Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Tomasz zigolak odc 7

Lipiec 2017

Leżał wyczerpany. Jego sporych rozmiarów przyrodzenie, jakby przykleiło się do podbrzusza. Czuł jak jego krocze płonie. Nie było zmiłuj się. Musiał za chwilę zacząć się szykować. Domina za godzinę miała przyjść. Z  trudem wspominał poprzedni dzień. Agnieszka wydawała się miła. Nic bardziej mylnego. Co prawda nie poniżała go słowami. Przecież i tak tego nie lubiła. Wolała krystalicznie czysty ból fizyczny. Potrafiła go zadać.

Od samych wspomnień czuł rozpacz. Miał jednak nadzieję że jego Pani nie będzie za mocno zawiedziona. Przecież omdlał wtedy kilkukrotnie. Za każdym razem uparcie wracając do wypełnienia ostatniego zadania. Czy mu się udało? Znów myślał o jej turkusowej, obcisłej lekko sukience. Pamiętał doskonale, jak mokra plama w okolicy jej myszki stale rosła. Strasznie rajcowało ją, ze mogła zadawać innym niewyobrażalny ból, choć sama panicznie się go bała. Ironia.
Jego tyłek jej nie interesował. W ogóle nie kręcił jej widok, kiedy duże przedmioty znikały w odbycie. To można było wyćwiczyć. Przyzwyczajenia do bólu, który zadawała, nie. Miała cały wachlarz różnych klipsów.

Przypomniał sobie, jak zaczęła. Zawiązała ciasno sznur na jego mosznie. Potem, na całym jego ciele zawitały klipsy. Szczypały okrutnie. Tomasz wył wtedy z całych sił, nie kryjąc łez. Uwielbiała to. Kochała uciszać swoje ofiary, tylko po to, aby za chwilę usłyszeć ich rozpacz. Ciągnęła potem za sznureczek, naprężając jego mosznę. Znów wył jak kojot. Było jej za mało. Założyła więc jeszcze dwa klipsy miażdżące jego jądra. Teraz mogła się rozkoszować symfonią, której autorem był młodzieniec. Poszarpywała co chwila za sznureczek, żeby ciężarki powieszone do jąder, bujając się mocno, potęgowały ból. Ciągnęła z całej siły. W pewnym momencie stanęła na baczność i rzuciła na plecy. Przed upadkiem uchronił ją ten przeklęty sznurek. Chłopak wył tak głośno, ze nie słyszała swych myśli. Płakał, z nosa leciał śluz.

Wrócił do rzeczywistości. Jego wzrok zwrócił się ku poranionemu prąciu. Był to efekt rażenia go prądem. Wyjątkowo mało przyjemne doznanie. Z brzucha zdawały się odrywać płaty wosku. W miejscach klipsów, na których się wieszała, zostały duże siniaki. Przełknął ślinę. Wciąż smakowała krwią. To zasługa poranionych warg i policzków. Sam dziwił się, że to wszystko zniósł.

 Leżał tak, kiedy Małgorzata gwałtownie wparowała do jego pokoiku. Nie zdążył zareagować. Wpływ na to na pewno miała jego kondycja. Po tym co zrobiła z nim wczoraj ta wysoka diablica, był wrakiem. Dopadła do niego, w euforii namiętnie całując. Nie miał nawet sił odwzajemnić pocałunku...

Było z nim coraz lepiej. Małgorzata, która od kilku dni mogła wreszcie nosić swój wymarzony strój masowała teraz jego obolałe miejsca. Leczniczy balsam czynił cuda. Nie czuł już prawie żadnego bólu. Po siniakach zostały już tylko wspomnienia.
- Na prawdę do twarzy Pani w tym stroju- Powiedział mierząc ją od góry do dołu. Czarny lateksowy kombinezon z wyciętymi otworami na piczę i jej wielkie cyce odbijał mocno światło. Na piersiach znów pojawił się kolejny klips. To już piąty dzień, odkąd czekała aby jej nowy Pan ją zerżnął. Czekała na to na pewno jej czerwieniąca się i wydepilowana starannie picza. Rozerwana mocno klipsami we wszystkie strony. Sznurki skrzyżowane gdzieś z tyłu aż wrzynały się w lateksowe wdzianko.
- Ile razy mam Ci powtarzać że już nie jestem Twoją panią. Ty niedługo, mam nadzieję że będziesz moim Panem. Zobacz tylko, jak moja cipka moczy się na Twój widok.- wskazała na kroplę wiszącą na jej naciągniętym sromie.
- Tyle, ile ja będę powtarzał, że zawsze Pani nią będzie.

Wiedzieli oboje, że niedługo się pożegnają. Tomasz czuł się przecież już normalnie. Po ponad miesięcznym horrorze jaki tu przeżył nie było już bowiem śladu. Przynajmniej fizycznie, bo w pamięci ten czas wyrył się solidnymi zgłoskami. Ale cieszył się tym, co za nim. Ilekroć to wspominał, od razu robił się twardy. Małgorzata patrzyła wtedy na niego łapczywie. Odliczała dni, kiedy wreszcie ona i jej przyjaciółki będą mogły go skosztować. Na kolczyk w piździe Agnieszki już się napatrzyła. Nie odmówiła sobie nawet obecności przy przebijaniu tamtej delikatnej, różowiutkiej cipci. Co prawda były przyjaciółkami, ale cieszyła się widząc, jak jej nie znosząca swojego bólu kumpela cierpi. Sama była sobie winna, nie musiała przecież obiecywać Gosi, że dla jej absolwenta przekłuje się na nowo.

Marzec 2021

Podniósł z biurka swój telefon, kiedy serfując po sieci szukał nowych klientek. Nie patrząc na wyświetlacz odebrał i przyłożył Smartfon do ucha.
-Słucham
-Tomku, z tej strony Krysia. Chciałabym jutro spotkać się w domu.
-Czy coś się stało, Panno Krysiu?
- Nie po prostu, ta lebiega, mój mąż znów wyjeżdża, a ja chcę zrobić to w naszym małżeńskim łożu.
-Jak Panna sobie życzy. Będę o czasie.

To był ostatni dzień kontraktu. Szkoda mu było bo ta kobieta płaciła mu krocie. Suka. Nie wierzył, że przez krótki czas miał do niej słabość. Nie wierzył że mu się podobała. Choć przecież nie dało się ukryć faktu, iż jest bardzo atrakcyjna.

Szedł za nią po marmurowych schodach. Jej tyłek zalotnie kręcił się pod aksamitnym materiałem szlafroczka. Piersi dumnie podskakiwały w rytm kroków. Znaleźli się wreszcie w sypialni. Panował tam porządek. Duże łóżko było w centralnym punkcie pomieszczenia. Był przyjemny w dotyku, nie to co zimny marmur na schodach.

Odrzuciła pościel i kładąc się na łóżku delikatnie zsunęła szlafrok z nagiego ciała. Byli już lekko spoceni. Jej podniecenie musiało przecież pokrzyżować jej plany. Gdyby nie rzuciła się na niego już na parterze, spędzili by tu cały dzień. Wypadło jednak inaczej. Oddała mu się w jadalni. Nigdy nie była tak ostra i wyuzdana. Strasznie ją tam posuwał. Leżała wtedy na stole i przyjmowała mocne uderzenia jego jąder, w czasie kiedy jego penis rozgościł się w odbycie. Był na prawdę spocony. Muskała jego umięśnionego brzucha, ocierając lekko krople potu. Sama też Była spocona, jej mokre włosy kleiły się do drewnianego blatu, zostawiając na nim nitki nasienia. Wyglądała na spełnioną. Jej rozmyty makijaż ujawniał poświęcenie, które oddała w zamian za porcję ciepłej spermy. nie martwiła się wcale drogą zastawą, która roztrzaskała się kiedy Tomasz robił dla niej miejsce na tym stole. Cieszyła się wręcz z faktu, ze prezent od męża skończy wreszcie w śmietniku.

W sypialni postanowiła jednak zwolnić tępo. Chociaż jeszcze się nim nie nacieszyła, chciała aby Tomasz był w niej jak najdłużej. Brał ją delikatnie, jakby czuł dokładnie czego pragnęła. Siedzieli w białej pościeli. Cali spoceni. Nie okrywała się, jakby chciała aby ściany sypialni widziały dokładnie jak znów zdradza męża z tym ogierem. Czuła radość, dopełniającą silne podniecenie. To co widziała przed sobą wirowało. Jeszcze nigdy tak się nie czuła. Jej wielka picza zaczęła się zaciskać. Rytmicznie otulała grubego, żylastego członka. Orgazm był potężny. Tomek był tym zauroczony. Znali się już bardzo długo i dopiero teraz, w małżeńskim łożu jej pipka postanowiła dać mu rozkosz. Jakby w podzięce za te wszystkie chwile, kiedy był w niej.

Położyła się. Tomasz nachylił się nad nią opierając się na łokciu. Zaczął ją całować. Bardzo to lubiła. Wspaniale to robił. Owszem dobrze potrafił operować penisem, ale wolała się z nim całować. Nie zauważyła nawet kiedy wślizgnął się do jej muszelki. Znów ją posuwał, ale jakby żwawiej. Wreszcie doszedł. Znów strzelił do jej wnętrza. Sperma zaczęła wylewać się z cipki obficie, skoro tylko wyszedł z niej.

Nie leżeli długo. Znów byli w pozycji siedzącej. Pieścił jej piersi. Całował je, co chwila ugniatając delikatnie swoimi silnymi rękoma. Dyszała mocno. Znów czuła że orgazm nadchodzi. Podniecała ją przecież myśl, że jej rogaty małżonek pośpi sobie parę nocy na prześcieradle zalanym spermą jej kochanka. Naprowadziła kutasa na cipkę i zaczęła na niego rytmicznie napierać. Jego usta ciągle przynosiły rozkosz dla pary krągłych piersi. Znowu wiła się jak kocica, zaciskając jego członek. Kiedy orgazm zelżał, zerwała się. Dopadła do niego, ustami masując lepki, smakujące spermą przyrodzenie. Był teraz nisko na kolanach. Piersi Krysi czasem delikatnie zdawały się muskać prześcieradła, rozcierając nasienie, które wyciekło przed chwilą z jej pochwy. Szczytował. Tomek jakby czytając w myślach strzelił na jej twarz. Po wszystkim widział jak z twarzy opadały grube strugi spermy. Krysia wdzięcznie uśmiechnęła się do niego i oczyściła dokładnie jego penisa.

Grudzień 2016

Chłopak zgarbiony wpatrywał się w monitor. Siedział jak zahipnotyzowany, ręka masując nawilżonego wazeliną członka. Był mocno pobudzony. Doszedł. Cała dłoń lepiła się od ciepłego nasienia.

Był zadowolony. Cieszył się że wreszcie odważył się uczynić jakiś krok. Co więcej, ten krok był bardzo dobry. Przeglądał teraz zdjęcia kobiety, która do niego napisała. Dojrzała kobieta. Z uznaniem patrzył na jej ciało. Nie mógł się doczekać, kiedy przeczyta jej odpowiedź. Miał nadzieję, ze wynagrodzi mu to stres jaki przeżył. Nagranie filmu jak robił sobie dobrze i wysłanie go obcej osobie nie było dla niego łatwe. Nie wiedział przecież, czy ktoś chce go oszukać, ujawniając nagranie w sieci. Jednak chciał wreszcie być z kobietą. A ze mógł przy tym coś zarobić...

Zdziwił się ile kobiety chciały zapłacić za seks z prawiczkiem. Miał nadzieję że 58 letnia, atrakcyjna Sylwia skusi się właśnie na niego. Obawiał się że nie spodoba się jej. Wyglądając tak, będąc blisko sześćdziesiątki, na pewno bardzo się ceniła. Wpatrywał się w nią od kilku dni. Miała oczywiście kilka zmarszczek na twarzy, a skóra na jej ciele lekko straciła jędrność, ale wyglądała bardzo atrakcyjne. Błąd włosy zdawały się lekko rozwiewać. Na twarzy, pod lekko opuszczonym noskiem, malował się ciepły uśmiech. Serdeczność biła z jej zielonych, niczym oliwki oczu. Miała całkiem ładne piersi. Cycki nie zwisały, ich sutki celowały idealnie w soczewkę aparatu. Stała lekko krzyżując nogi. Nie było więc całkiem widać jej cipki, ale zdawała się być starannie wydepilowana. Zdecydowanie była najpiękniejsza ze wszystkich. Mimo tego, że była najstarsza.

Pasowało mu to. Był zdania, że ze starszą kobietą będzie mu lepiej. Uważał, że duża różnica wieku sprawi, iż kochanka łatwiej wybaczy ewentualne błędy chłopca. Otwierał właśnie wiadomość. Jak na złość jego komputer postanowił dziś zacinać się co chwila...




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Tomasis

Komentarze


Brak komentarzy! Bądź pierwszy:

Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach