Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Prezent Swiateczny 2 - Urodziny

Sylwester i Nowy Rok minął dla Kuby bez niespodzianek. Gdy ojciec był w domu musiał ukrywać sprawę z pasem cnoty i udawać, że w jego relacjach Joanną nic się nie zmieniło. W końcu nadszedł 4 stycznia, czyli dzień szesnastych urodzin chłopaka. Czekał na ten dzień z niecierpliwością. Nie miał pojęcia jaką Joanna ma dla niego niespodziankę, ale w jego głowie kłębiły się różne przypuszczenia, a przede wszystkim nadzieja. Nadzieja, że po tych nieszczęsnych 11 dniach w zamknięciu, dzisiaj będzie w końcu miał okazję sobie ulżyć.
Z każdym kolejnym dniem z pasem cnoty Kuba był coraz bardziej zdesperowany. Joanna obiecywała, że z czasem przyzwyczai się dla klatki, ale tak się nie stało. Był młodym, zdrowym chłopakiem w szczytowym momencie dojrzewania, a odebrano mu możliwość zaspokajania swoich potrzeb. Jego jądra były napuchnięte jak nigdy dotąd. Było aż niebieskie i bolesne od ciągłego podniecenia, którego nie mógł rozładować. Przez 11 długich dni nie mógł się spuścić. Odkąd zaczął się masturbować kilka lat wcześniej nigdy nie wytrzymał tak długo bez orgazmu. Każdego wieczoru majtki Kuby były wilgotne od preejakulatu, który coraz obficiej sączył się z jego fiuta. Erekcje były coraz częstsze i coraz bardziej bolesne, za każdym razem skutecznie tłumione prze plastikową tubę. Kuba w desperacji próbował w jakiś sposób zniszczyć klatkę, ale zapięcie trzymało mocno, a plastik był gruby i solidny. Próbował doprowadzić do orgazmu przez samo uciskanie jąder, ale z tego też nic nie wyszło. Klatka była zbyt ciasna i zbyt skuteczna.
W dzień urodzin Jakub zjadł z tatą i macochą uroczysty obiad i tort, po czym ojciec musiał wyjechać na kolejne zlecenie z pracy. Normalnie chłopak nie byłby zadowolony, że na kolejne kilka dni zostaje sam z Joanną, ale w tej sytuacji nie mógł się doczekać, aż ojciec wyjedzie. Około godziny 15 zostali wreszcie sami. Na tym etapie pożądanie działało tak mocno, że byłby w stanie zrobić dosłownie wszystko, żeby tylko Joanna pozwoliła my dojść. Gdy tylko zostali sami, Kuba w błagalnym, desperackim geście padł na kolana przed macochą.

 - Mamo, błagam, proszę, zlituj się. Pozwól mi dojść, tylko raz, tylko dzisiaj, jako prezent urodzinowy. Błagam. Zrobię wszystko, co zechcesz.

 - Uspokój się. Wiesz, że nie masz prawa niczego oczekiwać i klękanie przede mną nic tu nie pomoże, ale obiecałam ci niespodziankę i obietnica jest aktualna. Idź do góry, czekaj na mnie w łazience. Masz być nago jak przyjdę.

 - Tak jest mamo.

Kuba pobiegł do góry, w pośpiechu zrzucił z siebie ubrania i czekał.

Stając w łazience i czekając na macochę przyglądał się swojemu odbiciu w lustrze. Wyglądał dobrze, złociste włosy, duże ciemnoniebieskie oczy, niewinna chłopięca twarz, gładkie ciało, może trochę zbyt chude, ale ogólnie prezentowało się całkiem przyzwoicie. Cały efekt psuł pas cnoty, osłaniający jego niewielkiego ptaka i napuchnięte jaja. Kuba przyjrzał się swojemu zniewolonemu przyrodzeniu. Znał już ten widok bardzo dokładnie, ale za każdym razem gdy tam patrzył czuł się jak żałosny niewolnik i sługa, którym w zasadzie się stał. W końcu przyszła Joanna z małym podłużnym kartonem prezentowym w dłoni.

 - Oto twój obiecany prezent urodzinowy. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego synku.

Młody wziął karton, odwiązał wstążkę i zerwał papier prezentowy. Liczył, że w środku znajdzie kluczyk do pasa cnoty. Było tam jednak coś zupełnie innego.

Po otwarciu prezentu Jakub zobaczył duże dildo. Zszokowany spojrzał na Joannę i jeszcze raz do kartonu. Dildo było bardzo realistyczną kopią męskiego kutasa z różową główką, żyłkami i jądrami na końcu. Tyle, że było znacznie większe i grubsze od przeciętnego fiuta.

 - No co? Nic nie powiesz? Jak ci się podoba prezent?

 - Zwariowałaś? Dlaczego mi to dajesz? Co mam z tym zrobić?

 - Za wszelką cenę chcesz się spuścić i w zasadzie słusznie. Zdrowo jest regularnie przeczyścić nasieniowody i pozbyć się starych plemników z jąder. Ponieważ jednak nie mam zamiaru zmieniać zdania i ściągać ci klatki, twoja jedyna opcja to masaż prostaty.

 - Jak to masaż prostaty?

 - Nigdy o tym nie słyszałeś? Mężczyzna może osiągnąć orgazm nie tylko przez stymulacje fiuta, ale też przez prostatę. Nie jest nawet konieczny wzwód. Dla facetów w pasie cnoty to jedyna szansa, żeby zrzucić nadmiar ładunku. Nazywa się to czasem dojeniem prostaty.

 - Czyli krótko mówiąc chcesz mnie wyruchać tym w dupę, żebym się spuścił bez zdejmowania klatki?

 - Otóż to!

 - Chyba żartujesz! Nie ma takiej opcji. Nie pozwolę sobie tego wsadzić w tyłek.

 - Rozumiem twoje obawy, dla chłopców masaż prostaty bywa krępujący. Ale póki nosisz klatkę nie jesteś pełnowartościowym mężczyzną i potrzebujesz innego kutasa, żeby dojść. Nie jest to tak przyjemne, jak masturbacja, ale zastanów się. Innej opcji nie masz.

 - Chcesz mnie za wszelką cenę upokorzyć? Nie jestem gejem. Nie zgadzam się na anal. Błagam cię, bądź człowiekiem i zdejmij mi po prostu tą cholerną klatkę na 15 minut!

 - Grzeczniej chłopcze. Nie zapominaj o moich warunkach. Nie zdejmę ci dzisiaj klatki. Nawet nie mam dzisiaj klucza przy sobie. Masz następujący wybór. Albo dać się wyruchać w tyłek i trochę sobie ulżyć, albo nie spuścisz wcale się przez kolejne niecałe 6 miesięcy. Zastanów się dobrze.
Przez chwilę Kuba rozważał tą irracjonalną propozycje. Czy powinien pozwolić się całkowicie upokorzyć? W końcu popęd wziął górę. Był realistą i wiedział, że bez ulżenia sobie zwariuje w ciągu kilku dni, a tu była mowa o 6 miesiącach.

 - Ok, niech ci będzie. Spróbujmy. Zrób to.

 - Poproś ładnie. Co dokładnie mam zrobić?

 - Mamo, proszę wyruchaj mnie w dupę i zrób mi masaż prostaty, żebym mógł się spuścić.

 - Dobrze kochanie. Jak sobie życzysz. W takim razie na czworaka i wypnij tyłek.

Chłopak z wahaniem wykonał polecenie. Joanna przygotowała butelkę z lubrykantem i nałożyła nieco na palec. Zbliżyła palec do dziewiczej dziurki pasierba. Kuba poczuł dotyk zimnego palca pokrytego warstwą lubrykantu. Kobieta powoli wsunęła palec do odbytu Jakuba. Młody jęknął.

 - Spokojnie, rozluźnij się, bo inaczej nic z tego nie będzie!
Rozkazała macocha. Delikatnie ruszała palcem po dziurce Kuby, by dobrze rozprowadzić lubrykant. Poczuła, że mięśnie zwieraczy rozluźniają się nieco. Gdy uznała, że dupa chłopaka jest już gotowa wyjęła palec, nawilżyła dildo lubrykantem i przystąpiła do dzieła.

Jakub poczuł gumowy przedmiot napierający na jego kakaowe oczko. Dildo było nieporównywalnie grubsze od palca Joanny. Poczuł ból.

 - Zaczekaj! To boli!

 - Na początku będzie bolało. O to chodzi, specjalnie wybrałam grube dildo. Pozwolę ci się spuścić dla zdrowia, ale to nie ma być dla ciebie przyjemność. Na przyjemność musisz sobie zasłużyć.
Wyjaśniła kobieta dalej napierając grubą gumową główką dilda na ciasny otwór. Długo nie mogła wbić jej do środka, ale w końcu jej się udało. Kuba krzyknął i wyrwał się do przodu.

 - Bardzo boli! To jest za duże, nie wejdzie! Rozerwiesz mi dupę!

 - Wejdzie, odbyt jest bardzo elastyczny. Musisz się tylko dobrze rozluźnić.
Joanna ponownie zaczęła wsuwać gumowego kutasa w dupę chłopaka. Powoli i miarowo. Wsuwała dildo trochę, po czym cofała i znowu wsuwała odrobinę głębiej. Powtarzała to aż całe dildo, po gumowe jądra, znalazło się w odbycie. Kuba cały czas skomlał i wiercił się z bólu. Poczuł jednak dziwny, przyjemny dreszcz gdy dildo dotknęło jego prostaty od środka. Joanna zaczęła powoli i ostrożnie ruchać chłopaka w tyłek. Czuł ból i pieczenie, szczególnie w okolicach zwieraczy, które aż płonęły. Czuł dziwne, nieznane dotąd, nieprzyjemne uczucie wypełnienia w odbycie. Ale czuł też narastające podniecenie. Sam fakt, że macocha dymała go właśnie w dupę gumowym kutasem i idące za tym upokorzenie podniecały go trochę. Ale to nie było wszystko. Czuł też dziwną mieszającą się z bólem wewnętrzną przyjemność i ciepło płynące z okolic prostaty. Jego fiut zaczął się podnosić, jak zwykle na daremno. Znów poczuł bolesny ucisk klatki erekcyjnej, co jeszcze spotęgowało uczucie upokorzenia. Jednak mimo to z każdym ruchem Joanny podniecenie rosło. Z otworu na końcu klatki zwisała już długa struga preejakulatu, który kołysał się rytmicznie razem z ciałem chłopaka, ale był zbyt gęsty by spłynąć całkiem na podłogę.

Joanna przyspieszała stopniowo i coraz szybciej posuwała tyłek pasierba. Ból ustąpił nieco, ale nie całkiem. Dildo było zdecydowanie zbyt grube na młodą, dziewiczą dupę Kuby, więc ruchanie nie mogło być dla niego czystą przyjemnością. Czuł nietypowe rozchodzące się w środku ciepło, ale nie był to taki rodzaj przyjemności jak przy waleniu konia. Joanna dymała go już ostro gumowym penisem, tak jak spragniony po długim rejsie marynarz dyma młodą kurwę. Kuba oddychał coraz głośniej, jednak nie miał uczucia zbliżającego się orgazmu, jakie znał z masturbacji.

Orgazm nadszedł niespodziewanie. Był dziwny, inny. Był to orgazm z prostaty, nie taki zwyczajny. Kuba poczuł po prostu falę gorąca, prostata i mięśnie odbytu zaczęły lekko pulsować, a z fiuta popłynęło nasienie. Nie były to gwałtowne, rytmiczne wystrzały spermy. Nasienie było rzadsze i wypływało z cewki moczowej jednostajnym strumieniem. Kuba poczuł jakby sikał wbrew własnej woli, ale to nie był mocz. Czuł odrobinę przyjemności w środku, ale nie w okolicach penisa, który był zresztą wiotki w klatce. Przez kilkanaście sekund solidna porcja soków wypływała z ciała chłopaka tworząc sporą kałużę na podłodze. Nie mógł wydusić ani dźwięku, tylko dyszał głośno i sikał spermą. A potem Joanna wyjęła dildo z jego dupy i wszystko minęło. Minęło uczucie ciepła i przyjemności w środku. Został tylko ból odbytu. Kuba zauważył też, że mimo obfitej ejakulacji podniecenie i frustracja z powodu braku masturbacji w ogóle nie minęły. Był nadal tak samo nakręcony jak wcześniej.

 - I jak ci się podobało Kubusiu?

 - To było dziwne. Ale nadal czuję potrzebę masturbacji, podniecenie wcale nie minęło.

 - Wiem, chciałeś się spuścić, więc ci pozwoliłam, bo jak mówiłam to wskazane dla zdrowia, ale orgazm prostaty, choć też może być bardzo przyjemny, nie daje spełnienia seksualnego. Orgazm bez dotykania siusiaka nazywany jest czasami zrujnowanym orgazmem, bo tylko nasila frustrację. Niestety musisz się nauczyć z tym żyć.

 - Ale jak to? Dzisiaj są moje urodziny. Myślałem, że pozwolisz mi chociaż raz sobie ulżyć, a teraz jest jeszcze gorzej niż przedtem.

 - Przykro mi, na nic więcej nie możesz liczyć. Poza tym powinieneś okazać mi wdzięczność, że w ogóle ci na to pozwoliłam. Podziękuj ładnie, albo przez najbliższe miesiące nie spuścisz się więcej nawet przez dojenie prostaty.

 - No dobra, dobra, dziękuję mamo.

 - Całym zdaniem

 - Dziękuję, że tak o mnie dbasz i że pozwoliłaś mi się spuścić.

 - Dobrze, grzeczny chłopiec. Jeśli będziesz chciał i będziesz grzeczny za tydzień znowu cię wydoję, a teraz ogarnij się i posprzątaj tą kałużę, którą zrobiłeś.


Chłopak wziął prysznic, wymył resztki nasienia z pasa cnoty i posprzątał łazienkę. Czuł się fatalnie. Nadał bolał go tyłek i spodziewał się, że po tym energicznym posuwaniu ból zostanie na kilka dni. Bolał go też fiut od częstych, w zasadzie nieustannych erekcji blokowanych przez pas cnoty. Nie marzył teraz o niczym innym, tylko o masturbacji. Ale przynajmniej zeszła opuchlizna z jąder po tym jak je opróżnił. Najbliższe miesiące nie zapowiadały się zbyt optymistycznie dla szesnastoletniego Kuby.

CDN






Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





XYZ

Komentarze

Siwy11/01/2023 Odpowiedz

Świetne opowiadanie, czekam na kolejne pomysły Pani Macochy :D

Siwy19/01/2023 Odpowiedz

Cudowne opowiadanie. Kiedy kolejna czesc? Juz niemoge sie doczekac co Pani wymysli dla swojego niewolnika.


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach