Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Prezent Swiateczny 1

Nadeszły kolejne Święta Bożego Narodzenia. Dla nastoletniego Jakuba nie był to powód do radości. Odkąd jego mama wyjechała do Kanady przed kilkoma laty, a jej miejsce zastąpiła nowa narzeczona ojca, Święta były dla niego raczej obowiązkiem. Nie przepadał za swoją macochą Joanną. Ojciec Kuby pracował w firmie transportowej i większość roku był w trasie. Tymczasem Joanna przejęła pozycję pani domu. Była ostra i niekonwencjonalna. Kuba podchodził do niej z dystansem, a nawet z lekkim strachem.

Tegoroczną wigilię zjedli bardzo wcześnie. Był to raczej wczesny obiad, bo już popołudniu ojciec Kuby musiał wyjechać na kilka dni w kolejną trasę. Jeszcze przed czternastą wymienili się prezentami i pożegnali. Po wyjeździe ojca chłopak poszedł do swojego pokoju. Wolał spędzić wigilijne popołudnie sam oglądając świątecznie filmy. Jednak chwilę później do jego pokoju weszła bez pukania Joanna.
- Co tak szybko uciekłeś Kubusiu?
To pytanie zaskoczyło go. Nigdy nie zwracała się niego w taki sposób.
- Oglądam filmy, a co?
- Mam dla ciebie jeszcze jeden mały prezent skarbie.
Oznajmiła pokazując niewielkie pudełko w dłoni. Ten miły ton wydał się Kubie wręcz podejrzany, ale może to miała być kolejna próba ocieplenia ich relacji.
- To miło, dziękuję. Dlaczego nie położyłaś go pod choinkę ze wszystkimi?
- Bo to coś bardziej osobistego. No proszę. Rozpakuj go.
Kuba niepewnie wziął pudełeczko, zdjął wstążkę i zajrzał do środka. Zawartość pudełka nieco go zszokowała. Był tam mały, plastikowy, męski pas cnoty.

Nastąpiła długa chwila konsternacji. Kuba zastanawiał się czy to się dzieje na prawdę i co to ma znaczyć. W końcu spojrzał na spokojną i uśmiechniętą twarz Joanny i zapytał:
- Co to jest?
- Nie wiesz głuptasie? Pas cnoty, zwany inaczej klatką erekcyjną.
Kuba oczywiście wiedział co to jest, natknął się już na coś takiego w Internecie, ale zadając to krótkie pytanie liczył na bardziej precyzyjne wyjaśnienie.
- I dlaczego mi to dajesz?
- Martwię się o ciebie synku. Rozmawiałem przed świętami z twoją wychowawczynią. Coraz gorsze oceny, słaba frekwencja, częste wagary, wracasz do domu późno, szwendasz się po mieście zamiast skupić się na nauce. Nie wspomnę już o tym, co ostatnio znalazłam w historii na twoim komputerze. Próbował do ciebie dotrzeć rozmową, dyscypliną, szlabanami, ale to nic nie dawało. Pomyślałam, że potrzebujesz czegoś co pomoże ci przestać się rozpraszać.
- Zaraz, zaraz. Grzebałaś w moim komputerze?
Oburzył się Kuba. Jednocześnie analizował co takiego mogła znaleźć Joanna. Nie miał jeszcze dziewczyny, więc jak każdy chłopak w tym wieku często się masturbował, no i jak każdy chłopak wchodził czasem na strony porno. Starał się czyścić historię przeglądania, ale być może zdarzyło mu się zapomnieć.
- Musiałam go kiedyś użyć, bo mój był zepsuty i zerknęłam w historię. Jesteś moim synem i mam chyba prawo wiedzieć co robisz.
- Po pierwsze nie masz prawa, a po drugie nie jestem twoim synem.
- Może nie biologicznie, ale urzędowo jestem twoim prawnym opiekunem. Dosyć gadania. Czas przymierzyć prezent. Zdejmij spodnie i majtki.
- Nie mam zamiaru się przed tobą rozbierać! Poza tym nie myślisz chyba, że będę to nosić?
- Owszem będziesz. Jeśli nie to pokażę ojcu strony na które wchodzisz. Powiem mu też o tym jak wąchasz i spuszczasz się w moje brudne majtki w łazience.
- To się nazywa szantaż! I w ogóle skąd o tym wiesz?
- Od czego są dziurki od klucza.
- A co jeśli ja powiem ojcu o tym szantażu?
- To uzna, że postąpiłam słusznie i pewnie doda jeszcze inną karę od siebie. Wiesz, jak ojciec pochodzi do tych spraw.
Szach mat. Rzeczywiście ojciec Kuby był bardzo konserwatywny. Gdyby dowiedział się o masturbacji, majtkach Joanny i co gorsza pornografii na pewno stanąłby po jej stronie. Prawdopodobnie poparłby pomysł pasa cnoty, albo wymyślił coś gorszego.
- Zrozum. W twoim interesie jest, żeby to zostało między nami. A teraz nie przedłużaj, ściągaj gacie. Musisz mi zaufać. Nie masz innego wyjścia.
- Dobra, dobra, niech będzie. Wygrałaś. Założę to, ale teraz wyjdź.
- O nie! Muszę osobiście dopilnować, czy wszystko jest dobrze zapięte. Nie musisz się wstydzić przed mamą. I tak już widziałam twojego małego z bliska.
- Jak to?
- Którejś nocy jak twardo spałeś po jakiejś szkolnej imprezie pozwoliłam sobie zajrzeć do spodenek od piżamy. Musiałam wiedzieć jaki rozmiar klatki zamówić.
- Ty chyba nie mówisz poważnie! Poza tym chyba i tak zamówiłaś za mały.
Zauważył Kuba ponownie przyglądając się niewielkiej klatce.
- Nie, chyba się przeceniasz, będzie idealny. Pas cnoty nie może mieć luzu. Ma całkowicie uniemożliwiać erekcje. Takie jest założenie. W zasadzie ten model to drugi z najmniejszych. Zastanawiałam się nad jeszcze krótszą wersją, ale zobaczymy jak będzie leżał. No dalej! Czekam!
Niewiarygodne. Kuba miał właśnie rozebrać się przed obcą kobietą udającą jego matkę. Miał pozwolić by zamknęła jego fiuta w jakiejś idiotycznej, mikroskopijnej klatce. Co najdziwniejsze ta perspektywa przerażała go, ale też trochę podniecała. Czuł, że jego penis w majtkach staje się twardszy z każdą chwilą. Jak miał się teraz rozebrać z pełną erekcją, która nie przemijała?
- Nie wygłupiaj się młody. Mam zadzwonić do ojca? Mam ci skonfiskować telefon i laptop do końca ferii?
Zaczęła irytować się Joanna. Jakub wstał więc z ociąganiem z fotela i niezdarnie zaczął rozpinać pasek, guzik i rozporek spodni. Niechętnie zsunął spodnie do kostek i schylił się po odłożyć je na bok. W jego białych bokserkach widać było wyraźnie odznaczającą się erekcję. Joanna rzuciła ponaglające spojrzenie, więc złapał gumkę bokserek i powoli je zsunął. Był kompletnie upokorzony, ale mimo to jego fiut stał twardy jak skała, a żołądź była aż ciemnobordowa od pulsującej krwi. Unikając spojrzenia Joanny Kuba podniósł bokserki i rzucił na łóżko, po czym szybko zasłonił genitalia dłońmi.
- No no! Właśnie dałeś mi kolejny powód, żeby ci to założyć. Jeśli tak cię podnieca twoja matka, to ewidentnie coś jest z tobą nie tak. W zasadzie schlebia mi to, ale dobrze, że kupiłam ten pas cnoty, bo jeszcze przyszłoby ci coś głupiego do głowy. Tylko, że nie założę ci klatki póki ci tak stoi.
- To pozwól mi jeszcze raz sobie zwalić zanim mi to założysz. Wtedy erekcja minie.
- Zboczony bachor! Nie ma takiej opcji. Mam lepszy pomysł. Zaraz wracam a ty nie dotykaj siusiaka, albo pożałujesz.
Nakazała Joanna i wyszła zostawiając oszołomionego Kubę stojącego bez majtek i ze stojącą palą na środku pokoju.

Gdy młody został sam żądza wzięła górę. Skoro najbliższe dni albo tygodnie miał spędzić bez możliwości masturbacji pomyślał, że mógłby się jeszcze szybko spuścić, ostatni raz. W tym stanie do orgazmu nie brakowało mu dużo. Pobiegł więc do łazienki i zamknął drzwi. Jednak nim zdążył cokolwiek zrobić wróciła Joanna. Zobaczyła, że nie ma go w pokoju i od razu skierowała się do łazienki.
- Co tam robisz?
- Chwila, muszę skorzystać z toalety,
Joanna zdjęła zegarek i za pomocą metalowej zapinki sprawnie odblokowała drzwi łazienki. Wpadła do środka.
- Co jest? Daj mi chwilę. Muszę się wysikać
- Daruj sobie głupie wyjaśnienia. Wiem, że z taką erekcją nie da się sikać. Miałeś inne zamiary.
Kuba zauważył, że Joanna trzyma coś w lewej ręce. Była to rolka szarej taśmy oraz szklanka wypełniona tylko kostkami lody.
- Stań tyłem do mnie, ręce do tyłu.
- Co chcesz zrobić?
- Rób co mówię!
Gdy chłopak wykonał polecenie wzięła taśmę i skrępowała mu nią ręce za plecami.
- Po co to?
- Żebyś mi nie przeszkadzał. Obróć się.
Przysiadła na krańcu wanny. Miała teraz kutasa Kuby tuż przed sobą. Wzięła ze szklanki dwie kostki lodu i przyłożyła je do twardego fiuta. Kuba drgnął i cofnął się.
- Nie ruszaj się!
- Zwariowałaś? Co ty robisz?
- Zimno pozwoli zwalczyć erekcję.
Oznajmiła po czym ponownie zaczęła przykładać lód do nabrzmiałej żołędzi. Jakub jęknął. Zimne krople zaczęły spływać w kierunku jąder. Po chwili metoda zaczęła działać. Fiut zaczął lekko opadać. Joanna kontynuowała aż stał się całkiem wiotki. Teraz był wręcz skurczony z zimna.
- Idealnie. Teraz możemy zaczynać.
Stwierdziła zadowolona. Przyniosła z pokoju pudełko z pasem cnoty. Wzięła pierścień i zamocowała go za jądrami, u podstawy penisa i moszny. Zdecydowanym ruchem wsunęła małego, skurczonego siusiaczka do plastikowej tuby i spięła ją z pierścieniem. Usłyszeli wyraźne kliknięcie, ale Joanna mimo to upewniła się, że w żaden sposób nie da się rozpiąć klatki bez klucza. Gdy puściła jego genitalia Kuba poczuł dziwny, nieznany ciężar. Spojrzał na swojego fiutka żałośnie zamkniętego w ciasnej plastikowej klatce. Rzeczywiście rozmiar pasował dobrze. W stanie wiotkim penis Kuby wypełniał mniej więcej całą klatkę. Nie było zbyt dużo luzu.

Mimo całego upokorzenia fiut chłopaka zaczął się znów mimowolnie podnosić. Jednak tym razem od razu został zatrzymany. Jakub poczuł bolesny ucisk na całej powierzchni penisa, a szczególnie na końcu. Poczuł jak obręcz boleśnie pociągnęła za jądra, które skutecznie zatrzymały ją na miejscu. Jęknął z bólu. Po chwili erekcja minęła.
- Świetnie. Właśnie doświadczyłeś jak działa pas cnoty. Od tego momentu zero masturbacji i seksu. Jak widzisz każdy wzwód będzie nieprzyjemny, więc lepiej unikaj podniecenia. Oczywiście i tak będą się zdarzały erekcje, na początku pewnie często, ale cel jest taki, że może z czasem nauczysz się kontrolować swój popęd, no i skupisz się na ważniejszych rzeczach.
- To jak długo mam to nosić?
- No cóż to zależy od ciebie. Warunki są następujące. Od teraz będziesz się do mnie zwracał „ mamo“, będziesz mi więcej pomagał w obowiązkach w domu i nie będziesz pyskował. Oprócz tego koniec z wagarami i oczekuję w szkole samych 5 i 6. Będę też co jakiś czas kontrolować twój telefon i komputer. Żadnych podejrzanych stron, zresztą i tak lepiej dla ciebie nie szukać dodatkowych bodźców erotycznych, bo będzie bardziej bolało. Jak zobaczę, że zasłużyłeś to pomyślę o oddaniu ci chociaż częściowej swobody. Powiedzmy na początek umówmy się na 6 miesięcy. Jak na koniec drugiego semestru będę zadowolona to na wakacje będę ci go zdejmować przynajmniej co kilka dni. A jeśli nie będę zadowolona to przedłużymy wyrok o kolejny semestr. Aha, i nie próbuj szukać klucza. Jest w bezpiecznym miejscu.
- Zwariowałaś? Przez 6 miesięcy nie zdejmiesz mi tego ani raz? Nie zgadzam się. Nie wytrzymam!
- No obawiam się, że będziesz musiał. Oczywiście będę ci zdejmować klatkę raz w tygodniu do kąpieli, żeby porządnie umyć siusiaka, ale to tylko na chwilę i pod moim nadzorem.
- Nie! Nie zgadzam się. Nie mówiłaś, że to na tyle miesięcy. To moje ciało i ja będę decydować.
- Nie do końca kochanie. Jesteś nieletni i jeśli zechcę będziesz nosił pas cnoty nawet do osiemnastki. Od tej chwili zaczynasz walkę o wolność. Także bądź miły i pogódź się z tym. Będę odnotowywać każdy incydent, gdy się sprzeciwisz moim decyzjom, będziesz pyskował, albo stawiał nieuzasadnione warunki. Każda taka adnotacja zmniejsza twoją szansę na zdjęcie klatki w wakacje, jasne?
- Tak.
- Chciałbyś coś jeszcze powiedzieć?
- Co?
- Powinieneś mi chyba podziękować, że tak o ciebie dbam.
- Dziękuję.
Joanna rozcięła taśmę na rękach młodego i zostawiła go samego, wróciwszy do swoich świątecznych obowiązków. Kuba próbował odblokować klatkę siłą, próbował otworzyć zamek spinaczem, ale nic z tego. Skończyło się to tylko kolejnym boleśnie przerwanym wzwodem. Nie miał wyboru. Był teraz całkowicie skazany na łaskę swojej macochy. Mógł jedynie liczyć, że dobrym sprawowaniem uda mu się przekonać ją do skrócenia wyroku.

Po tym jak Kuba dobitnie przekonał się, że pasa cnoty nie da się otworzyć nie posiadając klucza wrócił do oglądania filmów w swoim pokoju. Jednak wciąż myślał tylko o jednym. Po około 2 godzinach znów zjawiła się Joanna.
- No jak tam skarbie? Już się przyzwyczaiłeś?
- Nie, nie mogę przestać o tym myśleć… mamo.
Wydusił niechętnie chłopak. Nie podobało mu się, że musi tak mówi do obcej kobiety, ale wiedział, że teraz musi być miły. Czuł się nieswojo w tej nowej sytuacji. Dotąd jego relacja z Joanną była raczej chłodna i zdystansowana. Teraz macocha widziała go nago, dotykała jego ptaszka, upokorzyła go i miała nad nim pełną kontrolę.
- Początki mogą być trudne, ale oswoisz się z tym.
- Jak to sobie wyobrażasz? Jak mam w tym chodzić w tym do szkoły? Jak mam się przebierać na w-f?
- Przecież to mała klatka. W bokserkach nie będzie widać, że coś tam masz. Najwyżej koledzy pomyślą, że masz dużego jak zobaczą wybrzuszenie.
- A jak mam w tym sikać?
- Normalnie. Przecież po to jest otwór na końcu klatki. Tylko musisz zawsze siadać na sedesie, jak kobiety, żeby nie obsikać wszystkiego dookoła. I zawsze dokładnie strzepuj krople jak skończysz siusiać. W przeciwnym razie resztki moczu zostaną na klatce będą ci moczyć majtki. Przynajmniej przez kilka miesięcy doświadczysz na własnej skórze jak trudno mamy my, kobiety.
Tak jak zapowiedziała Joanna początki były trudne. Pierwsze oddanie moczu z pasem cnoty na penisie było trudne i niekomfortowe. Pierwszej nocy Kuba długo nie mógł zasnąć, bo plastik ciążył i uwierał. Rano obudziła go poranna erekcja boleśnie stłumiona przez ścianki klatki. Najgorsze było to, że cały czas myślał tylko o tym. Napięcie seksualne narastało z każdą godziną. Wcześniej Jakub onanizował się prawie codziennie. Teraz nie mógł nawet dotknąć fiuta. Z każdym dniem był coraz bardziej nakręcony. Przeszukał dokładnie dom, ale klucz musiał rzeczywiście być dobrze ukryty. Był posłuszny i miły dla Joanny licząc, że zmieni zdanie i podczas nadchodzącej pierwszej kąpieli bez pasa cnoty pozwoli mu się spuścić.

W końcu nadszedł ten dzień. Tydzień po wigilii. Sylwester. To tego dnia Joanna miała po raz pierwszy zdjąć ten przeklęty przedmiot z męskości Kuby. Ustalili, że zrobią to rano, bo później ojciec miał wrócić by wspólnie spędzić sylwestra.
- Jesteś gotowy?
- Tak mamo.
- No to rozbieraj się i idź pod prysznic. Ja zaraz przyjdę.
Kuba czekał w strumieniu ciepłej wody na macochę. Już na samą myśl o chwili wolności krew napływała szybciej do jego penisa. Z otworu w klatce koło ujścia cewki zwisała kropla gęstego preejakulatu. Jego jądra były już nabrzmiałe i obolałe po niespodziewanym, tygodniowym poście. W końcu przyszła Joanna. W ręce trzymała nie tylko kluczyk do klatki. Było tam jeszcze coś. Były to zwykłe, metalowe, policyjne kajdanki.
- Przykro mi, ale dla bezpieczeństwa muszę cię skuć na czas zdjęcia klatki.
- Co? Ale jak to? Nie tak się umawialiśmy. Nie było mowy o kajdankach!
- Co mówiłam o posłuszeństwie? Zanotuję sobie ten wybryk.
- Przepraszam mamo. Dobrze, zrób to.
Przykuła więc ręce Kuby do rury prysznica za jego plecami. Dopiero wtedy sięgnęła po kluczyk i przekręciła zamek pasa cnoty. Zapięcie otworzyło się. Powoli zsunęła klatkę z jego penisa, który praktycznie od razu stanął w pełnym wzwodzie. Następnie zdjęła pierścień. To było oszałamiające uczucie. Przyrodzenie Jakuba było wolne, znów lekkie i niczym nieograniczone. Joanna skrzywiła się poczuwszy zapach moczu, potu i preejakulatu z wnętrza klatki. Mimo codziennych kąpieli klatka była na tyle ciasna, że nie dało się dokładnie umyć jej wnętrza. Kobieta umyła dokładnie wszystkie plastikowe części pasa cnoty i odłożyła ma bok. Nadszedł czas na umycie siusiaka Kuby, który cały czas był w pełnej erekcji. Nałożyła mydło i precyzyjnie wyszorowała mosznę i penisa. Kuba aż drgnął, gdy jej delikatna dłoń dotknęła jego małego. Poczuł lekkie pieczenie, gdy odrobina mydła dostała się w okolicę cewki moczowej, ale mimo to cała procedura dawała mu niesamowitą przyjemność. Gdy Joanna skończyła mycie, wykonała jeszcze kilka ruchów ręką w górę i w dół penisa jak przy masturbacji. Kuba sapał coraz bardziej. Czuł, że do orgazmu brakuję mu bardzo nie wiele, ale wtedy macocha przestała.
- Co robisz?
- Nie myślałeś chyba, że pozwolę ci się spuścić? Znasz zasady. Musiałam go tylko trochę pomasować, żeby poprawić krążenie. Nosząc pas cnoty warto czasami pozwolić na przepływ krwi, żebyś nie miał później problemów z erekcją.
Wyjaśniła Joanna. To była prawda, ale w rzeczywistości był jeszcze jeden powód. Chciała go trochę podrażnić. Chciała by cierpiał gdy przerwie pieszczoty chwilę przed orgazmem. Uważała, że to dobry sposób na trenowanie wytrzymałości i cierpliwości młodego chłopaka.
- Ale proszę! Pozwól mi dokończyć. Chociaż raz, tylko dzisiaj. Dłużej nie wytrzymam.
Błagał zdesperowany Kuba, ale macocha była nieugięta.
- Już mówiłam, nawet mnie nie proś. Jedyne co możesz zrobić, to być grzecznym, a za 6 miesięcy pogadamy.
Zostawiła go jeszcze na chwilę ze skutymi rękami, ale wolnym kutasem. Za chwilę wróciła ze kolejną szklanką lodu. Podobnie jak tydzień wcześniej za pomocą kostek lodu pokonała erekcję i sprawnie założyła z powrotem pas cnoty. Gdy był już zabezpieczony, rozkuła kajdanki uwalniając ręce chłopaka.
- W porządku. Kolejne mycie za tydzień. A teraz ubieraj się. Tata powinien niedługo dojechać. Nie zapomnij podziękować, że pomagałam umyć ptaszka mojemu małemu chłopcu.
- Dziękuję mamo.
- Za co dziękujesz?
- Dziękuję, że umyłaś mi siusiaka i że pozwoliłaś mi na chwilę wolności bez klatki.
- Oo, grzeczny chłopiec. Cała przyjemność po mojej stronie.
Oczywiście, że po twojej stronie zimna suko, pomyślał Kuba, ale nie mógł tego powiedzieć głośno. Wtedy pomyślał o swoich nadchodzących szesnastych urodzinach. Może to była dla niego szansa.
- 4 stycznia mam urodziny. Nie chcę żadnych prezentów. Proszę tylko o jedno. Może chociaż na urodziny pozwolisz mi się spuścić?
Spróbował jeszcze raz negocjować młody.
- Nie mogę ci tak po prostu pozwolić na masturbację. Ale mam pewien inny pomysł. Niech to będzie niespodzianka. Narazie zapomnij o tym. I pamiętaj. Ani słowa przy ojcu, albo dowie się o wszystkim.
A zatem była jakaś nadzieja. Jaką niespodziankę miała na myśli Joanna, jeśli nie masturbacja? Może w ramach prezentu urodzinowego zrobi mu loda, albo coś jeszcze lepszego? Kuba nie mógł się już doczekać urodzin. Musiał przetrwać jeszcze tylko 4 dni…

Ciąg dalszy nastąpi








Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





XYZ

Komentarze

Boski olo4/01/2023 Odpowiedz

Czytalem z zapartym tchem, czekam na ciag dalszy...

rew20/02/2023 Odpowiedz

jakim eunchem trzeba być, by kogoś to podniecało


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach