Kategorie opowiadań


Strony


Forum erotyczne





Sasiadka Magda - czesc 2

Od pamiętnego popołudnia z Magdą minęły ponad 3 tygodnie. Poza wysłanym przez nią smsem po skończonym seksie nic między nami się nie wydarzyło. Nie spotykaliśmy się, nie widywałem jej na klatce - można powiedzieć, że trochę jej unikałem. Po czasie dowiedziałem się od żony, że to ona przekazała sąsiadce mój numer telefonu w razie jakichś problemów technicznych. Żeby uniknąć jakichś niepotrzebnych problemów wyłączyłem w aplikacji smsowej w telefonie powiadomienia od numeru Magdy. Mogłem co prawda go całkiem zablokować ale to mogłoby być podejrzane. Żona nadal odwiedzała małego Krzysia i starała się mu pomóc w nauce.
Wrażenie jakie na mnie wywarła Magda ostatnim razem było nie do opisania. Cały czas miałem w pamięci jej urocze, dojrzałe ciało, opaleniznę pięknie pokrywającą najgłębsze zakamarki ciała - zastanawiałem się, ile razy opalała się kompletnie nago w lecie. Cycki sprężyste, nie widać było na nich znaku czasu, za to widać było na całym ciele regularne treningi i basen. Jednak największą chyba dla mnie atrakcją oraz można powiedzieć "świątynią" okazała się jej dupka. Nie przyznałem się do tego Magdzie ale anal z nią był pierwszym uprawianym przeze mnie w życiu. Moja żona nie chciała nawet słyszeć o tego typu zabawach, a Magda już na pierwszym spotkaniu oddała mi siebie całą, dosłownie całą. Kiedy w trakcie pracy przypominałem sobie jej kakaowe oczko mój kutas momentalnie sztywniał. Jednego popołudnia, po powrocie żony z pracy, postanowiłem z nią porozmawiać o poszerzeniu naszego łóżkowego repertuaru.
- Kochanie, moglibyśmy porozmawiać? - zacząłem niewinnie.
- Jasne, co tam?
- Słuchaj... Zastanawiałem się tak ostatnio, czy nie rozszerzylibyśmy naszego menu łóżkowego o jakieś dodatkowe ekscesy?
- Co masz na myśli? - zapytała podejrzliwie.
- Wiesz, że zawsze ciągnęło mnie do Twojego... tyłeczka. Jest cudowny, chciałbym kiedyś spróbować w niego wejść.
- Anal? Piotrek, proszę Cię... rozmawialiśmy o tym. - przerwała mi Kinga. - Wiesz, że byłoby to dla mnie mocno krępujące... Poza tym, hihi, tak dziecka nie spłodzimy! - zaśmiała się.
- No nie ale nigdy nawet nie spróbowaliśmy... - próbowałem ją przekonać.
- Przykro mi Piotrek. Lodziki chętnie, seks w róznych dziwnych miejscach i pozycjach ale anal odpada. - zakończyła rozmowę.
Humor momentalnie poleciał w dół. Chciałem zasmakować tego zakazanego oczka u mojej żony, jednak była niewzruszona - "nie i koniec". Pozostawało mi wspominać cudowne chwile z sąsiadką zza ściany.
Wieczorem tego samego dnia, około 18:00, siedziałem sam w sypialni i klikałem coś w telefonie. Moja żona bezszelestnie wślizgnęła się do pokoju i zaczęła się do mnie dobierać. Krótka gra wstępna i już mój twardy kutas wwiercał się w jej muszelkę. Nagle wpadłem na pomysł: "a co, jeśli Magda jest akurat za ścianą, w kuchni?". Powiedziałem do Kingi:
- Wstań proszę. Chcę Cię wziąć od tyłu.
- Ale jak? Na stojąco?
- Tak. Oprzyj się rękoma o ścianę i wypnij do mnie tę śliczną dupcię - rozkazałem. Żona zdziwiona zrobiła o co prosiłem. Zacząłem delikatnie w nią wchodzić, a Kinga pojękiwała subtelnie. Z każdym kolejnym pchnięciem uderzałem coraz mocniej, nasze ciała klaskały o siebie, a Kinga już się nie hamowała - jęczała nad wyraz głośno czasem dorzucając jakieś zdawkowe zdania w stylu "och tak, skarbie, mocniej". Osiągnąłem swój cel, jeśli Magda była w kuchni to musiała nas słyszeć. Po dłuższej chwili ostrego pieprzenia żona przejęła inicjatywę. Popchnęła mnie na łóżko i usiadła na mnie okrakiem. Rozpędziła się w seksualnym galopie i tak dokończyliśmy stosunek parę minut później. Potężny wytrysk zaaplikowałem jej w głąb jej szparki i opadłem bez sił. Leżeliśmy wtuleni w siebie przez dłuższą chwilę, po czym zaczęliśmy się ogarniać. Reszta wieczoru minęła nam na krzątaniu się. Dopiero po 21:00 siedząc przed telewizorem zerknąłem na telefon - brak powiadomień. Wszedłem w aplikację do smsów i zauważyłem 4 powiadomienia od niezapisanego ale dobrze mi znanego numeru. "Oho, wywołałem wilka z lasu" - przeszło mi przez myśl. Odczekałem aż będę sam i otworzyłem wiadomości:
[18:37] Pięknie się zabawiacie, a co powiesz na dojrzałe dziurki?
[18:38] [zdjęcie] - na zdjęciu Magda, prawdopodobnie zamknięta w łazience, wypina się klęcząc do stojącego na podłodze niewielkiego lustra prezentując w całej okazałości ogoloną cipkę oraz kakaowe oczko. Jedną ręką trzyma na tyłku maksymalnie rozszerzając swoje pośladki i ukazując brązowawe piękno.
[18:43] Ale chyba musisz się śpieszyć, jedna już zajęta.
[18:43] [zdjęcie] - bardzo podobne zdjęcie do poprzedniego, jednak w odbycie Madzi widniał korek analny z końcówką w kształcie serduszka.
Przybliżyłem zdjęcia, Magda musiała mieć na prawdę dobry aparat w telefonie bo mogłem dojrzeć nawet malutki pieprzyk na jej słodkim pośladku. Na widok tych zdjęć kutas momentalnie zesztywniał. Stwierdziłem "a co mi tam", poszedłem do łazienki i zamknięty w niej zrobiłem zdjęcie mojego sztywnego kutasa. Starałem się przybliżyć tak, aby dokładnie widziała jak jest napompowany.
[21:20] [zdjęcie]
[21:20] Spójrz, co narobiłaś. Prawie eksploduje.
Wróciłem do pokoju i co parę minut nerwowo sprawdzałem aplikację. W końcu dostałem odpowiedź:
[21:58] Prawie? To chyba muszę jutro wpaść na kawę, żeby nie było żadnego "prawie".
Na tę wiadomość już nie odpisałem. W nocy nie mogłem długo zasnąć, nie wiedziałem co się zdarzy jutro.
Nazajutrz obudziłem się dość wcześnie. Kinga poszła do pracy na 9:00, ja wziąłem szybki prysznic i zasiadłem do pracy. Około godziny 10 usłyszałem pukanie do drzwi. Szlag... Za 15 minut mam spotkanie. Poszedłem szybko do drzwi i zobaczyłem przed nimi Magdę, dzierżącą swojego laptopa. Ubrana w długi, sięgający poniżej kolan płaszcz. Wyglądało jakby skądś wracała. Otworzyłem drzwi.
- Czołem sąsiedzie, mam problem z laptopem, pomożesz? - zagadnęła wesoło.
- Jasne, wchodź - otworzyłem drzwi na oścież. Magda weszła do środka, zdjęła momentalnie buty i przeszła dalej. - Co się dzieje? - zapytałem. W odpowiedzi ona odłożyła laptopa, podeszła do mnie i złapała mnie przez spodnie za fiuta.
- TO... się dzieje. Laptop działa w porządku ale jestem "w pracy", więc musiałam go zabrać ze sobą. Plus, jest to fajna wymówka na wypadek, gdyby akurat jakiś sąsiad zchodził z góry lub na górę szedł. - powiedziała.
Spryciarz z niej. Widać, że chwilę już chodzi po tym świecie.
- Magda, na prawdę Cię pragnę ale ja mam spotkanie za 10 minut. Muszę na nim być...
- Z kamerkami? - zapytała lubieżnie.
- No nie... - odpowiedziałem i już wiedziałem co się zaraz wydarzy. Ściągnęła dopiero teraz swój płaszczyk i zrozumiałem, że nie wracała znikąd, po prostu wychodząc z mieszkania musiała ukryć to, co miała pod spodem. A miała niewiele. Znów pończoszki, jednak tym razem podpinane na paskach i klamerkach. Czerwone koronkowe majtki oraz mega seksowny, prześwitujący czerwony stanik, przez który widać było zarys sutków. Gwiazda porno? W moim odczuciu tak właśnie teraz wyglądała.
- Wczoraj mi napisałeś, że do moich dziurek PRAWIE eksplodowałeś, to jak było?
- Oj, podnieciłaś mnie niesamowicie tymi zdjęciami... Nie wiedziałem, że masz koreczek analny?
- Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.
Podszedłem do niej i zacząłem ją całować. Dopadłem do jej szyi i przejechałem językiem od dołu, aż do samego ucha. Sapnąłem jej cichutko do ucha:
- Cieszę się, że przyszłaś...
W odpowiedzi przekręciła twarz i zbliżyła się do moich ust. Wtargnęła nachalnie, jakby nie widziała mnie wiele lat. Oderwałem się od niej i skierowałem swoje usta i pocałunki w stronę najpiękniejszych piersi świata. Dotknąłem ich niepewnie dłońmi przez stanik, a następnie zacząłem uciskać. Magda sięgnęła ręką do tyłu i rozpakowała za mnie prezent. Opalone kule wyskoczyły z uwięzi i zaprezentowały się przede mną w całej swej okazałości. Stałem oniemiały gapiąc się na te dwa cudeńka aż w końcu dopadłem ustami do jednego z sutków. Zacząłem go ssać jak opętany. Gdyby była matką karmiącą to z pewnością wyssałbym z niej cały pokarm. Druga pierś znajdowała się obecnie pod opieką mojej ręki, sutek drażniłem palcami. Stał na baczność i czekał na swoją kolej. Po kilku chwilach zmieniłem obiekt zainteresowania mojego języka i zwinnie wtuliłem się w drugą pierś. Rytmicznie przesuwałem się po brodawce w takt przyśpieszonego oddechu Magdy.
- O Boże, znów to cudowne uczucie... Tak długo Cię nie było... - wyszeptała.
Zorientowałem się, że za chwilę zaczyna się spotkanie z mojej pracy.
- Magda, muszę zadzwonić.
- Dobrze, nie krępuj się.
Usiadłem przy stoliku, włączyłem spotkanie. Przywitałem się ze wszystkimi i kątem oka zauważyłem, że Magda też loguje się do pracy. Niesamowicie seksownie wyglądała w tym stroju, pochylona nad laptopem. Gdybym nie wiedział co robi, pomyślałbym że zaraz rozpoczyna stream na sex kamerce. Moje spotkanie rozpoczęło się i w tym momencie Madzia podniosła się z krzesła i zbliżyła do mnie. Upewniłem się, że mam wyciszony mikrofon i wtedy się zaczęło. Magda gestem ręki kazała mi się lekko unieść, tak aby mogła ściągnąć mi spodnie i bokserki. Od razu zabrała się do roboty, złapała ustami mojego fiuta i zaczęła po nim jeździć języczkiem. Nie był jeszcze zbyt twardy choć z każdą chwilą jego rozmiar się zwiększał. Syknąłem delikatnie kiedy zaczepiła zębem o mój napletek. Spojrzała na mnie przepraszająco, nadal trzymając mojego kutasa w ustach. Ta kobieta nie wie co to wstyd. Wyciągnęła fiuta z ust i już twardego zaczęła mi walić ręką. Byłem już bardzo blisko, wiedziałem, że nie wytrzymam długo. Patrzyłem na jej cycki, przecudowne cycki które chciałem mieć przy sobie na stałe. Magda nie przestawała trzepać mi ręką, zniżyła jeszcze raz usta do mojej pałki i praktycznie rzecz biorąc - połknęła go prawie całego. Zobaczyła, że odsuwam głowę w ekstazie i w tym momencie wystrzeliłem. Wyciągnęła z ust, nie połknęła - trafiłem wprost na piersi. Rozsmarowała sobie moją spermę na cyckach, zanurzyła palec wskazujący w moim nasieniu i oblizała uśmiechając się do mnie. Niesamowity widok. Wróciła na krzesło, oczywiście nadal w samych pończochach i majteczkach, z cyckami na wierzchu i zaczęła uderzać w klawiaturę. Ja siedziałem jak oniemiały przed swoim komputerem - właśnie przed chwilą, podczas spotkania moja 41letnia sąsiadka zrobiła mi perfekcyjnego loda, rozsmarowała nasienie na pięknych cyckach i spróbowała mojej spermy. Nie mieściło mi się to w głowie.
Spotkanie trwało jeszcze jakieś 15 minut, a ja już pod koniec spotkania byłem gotów do dalszych zabaw. Wiedziałem, że na lodziku dziś się nie skończy. Zakończyłem spotkanie szybkim "cześć" i odrzuciłem słuchawki. W mgnieniu oka znalazłem się przy mojej kotce, złapałem ją pod pośladki i przeniosłem na kanapę. Śmiejąc się przy tym Magda powiedziała:
- Hoho, ktoś tu nie ma dość! To co ze mną zrobisz dziś, ogierze?
- Hmmmm... Na początku Ci wypieszczę tę Twoją cudowną cipę, odwdzięczę się za to co zrobiłaś przed chwilą. A później? Później zobaczymy. - odparłem.
- Tylko cipkę? - zapytała zadziornie. - Tylko śpiesz się, o 11:30 muszę najpóźniej wyjść żeby się ogarnąć i pojechać po Krzysia do szkoły.
No ładnie. Krzyś w szkole pewnie odrabia polski albo ćwiczy na wuefie, a ja mu matkę dupczę. Odrzuciłem od siebie te myśli, zacząłem zdejmować Madzi pończoszki i majteczki całując przy tym jej uda, łydki oraz stopy.
- Masz niesamowitą bieliznę, bardzo to na mnie działa - powiedziałem zgodnie z prawdą. Byłem amatorem seksownej damskiej bielizny.
- Zauważyłam, hihi - odparła. Kiedy leżała przede mną już całkowicie nago zanurkowałem między jej uda. Nie skierowałem się od razu do cipki, zacząłem drażnić ją po wewnętrznej stronie ud, przesuwałem się coraz dalej w stronę muszelki. Drażniłem ją oddechem, dosłownie muskałem końcówką języka jej guziczek. Magda przyśpieszyła oddech, wiedziała, że w końcu tam trafię ale już nie mogła się doczekać. W końcu dotarłem, zdobyłem to co chciałem - wilgotną od soków cipę Magdy. Przejechałem językiem od dołu do góry zgarniając lekko wyciekający płyn. Madzia westchnęła ciężko. Dojechałem do łechtaczki i zatrzymałem się na chwilę. Kręciłem dookoła magicznego guziczka wprowadzając ją w stan ekstazy. Następnie zniżałem się, aby móc wepchnąć język jak najgłębiej między wargi. Nagle powiedziałem:
- Wypnij się skarbie, wyliżę Ci nie tylko cipkę.
Posłusznie oparła się na kanapie i wypięła się w pozycję "na pieska". Zacząłem wwiercać się w nią językiem od tyłu, co chwilę zmieniając docelową dziurkę. Pierwszy raz lizałem kobiecie odbyt, było cudownie. Magdzie najwyraźniej również się to podobało bo cichutko stękała. Postanowiłem w końcu w nią wejść. Kutas stał już naprężony, liżąc ją co chwilę stymulowałem go ręką. Wstałem i skierowałem się do stoliczka, gdzie miałem schowaną gumkę. Magda zobaczyła co wyciągam i powiedziała:
- Piotrek... Mam dla Ciebie prezent.
- Słucham?
- Nie otwieraj gumki. Weź mnie bez zabezpieczenia.
- Oszalałaś? Magda, nie ma szans.
- Biorę tabletki Piotrek. Już przed naszym pierwszym spotkaniem byłam u mojego ginekologa, przepisał mi hormony. Wtedy było za wcześnie, zbyt duże ryzyko. Ale po takim czasie możesz mnie brać bez prezerwatywy i kończyć we mnie.
Myślałem, że śnię. Początkowo patrzyłem na nią podejrzliwie ale mój rozum przegrał, gdy dodała:
- Nie, nie łapię Cię na dziecko, jestem na to za stara, nie mam siły wychowywać sama kolejnego. Część naszej umowy obowiązuje nadal - żadnych związków, żadnych miłości. Po prostu czysty, przyjemny seks. - powiedziała. Wtedy już wiedziałem, że co by się nie działo - wyrucham ją bez gumki. Wróciłem natychmiast do niej, popchnąłem ją na kanapę i wszedłem od tyłu. Jęknęła przeciągle. Chyba lubiła ostrzejszy seks.
- Ooooooch Piotrek, jak ja to uwielbiam, mogłabym nie wychodzić z Tobą z łóżka... - nakręcała mnie coraz bardziej. Zwiększyłem tempo. Zacząłem walić ją najmocniej jak umiałem, moje uda odbijały się od jej pośladków, a Magda jęczała. Po kilku minutach takiego tempa wyszedłem z niej i położyłem się na dywanie. Momentalnie zrozumiała co ma robić dalej. Najpierw przeciągnęła ustami po kutasie po to, aby zaraz rozpocząć szalony galop na moim sprzęcie. Cycki jej falowały, nie mogłem przestać się gapić na nie. Złapałem obie piersi w dłonie ograniczając tym samym nieco ruch Magdy. Ścisnąłem mocno, aż syknęła z bólu. Nagle wygięła się w łuk, poczułem skurcze cipki na moim penisie. Magda przeżywała orgazm, cichutko, bezdźwięcznie tym razem. Tylko skurcze jej ciała wskazywały co się dzieje. Po tej krótkiej chwili podniosła się i znów zaczęła opadać ale tym razem nakierowując moją pałkę na drugą dziurkę.
- Ktoś tu, widzę, ma ochotę na rżnięcie dupki? - zaśmiałem się
- A czy ktoś inny nie ma na to ochoty? - zapytała poważnie.
- Ten "ktoś inny" chętnie by Ci przeleciał tę dupkę w każdej możliwej pozycji. - odparłem. Opadając na kutasa działała ciężarem swojego ciała, wiec poszło znacznie szybciej niż ostatnio.
- O jaaaaa pieeeerdooooole - jęknęła Madzia, gdy cały wszedł do środka. Jej anal był tak niesamowicie ciasny i cieplutki! Pieprzyła mnie tak przez dłuższą chwilę, aż poczułem nadchodzącą falę rozkoszy. Nie mówiąc nic zacząłem zalewać ją moim nasieniem w dupkę. Gdy poczuła pierwszą salwę wewnątrz spojrzała na mnie i jeszcze bardziej przyśpieszyła galop. W końcu wszystko co miałem oddałem mojej kochance. Ostatnie krople wyszły z mojego fiuta i zatrzymały się na ściankach odbytu Magdy. Opadła na mnie, wyciągnęła zwiotczałego już kutasa i wtuliła się we mnie.
- Piotrek, ja nie wiem jak Ty to robisz... Dziś znów przeżyłam niesamowite chwile. Nie wytrzymam kolejnych 3 tygodni bez Twojego przyjaciela.
- Wiem Madziu, wiem. Nie mówmy teraz o tym. - odparłem.
- Piotrek?
- Tak?
- Masz jakieś fantazje? Jakieś niezaspokojone marzenia? Coś, czego Twoja żona nie robi?
- Już mi to dałaś Magda.
- Jak to?
- Oddając mi swoją dupkę spełniłaś moje marzenie.
- Ach... - westchnęła.
- A Ty?
- Ja... Ja chciałabym się z Tobą pieprzyć w jakimś miejscu publicznym, auto albo jakaś galeria handlowa.
- Nie wiem czy w naszej sytuacji to przejdzie.
- Wiem... - odparła. Leżeliśmy tak jeszcze dłuższą chwilę na podłodze, Magda co jakiś czas wodziła palcem po miękkim chwilowo kutasie. Paręnaście minut później wstała i zaczęła się ubierać. - Dziękuję Ci Piotrek. Jesteś niesamowity... Mam nadzieję, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie.
- Obawiam się Madziu... że nie. Za bardzo mnie od siebie uzależniasz, działasz jak narkotyk.
Wciągnęła na siebie majtki, pończochy i stanik. Zamknęła laptopa i skierowała się do drzwi. Przed samym wyjściem uklęknęła jeszcze przede mną i włożyła zwiotczałego kutasa do ust, oblizując resztki nasienia.
- Tak, jest coś, czego nigdy nie robiłam a chciałabym. Następnym razem chcę spróbować Twojego nasienia. Chcę, żebyś spuścił mi się w gardło. - zaskoczyła mnie tym wyznaniem.
- Zobaczymy co da się zrobić - zaśmiałem się.
Magda podniosła się, założyła płaszcz i wyszła za drzwi, a ja wróciłem do swoich obowiązków.




Podoba się opowiadanie? Podziel się z innymi!





Piotrek

Jeśli się podoba, zostaw komentarz :)


Komentarze

zaj..ste12/01/2023 Odpowiedz

Po prostu wow..Niesamowite opowiadanie...Kiedy kolejna częśc ??

Wojtostan12/01/2023 Odpowiedz

Mega


Twój komentarz






Najczęsciej czytane we wszystkich kategoriach