezrozumiałych słów.
Dodatkowo poczułam pomimo przerażenia, że robię się mokra i podniecona! Myśląc rety co ja robię!
Leszek nie przestawał pieścić mojej cipki dodatkowo powoli zagłębiając palec w niej. Najpierw jeden a następnie dwa.
Zaczęłam głośno dyszeć. Pozostali dwaj panowie w międzyczasie wysiedli z auta i podeszli stając koło mnie.

- ta sarenka chyba jest już mokra i wymaga zajęcia się nią. burknął Robert
- ewidentnie nie powinniśmy jej w takim stanie zostawiać, to było by nie honorowe dodał Marek

Po czym każdy z nich złapał mnie za ręce i obrócili na plecy. Leżałam przed nimi z opuszczonymi do kolan spodniami. Leszek nie przestawał mnie stymulować przez co jeszcze bardziej robiłam się mokra. Próbowałam się wyrywać ale panowie byli silni i stanowczy.
Leszek przerwał na chwilę zabawę moją cipeczką tylko po to by jednym ruchem ściągnąć mi całkowicie spodnie z majtkami.
Widząc to Marek rzucił, że piękną i idealnie wygoloną mam również pizdeczkę.
Tym razem Robert stwierdził, że sprawdzi jaka jestem mokra. Znów usiłowałam się wyrwać lecz ponownie na daremne.
Zaczął palcami dość brutalnie mnie stymulować co powodowało, że wiłam się z rozkoszy głośno dysząc.
Czułam, że zbliża mi się orgazm i nie jestem w stanie się powstrzymać. Ciarki przeszywały całe moje ciało by na koniec dostać spazmów od orgazmu.
Padłam wycieńczona, Robert stwierdził do pozostałych mężczyzn, że miałam squiting i nie pozwoli by się tyle pysznego nektaru zmarnowało. Rozchylił moje nogi i zaczął spijać go z mojej rozpalonej cipki. dodatkowo stymulując mnie językiem. Widać było, że ma wprawę przez co znów zaczęłam głośno dyszeć. Pozostali dwaj panowie widząc co się ze mną dzieje stwierdzili, że chętnie zobaczą moje piersi. i razem zabrali się za ściąganie mojej góry od dresu. Oczom ich ukazały się moje obwite piersi skąpane w przezroczystym czarnym staniku. Obaj głośno zagwizdali z zachwytu dodając

- ale ma piękne skarby! a jakie sutki twarde mało dziur nie zrobią w staniku. Koniecznie trzeba je oswobodzić by nie zniszczyły bielizny!

Mówiąc to opuścili ramiączka zsuwając stanik poniżej odsłaniając całkiem nagie piersi. Próbowałam rękoma zasłonić je i poprawić bieliznę ale Robert liżąc moją norkę skutecznie powodował, że odchodziłam od zmysłów.
Marek z Leszkiem zaczęli masować moje piersi co i raz delikatnie szarpiąc mnie za sutki. To powodowało, że jeszcze bardziej robiłam się podniecona a świat wirował mi dookoła.
Robert nie wytrzymał już dłużej i pewnym ruchem ściągnął swoją dolną część garderoby i zasadził mi wcześniej już naprężonego kutasa.
Głośno jęknęłam i szepcząc dodałam

- nie panowie proszę was przestańcie

Lecz żaden z mężczyzn nie zamierzał mnie słuchać. Robert posuwał mnie rytmicznie a pozostali dwaj pasjonowali się widokiem kołyszących się moich piersi. Marek wyciągnął telefon i zaczął robić zdjęcia i nagrywać film.
Leszek w tym czasie również rozebrał się od pasa w dół i masując już sterczącą pałę dalej masował moje piersi co i raz wtykając mi palec w usta.
Nieświadomie oplotłam nogami Roberta i nie trzeba było długo czekać jak przeszyła mnie kolejna fala przyjemnego orgazmu. Czułam się już wymęczona opadając na mech.
Marek rzucił do Leszka, że po co se wali kapucyna jak ma mnie. Przez co Leszek usiadł okrakiem nade mną i zasadził swego kutasa pomiędzy me piersi i zaczął posuwać nim w górę i w dól
Robert nieustannie zajmował się moją cipką co dało kolejny orgazm w dość krótkim czasie.
Marek powiedział do mnie abym zajęła się kolegi kutasem bo mu się zatrze w ten sposób.
Nie wiem czy świadomie czy też przez kolejne fale podniecenia zaczęłam obciągać kutasa Leszka kiedy akurat był z nim przy ustach. Zatrzymał się by pozwolić mi się nim zająć, Ssałam mu jak Kubie o poranku w aucie. Marek skrupulatnie to filmował co i raz rzucając ale jestem zajebistą suką i jak świetnie się rucham. To dodatkowo mnie nakręcało i powodowało jeszcze silniejsze podniecenie. Po pewnym czasie Marek powiedział do kolegów, że zmiana bo on jeszcze nie spróbował tej sarenki.
Robert wstał i zmienił Leszka wkładając mi swą lancę w usta, była cała potwornie mokra od śluzu z mej norki przez co łatwo mu się poruszało pomiędzy moimi piersiami.

Marek po rozebraniu się położył się pomiędzy moimi nogami i stwierdził, że faktycznie takiej zajebistej pizdy to jeszcze nie widział a co dopiero ją ruchać.
Nie zastanawiając się dłużej wepchnął kutasa w rozpaloną i gotową mą cipkę i zaczął mocno i energicznie ją pierdolić. Czułam mega podniecenie i lekki ból bo członek jego był naprawdę pokaźnych rozmiarów. Leszek stał obok przyglądając się całej sytuacji masturbując się przy tym.
Marka kutas powodował u mnie orgazmy raz za razem dodatkowo postanowił, że będzie podczas stosunku stymulować moją łechtaczkę. Chwilę po tym dostałam podwójnego orgazmu a krzyk mój niósł się po lesie.
Kiedy na chwilę złapałam oddech a Robert akurat posuwał moje piersi uświadomiłam sobie, że przecież oni to robią bez zabezpieczenia! Głośno krzyknęłam

- Panowie tylko nie kończcie w środku, proszę.

Robert słysząc me błaganie wepchnął członka głęboko mi w usta i trzymając za głowę przyspieszył ruchy. Marek również pierdolił mnie jak maszyna. Leszek przyglądał się szukając jak może dołączyć.
Nie wiele trzeba było czasu Aby Robert wystrzelił salwę gorącej spermy w me usta częściowo oblewając je na zewnątrz. Widząc to Leszek dodał

- Już wiem czego ślady widziałem na twej buzi kiedy spotkaliśmy się przy śniadaniu w lesie, to była wyschnięta sperma! Ha! Czyli to nie pierwszy posiłek w dniu dzisiejszym suko!

Robert jeszcze chwilę zdyszany posuwał me piersi wycierając w nie resztki nasienia po czym wstał i zrobił miejsce Leszkowi.
Ale Leszek stwierdził, że ja już wystarczająco się na leżałam i czas abym to ja trochę się poruszała, mówiąc to położył się obok i skinął abym go dosiadła. Miałam problem z podniesieniem się bo nogi miałam jak z waty po tych wielu orgazmach i szumiącym alkoholu we krwi.
Marek z Robertem pomogli łapiąc mnie za ręce i w pasie usadowili mnie na Leszka sterczącej lancy. Ciężko mi było się na nim poruszać ale Leszek mając silne ręce pomagał mi podtrzymując mnie za biodra od czasu do czasu dając klapsa w tyłek.
Marek w tym czasie postanowił sprawdzić moje umiejętności w obciąganiu wkładając są wielką pałę w me usta.

- Rzeczywiście dobrze ssie kutasa ta dziwka rzucił już po chwili kiedy zaznał tej przyjemności

Robert jeszcze odpoczywał po opróżnieniu swoich jąder a Leszek zapodawał mi kolejne orgazmy raz za razem.
Marek w końcu wyciągnął kutasa z mych ust i stwierdził, że dobra jestem ale on chce więcej, przeszedł dookoła i stanął za mną popychając mnie stanowczym ruchem w stronę Leszka klatki tak że kołyszące się moje piersi ocierały się o niego.
Nie zastanawiając się ani chwili dłużej Marek otarł swą lancę o mokre od soków me uda i pewnym ruchem wcisnął ją w wypięty mój tyłeczek mówiąc przy tym

- Zawsze chciałem spróbować jak to jest z tym analem teraz w końcu mam okazję

Najpierw częściowo wkładając by następnie każdym ruchem coraz to głębiej. Trochę mnie zabolało, owszem Kuba czasem też mnie rżnął w kuper ale sporadycznie i sam jeden a tu miałam dwa twarde kutasy w obu dziurkach na raz! Rozkosz mnie przeszywała i czułam, że zbliża się największy orgazm jaki kiedykolwiek doznałam. Widząc to Robert postanowił zatkać mi usta swym chujem który zdążył w międzyczasie znów ponownie stanąć.
Wszyscy trzej panowie ruchali mnie jak dzikie bestie. Marek skrupulatnie ładował mnie w dupę czując Leszka ocierającego się przez cienką ściankę dzielącą obie me dziurki. To samo czuł Leszek który czując, że się zbliża do końca próbował się jakoś wydostać ze mnie ale przez Marka nie miał pola manewru. Spowodowało to, że cały naprawdę olbrzymi ładunek spermy wtłoczył prosto do środka mej płonącej z podniecenia cipki.
Marek ze mną czuł jak pulsuje jego członek wylewając raz za razem strugi nasienia, które z racji ilości nie pomieściła moja pizdeczka i zaczęło częściowo wypływać na zewnątrz.
Marek widząc to z uśmiechem powiedział

- Ooo! Co ja widzę?! Ciasteczko z kremem tu mamy. Widzę Leszku, że dobrze naoliwiłeś tą dziwkę.

Mówiąc to zaczął jeszcze mocniej dymać mój kuper.
przez co kilka minut później jego salwa wypełniła mój anal do ostatniej kropli a Marek wyciągając opadającego członka dodał

- teraz mamy ciastko z podwójnym kremem

Robert widząc jak się potoczyły wydarzenia zmienił strategię i zajął miejsce Marka
wkładając swego kutasa w mokrą od spermy i soków mą pizdę i zaczął bardzo mocno pierdolić, po lesie słychać było tylko sapanie, jęki moje i chlupot dobiegający z mojej cipy.
Kolejne dwa orgazmy tym razem słabsze przeszyły moje wymęczone ciało ale Robert nie odpuszczał. Marek dalej zajął się robieniem zdjęć a Leszek odpoczywał pode mną fascynując się rozkołysanymi moimi wielkimi piersiami.
Po kilku minutach również Robert nie wytrzymał oddając wystrzał tym razem już mniejszej dawki nasienia w moją obolałą norkę dorzucając się w ten sposób do spermy Leszka.
Po chwili wyciągnął opadającego już członka i podał mi go do wylizania. Byłam kompletnie wymęczona, nigdy nie miałam tylu mężczyzn na raz, tylu orgazmów. Brakowało mi siły by się podnieść.

W tym czasie odsunęły się ponownie drzwi auta i z trzeciego rzędu wysiadł Kuba! Jak się okazało był tam cały czas i przez przyciemnioną szybę przyglądał się całej sytuacji!!
Podszedł do mnie i rzekł

- Zawsze skarbie chcieliśmy przeżyć jakąś wyjątkową chwilę, mam nadzieję że nie jesteś zła na mnie a koledzy dali Ci satysfakcje. Jeśli nie masz nic przeciwko to ja dokończę tą zabawę.

Mówiąc to wyciągnął sterczącą i pulsującą pałę i zasadził mi w rozpaloną jeszcze i mokrą od mieszaniny nasienia i soków cipę.
Zaczynając mnie rżnąć dodał

- Oooo! Widzę, że koledzy dobrze Cię wypełnili swoją spermą, czuję jeszcze jej gorąc i poślizg!

To spowodowało, że brutalnymi, mechanicznymi ruchami pierdolił mnie doprowadzając do kolejnego już słabszego orgazmu po którym wyjął swą lancę z cipki i zasadził mi w kuper.

- Oooo! tu też widzę masz pełno Kochanie! To ja też wyrucham Cię w dupę!

I rżnąc mnie mocno wystrzelił swój ładunek w środku zalewając ponownie.

Po wszystkim ubraliśmy się i panowie opowiadając jak to było zajebiście odwieźli nas pod same nasze auto.
Z początku byłam zła na Kubę ale wspominając ile i jakie miałam orgazmy szybko mu wybaczyłam.





Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Jacek Nowak

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach