Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wyciaganie ojca z nalogu cz.9

Budzik wyrwał Magdę ze snu. Gdy poranna pobudka była pilna, Magda nauczona doświadczeniem odkładała telefon z dala od łóżka. Pozwalało to uniknąć możliwości nieumyślnego wyłączenia budzika przez sen lub czasowo niekontrolowanych drzemek.

Magda prędko się podniosła i wyłączyła alarm. To był ważny dzień. Ostatnia matura z geografii. Dla Magdy była to jedynie formalność. Matura z geografii od lat była uważana przez uczniów za łatwą, chociaż bardzo wielu jej znajomych zdecydowało się na WOS zamiast geografii. Magda nie lubiła nauczycielki od WOS'u i nie chciała ostatniego roku szkoły jako maturzystka Wiedzy o Społeczeństwie być przez nią maglowana. Wolała geografię, chociaż ten nauczyciel miał opinię nogomana, który pożera wzrokiem uczennice w spódniczkach i krótkich szortach, ale był zupełnie niegroźny. Część dziewczyn uważała go za zboczeńca, a część uważała, że dopóki nie pozwala sobie na nic więcej to nic złego się nie dzieje. Magda należała do tych drugich. Zdawała sobie sprawę, że każdy facet patrzy na kobiece nogi zwłaszcza, gdy są ładne i zgrabne. Nauczyciel geografii po prostu dał się parę razy przyłapać, kiedy rzucał okiem niezbyt dyskretnie i taką łatkę uczniowie mu przykleili. W zeszłym roku miał jedną klasę na wychowawstwie, to dziewczyny dla żartu na zakończenie roku zrobiły sobie z nim grupowe zdjęcie na boisku szkolnym i wszystkie były w krótkich spódniczkach. Na koniec roku dały mu w prezencie zdjęcie w dużym formacie, oprawione w ramkę. Prezent chyba był udany, bo do tej pory to zdjęcie wisi w jego składziku przy klasie. Magda jednak go lubiła. Facet potrafił dobrze uczyć i trzeba było mu to przyznać. Na jego lekcjach było głośno i panowała anarchia, ale kiedy Magda przychodziła na zajęcia dodatkowe dla maturzystów to widać było, że naprawdę dobry z niego nauczyciel, chociaż nie potrafił zapanować nad uczniami.

 

Magda była do tej matury dobrze przygotowana. Poprzednie poszły jej dość dobrze i nie spodziewała się wyników poniżej 70-80%. Wzięła prysznic, wysuszyła i ułożyła włosy. Podczas jedzenia śniadania i nakładania make-up'u powtórzyła materiał. Uczyła się przez cały weekend do późnej nocy. Gdy musiała zbierać się na autobus, ubrała przygotowane wcześniej ciuchy. Standardowo, biała koszula, czarna prosta spódniczka do kolan, na udo nasunęła czerwoną podwiązkę - tę samą, która towarzyszyła jej podczas studniówki i oczywiście czarne połyskujące szpilki. Wrzuciła do torebki kilka czarnych długopisów. Podobno na maturze lubią się zacinać lub przestawać pisać parami i nawet trójkami, dlatego Magda zabierała minimum 4 sztuki. Gdy była już gotowa, wyszła z domu. Frekwencja na egzamin dopisała, więc matura miała się odbywać na hali gimnastycznej. Ze swojej klasy Magda wypatrzyła tylko dwie osoby, z którymi zresztą nie była blisko. Po otwarciu sali każdy z uczniów został skierowany do dedykowanych dla siebie miejsc. Godzina rozpoczęcia zbliżała się nieubłagalnie, więc przewodniczący komisji rozpoczął klepanie formułki jak przed każdym z egzaminów mimo, że na sali była jeszcze para pustych miejsc. Gdy nauczycielki zaczęły rozdawać arkusze, przez drzwi do hali weszło dwóch spóźnionych maturzystów. Jedna z nauczycielek ich ochrzaniała, a Magda w jednym z nich rozpoznała Daniela. Gdy został on skierowany przez nauczycielkę do swojego miejsca, wymienił się z Magdą porozumiewawczymi skinieniami głowy i serdecznymi uśmiechami.

 

Magda ukończyła maturę jako jedna z pierwszych osób. Komisja podchodziła do tego na luzie i jeśli ktoś skończył, to mógł wyjść z sali mimo, że inni jeszcze pisali. Z Magdy powoli schodziło napięcie i stres, a salę opuszczali kolejni uczniowie. W końcu wyszły też osoby z jej klasy. Daniel zarzucił pomysł opicia tej matury, ale poza Magdą nikt nie był zainteresowany.

- to chodźmy do mnie - zaczął Daniel - na wyjście do baru i tak mnie nie stać

- nie będzie to przeszkadzało Twoim rodzicom? - zapytała Magda

- ależ skąd! Nikogo teraz nie ma. Wrócą z pracy bardzo późnym wieczorem - powiedział Daniel

- ale ja to wypiję maksymalnie dwa piwa. Jak tylko pomyślę o wódce to robi mi się niedobrze - powiedziała Magda

- dwa piwa to strasznie mało - powiedział Daniel

- ja dużo piwa nie wypiję, maksymalnie wmusiłam w siebie cztery jednego wieczoru i bardzo tego żałowałam - odpowiedziała Magda

 

Daniel z Magdą wyszli ze szkoły i pojechali do domu Daniela. Wcześniej zaopatrzyli się w piwo w okolicznym spożywczaku.

- masz rodzeństwo? - zapytała Magda

- mam młodszego brata - powiedział Daniel

- gdzie on jest? - dopytała Magda

- pewnie w szkole, ma dziesięć lat - powiedział Daniel - ale on mieszka u dziadków.

- twój dziesięcioletni brat mieszka u dziadków? Dlaczego? - zapytała zdziwona Magda

- sam tak chciał. W sąsiedztwie mieszka wielu jego kolegów i ma dużo bliżej do szkoły - powiedział Daniel - a tutaj by miał problem z dojazdami, a po powrocie siedziałby w pustej chacie - dodał

Daniel przyniósł szklankę do piwa, ale Magda stwierdziła, że woli pić prosto z butelki. Usiadła na kanapie w pokoju Daniela.

- to za dobre wyniki i ostatnią maturę - powiedziała Magda i pociągnęli po łyku

- teraz już tylko czekam na telefon z WKU - powiedział Daniel

- idziesz do wojska? - zapytała Magda

- muszę. Mam kategorię A. A na studia się nie wybieram - powiedział Daniel - mam nagraną robotę, ale będę musiał zrobić przerwę

- ooo kurczę. A będę mogła przyjechać na Twoją przysięgę? - zapytała Magda

- no pewnie - zaśmiał się Daniel

Wypili piwko i rozmowa zeszła na przyziemne tematy.

- będziesz tęsknił za szkołą? - zapytała Magda

- za niektórymi ludźmi tak. Za szkołą jako instytucją zdecydowanie nie - powiedział Daniel

- ciężko utrzymywać kontakt z ludźmi, których nie widujesz często - dodał

- to prawda - powiedziała Magda - my dla przykładu... prawie w ogóle się nie kontaktowaliśmy przez całe wakacje. Widzieliśmy się dopiero w nowym roku szkolnym. I zawsze tak było

- eeej. Ale to nie moja wina - powiedział Daniel

- a czyja? - zapytała Magda

- Twoja! Ty też mogłaś napisać czy zadzwonić - odpowiedział

Magda sprzedała Danielowi sójkę w bok.

- dupek! - powiedziała Magda

- dupa! - odpowiedział Daniel

- dla Ciebie pani. I nie dupa, tylko dupcia - zażartowała Magda

- raczej dupeczka - powiedział Daniel

- "dupeczka" to określenie ładnej laski - powiedziała Magda

- i to by pasowało. Poza tym wszyscy uważają, że masz fajny tyłek - powiedział Daniel

- jacy wszyscy? - zapytała Magda

- noo, chłopcy w szkole tak mówili - powiedział Daniel

- coo? Niby kiedy? - zapytała Magda

- no tak po prostu. Wiesz, faceci rozmawiają o dziewczynach, które znają - powiedział Daniel

- plotkowaliście o moim tyłku? - zapytała Magda

- spokojnie. Nie tylko o Twoim - odparł Daniel

- tak ogólnie czasem gadali o dziewczynach, która ładna, która seksowna, która ma fajny tyłek czy biust. No to o Tobie było wszystko z wymienionych, ale tyłek chwalili najbardziej

- ładne dziewczyny miały swój cichy fanclub. Według niektórych facetów uchodziłaś za najlepszą partię w szkole - dodał Daniel

- przesadzasz. W szkole było dużo ładniejszych dziewczyn - powiedziała Magda

- każda miała swoich adoratorów. I Ty też - odpowiedział Daniel

Drugie piwo się skończyło. Daniel odłożył pustą butelkę.

- jak na takie tematy schodzimy, to może napijemy się wina? - zapytał Daniel

- dobry pomysł - podchwyciła Magda

Daniel wyszedł z pokoju i przyniósł czerwone wino i dwa kieliszki.

- przyniosę coś do przegryzienia

 

Daniel wrócił po dłuższym czasie. Przyniósł talerzyk serów, które w jego uznaniu powinny pasować od wina, oraz talerz pełny kanapek z półkromek z różnymi dodatkami. Prezentowały się wyjątkowo dobrze i były kolorowe.

- o Boże, nie trzeba się było tak trudzić - powiedziała Magda

- oj tam. Pomyślałem, że możesz być głodna - powiedział Daniel

Magda poczęstowała się jedną z nich.

- jeśli smakują tak samo dobrze jak wyglądają... - powiedziała Magda

Daniel nalał wino do kieliszków.

- to wypijmy za te fajne tyłki - powiedział Daniel

- za to nie piję. Każdy kto to słyszał, pewnie ukradkiem gapił się na mój tyłek, żeby sprawdzić czy faktycznie fajny czy niefajny... - powiedziała Magda

- Ty też się przyglądałeś? - zapytała Magda

- nieee - odpowiedział Daniel - jeszcze nigdy go nie widziałem - powiedział Daniel wyraźnie żartując.

- Nie masz się o co obrażać. Poza tym jak zakładałaś obcisłe jeansy i szorty, albo dopasowane sukienki to każdy i tak zwracał uwagę. Dziewczyny pewnie też. - dodał Daniel

Magda wzięła kieliszek wina

- aaa dobra tam. Budowlańcy na mnie gwiżdżą, a kierowcy trąbią. Już się przyzwyczaiłam. Jak im się podoba mój tyłek to niech sobie patrzą... nie mam się czego wstydzić - powiedziała Magda

- zdecydowanie nie masz czego. Ludzie zawsze gadają. Lepiej, jak gadają dobre rzeczy, nawet jeśli to tylko atrakcyjny kształt tyłka - powiedział Daniel

 

Po jakimś czasie i ponownym uzupełnieniu kieliszków winem, dystans między Danielem i Magdą zaczynał się zmniejszać. Siedzieli, rozmawiali i dowcipkowali jakby znali się od lat.

Daniel ukradkiem rzucał spojrzenie na zgrabne nogi Magdy, którym czarne szpilki i spódniczka dodawały seksapilu. Ku uciesze Daniela Magda przysunęła się bliżej i oparła się o jego ramię, kładąc głowę na jego barku i obojczyku, nogi trzymając na bocznym oparciu kanapy. Wspominali słusznie minione czasy szkoły średniej i mówili o planach na przyszłość. Najbliższą przyszłość Magda miała zaplanowaną. Następny tydzień po maturach miała spędzić w górach ze swoim ojcem. W ostatnim miesiącu praktycznie w ogóle się z nim nie widziała i od ostatniego wyjazdu matki absolutnie nic się nie wydarzyło. To był miesiąc pełen stresu i nie miała jak odreagować. Ale teraz bliskość Daniela działała na nią kojąco. Przypuszczała, że niestety jej znajomość z Danielem ograniczy się niebawem do zupełnie przypadkowych spotkań na ulicy. Teraz jednak czuła przywiązanie i sentyment, gdyż ostatnie lata spędzone w szkole średniej, mogła zaliczyć do najbardziej udanych i pozytywnych w swoim życiorysie. A Daniel w tym momencie był jedynym przedstawicielem tych wspomnień. Może właśnie dlatego niespodziewanie dostał od Magdy całusa w policzek. Magda znów się o niego oparła, tym razem kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Daniel objął ją lewą ręką, kładąc dłoń na jej brzuchu.

Danielowi miał przeczucie, że gdyby teraz spróbował z Magdą ugrać coś więcej, to teraz może mu się to udać. Wziął się w garść i postanowił, że następnym razem, kiedy Magda odchyli głowę w jego stronę, to ją pocałuje.

Akurat temat rozmowy był sprzyjający. Magda byla bardzo ciekawa kto i co o niej mówił i kto uważał ją za najfajniejszą szprychę w szkole.

- a kto tak mówił? - zapytała Magda

To była dobra okazja dla Daniela. Pogrążony w swoich myślach, nawet nie wiedział o czym rozmawiali.

Nachylił się przybliżając się do ust Magdy i delikatnie zahaczył je swoimi wargami. Magda nie była zdziwiona i nie protestowała. Delikatnie odwzajemniała pocałunek. Wciąż jednak byli od siebie zbyt daleko i gdyby Daniel nachylił się jeszcze bardziej, nie byłby już dobrym oparciem dla Magdy i ta zsunęła by się w dół. Chwycił Magdę jedną ręką pod plecy, drugą pod zgięcie kolan i posadził Magdę na swoich nogach. Znów spletli się ustami, tym razem z pomocą języków. Gdy się od siebie oderwali, pucołowata twarz Daniela wyrażała błogość.

- no i co? Ty też należałeś do mojego fanclubu, o którym nawet nie wiedziałam? - zapytała żartobliwie Magda

- dziewczyno... ja ten fanclub założyłem! - odpowiedział Daniel.

Magda wybuchła śmiechem. Przełożyła jedną nogę i usiadła okrakiem na kolanach Daniela.

Jej spódniczka jednak zaprotestowała. Jej krój nie pozwalał na tak duży rozstaw nóg, więc musiała odrobinę ją podciągnąć.

Daniel zaczął całować Magdę po szyi, a zapach fenomenalnych perfum jeszcze bardziej go rozochocił. Magda zaczęła oddychać coraz szybciej i żeby czymś się zająć, zaczęła rozpinać guziki na koszuli Daniela. Daniel nie pozostał jej dłużny i też rozpinał jej guziki nieprzerwanie całując ją po szyi. Gdy doszedł do końca, Magda się odchyliła i zrzuciła z siebie koszulę. Młode i zadbane ciało Magdy sprawiło, że na twarzy Daniela pojawiły się rumieńce. Prawdopodobnie na jej twarzy też, bo atmosfera robiła się coraz bardziej gorąca. Daniel ze swoim tłustym owłosionym ciałem i posturą goryla nie robił już tak dobrego wrażenia. Ponownie przywarł ustami do szyi Magdy i zaczął schodzić niżej, docierając w końcu do odsłoniętej części biustu Magdy. Były tak ciepłe, miękkie i delikatne, że postanowił bardziej się do nich dobrać. Dłońmi sięgnął do zapięcia stanika i zaczął przy nim gmerać. Magda go za to nie skarciła. Oplotła jego głowę ramionami, a on wciąż wtulał się i całował jej piersi, nie mogąc poradzić sobie z zapięciem.

- poczekaj, ta spódnica mnie wykończy - powiedziała Magda i oderwała jego twarz od siebie. Popatrzyła na drzwi.

- na pewno nikt zaraz nie wróci do domu? - zapytała Magda. Obawiała się, że zobaczy ją półnago któryś z domowników.

- nieee. Jest za wcześnie. Wrócą dopiero późnym wieczorem. Poza tym są zamknięte i zaciągnięty łańcuszek - odpowiedział Daniel

- szew spódnicy wpija mi się w uda - powiedziała Magda. Rozsunęła boczny suwak i spódnica opadła na podłogę. Na nogach cały czas miała szpilki, ale nie zawadzały o spódnicę i mogła z niej wyjść bez problemu. Podniosła spódnicę i położyła ją obok koszuli.

- ah, jeszcze podwiązka - szepnęła Magda

- na szczęście? - zapytał Daniel

- musi być. Prawie każda dziewczyna zakłada - powiedziała Magda zsuwając podwiązkę.

Daniel siedział i patrzył na Magdę jak otępiały. Atrakcyjna laska stojąca w jego pokoju w samym staniku, stringach i szpilkach wydawała się tak abstrakcyjna i wydawać by się mogło, że nierealna i odległa jak obserwowanie galopującego po polanie jednorożca. Daniel wstał i zrzucił z siebie spodnie ze skarpetami. Został tylko w koszuli i bokserkach. Podszedł do Magdy i znów zaczęli się całować. Daniel znów zabrał się za zapięcie stanika, ale szło mu to bardzo opornie.

- to nie takie proste - powiedziała Magda - tam są trzy haczyki. Środkowy jest po przeciwnej stronie i na dodatek zwrócony w odwrotnym kierunku. Trzeba odpiąć z jednej strony, a potem z drugiej. Dwóch jednocześnie się nie da.

Daniel nic nie zrozumiał. Podszedł do Magdy od tyłu i zauważył, że między haczykami jest oczko na haczyk wychodzący z drugiego paska. Na drugim pasku z kolei były dwa oczka i jeden haczyk.

- bardzo skomplikowane - powiedział Daniel i odpiął dwa haczyki, a ten jeden zostawił.

Obrócił Magdę twarzą do siebie i znów pocałował w usta. Usiadł na kanapie i przyciągnął ją do siebie. Magda znów usiadła na jego kolanach frontem do siebie. Ponownie zaczął całować jej piersi i jedną ręką odpiął ostatni haczyk. Magda zrzuciła ramiączka, a stanik wylądował razem z koszulą, spódniczką i podwiązką.

Daniel dobrał się do jej biustu i zaczął ssać i lizać jej sutki. Magda cicho jęknęła, ale bardziej z zaskoczenia niż przyjemności. Gdy się oderwał Magda mocno przywarła swoim biustem do klatki piersiowej Daniela. Poczuła naprężonego penisa Daniela na wewnętrznej stronie swojego uda. Penis miarowo naprężał się i opadał, naprężał i opadał wywołując u Magdy uczucie szturchania

- coś usilnie walczy o moją uwagę - powiedziała Magda

- sorry - odpowiedział Daniel

- spoko. Strasznie się doprasza - powiedziała Magda.

Sięgnęła jego bokserek i wsunęła dłoń pod gumkę sięgając głębiej. Wyczuła, że Daniel nie depiluje się w miejscach intymnych, bo oprócz nabrzmiałego fiuta poczuła gąszcz włosów łonowych i trochę się rozczarowała. Daniel nieco się podniósł i opuścił bokserki do kolan, gdzie dalej zsunęły się na podłogę. Magda z niego zeszła i wypiła łyk wina z kieliszka. Penis Daniela nie robił takiego wrażenia jak mogło się wydawać. Magda uznała, że wielkością jest nieproporcjonalny i w porównaniu z resztą ciała sprawiał wrażenie co najmniej niedopasowanego.

- buty zostawiasz? - zapytał Daniel

- jeśli Ci przeszkadzają to mogę je zdjąć - powiedziała Magda

- nie przeszkadzają. Dobrze w nich wyglądasz - powiedział Daniel

- dlatego je noszę. Jestem szpileczkarą. Tak się przyzwyczaiłam, że nie wyobrażam sobie bez nich życia - powiedziała Magda

Daniel wstał i podszedł do Magdy

- widzisz? Jesteś tak wysoki, że przy tobie wyglądam jak krasnal - dodała Magda

Daniel pocałował ją w usta. Zaszedł Magdę od tyłu i zaczął całować po karku i ramionach. Swoim sterczącym penisem zostawił na jej tyłku i lędźwiach mokre ślady preejakulatu.

- Daniel... - zaczęła Magda - nie obraź się.

- o co? - zapytał

- nie wiem na co liczysz, ale ja jestem dzisiaj niedysponowana - powiedziała

Daniel westchnął.

- no dobra - odrzekł

- nie jesteś zły? - zapytała

- a czemu mam być zły? Co mam zrobić? Tupać nożkami? - zapytał żartując

- to moja wina, niepotrzebnie się nakręcaliśmy. Ale postaram się to wynagrodzić - powiedziała Magda

Skierowała Daniela na kanapę. Daniel usiadł, ale Magda poprosiła go, by się położył. Weszła na niego i po skromnym buziaku w usta, odchyliła jego koszulę i zaczęła delikatnie całować Daniela po klatce. Wcisnęła się kolanami między jego nogi i zaczęła schodzić coraz niżej. Chwyciła penisa w garść i zeszła poniżej pasa. Dopiero teraz zobaczyła coś, co ją zaskoczyło.

- ale ma wielkie jaja - pomyślała Magda

Daniel oddychał głęboko poddając się przyjemności, jaką Magda dawała mu swoją dłonią. Tymczasem Magda zastanawiała się, czy to normalne, że facet ma worek wielkości dużej pomarańczy. Była ciekawa, czy jądra w środku też są większe niż normalne, ale nie chciała bezczelnie go macać po jajkach. Mogła to sprawdzić ustami, ale zarost ją do tego skutecznie zniechęcił. Obciągnęła dłonią jego napletek, odsłaniając mokrą główkę i nieśmiało dotknęła jej ustami. Przejechała językiem po spodzie penisa od jąder w górę i oplotła główkę ustami. Jej język lawirował w koło po obwodzie i zjechała ustami nieco głębiej. Zdjęła dłoń z trzonu i chwyciła go za jajka. Wszystko wydawało się jej dziwne. Dziwny smak, zapach, dotyk, nawet dźwię? wzdychania, sapania, stękania i jęczenia innego faceta. Wszystko to nie było złe i nie odniosła negatywnego wrażenia, ale było inne od tego, do czego zdążyła się przyzwyczaić. Jaja Daniela sprawiały wrażenie pełnych i tyle była w stanie wyczuć dłonią. Cała zabawa jednak dobiegała końca. Daniel zaczął się wiercić i próbował przerwać Magdzie, ale ona położyła dłoń na jego klatce piersiowej i delikatnie wbiła paznokcie w jego skórę. Wjechała ustami oplatając jedynie jego główkę, a potem od razu zjechała do połowy jego długości. Daniel stękał, jakby działa mu się jakaś krzywda i strzelił potężną strugą nasienia do buzi Magdy. Za pierwszą poszła kolejna, kolejna i kolejna. Magda aż jęknęła zaskoczona ilością i intensywnością wystrzeliwanego nasienia. Ostrożnie zeszła ustami z fiuta próbując nie uronić zbyt dużej ilości. Przełknęła pierwszy łyk i zaraz po tym drugi, znacznie większy. Zebrała językiem całą resztę jaka jej pozostała w buzi i przełknęła po raz trzeci. Chwyciła kieliszek wina i wypiła resztkę do dna. Dolała sobie więcej z butelki i wzięła jeszcze jeden duży łyk wina.

Daniel leżał na kanapie i oddychał ciężko trzymając usta otwarte. Jego fiut nadal stał na baczność lśniąc w świetle wilgocią spermy i śliny. Z jednej strony Magda była zawiedziona faktem, że wszystko trwało raptem minutę, a z drugiej z ulgą przyjęła, że już po wszystkim. Dziwnie się czuła robiąc to z innym facetem. Wszystko było takie dziwne, inne i obce dla niej. Zresztą nie zamierzała wchodzić w długotrwałe relacje z Danielem w takim wymiarze. Przez ostatnie parę tygodni była ignorowana przez Pawła. Zostawał dłużej w pracy, a Magda miała bardzo dużo nauki i stresu w związku z sesją maturalną. Potrzebowała Pawła do odreagowania, a niestety tego nie dostawała. Kilka razy próbowała sama coś zainicjować i przeważnie robili to smsowo. Raz Paweł jej odpisał, że dzisiaj nie może, innym razem, że źle się czuje, innym razem totalnie ją zignorował, więc Magda nie zamierzała się prosić. Dzisiaj miała już z głowy ostatnią maturę, więc zaplanowała, że urządzi Pawłowi awanturę, jeśli nie będzie miał dobrego usprawiedliwienia.

Magda wyrwała się z zamyślenia. Daniel nadal leżał oszołomiony, a jego kutas prężył się dumnie.

- dajesz mi do zrozumienia, że chcesz więcej? - zapytała Magda żartując i chwyciła penis u nasady

- zdecydowanie - odsapnął Daniel

Magda poprawiła opadające włosy, nachyliła się i delikatnie objęła żołądź wargami. Przejechała językiem po końcówce, a Danielem aż wstrząsnęło.

Magda zaczęła się śmiać. Znała ten numer od lat i przekonała się, że chyba działa na każdym facecie.

- bardzo zabawne - skomentował Daniel

- dobra, już nie będę - odpowiedziała Magda

Ponownie objęła go ustami i jeździła w górę i w dół. Nie brała go zbyt głęboko, bo drażniły ją włosy łonowe dotykające jej nosa i twarzy.

Długo to nie trwało jak Daniel był bliski skończenia po raz drugi. Za pierwszym razem skończył zanim tak naprawdę na dobre cokolwiek się zaczęło. Teraz dochodził po trochę dłuższej chwili. Położył dłoń na głowie Magdy, kiedy ona wyczuła pulsowanie kutasa. Raz po raz strzelał w jej usta długimi strugami. Magda się czuła, jakby ktoś włożył w jej usta sporą strzykawkę i wyciskał zawartość na kilka serii.

Magda się podniosła i szybko przepiła winem.

- to nienormalne, żeby tyle tego było - powiedziała Magda

- co? - zapytał Daniel

- masz bardzo obfite orgazmy - powiedziała Magda

- serio? - zapytał Daniel zajęty wycieraniem fiuta chusteczką.

Penis Daniela powoli zaczynał wiotczeć i opadać.

- kieliszek pięćdziesiątkę byś wypełnił - powiedziała Magda

Daniel się zaśmiał.

- ale masz porównanie - powiedział

- powinieneś zapytać lekarza - powiedziała Magda i zaczęła zakładać stanik. Zrzuciła spódniczkę na podłogę.

- już się ubieramy? Myślałem, że teraz pora, żebym zrobił coś miłego dla Ciebie - powiedział Daniel

- zrobiłeś kanapki i dobre wino. Więcej mi do szczęścia nie trzeba - zażartowała Magda

- nooo, może jeszcze biała czekolada - dodała po chwili zamyślenia.

- następnym razem wszystko będzie - zapewnił Daniel - tylko muszę wcześniej wiedzieć, że przyjdziesz.

- upomnę się - powiedziała Magda - ale niezbyt szybko. Wyjeżdżam z tatą w góry w ten weekend i wracam dopiero w następną niedzielę.

- do Zakopanego? - zapytał Daniel

- tak, gdzieś w okolicy - powiedziała

- wiesz, że jeszcze nigdy tam nie byłem? - powiedział Daniel

- naprawdę? Koniecznie musisz się kiedyś wybrać. Jeśli nie lubisz spacerować po szlakach to warto choćby dla samych widoków - powiedziała Magda - pocztówka Ci tego nie odda.

- kiedyś się wybiorę. Dałabyś się wyciągnąć ze mną? - zapytał Daniel.

- ty spryciarzu... - powiedziała Magda - wiesz, że górami mnie łatwo skusisz... pożyjemy, zobaczymy.

 

Po wyjściu od Daniela, Magda trochę żałowała tego co zrobili. Bez sensu pokomplikowała swoją relację z kolegą, z którym i tak nie wiązała żadnych planów na przyszłość. Zaczęło robić się jej niedobrze:

- obrzydliwe... jakbym wypiła pół szklanki męskiego nasienia - pomyślała

Kupiła wodę niegazowaną w pobliskim sklepie. Na myśl o czymkolwiek gazowanym chciała puścić pawia.

- po tak długim czasie celibatu, Daniel oddał mi ilością spermy z nawiązką - pomyślała biorąc pierwszy łyczek wody. Telefon zaczął jej wibrować w torebce.

"Tato - dzwoni" zobaczyła na wyświetlaczu.

- halo? - zapytała po odebraniu Magda

- cześć, jak poszło? - zapytał Paweł

- Długo czekałeś na to, żeby zadzwonić i zapytać - powiedziała Magda - a matura była dość łatwa. Nad większością pytań nawet nie musiałam się zastanawiać.

- wiedziałem, że dasz radę. Oblewacie dzisiaj ze znajomymi?

- niee. Ja juz skończyłam, ale wielu moich znajomych ma jeszcze WOS w ten piątek i zakuwają - odpowiedziała

- rozumiem. Czyli masz teraz czas? Jesteś w domu? - zapytał Paweł

- nie. Byłam u kolegi, ale właśnie wyszłam - odpowiedziała Magda.

- to zgarnę Cię i pogadamy - powiedział Paweł

 

Paweł zjawił się po niecałych 10 minutach. Jego młoda maturzystka siedziała na przystanku autobusowym, a jej atrakcyjne nogi skutecznie walczyły o uwagę kilku facetów oczekujących tu na przyjazd wysłużonego autosana. Magda poderwała się z ławki i i odprowadzana spojrzeniami wsiadła do auta. Ona tego nie zauważyła, ale widział to Paweł i bardzo mu się to podobało. Ruszył z miejsca i w lusterku widział, że każdy z nich patrzył za odjeżdżającym samochodem.

Paweł zaśmiał się pod nosem. Jego córka z uroczą, ładną buźką i bezbłędną, elegancką kreacją zdecydowanie robiła robotę.

- czemu jesteś tak wcześnie? - zapytała Magda

- o Boże. Tyrałem jak głupi po kilka - kilkanaście godzin dziennie przez ostatni miesiąc, ale warto było. Cholera... było warto - powiedział Paweł

Magda wiedziała, że Paweł w takim stanie jest tylko wtedy, kiedy odniesie w życiu zawodowym jakiś większy sukces

- dlatego tak długo się nie widzieliśmy? - zapytała Magda

Paweł nie chciał ciągnąć tematu

- teraz mam 3,5 tygodnia spokoju. Wybrałem zaległy urlop i pomyślałem, że może pojedziemy już dzisiaj?

- a nie rezerwowałeś pensjonatu od piątku? - zapytała Magda

- tak, ale nie musimy tam dojeżdżać dzisiaj. Pojedźmy na totalny spontan. Najpierw na przykład do Katowic, a później do Krakowa? Jak będziemy chcieli coś zwiedzić to zwiedzimy, jak coś zjeść to się zatrzymamy, a jak spać to w jakimś zajeździe przy drodze. - powiedział Paweł

- hmm. No dobra, ale muszę się teraz na szybko pakować. Szkoda, że wcześniej nic nie powiedziałeś - odpowiedziała Magda

- a co będziesz robiła do piątku? Rozerwijmy się - powiedział Paweł

- nie, no spoko... tylko myślałam, że jakoś się zdążę przygotować, a teraz muszę na szybko. Mama się zgodziła? - zapytała Magda

- a czemu miałaby się nie zgodzić? Dłużej będzie miała wolną chatę - powiedział Paweł i wyciągnął telefon wybierając numer żony.

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Elba

Cześć, 

Winna wam jestem przeprosiny. Długo oczekiwaliscie na kolejną część, ale było kilka przyczyn. Wrzuciłam cz.9 niedługo po części ósmej, ale została odrzucona przez moda. Miałam już przygotowaną cz.10 i ostatnią, ale musiałam jeszcze poprawić część dziewiątą. Niestety w tym czasie urządzenie na którym pisałam postanowiło odejść na emeryturę i cała moja praca przepadła, a ze strony niechybnie ją usunęłam. To sprawiło, że na jakiś czas straciłam wenę i chęć, a dołożyła się do tego jeszcze problematyka codziennego życia prywatnegp. Miałam trochę na głowie. 

Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam wszystkich tych, którzy czekali i się doczekali ;-)


Komentarze

Maxi23/12/2022 Odpowiedz

Nie każ czekać na kolejne części zbyt długo

Gnom2225/12/2022 Odpowiedz

Fajnie się czytało czekam na tą 10 część

Rahad21/01/2023 Odpowiedz

Zdecydowanie warto było czekać, twoje prace są jednymi z lepszych na tej stronie więc proszę nie porzucaj natchnienia. Piszesz zgrabnie, twórczo i bez popadania w patos. Ciężko ostatnimi czasy cokolwiek ciekawego tutaj przeczytać bo zdecydowana większość jest niesamowicie przerysowana i po prostu nudna. Zdecydowanie czekam na część 10 i będę śledzić wszystkie twoje przyszłe projekty.

Pozdrawiam.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach