Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Wieczor nauczycielki

Zbliżały się urodziny mojej partnerki, lipiec, gorąco, pracuje w szkole, więc pomyślałem, że zrobię jej niespodziankę i zaproszę jej koleżanki z pracy, Ewę wyślę do kina, a my zrobimy razem kolację, przygotujemy drinki i zaskoczymy ją. Żeby się nie odkryć, zadzwoniłem do jej najlepszej koleżanki i mówię:

-Ada, ma być mocno, dawno się nie widziałyście, mamy jeszcze dwa tygodnie, więc żeby nie było wtopy założę mejla na tę okazję i tam się wymieniamy pomysłami i szczegółami, ok?

-No to aż się boję...- powiedziała Ada.

-Będzie Pani zadowolona.- odparłem.

-Byle byśmy zadowolili Ewę, hmmm...?- i to "hmm..." było jakieś dziwne, miłe, ale tajemnicze.

-Myślę, że jak się dobrze ogarniemy to i my się zadowolimy.- trochę prowokowałem.

-A w to nie wątpię... Dawaj znać. Pa!

-No pa!

Aż się uśmiechnąłem do siebie i pomyślałem, trochę flirtujemy- idę w to. Założyłem mejla [email protected], ale hasło, którym się podzielę z Ewą musi być jeszcze bardziej dwuznaczne.

Piszę na messengera:

hej Adrianno, za chwilę otrzymasz adres email i hasło do niego, gotowa?

Odp.:

Strzelaj!

Ja:

Na co?

Ada:

Na ostro ;P

Ja:

lubię to ;) email to Ty polubisz.

Ada:

Nie mogę się doczekać.

Ja:

tylko zapisz, bo usuwam wiadomości po chwili

Ada:

do konkretów chłopcze!

 

 

 

 

Ja:

[email protected]

Ada:

no! mam nadzieję, że taką będzie

Ja:

Hasło ewaada69

Chwila ciszy, aż spękałem, że przegiąłem, ale:

Ada:

...mmm, a Ty gdzie?

Ja:

Ja już sobie znajdę miejsce w każdej... pozycji.

Ada:

Się okaże przystojniaku, lecę, Pa!

Ja:

Leć, pa!

Nie powiem, aż czekałem na mejle od dziewczyn, bo po tej rozmowie, aż mi drgnął.

Dziewczyny, cztery, cztery piękne, trochę młodsze od nas, ale wszystkie niezwykłej urody, mądre, poczucie humoru, wszystko jak trzeba, uwielbiałem je. Ada, wysoka, 35 lat, krótkie czarne włosy nie za duży biust i nogi, które mogą być marzeniem erotycznym niejednego faceta, Ania i Ania, jedna młodziutka dwa lata po studiach jedna z piękniejszych kobiet jakie znam, druga Ania może nie tak klasyczna piękność, ale tak kobieca i z takim charakterem, że nie raz o niej marzyłem, a ze względu na jej nazwisko mówiłem do niej Ania Dżi i myślałem o jej punkcie G i moja prawie żona Ewa, cudna, piękna, z charakterem i biustem i tyłkiem takimi, że stawał mi na samą myśl.

Mejl ode mnie do nich:

Kupujemy coś razem czy myślicie, że impra wystarczy?

Ania G.:

My na imprezę, Ty ją zaskocz.

Ania:

My ogarniemy wino, Ty jedzenie i prezent- ugotuj coś szałowego!

Ja:

Jak to ugotuj? Macie być moimi kuchareczkami!

Ania:

Niestety, my idziemy z Ewą do kina, także będziesz miał trzy godziny, może Ada Ci pomoże.

Ada:

Ja tylko podrzucę mu wino, nie zostanę sama w kuchni, jeszcze się skomprmituję.

Ania, Ania G:

My się wylogowujemy i w sobotę zabieramy Ewę do kina i na drinka po, uzgadniajcie wszystko z Adą, my się zgadzamy, nara!

Zacząłem pisać, a tu- Ada:

No nawet nie wiedzą na co się zgadzają, a my zostaliśmy sami w tym cyber świecie.

Ja:

Lubię pisać z nauczycielkami, te formy, interpunkcja, jasny przekaz.

Ada:

Ty też niegłupio piszesz.

Ja:

Co myślisz o prezencie?

Ada:

Gdybym była Tobą poszłabym w coś zmysłowego... Masz piękną kobietę, doceń to.

Ja:

Bielizna nie, to oklepane, może coś z większym wyrazem, jak myślisz?

 

 

I coraz bardziej się wkręcam w tę rozmowę i ekscytacja rośnie, a nawet robi się intymnie, bo Ada:

Lubicie zabawki?

Ja:

Ja tak, ale Ewa jest czasami trochę zamknięta.

Ada:

To ją otwórz, każda z nas to lubi...

Ja:

Otwieranie czy zabawki?

Ada:

połącz, otwieranie zabawkami.

Ja:

Wiesz, ja nie mam żadnych zahamowań i jara mnie niemal wszystko, ale Ewa czasami mówi stop.

Ada:

Szukaj, próbuj, nie przestawaj.

Ja:

Poradź coś. Coś co Ty lubisz.

Ada:

Próbujesz mnie wciągnąć na mieliznę, ale ok? Skoro Ty lubisz wszystko (naprawdę wszystko?), to spróbuj coś o ton niżej od Twoich fantazji...

Ja:

Niemal wszystko. Może Ty coś wiesz? Gadacie przecież.

Ada:

Niemal, tak? To czego nie lubisz? Ja bym spróbowała jakieś dildo, nie musi być duże, ale żeby miało sporo niespodzianek.

Ja:

Nie kręci mnie chyba tylko robienie kupy... Dzięki za radę, wiesz coś o tym, podejrzewasz czy to Twoje doświadczenie?

Ada:

O, to mnie też to nie. Jeszcze gwałt, niektóre podobno aż miękną na myśl o bezpiecznym gwałcie, ja nic, a nic. Odp: a i c.

Ja:

Gwałt jest czymś, czego nigdy nie mógłbym zrobić, ale ma coś w sobie. Odpowiedź A- skąd wiesz? Odpowiedź B- aż mi wyobraźnia pogalopowała.

Ada:

Ad. odpowiedzi A- ja bym dyskretnie sprawdziła Jej telefon, wiesz, historię, przeglądane zakupy, może coś ma w wiadomościach. Galopuj! Lecę, pa!

 

 

Wieczór, Ewa pod prysznicem, ja do jej telefonu, allegro i bang od razu, bardzo ładne stylowe wibratory i... Maski weneckie, no, no dwadzieścia lat razem, a tu proszę... Jeszcze wiadomości:

Ada, to było coś, naprawdę! Nie myślałam, ale o! Kobieto.

Potem jakieś całuski, oczka.

Mejle.

Ja:

hej Niebrzydka, bardzo mi pomogłaś, dziękuję.

 

 

Ada:

Nie ma za co Panie Estetyczny, tzn. jeszcze nie ma. I co kupujesz?

Ja:

Przecież wiesz.

Ada:

Wiem, wiem. Zaciekawiłeś mnie tym, że niemal wszystko Cię kręci?

Ja:

Ty też robisz wrażenie osoby, która docenia bodźce... Jakie lubisz najbardziej?

Ada:

Ty pierwszy.

Ja:

Lubię zapachy i smaki też, ale to się łączy, gadamy otwarcie bez hamulców?

Ada:

Gadajmy, ale nie przekrocz niepisanych zasad.

Ja (nie wiedziałem o co Jej chodzi):

Jasne.

Ada:

Zatem zgodnie z niepisaną zasadą, Ty pierwszy, żebym ja z siebie puszczalskiej nie zrobiła

Ja:

Po pierwsze, bez względu na to co mi powiesz, nigdy o Tobie tak nie pomyślę.

Lubię zapachy, mój ulubiony to zapach pachwin w trakcie seksu, lubię też smaki i tutaj najbardziej mnie podnieca pocałunek z Ewą, gdy czuję w jej ustach smak mojego penisa, zapach mojej spermy...

Ada:

no, no, bardzo namiętne i takie oddane (chyba dobre słowo)

Ja:

Nie ściemniaj, a Ty?

Ada:

Lubię zapach fiuta, lubię też jego delikatną skórę na moich wargach, ale fakt o tym aromacie nie pomyślałam, a to chyba też lubię.

Ja:

Aromat kutasa, czy aromat Twojej cipki na ustach Marka?

Ada:

Jedno i drugie, ale chyba bardziej jego. A Ty lubisz zapach Jej cipki?

Ja:

Jak i pachwin, w ogóle wolę robić niż jak mi się robi.

Ada:

Rozwiń.

Ja:

Gdybym miał wybierać wolę robić minetkę niż jak mi Ewa obciąga.

Ada:

Chłopak marzenie, ale wiem, wiem co nie co...

Ja:

Tu nie będę skromny, bo umiem wypieścić tak, żeby aż tyłek pulsował i ten zapach niekoniecznie jej cipki od razu spod prysznica... Co wiesz?

Ada:

Wiesz takie tam pogaduchy, ale zazdroszczę, włoski czy wygolona?

Ja:

Prosto z mostu. Lubię włoski, Ewa ma blond i to mnie strasznie podnieca, pamiętam, że jak pierwszy raz ją zobaczyłem zatkało mnie w zachwycie.

Ada:

Mnie też się podobają....

Ja:

Ty czarne?

Ada:

I gęste. Ale się depiluję.

Ja:

Całą?

Ada:

Nie.

Ja:

lubię takie, skrywają jakąś tajemnicę.

Ada:

lubisz coś jeszcze, co mogłoby mnie zaskoczyć?

Ja:

O jednej rzeczy powiem Ci kiedy indziej, ale tak, lubię sobie walić, przy Ewie, zwłaszcza kiedy Jej robię buzią, ale też kiedy Jej nie ma, lubię oglądać porno, zwłaszcza razem z Nią, kiedy się kochamy, lubię patrzeć jak robi sobie dobrze sama. A Ty? Zaskoczysz mnie czymś?

Ada:

Lubię hmmm czuć wytrysk na sobie, lubię patrzeć jak facet wali sobie konia nad moją twarzą lub piersiami.

Ja:

Ja zwłaszcza piersi, strzał na sutki.

Ada:

Aż zadrżałam.

Poszedłem do łazienki myśląc, albo sobie zwalę, albo zimna woda na łeb, chciałem wymyć ręce i nabrałem żelu, był biały i przypominał spermę, zrobiłem zdjęcie mojej dłoni z solidną porcją żelu i wysłałem je Adzie z podpisem, tak się kończą (?) rozmowy z Tobą.

Po chwili mejl od Ady, zdjęcie z wanny, piana, brzuch i nogi oparte wysoko o ścianę, z podpisem "i ja nie próżnuję".

Myślę, że oboje myśleliśmy sobie, że mamy wymówkę, ja- to był tylko żel, Ada- to tylko nogi.

Ja:

Ładny kolor paznokci.

Ada:

Jaki smak?

Ja:

Słonawy jakiś.

Ada:

Nie pierdol, że spróbowałeś.

Ja:

Nienajgorsze, ale wolę soki Ewy.

Ada:

Co w niej lubisz najbardziej, tak cieleśnie?

Ja:

Tyłek i biust, szaleję za nimi. A Ty w sobie co?

Ada:

Nogi, Ewa mówiła, że je lubisz, podobają mi się moje usta, lubię twarz i brzuch zwłaszcza dolną część.

Ja:

A piersi?

Ada:

Szału nie ma.

Ja:

...

Wieczorem znów dorwałem się do telefonu Ewy, ale wiadomości usunięte, jakieś tylko pierdoły o pracy, wchodzę w galerię, nic, mejl, nuda, ale tknęło mnie, by zobaczyć ostatnio usunięte i już widząc miniatury przerzucam cały folder na swojego mejla, dużo nagich ciał, na miniaturach mało widać, ale czuję, że to będzie duża rzecz. Co dziwne, czuję, że to może mieć coś wspólnego z niewłaściwym zachowaniem Ewy, ale ta cała sytuacja sprawia, że nie czuję zazdrości czy złości, a samą ekscytującą ciekawość. Rano Ewa jedzie do mamy, tylko zamykają się drzwi, wchodzę na mejla i widzę kobiety nagie, raz zdjęcie jednej, raz drugiej, Ewę poznaję od razu, a ta druga to musi być Ada, wysoka, te nogi i kępka czarnych, bardzo gęstych włosków na łonie, elegancko przystrzyżona i zadbana. Wymieniały się fotkami, bardzo odważnymi, ale myślały, bo twarzy nie widać. 168 zdjęć, jedno lepsze od drugiego, myślę sobie, z jednej strony mam przewagę nad Adą i Ewą, nie wiem po co mi ona jeszcze, ale jestem pewien, że się przyda, z drugiej nie powinienem jej wykorzystać tak wprost, ta sytuacja zaczyna być jakaś ostro pokurwiona (to dobre słowo). Niektóre ze zdjęć są naprawdę ostre, mocne zbliżenia, mocne gesty, raczej mocna pornografia niż wymiana erotycznych fotek. Przeglądam, jedno po drugim, widzę zdjęcie Ady niemal jak na fotelu ginekologicznym, ma niezwykle ładną cipkę, symetryczną, długa kreska i mocno zarysowana łechtaczka, jest duża. Ma też pieprzyka w pachwinie- zmysłowe.

Ja:

A bo byłbym zapomniał, nie tylko Twoje nogi mi się podobają.

Ada (od razu, jakby czekała):

Niech zgadnę, cycki!

Ja:

Nie! Szyja. Masz tam ładnego pieprzyka, a to mój mały fetysz.

Ada:

Czyli cycki Ci się nie podobają?

Ja:

A to nie jest przekraczanie granicy?

Ada:

Nie wiem może jest, ale chcę wiedzieć.

Ja:

Skoro Tobie wolno, to i ja, myślę, że są zajebiste, lubię takie, lubię nie za duże (wiem, że Ewa ma bujny biust, ale o tym potem), ale jak już jestem za granicą, to taki rozmiar kojarzy mi się z zajebistym seksem.

Ada:

Wracamy na granicę!

Ja:

1:1

Ada:

Pieprzyki?

Ja:

Cholernie mnie to podkręca, tak samo jak piegi, moja była dziewczyna miała pieprzyka pod piersią, jak byłem leniwy, tylko się przeciągała i gotowość rosła, inna była piegowata (ten rozmiar) i kiedy chciała mnie podkręcić mówiła: wycałuj wszystkie moje piegi, jeden po drugim, ale pieprzyki bardziej- fetysz, nie kontroluję.

Wymyślałem trochę, ale chciałem zasiać ziarno niepewności, choć póki co się nie udało.

Ada:

Bez kitu spróbowałeś spermy?

Ja:

Nie mam z tym problemu, mówią, że w każdym facecie jest pierwiastek kobiecy i na odwrót, ja mój lubię i się z nim świetnie dogaduję.

Ada:

Rozwiniesz?

Ja:

Chętnie, choć nikomu o tym nie mówiłem, a to złożona sprawa. Mogę zadzwonić?

Po chwili to mój telefon dzwoni- Ada.

-No zaciekawiłeś mnie.

-A propos ciekawości, mam wrażenie, że Ewa się czegoś domyśla, pytała ostatnio o Ciebie ni stąd, ni z owąd.

-Nie sądzę, lubi mnie po prostu. O co chodzi z tymi pierwiastkami?

-Kiedyś byłem w stanie zrobić dużo, by zbliżyć się do kobiety, długa historia, ale gdybym Ci opowiedział moje przygody, nie uwierzyłabyś. Nie o tym, kiedyś u mnie nad morzem sezon na przygody zaczynał się we wrześniu, kiedy przyjeżdżały studentki, poznaliśmy z moim przyjacielem dwie, śliczne, piękne i mądre, ale w ogóle nie reagowały na nas zmysłowo, pomyślałem, że pójdziemy va bank i, mam nadzieję, że nie obrzydzę Ci siebie, zaprosiliśmy je na spacer tylko we czwórkę, trochę wypiliśmy i zaczęliśmy udawać gejów, nie zwracaliśmy uwagi na nie, gadaliśmy o literaturze, one pewne, zaprosiły nas do siebie do hotelu, my zmotywowani, ale trzeba im udowodnić, zaczęliśmy się całować, już nieźle napici, nie czułem obrzydzenia nawet miałem ochotę to kontynuować, ale one się przejęły i przyłączyły, choć wiem, że nie miałbym problemu wziąć mu wtedy do buzi. Z resztą trochę mi to zostało, bo uwielbiam duże łechtaczki, takie, które można objąć ustami, a nawet ssać jak napęcznieją...

Ada przez chwilę głęboko oddychała, nie wiem czy była podniecona zaczęła łączyć kropki...

-No nie powiem, zaimponowałeś mi.

II

 

 

Dzień imprezy. Ja łażę w piżamie po chacie, udaję, że nic mi się nie chce, Ewę trochę nosi, bo za chwilę wychodzi z dziewczynami do kina i na drinka.

-A idź i pozdrów te swoje koleżaneczki.

-Pa kochanie, nie będę późno.

Wychodzi, piszę do Ady:

Za ile będziesz?

Ada:

Lepiej nie. Będę z dziewczynami po 19.00.

Nie nalegam, wpadają dwie z baterią win. Dajcie znać jak będziecie wychodzić z knajpy- mówię. Dobra, dobra i lecą, ja gotowanie drineczek i po dwóch godzinach byłem gotów ze wszystkim.

Ada:

Wchodzimy do knajpy, już nie mogę się doczekać.

Ja:

Nagotowałem pyszności.

Ada:

Dziś same delicje w menu...

Ja:

Skąd wiesz?

Ada:

Ja wiem dużo więcej niż Ci się wydaje...

Ja:

Intrygujące. Mam nadzieję, że się spiszę.

Ada:

To akurat wiem.

Robi się gorąco, a na dworze 37 stopni i lipcowe słońce pali.

Ja:

Ada wiesz, że ja poza tym wszystkim, po prostu bardzo Cię lubię?

Ada:

dobra przestań rzewnie pieprzyć i otwieraj wino powoli, za 15 minut wychodzimy.

Wchodzą, Ewa:

-Ania tylko siku, bo dziewczyny idą na dział...

-Niespodzianka!!!

Ewa ma strasznie słabą głowę i widzę, że już jest trafiona i to solidnie.

-Co wyście jej dały?

-Dwa wściekłe...

-I pigwa po drodze...

Ja pierdolę, klnę w myślach, wiedzą co się z nią dzieje po takiej dawce alkoholu i jej pozwalają.

-No co! To święto Ewy!

Dziewczyny też już mają w czubie, ale w tym temacie są nie do zdarcia, czasami aż sam się boję z nimi pić, zwłaszcza z tą śliczną najmłodszą. Na szczęście na takie okazje lubię mieć cymes i tak jak dbam o siebie i pływam dużo, to od czasu do czasu lubię się nawalić i dmuchnąć kreskę dobrego- a jestem zaopatrzony.

Ewa po 30 minutach idzie do toalety, ale nikt nie zauważa, że nie wraca przez 45 minut- wchodzę do sypialni- trup.

Wracam na epicką imprę Eweliny, jeszcze jest jasno, alkohol idzie jak woda, dopiero teraz zauważam, jak bardzo skąpo są ubrane moje towarzyszki. A młoda Ania przegięła, biały obcisły top bez stanika- cudo. Pijane nauczycielki są gorsze niż kibice. Najpierw tradycyjne narzekania na mężów z komentarzem:

-Tomek może słuchać, on jest spoko ma pierwiastki.

I śmiech. Patrzę na Adę najpierw z wyrzutem, potem dociera do mnie, że właściwie robi mi reklamę, zauważam też, że jest niemal trzeźwa i mało pije. Muszę się wzmocnić- kreska.

-Ja to jak mnie Marcin, tak porządnie nie wybzyka przed okresem, to chodzę wkurwiona jak osa- Ania G. Przez godzinę słucham o tym jak one by chciały, a jak ich faceci się nie starają. Chcę skończyć tę dyskusję, koks wskoczył, alko działa, jest kreatywność.

-Dziewczyny?- mówię.- Gdyby nie Ewa i nie Wasi faceci, to ja bym Was wszystkie tak nawyobracał, że przez tydzień byście nie siadły na tyłkach, uwielbiam was wszystkie za to jakie jesteście i jakie macie ciała. Zdrowie!

Ania lekko mamrocząc:

-Wszyskie na raz?

Druga Ania:

-Czemu na tyłkach. I zakrywa usta dłonią dodając -Aha!- po chwili- Co się dzieje w tym pokoju zostaje w tym pokoju- tańczymy!

Ada idzie do toalety, dostaję wiadomość:

Twoje? I zdjęcie moich czerwonych majtek.

Odpowiadam:

Powąchaj.

Ada:

Lubię ten zapach, z dzisiaj?

Ja tańczę, z każdą po kolei, wtulają się we mnie, dotykamy się policzkami, przyciskam je do siebie, jest im dobrze, o mnie nie wspominając- fiut nie mięknie. Tańczę z Adą:

  • Miałeś mi powiedzieć później co jeszcze lubisz.- Ada przylega do mnie cały ciałem, mamy blisko siebie twarze, czuję jej oddech, mam wrażenie, że już nikt się nie kontroluje, jestem bliski by dotknąć jej ust, drżymy oboje, ale coś mi mówi, że to ta granica, której jeszcze nie warto przekraczać, zbliżam usta do jej ucha, ona jest tak blisko mnie, że na pewno czuje jak w jej kierunku pręży się mój penis, bo co chwilę dociska mocniej swoim łonem.

  • To miłe.-mówi.- Widzieć, że się komuś podobam.

  • Czuć, raczej czuć, ale jak jeszcze raz zrobisz ten ruch, to nie ręczę za siebie.

Uśmiecha się i przez chwilę, gdy jesteśmy tyłem do reszty, kładzie rękę na moim tyłku.

-Mów.

-Jeden warunek.

-Tak?

-Musisz być już wilgotna, to działa tylko w stanie mocnej ekstazy.

-Jestem... Jestem

-Lubię, gdy kobieta, już gdy jesteśmy na szczycie, siada mi na brzuchu, ociera się o niego swoim kroczem i robi...- zbliżam usta do jej ucha tak, że niemal muskam małżowiny- małe siku.

Zadrżała. Westchnęła i nieco oszołomiona, poszła do łazienki. My tańczymy, pijemy, gadamy.

-Chodź tutaj do nas, siadaj, pij.- ledwo mówią, ale wiem, że jeszcze na wiele je stać. Siadam na sofie, trzy laski, ja sam, obejmują mnie jak kumpla, ale to nie moi kumple.

-A ty mi powiedz, Ty tak na serio byś nas, gdyby nie Ewa?

-Każdą i to nie raz, w każdą dziurkę, mocno, delikatnie, ostro, z mówieniem, bez... Jak byście chciały.- trochę się droczę, bo we mnie koks, w nich alko i te ich dłonie, niby przypadkiem, na udzie, na torsie, głowa opada na moje ramię, a gdy się podnosi usta muskają policzka, tylko Ada jakaś prawie trzeźwa i cały czas bezwstydnie trzyma dłoń wysoko na moim udzie.

-A pokaż co kupiłeś Ewie...- mówi.

Pokazuję.

-O!- mówi Ania G.- Można na dwa baty, bez zdradzania.

Ada mówi:

-No dobra. Koniec biby taksówka na Was czeka na dole. Sio!

-A Ty?

-Po mnie zaraz będzie Marcin.

Pojechały, ale Marcin jest w Niemczech.

III

-Zatańczysz jeszcze?- pytam.

-Po to jestem, zatańczymy, zatańczymy...

Znów bardzo blisko, ale bez pocałunków, bez dotykania miejsc za granicą, przesuwam mocno przyciśniętą do jej brzucha dłonią w górę, omijam piersi i opuszkiem palca pieszczę jej pieprzyk na szyi, ona wbija palce w moje plecy jakby chciała mnie wchłonąć. Nagle ruch i wchodzi Ewa:

-Odbijany.- i przejmuje Adę ode mnie, odwraca się i mówi- Nam też posyp.

Robię ładne kreski i wciągamy. Ewa jest tylko w białej bawełnianej koszulce na ramiączkach i majtkach, uwielbiam ją bez makijażu. Tańczy z Adą powoli i pyta ją:

-I jak?

-Nie dał się, było gorąco, ale trzymał fason, ciągle o Tobie, jakie Ty masz cudne pośladki, jaki piękny biust, jak cudownie smakujesz...

-No to będzie nagroda, chłopcze.- zaczynają się całować, ja po chwili dołączam do nich, ale Ewa mówi:

-Nawet nagroda ma swoje granice, Ada się zgodziła, ale tylko ja jej mogę dotykać, to moje urodziny i to Wy zajmujecie się tylko mną, nie sobą.

Całuję Ewę w biust, Ewa całuje się z Adą, staję za nimi i dotykam pleców Ewy, zsuwając jej ramiączko jedno, potem drugie, koszulka opada, a Ada dotyka jej piersi dłonią bardzo delikatnie.

-Tego Ci zazdroszczę.

-To może zrekompensuj to sobie, co Tomek ma zrobić? Ty rządzisz...

-Rozbierz się Przystojniaku. Do naga, chcę chociaż popatrzeć.

Nie mam się czego wstydzić, triathlon, ciało nie tylko jak na czterdziestolatka w wykurwistej formie i nawet fiut już się trochę ogarnął na widok dziewczyn. Rozbieram się i tańczę koło nich, one patrzą na mnie, Ewa dotyka mnie, Ada Ewy, ja dotykam siebie, one się całują, ja pieszczę sam sterczącego już fiuta.

-On jest zajebisty.- mówi Ada oglądając mnie jak towar.

-Mówiłam Ci, zero wstydu.

Kładę się na sofie i rozciągam moje 188 cm wzrostu, Ewa rozbiera Adę, patrzą na siebie.

-Jeszcze mi dziś obie będziecie go ssać... Doprowadzę was do tego.

-Niedoczekanie. - mówi Ewa i sama bierze do ust mojego kutasa, a Ada pieści ją od tyłu.

-Chodź do mnie- mówię do Ewy.

-Nie. Idziemy do sypialni, tam zatańczymy dopiero.

Kładziemy się, Ewa w środku, ja zajmuję się tyłem, Ada pieści to czego tak zazdrości, Ewa zamyka oczy, a dłonie Ady i moje spotykają się na kroczu Ewy, oboje ją masujemy jest bardzo mokra, czasami wypina tyłek w moim kierunku, czasami pręży się do Ady, zastępuję Adę na piersiach, a ona zsuwa się pocałunkami w dół po brzuchu do blond zakamarków Ewy.

-Grzeczne z Was suczki.- mruczy Ewa.

Ponad jej ramieniem widzę jak Ada unosi jej nogę i zaczyna pieścić Ewę językiem, unosi wzrok, ale patrzy na mnie, a nie na biust Ewy, która drży już leciutko, podsuwam się bliżej i powoli wchodzę w jej cipkę, w tym samym czasie mocno ściskam sutek Ewy, aż jęczy i mówi:

-Mocniej. Wiesz jak lubię.

Widzę jak Ada jest niemal w transie, gdy liże łechtaczkę Ewy i czuje jak ją posuwam.

-Smakuje Ci moja kobieta?

-Ejże- mówi Ewa.- Ona jest moja!

-Nie dotykam, mówię do Ady tylko.- i wbijam kutasa z całej siły w jej pulsującą kobiecość.

-Jest pyszna, lubię ten aromat.- a mówiąc to jej język zapuszcza się dalej i dotyka mojego kutasa, Ewa nie ma prawa tego widzieć.

-To dobra pozycja dla Ciebie, dobrze widzę co robisz, Twoje usta jak obejmują cipkę Ewy, jak ją pieszczą.- Ewa lubi słuchać i czuję jak zaczyna pulsować w środku.

-Ej Ada, co zrobisz jak się spuszczę?

-Nie przestanę, strzelaj- i znowu dotyka mnie samym czubkiem języka, wybucham, pierwszy raz, a Ada wciąż liże i patrzy się na mnie, kiedy Ewa chowa głowę w poduszkę i w końcu odpycha ją od swojego krocza. Ada wraca do góry, całując brzuch, piersi w końcu szyję, a ja widzę jak moja sperma spływa jej po policzku, Ewa też to widzi.

-Narozrabiał na Ciebie?- i wyciera jej to kciukiem po czym go oblizuje i daje Adzie do ust, a po chwili pieszczoty, wsuwa go mi między wargi.

-Moja sperma, wilgoć Ewy i ślina Ady, niczego lepszego dziś nie miałem w ustach- mówię. Czuję, że jesteśmy tak naćpani i podnieceni, że już teraz mógłbym pieprzyć je obie, ale kręcą mnie te ograniczenia, a jeszcze bardziej fakt, że to Ada łamie zasady ukradkiem.

-Pobawcie się teraz mną, tak delikatnie, zmysłowo.- zamieniamy się z Adą miejscami, gdy przechodzi nade mną czuję jak jej piersi przesuwają się po moim ramieniu, a jej mokra cipka opiera się przez chwilę na moim biodrze. Zaczynam całować Ewę w usta, tak jak chciała, delikatnie, pieszczę jej piersi, gładzę twarz.

-Lubię taką ciszę przed trzęsieniem ziemi.- mówi Ewa.

-Czyli te wszystkie mejle i rozmowy, to był zaplanowany test, tak?

-Yhm.- mruczy Ewa nie otwierając oczu.

-A co gdybym oblał?- pytam całuję ją w usta patrzę na Adę całującą jej kark i zsuwam dłoń do jej krocza.- Co?- chwytam ją tam.

-Wolisz nie wiedzieć, ale nie byłoby cię tutaj teraz.- Ada ciągle patrzy na mnie i zagryza wargi, wtula się w Ewę i obejmuje ją ramionami tak, że dotyka jej piersi, a ja moje dłonie kładę na plecach Ewy i mam brzuch a wyżej piersi Ady, która odsuwa się tak by czuć jak zewnętrzna część mojej dłoni przemyka od jej podbrzusza aż po piersi, których sutki są twarde jak kamienie.

-To dziś nie będę musiał udawać cipki ustami...?

-Chyba, że będziesz chciał... Wiesz, że to lubię.

-Masz oryginał. Ada połóż się tutaj, Ewa ma ochotę na smak cipki.

Ada sprawnie rozchyliła nogi, a Ewa zaczęła je całować, od łydek w górę.

-Na to chcę popatrzeć. Pieść jej uda zanim ją wyliżesz.

Ada odchyla głowę do tyłu, ale spogląda na Ewę, na mnie.

-Kochanie, wybrałaś najtrudniejszą testerkę dla mnie, wiesz jak jara mnie Ada, chyba mogę liczyć na nagrodę skoro nie dałem się zwieść jej wdziękom.

-Mów.

-Nie spodziewałem się, że będę oglądał jej piękne nagie ciało, a widok tej mokrej cipki dla wielu już byłby nagrodą.- w tym momencie od niechcenia wsuwam kutasa w śliską cipkę Ewy i jak gdyby nigdy nic kontynuuję, posuwając ją z wypiętym tyłkiem i głową między udami Ady- ale apetyt rośnie w miarę jedzenia, a Ty wiesz jak lubię smak kobiecego krocza, chcę jej spróbować.

-Poczujesz jej smak jeszcze nie raz.- Ada aż drgnęła. A mój penis nabrzmiał jeszcze bardziej.

-Piękny mam widok, moja kochana pieści piękną cipkę między kosmicznymi nogami, ja patrzę na piersi naszej kochanki, widzę jej zamglone oczy i Twój cudowny tyłek o który też zadbam, a mojego kutasa obejmują mięśnie pochwy, którą uwielbiam. Ada nie wytrzymała i doszła nagle zaciskając nogi i wargi, jęczała dość długo. Ewa opadła, a ja wziąłem jej dłoń i dotykałem nią Ady nie przestając pieprzyć Ewy od tyłu...

-Lubisz jej brzuszek? A piersi? Ja wolę jej piersi- zacząłem przejmować inicjatywę, Ada siedziała oparta plecami o ścianę i wciąż dyszała, a moja dłoń prowadziła dłoń Ewy po ciele Ady i tym razem to ona zaczynała głęboko oddychać.- tak, te piersi mają coś w sobie, nie są duże, ale ten kształt i pewnie ich malutkie z podniecenia sutki sterczą tak, że aż milutko drażnią opuszki Twoich palców, prawda?

-Tak... są cudne.

-Tak cudne jak Twoje?

-Te podobają mi się bardziej- jęczy Ewa- przecież wiesz.

-Gdzie chcesz teraz?

 




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomasz Tomasz

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach